Gra Miesiąca-Luty 11

[Sztefan]

Twilight Struggle

[ragozd]

Za mna 22 gry, ale jakie Odkrycie to Hansa Teutonica - 3x, zas gra miesiąca to standardowo TtA - 5 partii

[Andreus]

Drugie dziecko na świecie, więc czasu na granie drastycznie mało. 3 rozgrywki, w tym 2 solo. Grą miesiąca zostaje bohaterka jedynej gry wieloosobowej w lutym - Rise of Empires

[staszek]

To w przeliczeniu-liczba gier(nie solo) miesięcznie na dziecko,biję Cię na głowę w stosunku 1,5 do 0,5.
Gratuluję,bo to chyba parę dni temu.

[Andreus]

Dzięki Mała ma już ponad miesiąc.
Dla Ciebie Staszku podwójne gratulacje, ja potrzebowałem dwóch podejść żeby mieć dwójkę przyszłych graczy. Mam nadzieje, ze w marcu nie przegram do zera.

[yosz]

Co tak słabo - w pierwszym miesiącu po urodzeniu Klary miałem 17 partii z czego dwie w Tta

[staszek]

Anrdzej-To w takim razie coś mi się pomyliło
W marcu może nawet wyśrubuję wynik do 2 gier na dziecko
Yosz-Klara z tego co wiem jest jedynaczką,może stąd ta rozpiętość

[Królik]

Miesiąc po urodzeniu pierwszego dziecka ma się nijak do miesiąca po narodzinach drugiego i to niestety drastycznie na niekorzyść planszówek...

[Tommy]

Po raz chyba 7-8 z rzędu (nie liczyłem) Warhammer Invasion (w którego jestem już wsiąknięty totalnie). Na tą chwilę to po prostu jedyna gra w którą gram i dla której mam czas.

[ajfel]

W lutym zdecydowanie Claustrophobia, lekka, fajna i z klimatem. Na drugim miejscu hicior ze stycznia, czyli Yomi.

[Furan]

Zdecydowanie Brass.

- Amun Re (oj, oj , więcej do tego nie siądę)

Jejciu! Czemu?

[JAskier]

Tytuł, a zarazem powrót miesiąca - Ghost Stories. Cztery bardzo fajne partie. Luty miesiącem nienajlepszym, 39 partii.

[Andreus]

Miesiąc po urodzeniu pierwszego dziecka ma się nijak do miesiąca po narodzinach drugiego i to niestety drastycznie na niekorzyść planszówek...

Zwłaszcza, gdy ani jedno, ani drugie nie chce spać po nocach

[staszek]

Miesiąc po urodzeniu pierwszego dziecka ma się nijak do miesiąca po narodzinach drugiego i to niestety drastycznie na niekorzyść planszówek...

Zwłaszcza, gdy ani jedno, ani drugie nie chce spać po nocach

zdarza się,że w dzień też

[yosz]

No tylko dlatego udaje / udawało nam się w coś pograć że Klara nieźle spała

[Veridiana]

Coś około 70 partii, ale wliczając online i solo.

Odkrycie miesiąca: Sylla. grałam po raz drugi (pierwszy dawno temu) i dopiero otworzyły mi się oczy jak super decyzyjna jest to gra
Powrót miesiąca:
1) Eufrat i Tygrys. kocham tę grę, a tak rzadko gram, a buu zaczynam lubić konfigurację dwuosobową, czysty taktyczny i zacięty pojedynek, bez smarkania, że "myśmy się bili, a Ty się tam w kącie spokojnie rozwijałeś" to było już w marcu, ups
2) RftG, tym razem ze wszystkimi dodatkami, same partie na keldonie, w tym online i międzynarodowe. znowu mam serce do tej gry!
Nadrobienie miesiąca: Agricola (z Torfowiskiem). czemu mi nikt wcześniej nie powiedział, że to jest worker placement? dawno miałabym ją zaliczoną hehe
Zaskoczenie miesiąca: Kolejka - proste, brzydkie, a jednak śmieszne i przyjemne! Pożyczanie dziecka, żeby dostać poza kolejnością rules
Nowość miesiąca: Kamień Gromu. jak ja lubię takie majtanie ładnymi kartami, ech...

A że lubię majtanie ładnymi kartami to grą miesiąca ponownie zostaje... i ponownie ex equo:
1) 51 Stan (wersja solo, rekord na razie 64, bez dobierania)
2) Agricola, bo się zakochałam i już

Na koniec perełka:
PARADOKS miesiąca: postać Dwarfa z Age of Mythology. wśród masy figurek ta wyróżnia się minimalnym wzrostem, co podczas bitwy dosyć śmiesznie wygląda. ale najzabawniejszy jest fakt, że ów łysy knypek należy do gatunku... Giant-Killer

Rozpisałam się trochę, ale to dobry miesiąc był.

[rhcorvin]

u mnie 34 rozgrywki:)
1. Pitchcar (z chrześniakiem)
2. Catan
3. Kilka różnych gierek

Odkrycie miesiąca grałem co prawda tylko partie jednoosobowe ale mi się podobało to At the gates of Loyang mimo wszystko lubie układanie warzywek:)

[WRS]

ów łysy knypek

ekhm...
można to było jakoś delikatniej ująć

[Senaszel]

Miesiąc upłynął naprzemian na partyjkach dwuosobowych w Feudalizm i czteroosobowych w Dominant Spieces. Udało mi się też zagrać w ulubionego Torresa w którego mało kto chce grać w mojej okolicy i do tego byłem ostatni więc jednak ta gra wciąż ma mi dużo do zaoferowania. Suma sumarum
Dominant Spieces!

[jerrymagu]

Magnum Sal

[folko]

ów łysy knypek

ekhm...
można to było jakoś delikatniej ująć

E tam delikatniej

[magole]

Zdecydowanie Brass.

- Amun Re (oj, oj , więcej do tego nie siądę)

Jejciu! Czemu?

Hehe, do końca gry nie obczaiłem wszystkich zasad, jak dla mnie strasznie losowa gra z przekombinowanymi zasadami, na szczęście skończyła się wcześniej niż myślałem (wydawało mi się że ktoś mówił że są 3 etapy, tymczasem gra kończy się pod dwóch

[Furan]

Polecam dać Amunowi jeszcze jedną szansę (po pełnym, poprawnym przetłumaczeniu zasad i tylko w pełnym składzie).

[cezaras]

Amun Re (oj, oj , więcej do tego nie siądę)

jak dla mnie strasznie losowa gra z przekombinowanymi zasadami,

Amun-Re losowa ??
zdecydowanie nie "obczaiłeś wszystkich zasad"

[magole]

Grałem tylko raz, ale najbardziej losowe były karty. Moim zdaniem nie zbilansowane, można mieć szczęście i dociągać samo złoto albo pecha i karty których nie uda się zagrać.