porównań w tym przypadku się nie uniknie...
a co do zastępowania, to raczej w tym znaczeniu, że przez najbliższy rok, Nations będzie częściej na stole niż TTA...
zagraliśmy wczoraj w 5 osób, z czego 4 grały po raz pierwszy, trwało to 3,5h i nikt nie powiedział: "już więcej w to nie zagram"
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
co więcej mam niejasne przeczucie, że powtórka za tydzień wielce prawdopodobna...
co do działania na pięć osób, miód malina... 45 minut na osobę bez doświadczenia, to wynik nadspodziewanie dobry...
plusy inne to:
sprytny system wojen, nie walczymy z kimś konkretnym, tylko musimy dorównać do siły osoby wywołującej wojnę, równocześnie możemy niwelować brak siły stabilnością państwa, a że siła przekłada się też na kolejność gry, to nie pozostaje bez znaczenia...
wprawdzie tracimy punkt zwycięstwa za każdą przegraną wojnę, ale to jest do nadrobienia...
ponieważ braki surowcowe po każdej rundzie również są nagradzane stratą 1 PZ i kultury w ilości wszystkich braków, to wyniki końcowe się spłaszczają... moim zdaniem bardziej kosztowne niż brak produkcji w TTA...
ograniczona ilość architektów powoduje, że nie wszyscy mogą budować cuda na potęgę...
wydarzenia całkiem nieźle potrafią namieszać w strategii przewidzianej na turę...
plansze dwustronne, albo każdy gra tym samym, albo każdy ma inne początkowe zasoby i inną zdolność początkową, jak dodać to tego fakt, że z ogromu kart do konkretnej gry wchodzi tylko część, to regrywalność i różnorodność zapewniona...
kolejny plus to 4 skale trudności, niby różnica niewielka (dostawa od 1 do 4 sztuk węgla/zboża/kasy na turę) - ale po wczorajszej rozgrywce tego jednego surowca zawsze gdzieś brakuje...
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
a co dopiero 3... więc nowicjuszowi będzie można ułatwić, a samemu się zmierzyć w opcji hard...
plus największy to fakt, że zwycięstwo dają PZ zbierane podczas gry oraz PZ z cudów, kolonii, robotników w budynkach, meepli militarnych, oraz 1 PZ za każde 10 sztuk pozostałych surowców i każde 10 punktów uzbieranych na torach siły, stabilności i kultury,
w skrócie wszystko się liczy, ale na wszystko brak jest czasu i surowców...
na minus niektórzy liczą fakt, że karty wchodzą losowo, więc może być wiele jednego rodzaju i np. jedna militarna,
ale po wczorajszym przykładzie Jax'a pacyfisty (czy raczej kolekcjonera kultury
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
) bez siły można rywalizować o zwycięstwo...
dla mnie ten typ losowości jest uprawniony i tu pasuje idealnie, wolę się zastanawiać jak wykorzystać karty, które widzę, niż być pewnym, że i tak wojsko prędzej czy później wyjdzie... (delikatny przytyk do TTA)...
gra zasila top 3 Essen 2013 i idzie na lidera...