"kobiece gry" - w co grać z żoną, dziewczyną etc.

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
TOMI
Posty: 378
Rejestracja: 20 maja 2006, 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz
Been thanked: 19 times

Post autor: TOMI »

Moja "Luba" podchodzi z dystansem do "dziecinnych" gier ale lubi czasem pograć w:
Shadows over Camelot
Zaginione miasta
Abalone
Cytadelę - to jej ulubiona pozycja :wink:

Miłego pogrywania z żonami i dziewczynami
Awatar użytkownika
psborsuk
Posty: 288
Rejestracja: 10 maja 2006, 01:04
Lokalizacja: Łódź, Koluszki
Has thanked: 307 times
Been thanked: 74 times

Post autor: psborsuk »

Z mojej strony polecić mogę "Koronę i berło". Może to niezbyt dużo, ale zawsze...
Świt Rebelii... ]:->
Iza
Posty: 5
Rejestracja: 10 lis 2006, 10:50
Lokalizacja: stolica

Post autor: Iza »

to może się w końcu kobieta wypowie... :D

Na czele listy :
power grid
osadnicy
T2R
carcassonne
bohnanza
zaginione miasta
cytadela


Całkiem zabawne :
jungle speed
gilotyna
wiochmen rejser, na sygnale i temu podobne
munchkin
rummikub
oraz neuroshima

Nie przypadła mi do gustu LOTR Konfrontacja - nie cierpię.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2006, 12:24 przez Iza, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kruck
Posty: 239
Rejestracja: 29 sie 2005, 01:52
Lokalizacja: Lochy
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kruck »

Zadziwiająca pozycja "Konfrontacji"! Moja dziewczyna bardzo polubiła tę grę, choć zaskakujące jest to, że wygrywa ze mną jedynie wtedy, gdy nikt nie patrzy, co bardzo ją deprymuje :D . Kurcze, gra jest naprawdę kapitalna; nie rozumiem jak ktokolwiek może jej nie lubić!

Zaskakujący paradoks dotyczy też strategii: nie cierpi wprost Ryzyka, ale nie ma żadnych oporów przed Warcraftem, czy Warrior Knights. Neuroshimę też z chęcią przyjmuje, choć to gra szachopodobna, a ona w szachy jest zwyczajnie dobra :) .
wc
Posty: 625
Rejestracja: 07 mar 2005, 12:42
Lokalizacja: dolny śląsk
Been thanked: 1 time

Post autor: wc »

ja z jolą od 15 lat jesteśmy scrabblistami.
i przez 13 lat graliśmy właściwie tylko w to.
zdarzało się, że 4-5 partii dziennie. po prostu maniakalna miłość do scrabbli. potem, ale to duuużo potem, jakieś 3 lata temu, poszerzyliśmy nasze zainteresowania o... karty scrabble :lol:
potem pojawił się upwords, czyli kolejna zabawa w literki.
a potem nagle okazało się, że na świecie są inne gry.

od tego czasu w scrabble grywamy dużo rzadziej, ale na zawsze ta gra zostanie wyjątkowa :-)

ostatnio bardzo dużo gramy we dwójkę, najczęściej w kilka tytułów:
ludwiczek XIV - fantastyczna gra dla 2 osób. walka o żetony misji, o przewagę na polach z kasą, z kartami wpływu i intrygi... po prostu miód! w mojej opinii jedna z najfajniejszych gier w ogóle, doskonale sprawdzająca się dla 2 osób. wariant 2-osobowy wymaga wprowadzenia fantoma - 3 "sztucznego" gracza. jednak tej sztuczności w ogóle się nie wyczuwa. po prostu miód! jedyne co zmieniliśmy to zmniejszyliśmy wartość kart misji do 3 punktów na koniec gry, bo rożnica nawet 2 kart właściwie przesądzała o wygranej...
goa - grę mamy od niedawna i jeszcze nawet nie spróbowaliśmy zagrać w inną ilość osób niż we dwoje - ale we 2 gra się fantastycznie. z 25 żetonów do wzięcia jest tylko 8, dlatego bardzo ważne jest rozsądne postawienie flagi - zlicytowane mogą zostać właściwie tylko najbliższe płytki... a więc czy flagę stawiać przy mocnych żetonach, ale z ryzykiem że dostanie je przeciwnik, czy lepiej postawić tak, żeby do wzięcia były tylko plantacje... kapitalna gierka dla 2
elasund - każda partia jest zacięta i właściwie kończy się zwycięstwem kogoś max 2 punktami, a najczęściej 10:9. mało miejsca, walka o wybrzeże, zajmowanie pozwoleń przeciwnika... ho ho, to lubimy ;-)
alhambra - w naszym gronie jedna z najbardziej ulubionych gier, wariant dla 2 z fantomem - arcyciekawy dzięki możliwości robienia ciężkiej przykrości przeciwnikowi poprzez dokładanie zakupionych budowli fantomowi a nie sobie
keythedral - kolejny świetny tytuł dla dwójki. chociaż stresujące i zniechęcające jest złe położenie swoich osad w fazie początkowej. dlatego jeśli komuś wyraźnie się to nie udało, pozwalamy sobie na 1-2 zmiany całego krajobrazu w trakcje gry

