Strona 2 z 4

: 05 paź 2006, 13:15
autor: bazik
dasz linka do tych naklejek? bardzo sie dziwilem ze nie ma tego na bgg

z miastami jest taki problem ze jak zapytasz nowa osobe ktore to sa fioletowe, to powie bez namyslu ze te takie ciemno-granatowo-fioletowe. potem pytasz jakie w takim razie podejrzewa ze sa te rozowo fioletowe i nagle problem staje sie jasny. nawet jak kilka razy podkreslisz przed gra przynajmniej jedna osoba w ciagu gry zrobi ten blad zalozy ze wysle fioletowe kostki do niebieskiego miasta. naklejki z niebieskimi (nie fioletowo-niebieskimi) miastami by naprawde bardzo podniosly komfort z gry...

: 05 paź 2006, 13:34
autor: MataDor

: 26 gru 2006, 10:08
autor: blazej
Czy ktoś mógłby mi naświetlić sprawę ze skrzyżowaniami? Czy mogę dostawić skrzyżowanie tak, żeby jakiś odcinek sobie odstawał niedokończony?

A tak w ogóle to gierka jest niesamowita :D Grałem dwa razy tylko z bratem i zgodnie stwierdziliśmy, że RRT detronizuje w naszym prywatnym rankingu Wysokie Napięcie :D
Ale instrukcja napisana koszmarnie.

: 26 gru 2006, 10:44
autor: dasilwa
blazej pisze:Czy ktoś mógłby mi naświetlić sprawę ze skrzyżowaniami? Czy mogę dostawić skrzyżowanie tak, żeby jakiś odcinek sobie odstawał niedokończony?.
Masz 3 rundy na skończenie trasy jeśli trasa w tym czasie nie łączy dwa miasta to przepada.

: 26 gru 2006, 10:51
autor: blazej
dasilwa pisze:Masz 3 rundy na skończenie trasy jeśli trasa w tym czasie nie łączy dwa miasta to przepada.
No tak, ale jeśli przy połączeniu dwóch miast użyłem zamiast prostej linii użyłem skrzyżoawania, czyli w heksie dwa końce są wykorzystane, a dwa "puste", mija 3 runda to zrzucamy ten heks skrzyżowania? Jeśli zrzucamy to te dwa połączone przed chwilą miasta już nie są połączone, czyli resztę heksów też odrzucamy. Czy może wyrzucamy heks ze skrzyżowaniem i zastępujemy go prostą?

: 26 gru 2006, 11:11
autor: blazej
Przykładowa sytuacja:

Z Bostonu kładę prostą w stronę providence i dalej przedłużam skrzyżowaniem do New Heaven dzięki czemu w jednej akcji mam połączone trzy miasta - Boston, Providence i New Heaven. W instrukcji jest napisane, że kończymy budować połączenie kiedy ułożymy 4 heksy lub połączymy z miastem, w ten sposób gracz nie może zbudować więcej niż jednego połączenia w jednej akcji. Czyli teraz nie wiem czy mogę sobie ten heks ze skrzyżowaniem postawić.

I dalej..., jak już połączyłem w jednej akcji te trzy miasta to ze skrzyżowania odstaje pusty tor, czyli albo go kasuję w trzeciej rundzie, albo w kolejnej dobudowuję połączenie do Albany.

I jeszcze jedna wątpliwość mi się przypomniała. Napisane jest, że budowa torów wzdłuż rzeki kosztuje 2000$, czy oznacza to, że kładziemy tor na heksie gdzie jest rzeka czy tuż obok?

: 26 gru 2006, 15:20
autor: Nataniel
blazej pisze:Z Bostonu kładę prostą w stronę providence i dalej przedłużam skrzyżowaniem do New Heaven
Jak to "przedluzasz skrzyzowaniem"? Skrzyzowanie budujesz wylacznie, gdy przecinasz jakies inne tory (zdejmujesz istniejacy tam zeton i kladziesz nowy - ze skrzyzowaniem). Nie mozesz tak sobie polozyc skrzyowania w dowolnym miejscu :)

: 04 sty 2007, 18:33
autor: blazej
No powiedzmy, że już tematu skrzyżowań nie będę drążył choć coś mi tam nie pasuje. Inna wątpliwość za to się pojawiła.

