Bea pisze:Śliczne!Czy ktoś się pisze na wspólny napad na bank?Spoiler:
Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (Cédrick Chaboussit)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- vinnichi
- Posty: 2391
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1304 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Napaliłem się jak szczerbaty na suchary, więc proszę o jedną informację: jaki rozmiar kart? Bo koszulki chcę też zamówić.
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Gra piękna i po lekturze instrukcji wydaje się całkiem ciekawa - no cóż "będę grał w grę"
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Czy w Waszych egzemplarzach też są dwie karty o numerze "50", a nie ma karty o numerze "49"? Obie 50-tki są różne, więc mniemam, że to problem jedynie poprawnej numeracji. Moje karty są też zaokrąglone wyłącznie z 3 stron, więc pytanie czy jest tak też u was? Pasowałoby to w zasadzie do Strefy Eksploracji na planszy gracza, niemniej pierwszy raz cośik takiego widzę
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Też mam dwa razy "50", ale każda jest inna (jedna daje 2 pkt, druga 5). Poza tym też jeden róg nie jest zaokrąglony, a same karty warto zakoszulkować, bo są dość cienkie.pezetto pisze:Czy w Waszych egzemplarzach też są dwie karty o numerze "50", a nie ma karty o numerze "49"? Obie 50-tki są różne, więc mniemam, że to problem jedynie poprawnej numeracji. Moje karty są też zaokrąglone wyłącznie z 3 stron, więc pytanie czy jest tak też u was? Pasowałoby to w zasadzie do Strefy Eksploracji na planszy gracza, niemniej pierwszy raz cośik takiego widzę
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Błąd produkcji? Na obrazkach poglądowych wszystkie karty mają zaokrąglone rogi.
EDIT: A nie, przepraszam, z tyłu pudełka widać, że jeden róg nie jest zaokrąglony.
EDIT: A nie, przepraszam, z tyłu pudełka widać, że jeden róg nie jest zaokrąglony.
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Już zakoszulkowane. Karty IMO są OK, niemniej co do zasady staram się koszulkować wszystko co się daRockas pisze:same karty warto zakoszulkować, bo są dość cienkie.
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Czy to jest zrobione w jakimś konkretnym celu?Trolliszcze pisze:Błąd produkcji? Na obrazkach poglądowych wszystkie karty mają zaokrąglone rogi.
EDIT: A nie, przepraszam, z tyłu pudełka widać, że jeden róg nie jest zaokrąglony.
- carlos
- Posty: 573
- Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
- Lokalizacja: Głogów
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 8 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Wydaje mi się że tak... Dzięki temu strona odkryć jest idealnie dopasowana do planszy graczyBea pisze:Czy to jest zrobione w jakimś konkretnym celu?Trolliszcze pisze:Błąd produkcji? Na obrazkach poglądowych wszystkie karty mają zaokrąglone rogi.
EDIT: A nie, przepraszam, z tyłu pudełka widać, że jeden róg nie jest zaokrąglony.
Tak. Nie przykładałem ich do siebie, ale w obu przypadkach pasują koszulki "standard".tomb pisze:Czy karty są tej samej jakości, jak w Lewisie i Clarku?
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Dzięki, to nie dokupuję koszulek.carlos pisze:Tak. Nie przykładałem ich do siebie, ale w obu przypadkach pasują koszulki "standard".tomb pisze:Czy karty są tej samej jakości, jak w Lewisie i Clarku?
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
OwszemMateez pisze:Hej ludzie, a grał już ktoś?!
Zdjęcia z rozgrywki:
Spoiler:
Rozgrywka - po pierwszej partii ciężko stwierdzić... ale póki co nie porywa. Wykonanie swojej tury trwa jakieś 5 sekund i tak na przemian do końca gry czyli aż karty zejdą. Niby akcji/możliwości jest wiele ale i tak wszystko skłania się do eksploracji bądź nawiązania kontaktu z Indianami. Kombinacji na wykonanie tego wiele... ale skutek zawsze taki sam. Ogólnie to jest to typowe zarządzanie kośćmi. Losowość kości czasem potrafi zaboleć ale na szczęście jest akcja zamiany wyniku więc w praktyce nie jest źle... po prostu jesteśmy opóźnieni o jedną turę przez rzut (co nie jest to dużo).
Zakończenie gry- wyczerpanie się kart co moim zdaniem trochę słaby pomysł bo na dwie osoby się dłuży. Licznie punktów na koniec... katorga. Strasznie duże liczby do liczenia w pamięci.