poza tym często grywaliśmy lub grywamy we dwójkę z jolą w:
power grid
caylus
ra
o zoo le mio
haciendę
carcassonne z dodatkami
i masę innych

z gier 2-osobowych najchętniej gramy w catcassonne: hrad i fjorde
ale gier dla 2 mamy niewiele - od czasu kiedy konfrontacja, abalone i zaginione miasta leżą właściwie nieruszone, przestałem kupować gry dla 2
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

Moja narzeczona nie lubi grać i koniec. Jak gra, to tylko dlatego, aby mi sprawić przyjemność, co mnie wkurza, bo grając chciałbym tą przyjemność sprawiać jej.
Awatar użytkownika
kruck
Posty: 239
Rejestracja: 29 sie 2005, 01:52
Lokalizacja: Lochy
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: kruck »

Trudno mi to pojąć, ale fakt - bywają ludzie nienaruszalni. Wtedy trzeba ich brać podstępem 8) .
Iza
Posty: 5
Rejestracja: 10 lis 2006, 10:50
Lokalizacja: stolica

Post autor: Iza »

Albo przesiadywać każdy piątkowy wieczór na Smolnej - wtedy zacznie grać, żeby Cie zatrzymać w domu :D

(tak z przymrużeniem oka mówiąc)
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1103
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 653 times
Been thanked: 528 times

Post autor: Harun »

Albo przesiadywać każdy piątkowy wieczór na Smolnej - wtedy zacznie grać, żeby Cie zatrzymać w domu :D
Zazdrość jako inspiracja dla gry w planszówki - ciekawy pomysł! Swoją drogą interesujące mogłoby być gdyby zazdrość pojawiła się jako temat jakiejś planszówki.
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

Proponuję, żebyście założyli Klub Graczy Poszkodowanych, przez żonę/dziewczynę, która nie chce grać z Wami w gry. Trzeba by stworzyć oddzielną strone internetową, gdzie można by poczytać FAQ na ten temat, sposoby namawiania, przekonywania, dywersje itp.
Ostatnio zmieniony 30 gru 2006, 01:35 przez Dani, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
lomek
Posty: 72
Rejestracja: 29 gru 2006, 00:01
Lokalizacja: Międzyrzec Podlaski

Post autor: lomek »

Mojej dziewczynie bardzo przypadla do gustu Bohnanza, a jeszcze bardziej Wysokie Napiecie. Teraz jak do mnie przychodzi to od razu chce grac :D
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Dani pisze:Proponuję, żebyście założyli Klub Graczy Poszkodowanych, przez żonę/dziewczynę, która nie chce grać z Wami w gry. Trzeba by stworzyć odzielną strone internetową, gdzie można by poczytać FAQ na ten temat, sposoby namawiania, przekonywania, dywersje itp.
Można by zorganizować przy Smolnej taką grupę wsparcia. Można by się poprzytulać i wypłakać. Zupełnie jak w filmie Fight Club (polecam film). Może Pędrak się wypowie na ten temat? :lol:

A wracają co tematu, to myślę, że dziewczynom bardzo podoba się Yspahan. Znam już dwie, które są zachwycone.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Dusso
Posty: 348
Rejestracja: 04 lip 2005, 13:02
Lokalizacja: Wroclaw
Has thanked: 1 time

Post autor: Dusso »