Jesli wybudowalem polaczenie z zachodem (western link) w jednym z tych dwoch miast to czy tylko ja moge przewozic te towary, ktore sie pojawily w tym miescie czy inni gracze tez, bo tego instrukcja nie precyzuje?. Mowi tylko, ze klade znacznik western link i na nim swoja lokomotywe.

: 04 sty 2007, 19:45
autor: Nataniel
blazej pisze:No powiedzmy, że już tematu skrzyżowań nie będę drążył choć coś mi tam nie pasuje. Inna wątpliwość za to się pojawiła.

Jesli wybudowalem polaczenie z zachodem (western link) w jednym z tych dwoch miast to czy tylko ja moge przewozic te towary, ktore sie pojawily w tym miescie czy inni gracze tez, bo tego instrukcja nie precyzuje?. Mowi tylko, ze klade znacznik western link i na nim swoja lokomotywe.
Wszyscy moga.

: 21 sty 2007, 00:41
autor: Morgon
Jak to jest z tą liczbą graczy, bo widzę że zdania są różne. Napotkałem opinie, że z powodu wielkości planszy minimum to 4 osoby do gry, podczas gdy innym bardziej się podobała gra z mniejszą ilością graczy niż np. z kompletem. Widziałem też pozytywne opinie po grze w dwie osoby. Jak to więc jest, czy rzeczywiście przy np. 3 osobach gra jest słaba, czy to raczej zależy od tego czego od gry oczekujemy?

: 21 sty 2007, 03:01
autor: blazej
Gra jest dobra (bardzo dobra) przy każdej ilości graczy ino przy większej przydałoby się zwiększyć limit pustych miast wymagany do zakończenia gry. Wadą tego jest wydłużenie rozgrywki, ale nikt nie powiedział, że Tycoon musi być szybki, łatwy i przyjemny :D

: 21 sty 2007, 11:25
autor: Morgon
Mi najwięcej satysfakcji z gry dają rozgrywki trwające około 2 - 3 godzin. Wprawdzie niektóre krótsze gry też są równie fajne, ale ja lubię oglądać efekt jakiejś dłuższej pracy, dłuższego planu, który udało się (lub nie udało) zrealizować. Dłuższe gry też są dobre, tylko tu już gorzej z czasem, pozostaje tylko weekend i to prawdopodobnie tylko jedna gra w tygodniu, a ja lubię często grać :)

Fajnie słyszeć, że gra dobrze się skaluje (żeby nie było, że tylko OT). Railroad prezentuje się wyśmienicie, chociaż cena powala (i wielkość planszy) . Stąd rodzi się jeszcze jedno pytanie. Czy plansza jest jedną całością czy składa się z kilku części, oraz czy jest sztywna? Już tłumaczę do czego zmierzam. Otóż mam stół 120 cm na 60 cm (ewentualnie drugi ma 66 cm), więc na długość się mieści ale na szerokość plansza by wystawała na jakieś 12-15 cm z każdej strony i dlatego chciałbym wiedzieć jak to jest z tą planszą? Czy mi coś nie zjedzie na podłogę :)

: 21 sty 2007, 20:30
autor: blazej
Na stole 120x60 od biedy da radę, ale środkowa część będzie się trochę unosiła. Planasza jest podzielona na trzy części i każda z tych trzech jeszcze na trzy.

: 21 sty 2007, 22:02
autor: Morgon
Tzn. są trzy części składane na trzy (tj. zgięcia w dwóch miejscach) ? Jak to wyjaśnić :) Ja to zrozumiałem tak, że są trzy oddzielne plansze układane obok siebie, i te plansze (każda z nich) są składane, więc plansza nie jest jedną całością składaną 3x3, lecz trzema częściami składanymi 3x1 tak ?

