GRY-PLANSZOWE.pl

Matio.K pisze:Chciałem tylko wpaść i pochwalić marketing. Robicie to dobrze.

Dzięki wielkie, staramy się, żebyście jak gracze i potencjalni kupujący wiedzieli, za co płacicie i czego się spodziewać. Zachęcam do zaglądania na Board Times i inne fora, bo w tym tygodniu na pewno będą ze 2 kolejne wpisy.

Powiem krótko - wielki szacun Panowie! Gra zapowiada się świetnie i jeśli uda się z powodzeniem dociągnąć projekt do końca to będzie bardzo ciekawa propozycja do wszystkich miłośników klimatów postapo. No i zróbcie wszystko, aby były tam figurki - Kate jest świetna! Trzymam za Was kciuki!

Do zobaczenia na Pyrkonie - na pewno pojawię się przy Waszym stoisku

middlekilla pisze:1. Padliniarz: Padliniarz to funkcja prowadzącego wszystko, co złe na planszy. To on wybiera, co spotkamy na pustkowiach i on podejmuje decyzje dotyczące walki za wrogów. Co najważniejsze, każdy z Was jest Padliniarzem! Nie potrzebujecie Mistrza Gry, ani narratora - po prostu jeśli osoba naprzeciwko mnie wykonuje ruch, to ja zostaję jej Padliniarzem i staram się uprzykrzyć jej życie. A za chwilę ona zrobi to dla mnie... Tym samym gracze angażują się w grę poza swoją turą i tworzy się przestrzeń do negocjacji.

widzę pole do kingmakingu, jak rozumiem padliniarzem zawsze będzie ta sama osoba względem tej samej osoby?

Jak w grze wygląda sprawa zgonów? Tj. jaka jest mechanika gry gdy jednej z postaci skończą się hpki, życia, czy cokolwiek tam one mają

W grze można spaść od ran lub od radiacji. Od ran w momencie, jak spadniesz do poziomu "KO" / "nieprzytomny" np. w walce lub jak zaczynasz rundę na heksie z odpowiednio dużym skażeniem biologicznym. Przy radiacji automatycznie robisz się "KO" jeśli zaczynasz rundę jako "bateria", ale bycie "baterią" w trakcie rundy nie powoduje przejścia w tryb "KO".

Jak już padniesz, to przewracasz swój znacznik postaci i są 2 opcje:

1. Stało się to w trakcie rundy gdy np. jechałeś sobie i w walce Cię jakaś bestia sprowadziła do "KO". Wtedy leżysz na heksie. Jeśli ktoś po Tobie jeszcze gra, to może przejechać przez Twój heks, znaleźć Cię i powiedzieć, że ratuje - wstajesz wtedy z automatu, leczysz 1 poziom zdrowia i możesz grać dalej, jakiś handel zrobić z nim etc. Koleś za pomoc dostaje 1 Reputacji i możesz mu też coś dać na przykład. Może Cię też okraść

Wtedy nie dostaje Reputacji.

Mogłeś też grać ostatni, albo nikt nie chce pomóc / wszyscy są daleko, wtedy czekasz na początek nowej rundy.

2. Stało się to na początku rundy z powodu radiacji lub skażenia biologicznego albo leżałeś od zeszłej rundy i nikt Ci nie pomógł. Wtedy "życzliwi" miejscowi przenoszą Cię do najbliższego miasta, ale zabierają przy okazji poziom paliwa i poziom amunicji (jak masz). No i kontynuujesz grę normalnie, ale jesteś mocno pokancerowany i pewnie posiedzisz w mieście tę rundę (jak jesteś mądry

Tak jest bazowo. Chodzi o to, żeby łatwo nie odpaść z gry, ani się nie nudzić patrząc jak inni grają, ale utrata zasobów, możliwości eksploracji heksu etc. jest już dużą karą, bo inni w międzyczasie robią zlecenia i zbliżają się do realizacji scenariusza, a my liżemy rany.

I teraz jak można zginąć od kopa:

1. Wariant rozgrywki "Weterani Pustkowia": jak na niego gracie, jeśli zaczynasz rundę jako bateria / KO to automatycznie odpadasz z gry. Dziękujemy za uwagę. Nie ma powrotu inną postacią - w końcu miałeś się za weterana.