Wykonanie- CUUUDO! Więcej takich pięknych gier. Jakość imo też dobra... ala FFG. Co do koszulkowania kart, moim zdaniem nie ma potrzeby. Kart się nie maca na rękach tylko sobie leżą. Szanować to nic im się nie stanie.
Wątpię aby gra na więcej osób coś zyskała bo jedyna interakcja w grze to podbieranie kart albo kości. Aczkolwiek bardzo łątwo odzyskać swoje zabrane kości przez kogoś (wystarczy wykonać akcję odpoczynku i wszystkie kości mojego koloru wracają do mnie, od co).
Nie chcę gry skreślać bo wygląda ślicznie, tematyka przepiękna, wykonana porządnie i do tego bardzo byłem napalony na ten tytuł. Nie można też po jednej rozgrywce przekreślać gry. Reasumując muszę pograć to stwierdzę co dalej
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Ja też po pierwszej rozgrywce, mam kilka przemyśleń na temat trybu dwuosobowego, ale muszę je jeszcze potwierdzić Zarzut o tym, że przy dwóch osobach się dłuży, jest natomiast chybiony - z talii przed rozgrywką w zależności od grupy usuwa się pewną liczbę kart i w czasie gry na gracza w każdym trybie przypada ich pi razy drzwi tyle samo.
Jeśli chodzi o ciężkość, na pewno o klasę niżej od Lewisa - planowanie nie jest aż tak wymagające, m.in. dlatego, że nie ma tu żadnej kary za nieoptymalne ruchy (oczywiście poza faktem, że się wolniej punkty zdobywa). Niemniej planować warto, trzykrotnie udało mi się w jednym ruchu zrobić po dwie karty i nastukałem w sumie 57 punktów. Mnie się nie dłużyło, bo i same tury się nie dłużą - rzeczywiście jest szybciutko, akcja za akcją. Nim się obejrzeliśmy, wyczerpał się stos kart. Mechanika zupełnie inna, a jednak klimacik do Lewisa podobny - też są te żmudne przygotowania, a po nich sruu - mkniemy po rzekach i górach W tym sensie też jest to gra o optymalizacji ruchów. Ale przy tym bardziej przystępna, bo nawet jak się jest z tyłu, to tego nie widać tak jak w Lewisie, więc do końca się gra o coś, zamiast marzyć o rychłym końcu partii.
Tyle po pierwszej rozgrywce. Mnie się podobało.
EDIT: No i z tym liczeniem na koniec też gruba przesada, trzy rzeczy są do policzenia: kto ma więcej wigwamów, kto ma jakie sety i ile w sumie zdobyło się punktów. Znam parę gier, gdzie liczy się dużo, dużo więcej.
Jeśli chodzi o ciężkość, na pewno o klasę niżej od Lewisa - planowanie nie jest aż tak wymagające, m.in. dlatego, że nie ma tu żadnej kary za nieoptymalne ruchy (oczywiście poza faktem, że się wolniej punkty zdobywa). Niemniej planować warto, trzykrotnie udało mi się w jednym ruchu zrobić po dwie karty i nastukałem w sumie 57 punktów. Mnie się nie dłużyło, bo i same tury się nie dłużą - rzeczywiście jest szybciutko, akcja za akcją. Nim się obejrzeliśmy, wyczerpał się stos kart. Mechanika zupełnie inna, a jednak klimacik do Lewisa podobny - też są te żmudne przygotowania, a po nich sruu - mkniemy po rzekach i górach W tym sensie też jest to gra o optymalizacji ruchów. Ale przy tym bardziej przystępna, bo nawet jak się jest z tyłu, to tego nie widać tak jak w Lewisie, więc do końca się gra o coś, zamiast marzyć o rychłym końcu partii.
Tyle po pierwszej rozgrywce. Mnie się podobało.
EDIT: No i z tym liczeniem na koniec też gruba przesada, trzy rzeczy są do policzenia: kto ma więcej wigwamów, kto ma jakie sety i ile w sumie zdobyło się punktów. Znam parę gier, gdzie liczy się dużo, dużo więcej.
