GRY-PLANSZOWE.pl

Całe życie żyłem w przekonaniu, że nienawidzę gier z motywem zdrajcy... Po wczorajszym wieczorze zaczynam zmieniać zdanie - nie znosiłem ich za dzieciaka, a potem ich najzwyczajniej unikałem a w battlestara grało się świetnie. Na początku strasznie psioczyłem, że nudne, że bezsensu (15 min czekałem na swoją rundę, a jedyne co sensownego mogę zrobić to rzucić kartę by ktoś inny coś zrobił w tej turze, co jest do diabła?! ), ale już gdy już się zaczęła 2ga część gry, gdy już wiadomo na pewno było, że są zdrajcy (ale czy na pewno?! ) się zaczęły podejrzenia, oskarżenia to się nie zorientowałem kiedy się wkręciłem na całego

Hehe - słyszałem właśnie te krzyki przy stole obok. Dobrze usłyszałem że w talii lojalności nie było w ogóle cylona?
Ale tak na poważnie. BSG do rewelacyjna gra. Problem z nią jest taki, że czasem trzeba rozegrać kilka gier żeby to sobie uświadomić. Dlatego wprowadzając nowych ludzi do gry w BSG nie warto dawać im postaci prezydenta - którego rolą jest najczęściej dociąganie kart kworum i tyle.
Z kolei dopiero w drugiej fazie gry (po kolejnym dociąganiu kart lojalności) gra nabiera rumieńców i zaczynają się schody dla załogi BSG.

Oj tam, że nie było Cylona .
Przynajmniej udało się wygrać .

Miałby ktoś ochotę na Alien Frontiers (dziś)?

Czy jest możliwość zagrania w Imperial Settlers? Chętnie bym wypróbował stuningowaną Nową Ere.

widziałem na zdjęciach, że już dawno grają

Grają, grają, chodzi aż miło.
Wiele poprawili, jest bardziej przejrzyste no i ma przyjemną grafikę .

hej, hej, hej
W GOSU robi się więcej miejsca!
Myślę, że 11 stolików zadowoli spore grono graczy , szczególnie z zasadą WWA (Wnieś Własny Alkohol ;P)

Wiecej stolikow - mniej powietrza :]

Zdecydowanie nie - do tego jeszcze nowa wentylacja . W kazdym razie w dalszym ciagu lepsze warunki niz w kazdym pubie, polecam sprawdzic


Sent from my iPhone using Tapatalk

Chyba w kazdym pubie na Taczaka, a i to niekoniecznie.

Jest w poznaniu ktoś chętny na Sylle?
Moi po 1 razie rok temu nie chcą tego ruszyć a podobno świetna karcianka...

Drodzy miłośnicy planszówek - czas najwyższy przetestować wydajność GOSU.
Właśnie do użytku została oddana nowa sala gier, gdzie luźno wchodzi 6 dużych stołów.
Teraz możemy grać na 12 stołach jednocześnie, w trzech pomieszczeniach, by nie psuć sobie wzajemnie klimatu rozgrywek - imprezówki jedna sala, cięższe tytuły druga sala .

Zapraszam serdecznie, w ten piątek było nas 40 osób i w dalszym ciągu mieliśmy wolny stolik. Nikt się nie udusił i wszyscy wyszli zadowoleni .

Do zobaczenia!

PS Senaszel - z chęcią planszówkowicze w GOSU "łykają" nowe tytuły - śmiało można przyjść w ciemno, można też anonsować się na wydarzeniu na fb!

Krótka relacja z piątkowego otwarcia nowej sali.

Remontujemy i otwieramy. Trochę przedłużyło się to pierwsze, więc na otwarciu jedna ściana jeszcze nie domalowana, ale ważne, że w pełnym oświetleniu możemy pochylić się nad nowymi grami na nowych stołach.
Rozpoczęliśmy w głównej sali oczekując godziny 20 i otwarcia sali po raz pierwszy. Idealnie, ponieważ tuż przed 20:00 zabrakło stolików dla chętnych - przecięliśmy wstęgę i hoop do pokoju.
Drugi pokój był bezpieczny, podobnie jak Pokój 25 - niezmiennie dla nowych graczy cudownym jest uczucie wrzucenia kogoś do "bezpiecznego pokoju w którym jest raczej ciepło". Na stole obok, kilku śmiałków rozpoczęło przygodę z Wiedźminem i szczerze nie wiem jak się potoczyło. Nie zabrakło stolika z Szachami(!) i Neuroshimą Hex gdzie gracze zmagali się w pojedynkach 1 vs 1. Dwójka innych graczy, czekając z Hawaną na swoich towarzyszy, nie mogli się zdecydować kto będzie kierował "złymi" w jakieś dwuosobowej grze, więc rozegrali bardzo klimatyczną partię w Claustrophobię, gdzie obie strony spełniły swe marzenia .
Nastąpiło otwarcie i zajęcie nowych stolików - w jednej sali królowały imprezówki: 5 sekund, Time's Up czy nawet Jenga zajęły czas miłośnikom szybkich rozgrywek, natomiast w drugiej odbywały się gry pełne klimatu i w sumie po fakcie stwierdziliśmy, że ta partia BloodBowl'a powinna odbyć się w salce imprezowej - tyle emocji, radości i łez wylanych na rozegranych meczach rugby jeszcze nie widziałem . Jednak cóż się dziwić - to mógł być ostatni sezon rozgrywek, ponieważ sąsiedzi wprowadzali już Chaos w Starym Świecie. I im się to udało.
Chaos też szerzyli agenci w Świecie Dysku: Ankh-Morpork - tak zaczarowali, że nawet straciłem wątek i nie wiem kto wygrał .
Chowając się przed tym zgiełkiem, przygodę rozegrały też małe myszki w podziemiach królestwa - Magia i Myszy zapanowała w jednym z narożników i słychać było tylko jak ktoś pałaszuje serki!
Było nas naprawdę wielu oprócz wymienionych przewijały się szybsze i krótsze gry jak Abalone, Master Mind(!) Metro czy Postaw na Milion - nie sposób tego wszystkiego zliczyć, ważne, że śmiech i "wyluzowanie" dopadły każdego

Świetna, pozytywna atmosfera - gorąco polecam przetestować tę formę planszówkowego grania i poznać interesujących ludzi !

Do zobaczania!

O wtorku będzie krótko.

Przyjął się podział na salę gier imprezowych i na salę gier z rozkminą, dzięki temu można było zagrać w tytuły jak The Resistance równolegle z Szogunem czy w Speed Cups razem z Bloodbowlem.
Na stół wylądował też Caylus z fenomenalną wręcz końcówką i zdobyciem blisko 50 punktów w jednej rundzie (ze 110 )! Nie zabrakło Epoki Kamienia (choć na zawsze lepiej będzie brzmiało StoneAge), ostatnio rewelacyjny Colt Express, czy też Cytadela, SmallWorld i wiele innych! Na zakończenie, oczywiście Time's Up - gry poważne już się skończyły więc graliśmy dwie równoległe partie w różnych pokojach - ciekawe komba wychodziły, gdy przechodząc z pokoju do pokoju słyszało się najpierw podpowiedzi z jednej partii a następnie odpowiedź z drugiej .

A w piątek - powtórka z rozrywki . Zapraszamy Poznaniaków!