2. Scenariusz "Może być tylko jeden": cały opiera się na tym, żeby w 6 rund rozwalić pozostałych graczy. Jak ktoś zaczyna jako bateria / KO - patrz wyżej.

3. Scenariusz "Banda Lorda Humusa": w nim jest finałowa walka, jak masz 10 Rep możesz się podjąć eliminacji supergangu Humusa (to ten kolo z okładki w masce z zębami). Ale jak przegrasz to automatycznie giniesz, nie ma dwóch podejść. Nie ma też powrotu inną postacią - widocznie byłeś za cienki Bolek żeby zabić Humusa. Ale to Twoja decyzja, że na niego jedziesz, możesz się przygotować.

To chyba tyle.

Rocy7 pisze:widzę pole do kingmakingu, jak rozumiem padliniarzem zawsze będzie ta sama osoba względem tej samej osoby?

Kingmaking jest w moim mniemaniu wtedy, kiedy gra koleś A i gra dobrze, a koleś B pomaga z dupy kolesiowi C, bo sam już nie ma szans na zwycięstwo i wygrywa koleś C mimo wszystko. Jest to typowa sytuacja dla gier typu Gra o Tron ("Odpuszczę Ci ten mój zamek, bo nie lubię Lannisterów ani Zbyszka, który nimi gra - podbij i wygraj!") czy Pan Lodowego Ogrodu ("Wywołam martwy śnieg, i co mi zrobicie! Co z tego że wygra Krysia, zresztą to i tak moja dziewczyna!"). Nie mamy wpływu na to, że koleś B pomaga i koleś C korzysta.

W Rycerzach tak to nie działa, ponieważ Padliniarz głównie obsługuje karty pustkowi. Czyli może zagrywać komuś uparcie łatwe karty lub uparcie trudne karty, ale poradzenie sobie z problemem leży całkowicie w gestii aktywnego gracza. Można uciec przed walką, można walkę wygrać - to nie tak, że Padliniarz mi zagra kartę i już po mnie, wręcz przeciwnie trzon przygody w Rycerzach opiera się na radzeniu sobie z kartami pustkowi. Pomagają mi w tym zresztą karty farta i fajne rzuty kośćmi

Plus w grze jest ok. 1/3 "pozytywnych" kart a reszta jest negatywna, więc w pewnym momencie nie ma opcji grania miłych rzeczy. A nawet te miłe rzeczy powodują, że się zatrzymujemy w trakcie ruchu, czyli zamiast dojechać, gdzie planowaliśmy i zrobić zlecenie albo pohandlować w mieście siedzimy w oazie pośrodku niczego. Czyli tracimy czas, a czas jest w Rycerzach równie ważnym zasobem, co paliwo i amunicja.

I wreszcie ostatnia sprawa - wiele zleceń opiera się np. na pokonaniu jakiegoś wroga (bestii, mutanta etc.) z kart pustkowi. Jeśli takie zlecenie jest w grze, Padliniarz MUSI grać karty wrogów. Dlatego nawet, jak siedzisz naprzeciwko swojej dziewczyny, gra zmusi Cię do dojechania jej prędzej czy później niefajną kartą. Z drugiej strony realizowanie zleceń = Reputacja, fajne karty sprzętu i wzmocnienie postaci. Ktoś może Ci zrobić największą krzywdę zagrywając Ci jakieś lipne karty w stylu "Spęd bydła" lub "Blokada drogi", zamiast dać szanse na fajną walkę i sycące nagrody.

Co do grania kart - tak, zawsze ta sama osoba gra na tę samą. Natomiast jak gramy zależy od liczby graczy - w 2 i 4 osoby zawsze jak ja jestem aktywnym graczem to ten sam koleś naprzeciwko jest dla mnie Padliniarzem i vice versa, ale w 3 osoby Padliniarzem jest osoba po Twojej prawej ręce, zatem Ty nie będziesz jej Padliniarzem.

Podsumowując, nie sądzę, żeby było w Rycerzach więcej kingmakingu niż w jakiejkolwiek innej grze z interakcją - mogę kogoś atakować, mogę nie, mogę też z uporem godnym lepszej sprawy komuś pomagać. Na dłuższą metę się to na mnie zemści, bo przegram. Ale nikomu nie zabronimy, każdy gra jak lubi. Nie przypominam sobie w każdym razie, żeby się coś takiego pojawiło w którejś grze testowej, żeby gracz wygrał bo Padliniarz był dla niego miły. Władza Padliniarza nie sięga aż tak daleko.

