Thurn und Taxis

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
cubuz
Posty: 60
Rejestracja: 04 lut 2006, 09:23
Lokalizacja: Sopot

Post autor: cubuz »

gralem w T2R:E, T&T, T2R i slyszalem relacje z Marklina osoby, ktora uwielbia T2R:E.
Generalnie polecam ktoras z pierwszych dwoch. T2R:E jest znacznie bardziej lightowa, rozrywkowa.
T&T daje zas wiecej mozliwosci kombinowania, wyboru strategii (rozne sposoby zdobywania punktow zwyciestwa). Generalnie jest o pol klasy ciezsza, ale wg mnie rownie dobra. Jedyna wada, to kolorowy balagan na mapie przy 4 graczach.
Mysle, ze na poczatek mozesz spokojnie zaopatrzyc sie w Europe, a jesli Ci sie spodoba (a nie znam nikogo, komu by nie sie nie spodobalo ;) ), to mozesz pomyslec jeszcze nad T&T.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

No i zagrałem. Na dwie osoby i od razu pod rząd cztery partie. Dziwne. Tyle grałem w tak słabą grę? No właśnie nie...

Byłem mocno zaskoczony tą dysproporcją pomiędzy opiniami na naszym forum, a oceną na BGG, wypowiedziami sławnych projektantów i recenzentów. U nas było nazywanie jej słabym klonem Ticket to Ride o dużej losowości, tam grą o wielkiej grywalności, sporej gamie zagrań taktycznych, godną nominacji do Spiel des Jahres.

Jakie są moje wrażenie i obserwacje? Ano Thurn und Taxis to fajna gra. Nazywanie jej klonem Ticket to Ride jest dużą przesadą. Równocześnie automatycznie możemy zaliczyć do klonów TtR i Elfenland i Haciende. To, że mamy mechanikę opartą na ciągnięciu kart i budowaniu połączeń jeszcze nie przekreśla tytułu. Szczególnie, że Thurn und Taxis daje wiele ciekawych elementów od siebie.

Ale po kolei. Po pierwsze Thurn und Taxis nie zawiera elementów blokowania. Nie blokujemy sobie połączeń jak to było w TtR. Wiem, że niektóre osoby to strasznie irytuje w TtR i pozbawia możliwości konkurowania o zwycięstwo. Tutaj czegoś takiego nie ma. To co można zrobić złośliwie przeciwnikowi to zabrać kartę, której potrzebuje. O ile zauważymy na czym mu zależy. Ale bywa to bolesne jedynie w rzadkich sytuacjach, ponieważ każda karta występuje w czterech egzemplarzach lub łatwo możemy zbudować alternatywne połączenie korzystając z innej karty. Natomiast nie przekreśla graczom szansy na zwycięstwo (chyba, że to jest ostatnia tura gry).

Losowość. Moim zdanie absolutnie mniejsza niż w TtR. Można bardzo ładnie sobie radzić z przypadkowymi elementami. Po pierwsze korzystać z funkcji Bailiffa, dzięki czemu 6 widocznych kart jest odrzucanych i na ich miejsce rozdawane są nowe. Dzięki temu można przyśpieszyć dobranie się do karty, której szukamy. Druga sprawa to wiele miast ma bardzo dużo połączeń wychodzących. Stąd łatwość w tworzeniu alternatywnych ścieżek i elastycznym dostosowywaniu się do danej sytuacji w grze.

To co natomiast jest największą siłą Thurn und Taxis to spory zasób zagrań taktycznych. I bardzo fajnie rozwiązanych. Po pierwsze są to specjalne zdolności czterech urzędników pocztowych. Podczas tury możemy skorzystać tylko z jednego. Trzeba odpowiednio planować którego kiedy, aby wykorzystać ich zdolności na maksa. Druga sprawa najważniejsza to zdobywanie bonusów. Plansza przedstawiająca fragment Europy podzielona jest na regiony. Część bonusów wymaga posiadania wszystkich urzędów pocztowych w miastach w obrębie jednego regionu, inne posiadania urzędów pocztowych w miastach w obrębie sąsiadujących regionów. Łącząc to ze specyficznym stawianiem urzędów pocztowych wymaga dokładnego przemyślenia sytuacji, perspektywicznego. Tym samym rozgrywka jest znacznie wolniejsza niż w TtR. Tutaj warto się chwile zastanowić nad ruchem.

