Martians: A Story of Civilization (Grzegorz Okliński, Krzysztof Wolicki)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
RedImp
Posty: 603
Rejestracja: 03 maja 2012, 20:53
Been thanked: 8 times
Kontakt:

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: RedImp »

RedImp pisze:Czyli rozumiem, że nie jest tak, że wygrywają albo gracze, albo gra?
Na tym etapie prototypu możemy powiedzieć, że dobro kolonii jest najważniejsze i jest możliwa sytuacja zaniedbania jej przez „egoizm” korporacji doprowadzając ją na skraj upadku – wtedy faktycznie gracze przegrają z grą. Największym wyzwaniem jest zrealizowanie przez gracza tajnej misji korporacji przy zachowaniu najwyższej reputacji/autorytetu w kolonii - taki warunek zwycięstwa gracza.

Na razie nie chcemy zdradzać więcej szczegółów ze względu na zmiany, jakie ciągle testujemy w grze – mogłoby to wprowadzić obraz gry, jaki nie koniecznie ostanie się do finalnej wersji.
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2822
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 107 times
Been thanked: 161 times
Kontakt:

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: Ink »

Mechanika gry rywalizacyjnej, w której można wspólnie przegrać, jest bardzo ryzykowna. Kusi gracza, któremu słabo idzie, do sabotowania wszystkich, bo "i tak nie wygra". Są znane przypadki, kiedy psuło to cały projekt gry. Mam nadzieję, że macie to na względzie i nie wpadniecie w taką pułapkę.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: jax »

Ink pisze:Mechanika gry rywalizacyjnej, w której można wspólnie przegrać, jest bardzo ryzykowna. Kusi gracza, któremu słabo idzie, do sabotowania wszystkich, bo "i tak nie wygra". Są znane przypadki, kiedy psuło to cały projekt gry.
Na razie każda gra, którą spotkałem i która miała ten mechanizm, okazywała się klapą, bo ten najsłabszy faktycznie psuł i wszyscy przegrywali.
Oby Martians byli pierwszą grą, która poradzi sobie z tym problemem.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: detrytusek »

jax pisze: Na razie każda gra, którą spotkałem i która miała ten mechanizm, okazywała się klapą, bo ten najsłabszy faktycznie psuł i wszyscy przegrywali.
Oby Martians byli pierwszą grą, która poradzi sobie z tym problemem.
No to polecam Co2. Rozwiązanie genialne w swojej prostocie. Ryzyko przegrania z kartonem jest największe w środku gry gdzie jeszcze nie wiadomo kto wygra. Pod koniec ryzyko jest najczęściej opanowane i kret nic nie zrobi.
Wszystko zależy od dojrzałości współgraczy. Ja ew. kretom bym podziękował i zastosował jedyną słuszną mechanikę - wykluczenia z następnej rozgrywki.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4721
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 384 times
Been thanked: 886 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: BartP »

To nie jest wina graczy, że dążą do wspólnej przegranej w wypadku braku szans na wygraną, tylko gry. Jeśli jeden gracz na czterech swoim postępowaniem jest w stanie popsuć grę, to gra jest no... niedopracowana ;].
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: kwiatosz »

Popieram Jaxa, nie widziałem sensownego działania takiego mechanizmu. Zawsze jest to bardziej na zasadzie umowy "hej, jak ktoś wiadomo że przegra to odpuszcza granie, bo inaczej gra jest zepsuta". Czekam na coś, co sensownie zaimplementuje mechanizmy sprawiające, że przeygrywającemu graczowi nie będzie się bardziej opłacało włączyć przegranej dla wszystkich, bo na razie takiej nie widziałem.

Może to tylko moja filozofia (ale szczerze wątpię), ale w grach z interakcją nie gra się po to, żeby wygrać, tylko po to, żeby to inni przegrali :)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
kamron6
Posty: 1106
Rejestracja: 23 sty 2010, 20:57
Has thanked: 50 times
Been thanked: 66 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: kamron6 »

Równie dobrze można twierdzić, że prawie każda gra z interakcją jest zepsuta, bo najsłabszy / najsłabsi gracze robią kingmaking, to jest cecha takich gier, nie można nikogo zostawić zbyt daleko, ani nie można się zbyt wybijać, trzeba balansować z zachowaniem odpowiedniej / ukrytej przewagi. Tak jest z każdą grą z interakcją, nie ważne czy z wspólnym wygrywaniem czy nie. Pierwszy przykład z brzegu: Magnaci, gracze którzy zostali z tyłu odpuszczają sobie wojny etc,
Było już wiele o tym dyskusji na tym forum.