: 21 sty 2007, 23:12
autor: blazej
Rzeczwiście trochę nieprecyzyjnie napisałem:) Plansza składa się z trzech oddzielnych części. Każda z tych części jest osobno i każda jest łamana/rozkładana na trzy. W ten sposób układając planszę brzegi każdej z tych trzech części będą wystawały z twojego stołu i ciągnąć w dół i wypychały lekko tą środkową część. Nie chciałbym Cię zniechęcać do zakupu, ale generalnie plansze do RRT mają skłonność do wypaczania się, była o tym mowa na formum. Nie wiem czy występuje to we wszystkich egzemplarzach czy tylko w nielicznych, dość, że mój po położeniu na stole nie przylega do niego idealnie tylko robi się taka jakby kołyska, nie jest to jakiś tam wielki problem, ale sam rozumiesz, że kupując grę za 200 pln chciałoby, żeby wszystko grało.

: 22 sty 2007, 15:35
autor: Morgon
No rozumiem, ja mam taki lekki motyw w Shogunie, zaraz po rozłożeniu planszy przy miejscach zgięć unosi się lekko w górę plansza, ale wystarczy trochę docisnąć ręką a potem poustawiać kostki na planszy i plansza wraca do prawidłowego ułożenia. Generalnie wydaje mi się, że taki problem występuje z powodu sporego nasycenia planszy farbami, fakt, że gra wygląda ślicznie, ale może plansze powinny być ciut grubsze przy takich grach.

: 22 sty 2007, 19:29
autor: Morgon
Heh no to zonk. W ofercie pojawił się znowu Caylus. Wcześniej niż sądziłem. To miał być następny cel. Teraz waham się międzym nim a Railroad. Wprawdzie następny zakup najwcześniej w marcu, ale wątpliwości wolę rozwiać wcześniej. Problem polega na tym, że nie wiem czy Caylus spodoba się mojej dziewczynie. To z nią najczęściem gram, a pomimo komentarzy typu "żonie bardzo się spodobała" nie wiem czy brak losowości będzie się Jej podobał. Antike jej się nie spodobało, fakt, że jest tam agresja bezpośrednia, ale nie wiem czy po części winny nie jest także brak losowości. Jak się tego dowiedzieć? Ona mówi tylko, że Ją nudzi Antike. Za to Shogun i Osadnicy się podobają. Po drugie Railroad bije wyglądem Caylusa na głowę, a wiem, że kobiety na to też zwracają uwagę. W Railroad jest motyw układania torów, więc cosik podobne do budowania dróg w Osadnikach, więc raczej myślę, że Railroad by Jej się spodobał, natomiast co do Caylusa nie jestem pewien. Co myślicie? Jakie są wasze doświadczenia? Podoba się kobietom Caylus czy nie?

: 23 sty 2007, 15:52
autor: Don Simon
Kup RT i jak się nie spodoba to sprzedaj.
To zawsze jest najlepsze wyjście - gry planszowe właściwie nie tracą na wartości, więc właściwie każdą grę można przetestować, a gdy się nie spodoba to sprzedać.

Pozdrawiam
Don Simon

: 23 sty 2007, 15:56
autor: Blue
Don Simon pisze:Kup RT i jak się nie spodoba to sprzedaj.
To zawsze jest najlepsze wyjście - gry planszowe właściwie nie tracą na wartości, więc właściwie każdą grę można przetestować, a gdy się nie spodoba to sprzedać.

Pozdrawiam
Szymon Dębski
Może jak masz duze znizki w sklepach to sie tak opłaca ;) ew. jak kupujesz uzywane. Bo jak patrze ogolnie na ceny gier to raczej uzywki chodza przynajmniej 20-30% taniej niz nowe, co jest chyba zrozumiałe :).

: 23 sty 2007, 16:07
autor: Don Simon
Blue pisze: Może jak masz duze znizki w sklepach to sie tak opłaca ;) ew. jak kupujesz uzywane. Bo jak patrze ogolnie na ceny gier to raczej uzywki chodza przynajmniej 20-30% taniej niz nowe, co jest chyba zrozumiałe :).
Generalnie należy liczyć się z utratą 10-20 pln max. Nie jest to jakaś wygórowana kwota. A jak się kupi w dobrym miejscu albo używaną to nawet zarobić można.
Generalnie jest to najprostszy sposób, żeby poznać różne gry, o ile nie ma możliwości ich pożyczenia do domu. Nie jest to raczej wygórowany koszt.

