GRY-PLANSZOWE.pl

berem pisze:Tak właśnie było – jakby nie chcieli obcych, choć gra w bogatszym składzie byłaby ciekawsza. A może jeden z tych zespołów ludzkich nie chciał obcego/obcych bo chyba dopiero co kupili zestawy Battlestara i woleli nie ryzykować jego uszkodzenia (ale to tylko moje domysły).
A tak w ogóle to tak dużo nieznajomych osób. Ciekawe gdzie się oni spotykają cyklicznie, jeśli w ogóle.

Kuba widziałem cię wychodząc z imprezy ale grałeś wtedy w Zimną Wojnę a to 2 osobówka.

Na takich dłuższych imprezach to preferuję dłuższe gry. Bo na Politechnice w piątek nie da się dograć do końca czasami i wtedy to bardzo boli (przynajmniej mnie).

Akurat byliśmy na etapie szukania szóstego do RoRa, załapałbyś się.

ja tam nie narzekam zagrałem w sumie 30 gier w 19 pozycji w tym 9 gier poznałem,
grałem miedzy innymi w:
World Without End
Ora et Labora
Dungeon Lords
Caylus
In the Shadow of the Emperor
Discworld: Ankh-Morpork
Airlines Europe

praktycznie bez przerwy ktoś grał w cięższe pozycje,wieże że każdy był w stanie zagrać w co chce, jeżeli o 4 w nocy bez problemu znalazłem chętnych do gry w Caylusa i Dungeon Lords, choć na konwencie nie było już nikogo znajomego toczyły się jednocześnie partie w agricole, puerto rico i kilka innych trochę lżejszych gier

Gier w Games Roomie było nieco mniej niż zapowiadaliśmy, rzeczywiście, Graal ostatecznie dostarczył o 50 tytułów mniej niż się spodziewaliśmy a ekipa Game Troll miała w drodze do XXI LO w piątek kolizję samochodową i nie wiem ile tytułom od nich udało się ostatecznie dotrzeć.

A tak generalnie bardzo dziękujemy wszystkim za przybycie, bardzo miło było widzieć jak mimo wszystko dobrze się bawicie, bardzo byśmy chcieli żeby łatwość w przyłączaniu się do gier była większa ale ciągle jeszcze nie dopracowaliśmy technik przestawiania trybików w głowach to już niestety czynnik od nas niezależny. Jeszcze raz wielkie dzięki za wspólną zabawę i mam nadzieję do zobaczenia przy następnej okazji a tymczasem, do czego nie muszę zachęcać wpadajcie na inicjatywy grup które nas wspierały czyli do Agresora, Twierdzy, odwiedzajcie Rzuć Kostką, Luźne granie i GRAffic Club. Warszawa coraz bardziej planszą stoi. I dobrze.

Było bardzo fajnie, chociaż w Games Roomie trochę ciasno (nie wiem, jak wyglądała sytuacja na korytarzach). wydaje mi się, że prototypy można było prezentować w innym miejscu, a tak w pewnym momencie na środku stoły z mega-Neuroshimą i czymś jeszcze stały puste, a ludzie nie mieli gdzie grać, o. Szkoda, że paru zapowiedzianych tytułów nie było, ale tak czy siak poznałam 5 nowych

xaric pisze:bardzo byśmy chcieli żeby łatwość w przyłączaniu się do gier była większa ale ciągle jeszcze nie dopracowaliśmy technik przestawiania trybików w głowach

a może zastosować - coś, co bodaj w Poznaniu funkcjonowało na jakiejś imprezie? - baloniki? Mogą oznaczać zarówno "mamy wolne miejsce", jak i "niech mnie ktoś przytuli!"

