schizofretka pisze:
Ten problem nie istnieje tylko w głowach tych, którzy nie chcą go widzieć.
Wierz lub nie, ale jestem sprawą dosyć zainteresowany. Też jestem lewicujący, ale różnica polega na tym, że ja nie doszukuje się wszędzie problemów i nie jestem przeczulony. Przeczulenie ma odwrotny skutek. To tak jak z tą koszulą, o której wspominałem - teraz feminizm kojarzy się ludzią z tymi "co to czepiają się ludzi bo noszę jakie chcą ubrania" a nie z "tymi, co walczą o prawa kobiet". A teraz będzie, że lewa strona zamiast zajmować się prawdziwymi problemami, szuka seksizmu w grach planszowych. I to smutna prawda jest, która sprawnie zdecydowanie nie służy.
schizofretka pisze:No pewnie, odejście od korzeni wypraw krzyżowych i imperiów kolonizacyjnych było naszym największym błędem. Od początków kaca moralnego Brytyjczyków z początku 20 wieku wszystko się sypnęło.
Problemem nie jest odeśćie od starego systemu, tylko przegięcie z nowym. Np. powszechny na zachodzie odwrócony rasizm, czy przywileje dla mniejszości i przewrażliwienie w sprawach równouprawnienia.
schizofretka pisze:To niech nie ma zbroi w ogóle. Nie wymagam też, by była okryta od stóp do głów, ale bikini? Fantasy != Erotic Fantasy. Przynajmniej bądźmy świadomi.
Czyli jak mamy w ogromniej grze jedną postać w bikini to od razu erotic? Hiperbolizacja.
schizofretka pisze:Atrakcyjna przyjaciółka (psycholog, doradza w sprawie relacji międzyludzkich w biznesie) przefarbowała włosy z blond i mówi, że zaczęto ją traktować znacznie bardziej serio.
Równie dobrze można powiedzieć, że zmieniła jej się samoocena i tylko jej się wydaje. Tego nie zmierzysz, więc ciężko zakładać, że dyskryminacja występowąła. Nawet jeśli - jako gatunek mamy swoje naturalne preferencje i odruchy, których nie przeskoczysz. Wysocy ludzie mają większe szanse na awans zawodowy, ponieważ działa efekt aureoli i wydają się bardziej kompetentni. I co, wysyk wysokich nad niskimi? Dyskryminacja? Podświadomość. Jak się dorobię garba, to że względu na wygląd też pewnie będę inaczej traktowany w pracy. Jak chcesz ten problem rozwiązać? Inżyneria genetyczna ala Huxley? Problem polega też na tym, że w hiper-poprawnym społeczeństwi zachodu ten garbaty ma większe szanse na awans, niż np. lepiej pracujący kolega. Bo jeszcze ktoś pomyśli, że dyskryminują.
schizofretka pisze:Porozmawiaj na ten temat z kobietami, które znasz (jeśli są aktywne zawodowo), możesz się zdziwić.
No tak, Ty masz informacje, nikt inny się przecież nie interesował tematem. Tak się składa, że moje znajome jakoś tego nie widzą. Będziemy się przekrzykiwać teraz, kórym znajomym można wierzyć a którym nie? Sam pracuje w środowisku gdzie jest mnóstwo kobiet i jakoś dyskryinacji, w żadną stronę, nie widać.
Jednocześnie - kobiety w Polsce są mniej chęntnie zatrudniane ze względu na urlop macierzyński, który pracodawca musi brać pod uwagę. A teraz pomyślmy - kto kilka lat temu prostestował, żeby macierzyński trwał aż rok, czyli jeszcze bardziej marginalizował kobiety na rynku pracy? Ja proponuje, żeby było równo po 6 miesięcy dla kobiety i faceta, obowiązkowo. I teraz zaproponuj to matkom, zobaczymy, jak bardzo się ucieszą.