Jednak balans to balans i każdą grę można zepsuć, żądamy screenów ;)
Osoby z Wrocławia zapraszam do wrocławskiej grupy facebookowej zrzeszającej miłośników gier strategicznych i wojennych
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: detrytusek »

BartP pisze:To nie jest wina graczy, że dążą do wspólnej przegranej w wypadku braku szans na wygraną, tylko gry. Jeśli jeden gracz na czterech swoim postępowaniem jest w stanie popsuć grę, to gra jest no... niedopracowana ;].
Serio? Jak dojdzie do postrzału to jest to wina konstruktora pistoletu czy pociągającego z premedytacją za spust?
kwiatosz pisze:Popieram Jaxa, nie widziałem sensownego działania takiego mechanizmu....
Macie inne doświadczenia z Co2?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4721
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 384 times
Been thanked: 886 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: BartP »

Nie będę wchodził w filozoficzne dyskusje. Mechanizmy w grze są po to, by je wykorzystywać.
Ja akurat mam pozytywne doświadczenia z CO2. Rzeczywiście u mnie jest tak, że walczy się z poziomem dwutlenku węgla przede wszystkim w pierwszych rundach, kiedy wszyscy się jeszcze czołgają. Potem kryzys jest zażegnany i walczy się o punkciory. Nie miałem jeszcze w tej grze sytuacji, by gracz musiał coś zrobić w swojej turze, bo inaczej game over ;]. Na początku raczej wszyscy się jako tako starają (grają zgodnie z duchem gry), bo inaczej zakończylibyśmy przedwcześnie bez jakichkolwiek wskazań, kto miał większe czy mniejsze szanse na wygraną.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: kwiatosz »

kamron6 pisze:Równie dobrze można twierdzić, że prawie każda gra z interakcją jest zepsuta, bo najsłabszy / najsłabsi gracze robią kingmaking,
Nie, to jest zupełnie co innego. Kingmaking to psucie gry, bo nic nie daje przegrywającemu. Nie widzę jak można nazwać dorównanie do gracza prowadzącego psuciem gry - a sprowadzenie go do naszego poziomu punktowego/bliskości zwycięstwa jest właśnie dogonieniem go. Rywalizujemy w określonej, siedzącej przy stole grupie i dobrą grę zapewnia jedynie to, że każdy obiecuje w ramach mechanizmów gry starać się rywalizować w taki sposób, żeby pod koniec być na czele samemu, ewentualnie z kimś na spółkę jeżeli nie uda się samemu.
detrytusek pisze:Macie inne doświadczenia z Co2?
Nie grałem w CO2, ale z tego co czytam, to tam ten mechanizm nie jest zaimplementowany. W Chaosie w Starym Świecie też mogą przegrać wszyscy. I też tylko teoretycznie ("Pod koniec ryzyko jest najczęściej opanowane i kret nic nie zrobi."). Oznacza to, ze mechanizm jest na papierze, ale w grze nie ma szansy zadziałać, więc tak naprawdę go nie ma. I to jest moim zdaniem najlepsze rozwiązanie tego problemu - nie uwzględnianie tego mechanizmu w grze :)

Czy jest natomiast jakaś gra, w której realnie da się innym przegrać grę, ale ma się jakąś motywację, żeby tego nie robić?
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: detrytusek »

BartP pisze:Nie będę wchodził w filozoficzne dyskusje. Mechanizmy w grze są po to, by je wykorzystywać.
No to ja też się nie będę wdawał w dyskusje.
BartP pisze:Ja akurat mam pozytywne doświadczenia z CO2. Rzeczywiście u mnie jest tak, że walczy się z poziomem dwutlenku węgla przede wszystkim w pierwszych rundach, kiedy wszyscy się jeszcze czołgają. Potem kryzys jest zażegnany i walczy się o punkciory. Nie miałem jeszcze w tej grze sytuacji, by gracz musiał coś zrobić w swojej turze, bo inaczej game over ;]. Na początku raczej wszyscy się jako tako starają (grają zgodnie z duchem gry), bo inaczej zakończylibyśmy przedwcześnie bez jakichkolwiek wskazań, kto miał większe czy mniejsze szanse na wygraną.
Fajnie, że mamy podobne doświadczenia. Wychodzi na to, że jednak jest się na kim wzorować ;)
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: jax »

