Re: Ashes: Rise of the Phoenixborn
: 12 paź 2015, 11:58
Jak to chodzi na 3-4 osoby?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Na razie Ashes jest poza moją listą zakupową. Ale jak znajdę kogoś w Gdańsku z własnym egzemplarzem, to kto wiepattom pisze:Może jakiś polski youtubowy recenzent się pokusi o wideorecenzję ? (Gambit?)
Z tego samego powodu z którego Zimna Wojna jest nr1. Głosują ludzie, którym gra się podoba, Ci których zawiodła wylewają żale na forum zamiast klikać cyferki na BGGMartin_Valdez pisze:To ja mam pytanko do wszystkich. Strasznie jest na tą grę tutaj wrzucane i przez część recenzentów (BGGowych) również:
- że prosta
- że wtórna
- że po co stworzona
- itp itd.
Skąd w takim razie tyle tak wysoka ocena tej gry na BGG? 8,15
Bo:Martin_Valdez pisze:To ja mam pytanko do wszystkich. Strasznie jest na tą grę tutaj wrzucane i przez część recenzentów (BGGowych) również:
- że prosta
- że wtórna
- że po co stworzona
- itp itd.
Skąd w takim razie tyle tak wysoka ocena tej gry na BGG? 8,15
Mniej lub bardziej wtórnych gier jest wiele. Jeśli dodadzą od siebie tyle, że tchną nowe życie w temat (w sensie designu, mechanicznie), to się utrzymają, albo i podbiją serca graczy (patrz coraz to kolejne auto-klony Uwe, z Caverną na czele). Moje zdanie trzeba brać co najmniej, przez pół bo jeszcze nie zagrałem, ale nie wygląda na to, żeby Ashes wprowadzało jakieś fajerwerki.Martin_Valdez pisze:Skąd w takim razie tyle tak wysoka ocena tej gry na BGG? 8,15
Rozumiem, że chodzi ci o najgorzej ilustrowaną grę z kartami na rynku, która jest uproszczonym skirmishem bez figurek?rattkin pisze: Moja opinia: 6.8/10 jak na grę ze swojego przedziału, może będzie lepiej, ale rozgrywka mało ekscytująca i wtórna, przez niewielką liczbę kart. Ale też jednak ja nie jestem targetem Gorsza od Summoner Wars.
Myślę, że będziesz. Ashes to świetna gra, dobrze zbalansowana, zaprojektowana i piękna. Nie potrzeba setek różnych wzorów kart, żeby gra była dobra. W Ashes liczba możliwych zagrań w ciągu tury (i co za tym idzie tworzących się dynamicznie interakcji ) bije na głowę każdą inną karciankę wielokrotnie - ta gra to perełka warta masterowania - w dodatku - w przeciwieństwie do LCG i CCG stanowi zgrabną całość, a nie jedynie demo.pattom pisze: Mam nadzieję, że w przypadku Ashes: Rise of the Phoenixborn będę się dobrze bawiłi patrząc na karty będzie to miłe dla oka
![]()
Ash pisze:
Myślę, że będziesz. Ashes to świetna gra, dobrze zbalansowana, zaprojektowana i piękna. Nie potrzeba setek różnych wzorów kart, żeby gra była dobra. W Ashes liczba możliwych zagrań w ciągu tury (i co za tym idzie tworzących się dynamicznie interakcji ) bije na głowę każdą inną karciankę wielokrotnie - ta gra to perełka warta masterowania - w dodatku - w przeciwieństwie do LCG i CCG stanowi zgrabną całość, a nie jedynie demo.
I to prawda. Ashes nie jest jak nowy smak w królestwie dobrej whisky. Ale to wspaniały blend w pudełeczku/buteleczce/ o cudnej estetyce.
Dla mnie także SW jest brzydkie. Ashes jest na podobnym poziomie. Rozumiem, że komuś się może podobać, ale na rynku gier karcianych, te ilustracje to dolne stany średniej półki niestety.Dla mnie na przykład Summoner Wars jest obrzydliwie brzydkie, aspekt ten jest dla mnie dość istotny jeśli chodzi o gry.