Moja uwielbia grac w Mah Jongga (niestety to tylko w 4 os), Cytadelę, Wiochmena, ostatnio bardzo Thurn und Taxis.
Z oporami Wysokie Napięcie, Osadnicy.
Nie podchodzi do Dungeoneerów, Drakona, Runebounda. :(
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

Chciałbym nieskromnie ogłosić swój triumf. :twisted: Dnia 23 grudnia roku poprzedniego moja narzeczona zapytała mnie, czy przywiozłem jakieś gry, bo chciałaby pograć. Najbardzie podobała jej sie dotychczas Bohnanza i chciałaby zagrać ze mną i tatą (czyli dla mnie teściem). 8)

Niestety nic ze soba nie wziąłem :cry: , bo przyzwyczajony do dotychczasowej sytuacji postanowiłem przez święta czytać książkę, a konkretnie "Psychopatologię nerwic" Kępińskiego. Tak wiem, psychiatrię i geologię niewiele łączy.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

draco pisze:Chciałbym nieskromnie ogłosić swój triumf. :twisted: Dnia 23 grudnia roku poprzedniego moja narzeczona zapytała mnie, czy przywiozłem jakieś gry, bo chciałaby pograć. Najbardzie podobała jej sie dotychczas Bohnanza i chciałaby zagrać ze mną i tatą (czyli dla mnie teściem). 8)
No to trzeba opić :lol:
draco pisze:Niestety nic ze soba nie wziąłem :cry: , bo przyzwyczajony do dotychczasowej sytuacji postanowiłem przez święta czytać książkę, a konkretnie "Psychopatologię nerwic" Kępińskiego. Tak wiem, psychiatrię i geologię niewiele łączy.
Taką porażkę tym bardziej trzeba opić :lol:

A tak na serio to zanosi się na to, że jednak uda Ci się jeszcze w życiu w coś zagrać z narzeczoną. Fajnie.

Ja dodam tylko, że moja żona dziś trzy razy pod rząd grała w Yspahana. Aż wygrała :D
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

A ja wczoraj pokazałem mojej Wysokie Napięcie - podobało się (choć WN dla 2 os jest mocno kiepskie). Zobaczymy co będzie dalej.

A co do Draco to radzę nie naciskać przesadnie na rozgrywkę i proponować różne gry - w końcu coś chwyci. Ach i nie podkladać się, ale starać, by wynik był w miarę wyrównany. I nie narzekać w połowie rozgrywki, że już nie masz szans :-).

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1103
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 653 times
Been thanked: 528 times

Post autor: Harun »

Moje ostatnie odkrycie to Alhambra. Nie wiem dlaczego, ale wszystkim kobietom, z którymi gram bardzo się podoba. Może to przez fakt, że często się w tej grze wydaje pieniądze?
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Harun pisze:Moje ostatnie odkrycie to Alhambra. Nie wiem dlaczego, ale wszystkim kobietom, z którymi gram bardzo się podoba. Może to przez fakt, że często się w tej grze wydaje pieniądze?
Wstydziłbyś się - takie seksistowskie uwagi...

:-)

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Don Simon pisze:A co do Draco to radzę nie naciskać przesadnie na rozgrywkę i proponować różne gry - w końcu coś chwyci. Ach i nie podkladać się, ale starać, by wynik był w miarę wyrównany. I nie narzekać w połowie rozgrywki, że już nie masz szans :-).
To ostatnie to chyba najtrudniejsza część planu :wink:
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Z ostatnich obserwacji Schotten-Totten sie wybil na pierwszy plan, po 6 przegranych z dziewczyna pod rzad (tylko raz wygralem, pierwsza partie...) odmowilem dalszego w to grania. Pozyczyla gre owa ode mnie i grala dalej z dwiema siostrami przez kilka dni bez przerwy, potem jej matka przechwycila talie. Teraz gra jest pewnie gdzies na wysypisku, a powodem takiego stanu rzeczy jest ojciec dziewczyny, ktory obudzony o 5 rano przes zone swoja zeby grac w S-T po prostu nie wytrzymal nerwowo :lol: Nawet mi gry nie szkoda (i tak juz w to nigdy bym nie zagral po takim upokorzeniu :wink: ), a przynajmniej powstala mocna historia :)
Pierwszy raz widzialem zeby podpis Geko tak silnie zafunkcjonowal w rzeczywistosci :lol:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