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Zagrałem drugi raz, przed chwilą. Po przeczytaniu po raz wtórny instrukcji parę wątpliwości się rozwiało. Grało się tym razem lepiej ale nadal... bez szału. Po grze w takim pudle i za taką cenę oczekiwałem czegoś więcej... nie mówię o komponentach ale o mechanice. Za mało się dzieje. Nie ma myślenia bo ruchy są oczywiste. Interakcji mało. Klimatu i przygody odkrywania niestety w ogóle nie czuć. Kostki reprezentują niby moją załogę, ludzi... oj ciężko było nam sobie to wyobrazić. Ale to może kwestia naszej płytkiej wyobraźni
Masa obliczeń w Sheriff o Nothigham - aplikcja albo dodatkowe monety aby ułatwić ten proces
San Juan - notesik
Abyss - notesik
i można by wymieniać jeszcze więcej.
Natomiast w odkryciach dali nam tylko własną pamięć, zero notesika czy żetonów... a jest to słabe i przy 4 graczach robi się zamieszanie. Kto ma więcej tipi? Oj widzę jakiś remis, no to dzielimy... dobra kto ma ile gatunków z 4 kategorii i sumowanie... do tego wszystkiego teraz dodać punkty za eksploracje. Można łatwo się pomylić i zgubić. Powinien być notesik bez zwątpienia.
PS: Moja dziewczyna stwierdziła sama, że gra ją nie porwała, a to dziwne bo ona świetnie się bawi przy Carcassonne i Ticket to Ride. Kolejny minus w moim odczuciu.
PS2: Mimo tego wszystkiego gra na razie zostaje w kolekcji, bo jest śliczna i póki co mam ochotę w nią grać, a to najważniejsze (chęci ).
PS3: Trolliszcze mi się udało zdobyć teraz 52 punkty i gdyby nie ślepy traf, że ciągle mi Natalia podbierała potrzebne zwierzątka to miałbym mały combos
Tak tak to jest wiadome... i masz racje, w drugiej rozgrywce już jednak te 30 kart to było tak w sam raz.Trolliszcze pisze:Ja też po pierwszej rozgrywce, mam kilka przemyśleń na temat trybu dwuosobowego, ale muszę je jeszcze potwierdzić Zarzut o tym, że przy dwóch osobach się dłuży, jest natomiast chybiony - z talii przed rozgrywką w zależności od grupy usuwa się pewną liczbę kart i w czasie gry na gracza w każdym trybie przypada ich pi razy drzwi tyle samo.
No oczywiście, że jest wiele gier gdzie liczenia jest więcej, kto powiedział, że nie. Ale weź pod uwagę jak się liczy punkty i za pomocą czego. Na szybkości:Trolliszcze pisze: EDIT: No i z tym liczeniem na koniec też gruba przesada, trzy rzeczy są do policzenia: kto ma więcej wigwamów, kto ma jakie sety i ile w sumie zdobyło się punktów. Znam parę gier, gdzie liczy się dużo, dużo więcej.
Masa obliczeń w Sheriff o Nothigham - aplikcja albo dodatkowe monety aby ułatwić ten proces
San Juan - notesik
Abyss - notesik
i można by wymieniać jeszcze więcej.
Natomiast w odkryciach dali nam tylko własną pamięć, zero notesika czy żetonów... a jest to słabe i przy 4 graczach robi się zamieszanie. Kto ma więcej tipi? Oj widzę jakiś remis, no to dzielimy... dobra kto ma ile gatunków z 4 kategorii i sumowanie... do tego wszystkiego teraz dodać punkty za eksploracje. Można łatwo się pomylić i zgubić. Powinien być notesik bez zwątpienia.
PS: Moja dziewczyna stwierdziła sama, że gra ją nie porwała, a to dziwne bo ona świetnie się bawi przy Carcassonne i Ticket to Ride. Kolejny minus w moim odczuciu.
PS2: Mimo tego wszystkiego gra na razie zostaje w kolekcji, bo jest śliczna i póki co mam ochotę w nią grać, a to najważniejsze (chęci ).
PS3: Trolliszcze mi się udało zdobyć teraz 52 punkty i gdyby nie ślepy traf, że ciągle mi Natalia podbierała potrzebne zwierzątka to miałbym mały combos
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Już nie przesadzaj z tymi notesami, kartę i długopis na pewno w domu masz...
- REBEL.pl
- Posty: 1468
- Rejestracja: 29 paź 2008, 11:52
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 199 times
- Been thanked: 740 times
- Kontakt:
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Informujemy, że w numeracji kart wkradł się mały błąd, który na szczęście w żaden sposób nie wpływa na przebieg rozgrywki. W talii brakuje karty z numerem 49, za to są dwie karty o numerach 50. Na szczęście obie karty zachowały swoje prawdziwe właściwości, tylko na jednej znalazł się omyłkowo numer 50 zamiast 49.
