Ja generalnie lubię główkować ale swoje upodobania przyrównałbym do RTS`ów (dla niewtajemniczonych, to taki gatunek gier komputerowych - strategie czasu rzeczywistego). Niby są różne taktyki, jest głębia, trzeba myśleć ale jednocześnie jest dynamika, efektowność a rozgrywka jest konkretna. tego oczekuje. Sam już nie wiem co kupić obecnie w poczekalni w Rebelu mam 4 gry - Stone Age, Power Grid, Caylus i sam nie wiem czemu Wsiąść do Pociągu: Europa (może dlatego że jednak chciałbym jeszcze jedną prostszą grę dla moich ewentualnych gości). Mnie do Stone Age przekonują te opinie, że gra daje dużo przyjemności a mimo, że jest dość złożona potrafi jednak trafić do szerokiego grona odbiorców. Ktoś określił Caylusa, że jest smutny, naprawdę nie tego oczekuje. Tzn. ja wiem że dla kogoś może być super, cała ta głębia i dużo planowania ale ja to jednak muszę się dostosować do ludzi z którymi gram. A to raczej żadni wirtuozi, po prostu "zwykli" ludzie, w planszówki grają tylko u mnie. Nie chciałbym żeby moje gry z nimi wyglądały tak, że totalnie bym dominował bo bardziej zagłębiłbym się w rozgrywkę itp. Poza tym chcę żeby podczas naszych gier panowała przyjazna, miła atmosfera, nie może być jakiegoś wielkiego spinania się albo nerwów. Z tego co póki co napisaliście, chyba wolałbym jednak Puerto Rico od Caylusa.
Jak widzicie nie jest łatwo coś wybrać. Na pewno nie chcę kolejnego Carcassonne, swoją drogą nie do końca rozumiem fascynację tą grą
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Zbyt prościutkie, zbyt losowe, ja chcę coś zupełnie innego. Wikingowie są w miarę nieźli, podoba mi się ich dynamika ale to jeszcze nie to czego oczekuje. Aha zapomniałem powiedzieć że mam jeszcze Horror w Arkham i to jest dla mnie ucieleśnienie gry z jaką
nigdy nie chciałbym się już zetknąć - za długie, zbyt żmudne, w niedopuszczalny sposób losowe a do tego ta ilość żetonów i innych pierdółek..brrrr.
O teraz sobie przypomniałem, że biorę jeszcze pod uwagę od jakiegoś czasu Race for the Galaxy. Czytałem że to takie karciane Puerto Rico, do tego rozgrywka jest dynamiczna a wszystko toczy się w idealnych dla mnie klimatach sf.
[Stone Age vs. Race for the Galaxy, taka jest finałowa para, może kupię oba, boję się że Race będzie za trudny dla mojego towarzystwa...dobra podjąłem decyzję- Stone Age zamówiony]
[dobrze, że nie kupiłem Race for the Galaxy, dla zainteresowanych polecam tą ciekawą recenzję, przekonała mnie, że to nie gra dla mnie a już na pewno nie dla moich współgraczy :
http://boardgamegeek.com/thread/369642/ ... the-galaxy]