Co do CO2 raczej się zgodzę, walczyć z grą trzeba, gdy nie wiadomo kto wygra. Ale nie pamiętam już (grałem dawno, 3 razy) czy przypadkiem nie było sytuacji, że ktoś miał wybitnie zły start i wcześnie torpedował grę wiedząc że nie wygra.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
matio2007
Posty: 626
Rejestracja: 05 gru 2013, 12:55
Been thanked: 121 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: matio2007 »

Wyobrażam sobie sytuację, w której żeby nie przegrać z grą jest potrzebne pełne zaangażowanie np 2 osób z 4 biorących udział w grze (np. budowa 8 wież obronnych). Na początku wszyscy mogą po równo wspomagać wspólne działania (np. 25% surowców każdy na to przeznacza i buduje po 2 wieże co rundę), ale z czasem te proporcje się zmieniają. Gracze którzy widzą, że zostają w tyle, coraz mniej angażują się we wspólne działania, a coraz więcej grają pod siebie (i wtedy wygrywający np. buduje 4 wieże, drugi i trzeci po 2, a czwarty 0). Przy tym Ci, którzy prowadzą muszą coraz więcej przeznaczać na wspólne działania bo inaczej przegrają wszyscy. Ci, którzy są na samym końcu, ponieważ wiedzą, że mogą spokojnie wrócić jeszcze do walki o zwycięstwo dbając tylko o siebie są nadal zaangażowani w rozgrywkę.
Czy taki mechanizm nie zadziała w praktyce?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: misioooo »

Race for the Galaxy - Xeno Invasion? Niby każdy sobie, ale kooperacja jakaś musi być, bo inaczej można mocno ucierpieć (najmocniej ten niewspółpracujący chyba...)
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
kamron6
Posty: 1106
Rejestracja: 23 sty 2010, 20:57
Has thanked: 50 times
Been thanked: 66 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: kamron6 »

O to chodzi w przegranej do wszystkich, by najsłabszy ciągnął w dół, trzeba utrzymać balans między graczami.
Osoby z Wrocławia zapraszam do wrocławskiej grupy facebookowej zrzeszającej miłośników gier strategicznych i wojennych
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: vojtas »

RedImp pisze:Na razie nie chcemy zdradzać więcej szczegółów ze względu na zmiany, jakie ciągle testujemy w grze – mogłoby to wprowadzić obraz gry, jaki nie koniecznie ostanie się do finalnej wersji.
A czy w grze będzie oddany obraz trudnych warunków bytowania? Np. wpływu promieniowania jonizującego na ludzi, które jest obecnie chyba największą przeszkodą w eksploracji Czerwonej Planety (na myśli mam zarówno podróż, jak i pobyt na samej planecie).

Co do mody na Marsa - oczywiście film "Marsjanin" był katalizatorem jej gwałtownego rozwoju. Wielu ludzi nakręciło się na Marsa dzięki informacjom z Curiosity, ale akurat tę grupę już wcześniej ciekawiła eksploracja kosmosu (tu należy oddać sprawiedliwość naukowcom i piarowcom z NASA, którzy znakomicie podtrzymują zainteresowanie tematem). Pierwszym filmem, który obudził entuzjazm szerokich mas misjami załogowymi był "Interstellar", ale kropkę nad "i" postawił dopiero Ridley Scott - miłośnicy literatury hard SF oczywiście najpierw poznali książkę o tym samym tytule autorstwa Andy'ego Weira. Ciekawostką jest fakt, że i w "Interstellar", i w "Marsjaninie" zagrali Matt Damon oraz Jessica Chastain.