Na takich imprezach nie da się zrobić by wszyscy byli całkowicie zadowoleni, ale z pewnością należy do tego dążyć. Organizatorzy powinni uwzględnić fakt, że na spotkanie przybędą nie tylko osoby wtajemniczone i zorganizowane w grupy, ale również osoby potrzebujące wsparcia i wprowadzenia. Wydaje mi się, że tego elementu trochę tam zabrakło, to znaczy kogoś w rodzaju wodzirejów, którzy organizowaliby i ułatwieli wszystkim zabawę.

Starczy dżentelmeński układ, że gry nie odmawiamy (no bo wiesz, Caylus to najlepiej na 3 chodzi...) i tyle. Na takie konfiguracje można umawiać się osobno - zwłaszcza, jak się jest doświadczonym graczem. Następnym razem przyjdę z Eufratem i Tygrysem, bo 4 nigdy nie mogę zebrać . Problem automatycznie rozwiązany.

Zważywszy że nie była to impreza planszówkowa to frekwencja w GamesRoom dopisała.
Wkurzały "zablokowane" stoliki przez Neuroshime bo nie widziałem by ktoś w to grał.

baloniki to naprawdę dobry pomysł na następny konwent biorę dla siebie.
co do braku stołów to choć prawie cały czas byłem na sali gimnastycznej gdzie w szczycie było pełno to za każdym razem gdy szedłem korytarzem to widziałem kilka wolnych stołów.

ze strony osoby wypożyczających gry w gamesroomie zaskoczyło mnie jak wiele osób wypożycz 2 gry (Munchkin i Wiochmen) pierwsza to chyba najgorsza gra w jaką grałem o drugiej nie słyszałem lecz ocena na bgg również nie zachęca, zastanawia mnie:
skąd popularność?
czy te gry są gdzieś reklamowane?

piotrsmu pisze:ze strony osoby wypożyczających gry w gamesroomie zaskoczyło mnie jak wiele osób wypożycz 2 gry (Munchkin i Wiochmen) pierwsza to chyba najgorsza gra w jaką grałem o drugiej nie słyszałem lecz ocena na bgg również nie zachęca, zastanawia mnie:
skąd popularność?
czy te gry są gdzieś reklamowane?

są relatywnie tanie i chodzą na dużo ludzi - więc rozprzestrzeniają się lawinowo na imprezach gimnazjalistów / licealistów, a munchkin dodatkowo jakoś ma nawiązywać do RPG...
no ja osobiście nie przepadam, szczególnie za wiochmenem <bleh>

oopsiak pisze:

piotrsmu pisze:ze strony osoby wypożyczających gry w gamesroomie zaskoczyło mnie jak wiele osób wypożycz 2 gry (Munchkin i Wiochmen) pierwsza to chyba najgorsza gra w jaką grałem o drugiej nie słyszałem lecz ocena na bgg również nie zachęca, zastanawia mnie:
skąd popularność?
czy te gry są gdzieś reklamowane?

są relatywnie tanie i chodzą na dużo ludzi - więc rozprzestrzeniają się lawinowo na imprezach gimnazjalistów / licealistów, a munchkin dodatkowo jakoś ma nawiązywać do RPG...
no ja osobiście nie przepadam, szczególnie za wiochmenem <bleh>

Ale to bardzo dobra rzecz na konwenty - np. ja zagrałem raz w Wiochmena i już wiem, że nie muszę sobie tą grą zaprzątać uwagi. Munchkinowi też dam szansę

Do Munchkina muszą być spełnione trzy warunki:
- gra się w gronie znajomych/przyjaciół
- wszyscy mają jakieś doświadczenie w RPG (wtedy w pełni doceniają "humor")
- wszyscy piją piwo )))

KubaP pisze:wszyscy piją piwo

Nie widziałem piwa w Games Roomie na Zjavie

MichalStajszczak pisze:

KubaP pisze:wszyscy piją piwo

Nie widziałem piwa w Games Roomie na Zjavie

I właśnie dlatego nie grałem w Munchkina

KubaP pisze:- wszyscy piją piwo :))))

Oj, to ja odpadam. :(