Dzięki za pochwały, trochę się napracowaliśmy
Aha, żeby nie było, że olewam zupełnie to co pisał JednoSłowo. Ja się z nim po części zgadzam. Kupuję wszystkie wydane w Polsce gry, które zgadzają się z moimi zainteresowaniami, nie jest tak, że robię tylko samoróbki. Samoróbki to jest to, czego nie mogę dostać (cena z księżyca, niedostępność), a z chęcią bym kupił. Oczywiście moralnie nie wszystko gra, ale cóż pogodziłem się z tym, że trochę boczków diabełki mi przypieką

Koszt życia na prowincji cywilizowanego świata. Mam jednak szczerą nadzieję, że obecny czas jest preludium do zalania nas grami planszowymi i nie będę więcej musiał się męczyć z samoróbkami. Przyjdzie wreszcie normalność tak jak to się stało w przypadku oprogramowania komputerowego, komiksów, gier RPG czy filmów.
>Widzę nie boisz się wyzwań, nie poszedłeś na łatwiznę i nie dobierałeś "repertuaru" pod względem >łatwości wykonania (tak jak ja )
Jakoś to samo z siebie wyszło. Zacząłem oglądać zdjęcia Puerto Rico po tym jak wszyscy wychwalali tą grę. I zauważyłem, że jest ich na tyle dużo, że można zaobserwować każdy aspekt gry. W takim razie, że można spróbować zrobić samoróbkę. Nie specjalnie w nią wierzyłem, ale jak dałem żonie do zrobienia plansze i zobaczyłem efekt jej pracy to zatkało mnie i po tym już się skoncentrowałem na zrobieniu jej do końca.
>thx za podsunięcie modeliny jako materiału na żetony...
To znowu pomysł mojej żony. Ona jest kierownikiem artystycznym, ja tylko skromnym product managerem

Z modeliną jest na tyle fajnie, że jest dość tania i łatwo dostępna, wszelkie pomoce i pionki robi się dzięki niej łatwo, a końcowy efekt jest jak najbardziej zadawalający.
>takie podejscie do "samorobek" mi odpowiada. Dlaczego? Gdyż autor dzieła TLUMACZY grę na polski
>- czyli wkłada własną prace intelektualną. To MOIM ZDANIEM zwalnia z odpowiedzialnosci za
>kopiowanie. Nie zachodzi tu rowniez problem kserowania instrukcji, zetonow itp.
Z tym tłumaczeniem jest różnie, zależy od samej gry i jakimi zdjęciami dysponuje. Puerto Rico i Alhambra są przetłumaczone, w Ticket to Ride i Euphrat & Tigris tekstu nie ma, St. Petersburg został po angielsku. Natomiast nie ma żadnego kserowania itp., żadnej z gier nie miałem nigdy w rękach, a wszystko jest robione na podstawie tego co jest zamieszczone na boardgamegeek i stronach z nią powiązanych.
>W gruncie rzeczy, gdyby sie zastanowic, to pewnie koszt wykonanania takiej jednej gry jest wyzszy,
>niz cena za jaką można kupić oryginal...
Gdyby wszystko podliczyć to jest możliwe, ale w moim przypadku nie ma to miejsca. Głównie dlatego, że najdroższy element pracy czyli kolorowy tusz do drukarki mam za friko. Matka wykonuje dużo najróżniejszych wydruków i otrzymuje tusz od firmy. Najczęściej jest go dużo więcej niż potrzeba. Natomiast koszt twardych okładek, bloków technicznych, klejów, taśmy klejącej itp. nie jest duży.
Bądźmy rozsądni. O wiele bardziej wolałbym kupić gotowy produkt niż babrać się w tej robocie, ale gry, które mnie interesują albo są niedostępne albo kosztują z wysyłką takie sumy, że w ogóle nie jest to do zaakceptowania
>Damn Pancho, przez ciebie podpalilem sie strasznie na te Puerto Rico i podejmę się wyzwania
>zrobienia czegoś takiego (chociaż nie mam żony, jeszcze!).
Jak widać istnieją jeszcze dobre strony małżeństwa

Niech żona tylko to przeczyta i będzie koniec z grami
> Zaczynam od tłumaczenia instrukcji . Mile widziane wskazówki i
>cynki wszelkiego rodzaju (głównie chodzi mi o podpowiedź odnośnie wykonania planszy głównej i
>plansz graczy).
Cóż obie plansze są w gruncie rzeczy wzorowane na oryginale + inwencja mojej żony. Są wydrukowane na papierze technicznych i naklejone na okładki od zeszytów akademickich. Co ciekawe plansze nie są zamocowane do okładek klejem, bo ten mógłby zrobić plamy, a użyta jest przezroczysta taśma klejącą, wzdłuż krawędzi okładki.
I następne zdjęcia. Euphrat & Tigris (tutaj trzeba jeszcze parę rzeczy zrobić, podkleić taśmą klejącą elementy planszy aby była spójną całością i ponownie wydrukować kilka żetonów, bo coś kiepsko się wydrukowaly) oraz Alhambra. St. Petersburgiem niestety nie mogą się teraz pochwalić, bo zostawiłem go na działce (właśnie zauważyłem) i dopiero w weekend przywiozę.
Euphrat & Tigris
Alhambra:
