Agricole narazie odrzucasz więc nie będę się rozpisywał chociaż to jest gra w która gramy najczęściej.
Carcassone niektórzy powiedzą że losowanie kafelków to zbyt duża losowość.I tak i nie ponieważ niezależnie co dociągniesz i tak budujesz swoją drogę swoje miast albo rolnika. Ze wszystkimi dodatkami dochodzimy do wyników po 500-600 punktów a gra się ciągnie 2h więc ostatnio kilka z nich odłączyłem
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Tzolkin - narazie tylko 2 rozgrywki. Przy grze na 2 jedyna losowość to neutralni robole którzy w 1 grze raczej pomagali niż przeszkadzali w drugiej był taki układ że dość mocno przeszkadzali ponieważ zajęli prawie całą pierwszą zębatkę z kukurydzą. No i losowe monumenty i budynki które determinują jaką strategię obrać. Po tym jak wybierzesz co chcesz robić czy budować budynki czy być kukurydzianym lordem czy np wielkim teologiem i zbieraczem czaszek praktycznie robisz to co chcesz i inny gracz niespecjalnie może Ci przeszkadzać no chyba że robi to samo.
Z karcianek to zdecydowanie
RftG i New Era
z większą losowością
Seasons ale za to gra jest pięknie wydana.
Z abstrakcyjnych
Blokus - po tym jak zabrałem grę na święta kilka lat temu teraz w rodzinie jest 5 lub 6 kopi gry. We dwójkę gramy dwoma kolorami naraz aby było trudniej.
Quarto - świetna strategia, konieczność planowania na kilka rund.
Edit / Poczytaj sobie o myrmes nie grałem ale po recenzjach planuję kupić