BartP pisze:Teraz widzę, że najpewniej dodano zapis o zakazie komentowania cen, bo zawsze się znajdzie ktoś, dla kogo coś będzie naciąganiem. Bo na allegro teraz stoi za złotówkę taniej, ty naciągaczu. Bo sprzedajesz tylko o 10 zł taniej niż w sklepie, a twoja kopia jest używana, ty naciągaczu. Bo powinno być minimum 50% taniej, ty naciągaczu. Wszystkie te pierdoły są ucinane w zarodku i bardzo dobrze. Cieszę się, że mogę tu teoretycznie wystawić na sprzedaż swojego Earth Reborna (którego nie chcę się pozbywać) za 300 zł i nikt nie będzie mi marudził.
Wielokrotnie, pomimo zakazu, zwracano tutaj uwagę osobom, które sprzedawały coś po
mocno zawyżonej cenie. Jeszcze nie widziałem, żeby ktoś komuś zwracał uwagę, bo gdzieś można dostać grę o 1 złoty taniej. Te Twoje teorie są niestety wyssane z palca.
berni pisze:Ja nie rozumiem w czym problem. Jeżeli ktoś niezorientowany w cenach skorzysta z bardzo zawyżonej oferty, to oznacza, że widocznie mu to nie przeszkadzało.
Sytuacje bywają bardzo różne. Dam prosty przykład: ostatnie wznowienie
Goa. To oczywiste, że nie wszyscy mieli dostęp do informacji, że wznowienie niebawem się ukaże. Naturalnie kilka osób, które wiedziały i miały używane kopie, natychmiast wykorzystały sytuację, by w ostatniej chwili sprzedać swoje egzemplarze drogo, w cenach oscylujących wokół 300 złotych. Nie nazwałbym tego "naciąganiem", ale gdyby przyszedł tu jakiś napalony na
Goa koleś, który nie wiedziałby o wznowieniu, to na pewno bym go o tym poinformował - jeśli nie publicznie, to prywatną wiadomością. Bo może on nawet sprawdzał, szukał na i-szopach i allegro, ale po prostu nie trafił na informacje o wznowieniu.