Re: Mansions of Madness Second Edition
: 26 lip 2016, 09:29
No muszą kupić 2ED. Inaczej nie zagrają.
Czy ja czegoś nie rozumiem?
Czy ja czegoś nie rozumiem?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Sądzę, że nie masz co się obawiać. Przecież żaden problem w dzisiejszych czasach zagrać w grę z Commodore, Amigi lub pod DOS, a kto by je jeszcze miał? Aplikacja będzie również na PC, więc nawet za 20 lat, gdyby ten format miał przestać istnieć, to pewnie będzie jakiś PCBox lub coś takiego. W internecie apka raczej nie zaginie, nawet gdyby wydawcy miało już nie być.Markus pisze:Mnie niepokoi mnie inna sprawa.
Powiedzmy że gra przeleży u mnie w domu na półce 20 lat.
W tym czasie upada wydawca gry itp. Co wtedy? Skąd pobrać aplikację w momencie braku oficjalnego wsparcia.
Obecnie w każdą grę (oprócz xcoma) jesteśmy w stanie zagrać po dowolnie długim okresie czasu.
Te gry z apką to taki produkt jak biodegradowalne siatki na zakupy. Po pewnym czasie nie będą się fo niczego nadawać. (Kto w dzisiejszych czasach jest w stanie odczytać dyskietkę 1.44"?)
Dokładnie, nie będzie po prostu rozwijana od pewnego momentu. Poza tym, zamartwianie się, co się stanie z produktem wartym 300 zł za 20 lat to IMO strata czasu.Kretilla pisze:Sądzę, że nie masz co się obawiać. Przecież żaden problem w dzisiejszych czasach zagrać w grę z Commodore, Amigi lub pod DOS, a kto by je jeszcze miał? Aplikacja będzie również na PC, więc nawet za 20 lat, gdyby ten format miał przestać istnieć, to pewnie będzie jakiś PCBox lub coś takiego. W internecie apka raczej nie zaginie, nawet gdyby wydawcy miało już nie być.Markus pisze:Mnie niepokoi mnie inna sprawa.
Powiedzmy że gra przeleży u mnie w domu na półce 20 lat.
W tym czasie upada wydawca gry itp. Co wtedy? Skąd pobrać aplikację w momencie braku oficjalnego wsparcia.
Obecnie w każdą grę (oprócz xcoma) jesteśmy w stanie zagrać po dowolnie długim okresie czasu.
Te gry z apką to taki produkt jak biodegradowalne siatki na zakupy. Po pewnym czasie nie będą się fo niczego nadawać. (Kto w dzisiejszych czasach jest w stanie odczytać dyskietkę 1.44"?)
Z tego co zrozumiałem ( i tak to działało z Descentem) Conversion Kit jest dla posiadaczy wydania drugiego.Bary pisze:Dobra, sorry, zamieszałem. Jest info, że wersja druga będzie posiadać conversion kit dla posiadaczy wersji pierwszej, ale sama nie będzie go wymagała. Błędnie zinterpretowałem to zdanie, jakoby to wersja pierwsza go nie potrzebowała. Biję się w pierś (łup, łup). W dalszym ciągu to jednak ukłon dla posiadaczy wersji pierwszej, że nie muszą kupować jeszcze jakiś dodatkowych pudełek.KrzysiekL pisze:A gdzie konkretnie to przeczytałeś? Bo też jakoś tego nie wyłapałem...Bary pisze: Nie zwróciłem uwagi na jedną rzecz- posiadacze pierwszej wersji będą mogli grać z apką BEZ kupowania jakiegokolwiek upgrade kit-a. Czyli, jak będziesz chciał wersję i z keeperem, i z apką, to pozostajesz przy pierwszej edycji
Nie jest moim zdaniem źle, jak na standardy FFG. Mogłoby być oczywiście bardziej optymistycznie:Rafal_Kruczek pisze: Z tego co zrozumiałem ( i tak to działało z Descentem) Conversion Kit jest dla posiadaczy wydania drugiego.
W takiej sytuacji w której by chcieli zamiportować do drugiej edycji figurki z pierwszej.
Tak ktoś ma wersję pierwsze, to według FGG powinien grzeczniutko udać się do sklepu po nowa wersje...
To ja dziękuję za takie ukłony...
Ale tak jest. A) Do 1 ed nic nowego juz pewnie nie wyjdzie.Bary pisze: Mogłoby być jednak bardziej pesymistycznie:
a) na wersji pierwszej położono by krzyżyk i ta wersja mogłaby się już tylko kurzyć,
b) właściciele 1ed musieliby zakupić zarówno drugą edycję, jak i dodatkowy upgrade kit.
Nie jest, jakby tak było, to nie można by nic z pierwszej edycji użyć w drugiej. Rozumiem, że odnosisz się do faktu, że 1ed nie będzie rozwijana, ale tutaj użyłem tego sformułowania w innym kontekście.Rafal_Kruczek pisze:Ale tak jest. A) Do 1 ed nic nowego juz pewnie nie wyjdzie.Bary pisze: Mogłoby być jednak bardziej pesymistycznie:
a) na wersji pierwszej położono by krzyżyk i ta wersja mogłaby się już tylko kurzyć,
b) właściciele 1ed musieliby zakupić zarówno drugą edycję, jak i dodatkowy upgrade kit.