Póki co gra mi się spodobała. Cały czas waham się czy nawet nie napisać, że bardzo. Może nawet i bardzo, ale muszę to jeszcze zweryfikować z graniem w więcej osób, najlepiej w cztery. Wtedy wyjdzie czy stopień losowości znacznie wzrasta, a nasze możliwości taktyczne ulegają redukcji. W dwie osoby fajna, dobra gra.

Na koniec tylko dodam, że ma świetną oprawę graficzną. Ten sam grafik co przy Haciendzie, tylko tutaj mógł dopiero rozwinąć skrzydła. Plansza, rysunki miast, karty są bardzo dobrze opracowane.

Grę biorę na Planszówkon do dalszego testowania :)
wc
Posty: 626
Rejestracja: 07 mar 2005, 12:42
Lokalizacja: dolny śląsk
Been thanked: 1 time

Post autor: wc »

No proszę, czyli nie jestem odosobniony.
Ja też jestem po kilku partyjkach i zgadzam się z opinią pancho!!

Gra ogólnie jest zdaniem naszego grona bardzo bardzo fajna.

Kilka moich spostrzeżeń
Przede wszystkim - jeśli chodzi o podobieństwo tej gry do TTR. Faktycznie - to sposób ciągnięcia kart, ale dokładnie tak samo jest w haciendzie i to nawet podwójnie tak samo, bo ciągnie się w ten sposób karty z dwóch talii :-)
Sposób budowania tras jest tutaj całkowicie inny - ciągniemy karty miast a nie karty połączeń między nimi. Również nasze znaczniki stawiamy w miastach a nie na trasach, a w takim razie jest to mechanizm identyczny... no z czym? Oczywiście z power grid, a nie z TTR. Różnica w stosunku do PG jest taka, że w każdym mieście może stać domek każdego z graczy, a nie tylko trzech pierwszych.
A więc podbieństwo tej gry do innych jest abslutnie niewielkie, niestanowiące i jedynie w minimalnym stopniu sugerujące pewne podobne rozwiązania mechaniki.

Mało tego - można by znaleźć porównanie do innej gry - i to niezwykle niespodziewane - ta gra ma w sobie coś z ... FASOLEK!!
Kolejność naszych działań jest następująca - musisz pociągnąć kartę, musisz wyłożyć kartę, możesz zwinąć trasę i ją "podliczyć" - czyli zdobyć korzyści z niej płynące (stawianie domków, zdobywanie punktów i kolejnych pocztylionów)
A więc jeśli w fazie podliczania nie "zaorzemy" naszej trasy, tzn. jeśli jej nie zwiniemy, to w następnym ruchu będziemy musieli dołożyć do niej kolejną kartę. A jeśli się nie da (jest na szczęście jeszcze szansa pociągnąć pasującą kartę przed koniecznością wyłożenia) - cała nasza praca idzie w kubeł :-) Wszystkie karty trasy są odrzucane bez jakichkolwiek korzyści.

Poza tym jest bardzo mało sposobów zdobywania punktów - tylko karty pocztylionów i żetony premiowe, przez co szczególnie te drugie są niezwykle istotne i tak trzeba planować nasze trasy, aby zdobyć ich jak najwięcej i jak najszybciej (każdy kolejny żeton za spełnienie danego warunku ma mniejszą wartość punktową). Dodatkowo każdy domek który zostaje przed nami niewyłożony na planszę w momencie zakończenia gry to punkt ujemy!