Summoner Wars ma swoje wady i tak jak napisałem wyżej, entuzjastą szaty graficznej SW tez nie jestem. Ale tamta gra ma jakiś pomysł na siebie, coś w miarę świeżego, podczas grania decyzje są ciekawsze i lepiej wizualizuje się tempo, podczas gdy Ashes to tylko solidny wtórniak. Napisałem tylko, że Ashes jest gorsza od SW, a nie że SW jest super dobre. Porównanie było dlatego, że to poprzednia karcianka PHG.Ash pisze: Rozumiem, że chodzi ci o najgorzej ilustrowaną grę z kartami na rynku, która jest uproszczonym skirmishem bez figurek?I tam twoja ekscytacja sięga zenitu, pośród nieskończonych zachwytów nad oprawą graficzną. OK.
A można wiedzieć z jaką "każdą inną karcianką" porównujesz? Bo trudno mi uwierzyć w takie, mało zbiegające się z prawdą zresztą, stwierdzenia.W Ashes liczba możliwych zagrań w ciągu tury (i co za tym idzie tworzących się dynamicznie interakcji ) bije na głowę każdą inną karciankę wielokrotnie - ta gra to perełka warta masterowania - w dodatku - w przeciwieństwie do LCG i CCG stanowi zgrabną całość, a nie jedynie demo.
Ale to już kwestia estetyki i poczucia pięknarattkin pisze: Dla mnie także SW jest brzydkie. Ashes jest na podobnym poziomie. Rozumiem, że komuś się może podobać, ale na rynku gier karcianych, te ilustracje to dolne stany średniej półki niestety.
Proszę. Nie chce pisać nic o twoim poczuciu estetyki, ale dobrze by było byś miał świadomość jak niewielu innych odbiorców Ashes je dzieli.rattkin pisze: Dla mnie także SW jest brzydkie. Ashes jest na podobnym poziomie. Rozumiem, że komuś się może podobać, ale na rynku gier karcianych, te ilustracje to dolne stany średniej półki niestety.
Z absolutnie każdą karcianką o symetrycznych założeniach rozgrywki, czyli 95% rynku.rattkin pisze: A można wiedzieć z jaką "każdą inną karcianką" porównujesz? Bo trudno mi uwierzyć w takie, mało zbiegające się z prawdą zresztą, stwierdzenia.
Ash pisze: Z absolutnie każdą karcianką o symetrycznych założeniach rozgrywki, czyli 95% rynku.
Ashes ma naprzemienne zagrania w trakcie jednej rundy o ilości i kolejności akcji nie limitowych sztywnymi zasadami, a tylko posiadanymi zasobami i taktyczną sytuacją na stole -w dodatku ze zmienną, odnawialną pulą zasobów, którymi trzeba zarządzać jak innymi elementami gry i która wchodzi w nimi w interakcje. Każdą rundę w Ashes można dzięki temu można rozegrać na bardzo wiele sposobów, a karty na ręce nie narzucają 'najlepszych' czy wręcz 'jedynych' rozwiązań.
Podam różne tytuły, z trzech różnych "gatunków" i zarazem różncyh styli ilustracji:pattom pisze: A tak poza tym można wiedzieć co dla Ciebie jest TOP 3, jeśli chodzi o graficzną stronę karcianek ?
Gambit pisze:Czy jest ktoś z Gdańska, kto ma Ashes? Chętnie bym sprawdził tę grę.
No to na razie sytuacja patowaBłysk pisze:A ja bym chętnie zobaczył recenzję w polskich internetachGambit pisze:Czy jest ktoś z Gdańska, kto ma Ashes? Chętnie bym sprawdził tę grę.Zwłaszcza, że design mi się podoba.
PoczekamyGambit pisze:No to na razie sytuacja patowaBłysk pisze:A ja bym chętnie zobaczył recenzję w polskich internetachGambit pisze:Czy jest ktoś z Gdańska, kto ma Ashes? Chętnie bym sprawdził tę grę.Zwłaszcza, że design mi się podoba.