A gdybyś miał grę, która w pierwszej edycji ma drewniane pionki, a w nowej edycji zostaje zmieniona i np. wydana z figurkami, to też byś miał pretensje, że nie "zrobią ukłonu w twoją stronę" i nie przyślą ci figurek, czy innych elementów z nowej edycji?Rafal_Kruczek pisze:Z tego co zrozumiałem ( i tak to działało z Descentem) Conversion Kit jest dla posiadaczy wydania drugiego.
W takiej sytuacji w której by chcieli zamiportować do drugiej edycji figurki z pierwszej.
Tak ktoś ma wersję pierwsze, to według FGG powinien grzeczniutko udać się do sklepu po nowa wersje...
To ja dziękuję za takie ukłony...
W grze za ponad cztery stówki? Trochię małoBary pisze: A tak z innej beczki, co myślicie o ilości scenariuszy w core- 4. Dużo, mało Waszym zdaniem?
Heh, widzę, że bardzo chcesz pogadać o cenie. Pierwsza edycja kosztowała 80$, obecna jest 20$ droższa i odpowiada cenom dużych pudeł FFG (Rebellion, FB). Można przyjąć, że rodzima wersja będzie do kupienia za 300-350 z zależności od sklepu/zniżek. Jeżeli chodzi o różnice względem pierwszej edycji, to jest ona zrozumiała, gdyż trochę lat minęło od tego czasu i dostaniemy za tą cenę także apkę (osobne pytanie natomiast to, czy cena poprzedniej edycji była adekwatna, czy zawyżona?).rattkin pisze:W grze za ponad cztery stówki? Trochię małoBary pisze: A tak z innej beczki, co myślicie o ilości scenariuszy w core- 4. Dużo, mało Waszym zdaniem?
Owszem, relacja do ceny jest istotna. Bo FFG ostatnio poszło w dramatyczną skrajność ładowania plastiku do gier lub ścinania contentu, kasując wciąz bardzo dużo (2 scenariusze do Runebound 3Ed to smutny przykład). Figurki nie dają regrywalności. Figurki dają tylko drogi plastik. W przypadku dużej ilości figurek, w grach planszowych i tak używa się tylko ich niewielkiego (zwykle) podzbioru, a nie tak jak w bitewniaku - wszystkich lub niemal wszystkich. W takim kontekście rąbanie na $100 przestaje mi się podobać. Pal licho samą cenę, będzie mi się podobać, to sobie kupię. Ale jak kupię, to będę głosował portfelem w kierunku wspierania takich praktyk, a takich praktych wspierać zdecydowanie nie chcę.Bary pisze:Heh, widzę, że bardzo chcesz pogadać o cenie. Pierwsza edycja kosztowała 80$, obecna jest 20$ droższa i odpowiada cenom dużych pudeł FFG (Rebellion, FB). Można przyjąć, że rodzima wersja będzie do kupienia za 300-350 z zależności od sklepu/zniżek. Jeżeli chodzi o różnice względem pierwszej edycji, to jest ona zrozumiała, gdyż trochę lat minęło od tego czasu i dostaniemy za tą cenę także apkę (osobne pytanie natomiast to, czy cena poprzedniej edycji była adekwatna, czy zawyżona?).rattkin pisze:W grze za ponad cztery stówki? Trochię małoBary pisze: A tak z innej beczki, co myślicie o ilości scenariuszy w core- 4. Dużo, mało Waszym zdaniem?
Kup z drugiej ręki - będziesz miał grę i nie podbijesz słupków sprzedażowych FFGrattkin pisze:Pal licho samą cenę, będzie mi się podobać, to sobie kupię. Ale jak kupię, to będę głosował portfelem w kierunku wspierania takich praktyk, a takich praktych wspierać zdecydowanie nie chcę.
Aż mnie zaciekawiłeś z tym bitewniakiem, mógłbyś podać tytuł? Bo ja widzę tendencję, że zazwyczaj dąży się do dużo większej armii niż potrzeba punktowo wystawić.rattkin pisze: W przypadku dużej ilości figurek, w grach planszowych i tak używa się tylko ich niewielkiego (zwykle) podzbioru, a nie tak jak w bitewniaku - wszystkich lub niemal wszystkich.
O polską wersję byłbym spokojny. Macki są mocne u Galakty.Gizmoo pisze:Jedyne, co mnie powstrzymało przed zakupem, to właśnie "mistrz gry". Teraz ten problem odejdzie i właśnie MOM: SE pojawił się na mojej zakupowej liście.
A co do aplikacji - to łatwiej (i szybciej) zrobić poprawki w zasadach, niż w wersji papierowej. Oby tylko była polska edycja, to wtedy tuż w ogóle będzie cycuś!
Rozkładanie gry w pierwszej edycji jest wyjątkowo męczące, głównie z tego powodu Posiadłość nie trafiła u mnie na stół tak często jak byśmy chcieli. Druga edycja będzie pod tym względem dużo, dużo przystępniejsza. Za to z fantazji na temat drugiej edycji, genialną sprawą byłoby narzędzie do projektowania własnych scenariuszy na aplikację.sewhoe pisze:Generalnie w pierwszej edycji za wadę uważałem bardzo długi setup przed misją. Może tym razem dzięki aplikacji będzie to rozwleczone w czasie i zarazem nie będzie zamulać rozgrywki (dokładanie kafelków itp.). Drugą wadą były mocno niezbalansowane scenariusze, pełne baboli. Teraz można mieć nadzieję, że aplikacja będzie łatwa do aktualizacji i nawet jak coś zawalą w scenariuszu to wsłuchując się w głos środowiska, będzie im łatwo zbalansować/poprawić scenariusze. Trzymam za to kciuki.