Don Simon pisze: Ach i nie podkladać się, ale starać, by wynik był w miarę wyrównany. I nie narzekać w połowie rozgrywki, że już nie masz szans :-).
Raczej to pierwsze, niż to drugie, zwłaszcza w C:H&G. W Zaginione Miasta wygrywamy po tyle samo partii.
Awatar użytkownika
ripsento
Posty: 115
Rejestracja: 03 sty 2007, 21:53
Lokalizacja: Rybnik okolice

Post autor: ripsento »

Z moją żoną gramy czasami w Dungeonner'a ale w związku z moimi ciągłymi przegranymi postanowiłem zakupić coś innego. Po przestudiowaniu wszystkich tematów łącznie z tym kupiłem Runebound'a. I trafiłem, nie wiem czemu ale najbardziej podoba jej się czytanie tekstów z kart i zbieranie złota. Ale generalnie gra przypadła jej do gustu i nie pozwoliła poskładać planszy przez kilka dni jak nie było czasu dokończyć rozgrywki.

Teraz zaczynam się rozglądać za kolejną grą. Może będzie to Carcassone ale nie jestem pewien jak się w tego typu gry gra. Więc bezpieczniej będzie chyba kupić "wilki i owce" podobno to dosyć podobne :) ale wyszło.

ps. Mój pierwszy post więc witam Wszystkich serdecznie. Mieszkam na śląsku i wracam do planszówek 8)
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Post autor: Sztefan »

ripsento pisze:Z\Teraz zaczynam się rozglądać za kolejną grą. Może będzie to Carcassone ale nie jestem pewien jak się w tego typu gry gra. Więc bezpieczniej będzie chyba kupić "wilki i owce" podobno to dosyć podobne :) ale wyszło.
Podobne to jest, nawet bardziej skomplikowane od Carcassonne bez dodatków, cena znacznie milsza, ale Wilki i Owce są mniej "user friendly" niż Carcassonne, a to przez dwustronne kafelki, które dają co prawda więcej możliwości, ale są po prostu mniej wygodne.
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Post autor: Blue »

Mojej dziewczynie wiekszosc gier pasuje... o ile maja jakis element losowy.

Bardzo lubi[mam niewielka kolekcje :P]:
Troja[gramy nonstop 1v1... z nia naprawde warto :D z nikim sie tak dobrze przy tej grze nie bawilem,ale to moze tez wynikac z tego ze ludzie maja problem ze zrozumieniem zasad :/ nie wiem dlaczego.].
Bohnanza
Zaginione Miasta[ja nie przepadam]
Machina II
Saboteur[dopiero jedna rozgrywka z 4ema partiami na 3 osoby, ale gra poprostu wymiata.... wszyscy mowili, ze marnie na malo graczy, ja mowie ze na 3ch swietnie sie spisała... tyle smiechu, podejrzeń, podchodów dawno nie było :].]

Lubi:
Conquest of the Empire
6nimmt
Geschenkt

Nie lubi:
Hive
Morgon
Posty: 627
Rejestracja: 13 lis 2006, 15:57
Lokalizacja: Nowa Sól, Lubuskie
Has thanked: 31 times
Been thanked: 56 times

Post autor: Morgon »

Mam dopiero 3 planszówki, ale już wiem co lubią a czego nie lubią kobiety w grach (tematyka gry nie jest tak naprawdę istotna). Mam więc:

1) Osadnicy z Catanu - losowość, karty, ładna, kolorowa :) Podoba się bardzo zarówno mojej dziewczynie jak i mamie;

2) Antike - brak losowości, brak kart (w sensie, że służą do czegoś więcej niż zbierania ich), można mocno dostać "z bańki" od innego gracza. Dla mamy "ujdzie", dziewczynie się nie podoba;

3) Shogun - ładne obrazki, dużo kart, trochę losowości (zdarzenia, kolejność akcji, wieża), bajerancka wieża (szczególnie moja dziewczyna była nią zachwycona), planowanie w ukryciu (pseudolosowość) - mamie bardzo się podoba, dziewczynie chyba też ale trochę mniej, ale tak naprawdę grała dopiero raz i trudno mi powiedzieć (i wygrała :wink: ).
ODPOWIEDZ