A był jakiś konkretny powód, aby Padliniarzem nie była zawsze osoba po prawej?
Czy dochodziło do "układów" osób siedzących naprzeciwko siebie? ewentualnie czy były testy uwzględniające dogadywanie się takich osób? Chyba, że to jest zamierzony efekt

Strzelam, że chodziło o oddzielenie kolejki bycia padliniarzem od kolejki swoim bohaterem - bo jeżeli są one po sobie to pewnie można sobie troszkę pomóc rolą padliniarza.

kwiatosz pisze:Strzelam, że chodziło o oddzielenie kolejki bycia padliniarzem od kolejki swoim bohaterem - bo jeżeli są one po sobie to pewnie można sobie troszkę pomóc rolą padliniarza.

Dokładnie, to jest 1szy powód. A drugi - na 4 osoby osoba naprzeciwko mnie normalnie długo czeka na swoją kolejkę jako aktywnego gracza. W innych grach gdzie kolej idzie wokół stołu musiałaby się patrzeć na ruchy i walki 2 osób - mnie i osoby na lewo ode mnie. A tym sposobem gram ja i ona - osoba naprzeciw (i ma mniejszy downtime), potem osoba na lewo ode mnie i potem mój Padliniarz swoją turę jako aktywny gracz. Innymi słowy, mniejszy downtime dla wszystkich i mniejsza szansa na pomożenie samemu sobie.

Co do dogadywania się, to nie było z tym problemów na testach, najczęściej było tak, że grało się tak, że ludzie sobie ciut odpuszczali najtrudniejszych wrogów na samym początku gry (1-2 runda), a potem już szło ostro im bliżej końca gry. Czasem się też odpuszczało komuś, kto dostał mega wklepy, żeby go nie zgnębić całkowicie. Czasem osoba, która została uratowana przez innego gracza a była jego Padliniarzem w "podziękowaniu" grała mu coś lekkiego, ale żadne "sojusze" nie są trwałe. To raczej kwestia 1-rundowej przysługi i nigdy nie przybrało to rozmiarów kingmakingu.

Poza tym trzeba pamiętać o 1nym - będąc Padliniarzem nie muszę nikogo pytać, z nikim konsultować - po prostu dostaję "rękę" kart pustkowi i gram, co uważam. Konsultowanie, klimacenie, dogadywanie - to jest opcja. W 90% przypadków jak ktoś jest Padliniarzem dojeżdża innych graczy, bo tym sposobem ich osłabia i zwiększa swoje szanse na wygraną.

Wrzućcie parę sampli z grafiki - karty, heksy itp.

Figurka jest świetna!

Wallenstein pisze:Figurka jest świetna!

Super, cieszymy się, że się podoba. Stanowczo gratulacje należą się w tym względzie autorowi ilustracji Olkowi Karczowi oraz firmie Prodos Games, która przygotowuje model.

Poniżej link do najnowszego wpisu o Rycerzach Pustkowi. Zachęcam do spojrzenia na miasteczko Zgorzel.

http://boardtime.pl/2015/04/poczatek-i- ... drogi.html

Poniżej link do najnowszego wpisu o Rycerzach Pustkowi. Zachęcam do spojrzenia na miasteczko Zgorzel.

http://boardtime.pl/2015/04/poczatek-i- ... drogi.html

Pyrkon będzie miał pełnoprawny prototyp Rycerzy? W sensie z końcowymi grafikami i całym niezbędnym do grania ustrojstwem postapokaliptycznym. Jeśli tak, to pewnie ciężko będzie się dopchać na Wasze stoisko żeby zagrać, biorąc pod uwagę, że jedna gra to ok. 3h, sądzac z mojej gry prototypowej. Na pyrkonie puszczacie preorder z figurkami w opcji czy sama grę?

middlekilla pisze:Super, cieszymy się, że się podoba. Stanowczo gratulacje należą się w tym względzie autorowi ilustracji Olkowi Karczowi oraz firmie Prodos Games, która przygotowuje model.

Proszę, pokażcie ją też od przodu.

Kate Blanksheet skojarzyła mi się z Cate Blanchett. Jej fani mają silną pozycję w firmie?

a pozostali Ci się z nikim nie skojarzyli?