Niestety nie dostaliśmy wcześniej talii do sprawdzenia, gdyż karty te nie wymagają spolszczenia. Pierwsze egzemplarze gry w edycji polskiej odebraliśmy dopiero wraz z całym, pierwszym nakładem, więc było już za późno żeby to zmienić. Zgłosiliśmy sprawę Wydawnictwu Ludonatue i otrzymaliśmy odpowiedź, że wszystkich bardzo przepraszają za pomyłkę. Poinformowano nas również, że błąd z pewnością zostanie naprawiony przy kolejnym dodruku gry.
Niestety nie dostaliśmy wcześniej talii do sprawdzenia, gdyż karty te nie wymagają spolszczenia. Pierwsze egzemplarze gry w edycji polskiej odebraliśmy dopiero wraz z całym, pierwszym nakładem, więc było już za późno żeby to zmienić. Zgłosiliśmy sprawę Wydawnictwu Ludonatue i otrzymaliśmy odpowiedź, że wszystkich bardzo przepraszają za pomyłkę. Poinformowano nas również, że błąd z pewnością zostanie naprawiony przy kolejnym dodruku gry.
wydawnictwo Rebel
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
IMO to w ogóle nie przeszkadza grze, nawet się na to nie zwraca uwagi. Jak sami stwierdziliście, element nie wpływający na grę więc nie widzę problemu Gorzej jakby to był numer poniżej 36 czy 37 bo wtedy wpływa to na setup. Ale w tym wypadku to nie ma co się przejmować ale mimo wszystko miło, że o tym mówicie. Plus dla Was jak zwykle!REBEL.pl pisze:Informujemy, że w numeracji kart wkradł się mały błąd, który na szczęście w żaden sposób nie wpływa na przebieg rozgrywki. W talii brakuje karty z numerem 49, za to są dwie karty o numerach 50. Na szczęście obie karty zachowały swoje prawdziwe właściwości, tylko na jednej znalazł się omyłkowo numer 50 zamiast 49.
Niestety nie dostaliśmy wcześniej talii do sprawdzenia, gdyż karty te nie wymagają spolszczenia. Pierwsze egzemplarze gry w edycji polskiej odebraliśmy dopiero wraz z całym, pierwszym nakładem, więc było już za późno żeby to zmienić. Zgłosiliśmy sprawę Wydawnictwu Ludonatue i otrzymaliśmy odpowiedź, że wszystkich bardzo przepraszają za pomyłkę. Poinformowano nas również, że błąd z pewnością zostanie naprawiony przy kolejnym dodruku gry.
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Lubię, kiedy gra po której specjalnie wiele dobrego sobie nie obiecuje, mnie tak pozytywnie zaskoczy. Graliśmy wczoraj 3 partie (dwie 4-osobowe i jedną 3-osobową) i w każdej konfiguracji było bardzo "przyjemnie". Słowo "przyjemnie" zresztą, było najczęstszym określeniem podsumowującym nasze wrażenia z rozgrywki Gra jest niesamowicie szybka (partia 3-osobowa trwała ok. 30min.), niemniej w jej trakcie naprawdę wiele się dzieje. Kości determinują nasze poczynania jednak nie można powiedzieć by było nazbyt losowo. Mini decyzji taktycznych do podjęcia jest w trakcie partii naprawdę sporo Polecam!
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Przydałby się klimatyczny notesik Wprawdzie zrobiłem samodzielnie całkiem sympatyczne karteczki, ale jednak co firmowy notesik ze stylizowanym tłem, to firmowy notesik
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka
Tym bardziej, że w grze nie ma jakiegoś zatrzęsienia elementów.
Może będzie w sklepie Ludonaute za jakiś czas.
BTW, nie przeszkadza Wam ograniczenie, że jednorazowo można "przejść" maksymalnie dwie karty odkryć? Ja bym je zdjął. Większy kombos - trudniej - większe ryzyko - wyższy bonus.
Może będzie w sklepie Ludonaute za jakiś czas.
BTW, nie przeszkadza Wam ograniczenie, że jednorazowo można "przejść" maksymalnie dwie karty odkryć? Ja bym je zdjął. Większy kombos - trudniej - większe ryzyko - wyższy bonus.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.