Pozdrawiam
Don Simon

: 23 sty 2007, 17:41
autor: Morgon
Może i tak, chociaż mi się wydaje, że więcej się traci niż 20 PLN, ale mniejsza o to. Dla mnie ważny jest każdy pieniądz, szkoda mi tracić kilka dyszek bo zakup chybiony. Może z punktu widzenia osób mieszkających w dużych miastach jest to mało, ale ja mieszkam w małym mieście gdzie nie zarabia się tyle co w Warszawie, bo życie jest tu trochę tańsze, no ale ceny planszówek są takie same :( Dlatego wolę 100 razy spytać Was o zdanie niż robić takie eksperymenty.

: 23 sty 2007, 17:55
autor: Blue
Morgon dlatego ja tez kupuje gry tanie/uzywane/na duzych przecenach :). Boje sie wpadki, nawet jak gra sie poczatkowo spodoba to moze sie okazac ze nie ma kiedy w to grac, albo po kilkudziesieciu partiach sie znudzi... tez moj portfel nie stac zbytnio na nietrafione tytuły, ale zaryzykowac czasem trzeba.

: 23 sty 2007, 20:31
autor: blazej
Caylus jest bardziej mózgożerny i konfliktowy (szczególnie na dwóch), co nie znaczy, że w RT jest mniej kombinowania, po prostu grając w RT mniej boli głowa :D

A jak się nie będziesz mógł dalej zdecydować to kup Neuroshimę Hex :P Gra wymiata, że tak powiem młodzieżowo.

A drugie rozwiązanie, równie dobre to:

1. Kupujesz Caylus.
2. Drukujesz sobie 18AL , gra jest freewarowa, może nie robi takiego wrażenia graficznego jak RT, ale świetna mechanika ro rekompensuje. Grałem i wiem co mówię :D

http://www.diogenes.sacramento.ca.us/18AL_18GA.html

: 23 sty 2007, 23:23
autor: Morgon
Gra może być konfliktowa dopóki agresja jest niewielka lub ukryta jak np. w Osadnikach. Jak wygląda konfliktowość i interakcja w RT ?

Trochę się obawiam z tym Caylusem czy to nie będzie za duży skok jeśli chodzi o ciężar gry. Czy mi gracze nie spuchną. Narazie chyba najcięższe w co grali to Shogun.

: 23 sty 2007, 23:56
autor: blazej
Morgon pisze:Gra może być konfliktowa dopóki agresja jest niewielka lub ukryta jak np. w Osadnikach.
W Caylusie wygląda tak, że twój przeciwnik liczy, liczy, liczy ile ma, na co go stać, ile musi zarobić, żeby było go stać na tamto i ile Ty musisz zarobić, zeby cię stać było na to co on podejrzewa, że chcesz wybudować, wtedy szybko dostawia swojego robotnika na kopalnię, którą wiedział, że będziesz chciał zająć. No i robi to tylko po to, żebyś ty tam nie postawił. Generalnie w Caylus cała gra polega na równoczesnym budowaniu sobie i rzucaniu kłód pod nogi przecwnikowi (mówię o dwóćh graczach, bo na więcej nie grałem)

RT jest mniej konfliktowy, aczkolwiek gracze muszą śpieszyć się, żeby zająć najlepsze połączenia, przy okazji nie zadłużając się za bardzo.
Choć i tu jak ktoś się uprze to może niezłą świnię podłożyć przeciwnikowi :D
Morgon pisze:Trochę się obawiam z tym Caylusem czy to nie będzie za duży skok jeśli chodzi o ciężar gry. Czy mi gracze nie spuchną.
Hmm, zależy kto co lubi, mi Caylus do końca nie podszedł ze względu właśnie na "ciężar" i konfliktowość. Ale na przykład El Grande też dość ciężka i bardzo konfilktowa jest jedną z moich ulubionych gier, także jak widzisz nie ma zasady, tak czy siak będziesz musiał zagrać, żeby się przekonać czy akurat Tobie pasuje.
[/i]