Krótka relacja z rozgrywki solo.
Grałem rzecz jasna rządem, a FARC, AUC i kartele działały w oparciu o botowe schematy.
Podobnie jak w poprzednim tytule Volko (
Labyrinth) próg wejścia w grę jest dosyć wysoki. Pomimo dwukrotnego przeczytania instrukcji, uważnego prześledzenia przykładu rozgrywki z Playbooka (siedząc przy planszy i faktycznie przemieszczając znaczniki), po rozłożeniu gry nie miałem przez pierwszych kilka kart bladego pojęcia co i w jakim celu robię
Dopiero po pierwszej karcie propagandy jako tako załapałem w jakim kierunku powinienem iść żeby myśleć o finalnym sukcesie.
Boty działające w oparciu o niekoniecznie proste mechanizmy skutecznie utrudniały zadanie i musiałem się momentami nieźle nagimnastykować, żeby nie przegrać w trakcie którychś z wyborów (zarówno Kartele jak i FARC w kilku przypadkach miały zrealizowane warunki zwycięstwa i gdyby doszło do rozegrania propagandy, to byłoby po grze).
Koniec końców, wszystko rozstrzygnęło się dopiero na ostatniej karcie propagandy. Rzutem na taśmę, wydając tonę zasobów (skończyłem grę posiadając 4!) udało mi się wywindować poparcie do poziomu 61 i zakończyć partię zwycięstwem.
Wnioski:
1) Nie wolno dopuszczać do zagrywania Government Capabilities przez boty. Skutecznie utrudnia to grę i można na tym łatwo popłynąć. Lepiej zagrać eventa samemu, nawet jeżeli oznacza to odłożenie o dwie karty realizowanych obecnie planów.
2) Kluczowe jest utrzymanie poparcia w miastach - to cała masa punktów, a ich oddanie np. FARC bezpośrednio zagraża liniom komunikacji.
3) Potężną akcją jest Eradicate - pozwala na szybkie zastopowanie karteli, a dodatkowo wzmacnia nam pomoc - duża ilość zasobów, szczególnie pod koniec gry jest arcyważna.
4) Warto wystawiać dużo jednostek - akcja Training nie tylko pozwala na dokładanie naszych kostek, ale i pozwala na wykonanie akcji cywilnej. Momentami jest to bardzo duży bonus.
5) Bardzo cenną akcją specjalną jest Air Lift - umożliwia szybką koncentrację na obszarze, o który chcemy zawalczyć w trakcie zbliżającej się rundy propagandy
6) Nie opłaca się z reguły bić AUC bo ich działania są z założenia wymierzone w FARC. Dziala to na naszą korzyść bo możemy skoncentrować nasze wysiłki na walce z kartelami, umacnianiu własnej pozycji i osłabianiu FARC. Jedyne czego trzeba pilnować to zachowanie zdrowego balansu między ilością baz FARCU, a AUC żeby nie doprowadzić przypadkiem do zrealizowania przez tą ostatnią frakcję własnego warunku zwycięstwa.
Konkluzja: gra jest ciekawa i z całą pewnością niebanalna. Mnogość opcji może początkowo onieśmielać i trzeba czasu na okiełznanie wszystkich niuansów (marsz FARC, pomimo zawarcia obszernego przykładu w Playbooku jeżył mi włosy na karku za każdym razem, gdy miałem go wykonać

). Jestem pełen podziwu dla teamu developerskiego i testującego grę - to nie mogło być proste.
Pozycja godna polecenia - z wielką przyjemnością zasiądę do niej ponownie.