Figurkę pokażemy z przodu, ale już nie jako model 3D, na dniach powinniśmy mieć pierwsze prawdziwe modele, więc zrobimy im zdjęcia i wrzucimy na pewno, jeszcze kilka dni cierpliwości.

Jeśli chodzi o nazwiska postaci, to postanowiliśmy faktycznie sięgnąć po szereg znanych nazwisk, ale jest w tym pewien klucz - wszyscy ci aktorzy są... Australijczykami! Co najlepsze, większość z nich grała role w filmach ogólnie związanych ze środowiskiem geeków np. superbohaterów lub postaci fantasy. Mamy tylko nadzieję, że wystarczy nam australijskich aktorów na dodatki do gry...

W tym tygodniu uda nam się dopiąć karty, heksy i arkusze rycerzy w temacie składu, bo grafik mamy już komplet. Zostaną elementy ramki i żetony oraz liczniki graczy i arkusz miejsc, zobaczymy, ile uda się z tego przygotować na Pyrkon. Na pewno będzie to prototyp na 90% kompletny, pewnie się mykniemy o jakieś żetony bo jednocześnie przygotowujemy pewną konwentową niespodziankę.

Będzie można na konwencie zamówić grę i za drobną dopłatą dostać do niej 1szą gotową figurkę stalkerki (plus pewne niespodzianki o których za kilka dni) i będzie to exclusiv konwentowy.

Jeśli chodzi o granie, to będziemy mieli ze 2 prototypy, ale raczej planujemy szybkie prezentacje gry - omówienie zasad, stoczenie przykładowej rundy z ruchem, walką z wrogami etc. raczej bez siedzenia 3 h w 4 osoby. Takie coś się sprawdziło jak jeździłem z Axelem na Essen prezentować Might & Magic: Heroes. Mało kto na targach tego typu nawet chce siąść i grać 3h w 1 grę.

Jakby co postaramy się, żeby potem prototypy były dostępne po Pyrkonie w pewnych "ośrodkach" gier - na pewno w Krakowie na spotkaniach, które prowadzę, we Wrocławiu, chcielibyśmy też zadbać o Warszawę i jakieś miasto na Pomorzu. Ponadto jest plan wyjazdu na Spacecon do Gliwic no i będziemy na konwentach postapo niewątpliwie.

Oby jak najmniej dodatków! Liczę, że gra będzie kompletna i nie wymagająca uzupełnień, aby się nią w pełni cieszyć

(choć pewnie z marketingowego punktu widzenia to mało opłacalne dać wszystko od razu...).

Gra jest kompletna i nie wymaga uzupełnień. Jest to jednak gra przygodowa, w dodatku podczas opracowywania warstwy fabularnej wpadliśmy na tonę dodatkowych pomysłów. Jeśli gra się spodoba to zapewne dodatki będą nieuniknione. Wyobraźmy sobie T:MiM bez dodatków. Spokojnie z T:MiM nasza gra nie ma zbyt wiele wspólnego, chodzi o to, żeby zasygnalizować, że przy dobrych wiatrach gra będzie rozwijana, jednak sama podstawka jest na tyle re-grywalna, że można będzie śmiało zaopatrzyć się tylko w nią. Jest to też rasowy ameritrash, a jak wiemy miód w tego typu produkcjach jest oparty na fabule i kreacji świata niemal tak mocno jak na mechanice. Rozwijanie takich gier dzięki dodatkom jest czymś naturalnym. Proces tworzenia realiów świata trwa już niemal rok, więc pojawiło się wiele wariackich pomysłów. Wykorzystując od razu wszystko musielibyśmy grę wydać nie w pudle, a kontenerze

Nie już wspominając o finalnej cenie

Bardzo byśmy chcieli przedstawić Wam jeszcze więcej Australii i okolic już w dodatkach.

Potwierdzam, to co napisał Marek. Jeśli chcecie zagrać w Rycerzy przed premierą możecie mnie łapać we Wrocławiu. Od razu pisze, że przed Pyrkonem na bank nie dam rady się ustawić.

Ale będzie Gel Keepson?

GRY-PLANSZOWE.pl

Rycerze Pustkowi (Marek Mydel)

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi

Re: Rycerze Pustkowi

Re: 8 powodów, żeby sięgnąć po Rycerzy Pustkowi