Nie ukrywam, że sam, po seansie "Marsjanina", pokopałem w sieci nt. badań kosmosu i Marsa, choć historią wyścigu w kosmos interesuję się już od czasów LO. Dlatego prawie z krzesła spadłem, gdy Portal zapowiedział Pierwszych Marsjan.
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: misioooo »

vojtas pisze:Nie ukrywam, że sam, po seansie "Marsjanina", pokopałem w sieci nt. badań kosmosu i Marsa, choć historią wyścigu w kosmos interesuję się już od czasów LO. Dlatego prawie z krzesła spadłem, gdy Portal zapowiedział Pierwszych Marsjan.
To "zagraj" sobie na PC w Kerbal Space Program w modem "Real Solar System" :) W zasadzie jedyna "gra" komputerowa, jaką odpalam co kilka miesięcy... Na razie kilku kerbonautów w 3 pojazdach czeka na orbicie księżyca na ratunek ;P Tak to jest jak się wysyła misję ratunkową i zapomina, że paliwo na powrót też potrzebne... I potem raz jeszcze się wysyła taką misję z ekstra paliwkiem, ale zapomina się, że przecież większa masa (przez paliwo) = większe zużycie paliwa... I znowu zabrakło ;P Ja przez ten tytuł poczytałem i pooglądałem sporo materiałów o astrofizyce - Hochmanny mi nie straszne ;P A na ten tytuł trafiłęm przez... Planszówkę High Frontier. Wsparłem ją i czekam z niecierpliwością na możliwość polecenia na Marsa i bycia tam pierwszym :)
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: kwiatosz »

My tu gadu gadu, a w tym czasie pojawiła się 115-megapikselowa mapa kawałka Marsa https://www.flickr.com/photos/osmapping ... otostream/
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4678
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1989 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: warlock »

https://boardgamegeek.com/boardgame/256 ... vilization

Jedno pytanie - dlaczego wydajecie grę, która ma taki sam podtytuł jak jedna z najbardziej znanych gier na świecie? Jaki jest tego cel?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: misioooo »

Przecież to są dwie różne gry... Inna tematyka, inna mechanika... No i opowiada historię cywilizacji, formowania planety etc.
To jakby pytać się wydawców np gier komputerowych, dlaczego uzywają "Speed" w tytułach, bo przecież jest "Need for Speed".

Poza tym, obecna Cywilizacja ma "podtytuł" (choć tutaj bym się spierał - to jest integralna część tytułu, a nie podtytuł jakiś) "A new story of civilization"
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4139
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 317 times
Been thanked: 347 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: tomb »

warlock pisze:Jedno pytanie - dlaczego wydajecie grę, która ma taki sam podtytuł jak jedna z najbardziej znanych gier na świecie? Jaki jest tego cel?
Bo Ziemia to za mało. A jakieś terraformowanie to robota dla amatorów. Tu od razu rozwija się cywilizację. Nowy eden.
(Mnie nazwa uprzedziła do projektu. A potem okazało się jeszcze, że to koop. Na razie dziękuję.)
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: detrytusek »

misioooo pisze:Przecież to są dwie różne gry... Inna tematyka, inna mechanika... No i opowiada historię cywilizacji, formowania planety etc.
To jakby pytać się wydawców np gier komputerowych, dlaczego uzywają "Speed" w tytułach, bo przecież jest "Need for Speed".

Poza tym, obecna Cywilizacja ma "podtytuł" (choć tutaj bym się spierał - to jest integralna część tytułu, a nie podtytuł jakiś) "A new story of civilization"
Nie chcem ale muszem się zgodzić :)
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4678
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1989 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: warlock »

To nie jest jedno słowo, tylko cała fraza. Poza tym raczej chyba powinno dążyć się do tego, żeby tytuł gry był wyjątkowy i niepowtarzalny?

Mnie osobiście nie obchodzi o czym jest ta gra. Połowa tytułu jest kopią nazwy mega znanej gry i dla mnie to może rodzić jedynie problemy. Nie widziałbyś problemu, gdybym nazwał grę FOREST: Journeys in the Dark?
Awatar użytkownika
bubu
Posty: 605
Rejestracja: 21 lut 2014, 15:16
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 6 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: bubu »

warlock pisze:https://boardgamegeek.com/boardgame/256 ... vilization

Jedno pytanie - dlaczego wydajecie grę, która ma taki sam podtytuł jak jedna z najbardziej znanych gier na świecie? Jaki jest tego cel?
Taki, żeby sprzedać więcej egzemplarzy gry.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4678
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1045 times
Been thanked: 1989 times

Re: MARTIANS: A Story of Civilization

Post autor: warlock »

A nazywajcie sobie to jak chcecie ;) Jeśli społeczności to nie przeszkadza to luz, niech każda gra nazywa się "Settlers of [xxx]"
ODPOWIEDZ