Tak jak napisałem - naszym zdaniem jest to po prostu bardzo dobra gra i całkowicie nie zgadzam się z opinią, że to wtórność, popłuczyny itp :-)

A poza tym ta cena w rebelu - po prostu grzech jej nie kupić za taką kasę... ot co.
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Granie w Thurn und Taxis ciąg dalszy :) Dzisiaj na Planszówkonie sprawdziliśmy ją w trybie dla 3 i 4 graczy. Jakie wyniki? Pędrak mówi, że świetna i prawdopodobnie zamówi w Rebelu. Jax zamówił pewien czas temu w ciemno i zadowolony, że gra okazała się tak fajna. Draco... Draco jak zwykle narzeka, bo zagrał pierwszy raz i miał pecha :) Ale chce jutro grać znowu, bo mówi, że ciekawa. Jednym słowem Thurn und Taxis rządzi :) Moim zdaniem faktycznie może w tym roku sięgnąć po Spiel des Jahres.

Jeszcze tylko co do grania w 3 i 4 osoby. W trzy jest bardzo dobrze i komfortowo, tak jak we dwie. Niestety w czwórkę już jest trochę mnie przewidywanie. Dużo jest przetasowań kart, często uciekają ci karty na których ci zależy. Też jest fajnie, ale póki co wychodzi, że idealnie jest na 2 i 3 osoby.
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

Zwyczajnie podjąłem bardzo ryzykowną taktykę i nic z niej nie wyszło. Grę uważam za świetną, bo ma mnóstwo możliwości strategicznych. Ruchy wykonuje się szybko, zasady łatwo wchodza do głowy. Do tego ma rzadko spotykane skalowanie.
Awatar użytkownika
Saise
Posty: 182
Rejestracja: 19 kwie 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Saise »

Panowie szlachta, składam wam podzięke 8)
Jeszcze wczoraj nie byłem pewny czy wziąść zakupić THurn & Taxis ale dzisiaj uświadomiliście mi że warto jak jasna cholewka. Dziękwa.
-- Hubert 'Saise' Spala --
http://grasuch.blogspot.com - reaktywowany blog o planszówkach!
Poziom -1 | Blue City Warszawa | Sklep z grami towarzyskimi Graal
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8142
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 97 times
Been thanked: 261 times

Post autor: jax »

T&T okazal sie hitem (a przynajmniej najczesciej grana gra) zakonczonego wczoraj Planszowkonu w W-wie.
Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 346
Rejestracja: 19 mar 2006, 11:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MacDante »

Taaak.... a jest do tego jakaś recenzja ?? PANCHO APELUJĘ DO CIEBIE :twisted:
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Spokojnie, pisze się. Wkrótce będzie :)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9800
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 556 times
Been thanked: 1620 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

Nataniel napisał:
Jezeli ktos nie zna / nie posiada T2R, to moze ja uznac za bardzo fajna. Dla kogos, kto T2R posiada, bedzie to druga bardzo podobna gra.
Posłuchałem się Nataniela i w grze Turn und Taxis zastosowałem strategię, opartą na wiedzy, zdobytej podczas gry w T2R. Dobrze, że nie grałem na pieniądze ... :D
Moim zdaniem największe podobieństwo Thurn und Taxis do T2R to fakt, że obie gry maja tytuł składajacy sie z trzech wyrazów, z których pierwszy zaczyna sie na literę T :D
A tak poważnie, to wspólnymi cechami są:
- plansza w formie mapy (ale jest wiele takich gier)
- dobieranie kart z leżących na stole (ale to też nie jest nowość w T2R)
Nie widzę natomiast wspólnych cech, pozwalajacych na przeniesienie wiedzy, nabytej w trakcie rozgrywki T2R na wybór strategii w T&T. Nie ma np. mozliwości odcinania graczy od istotnych miast poprzez pobudowanie tam własnej trasy.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Alez nigdzie nie twierdzilem, ze nalezy stosowac te sama strategie :P. W T&T gralem tylko raz, niestety na planszowkonie nie mialem okazji. Nie pisalem tez, ze to klon T2R, ale ze sa podobne. No sorry, pierwsza gra, jaka budzi skojarzenia po zagraniu w T&T to jaka jest - Osadnicy? :P
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9800
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 556 times
Been thanked: 1620 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

Pierwsze skojarzenie - Mała Poczta :D
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Cóż, nie znając porównania Nataniela, przy pierwszej rozgrywce od razu rzuciłem że przypomina mi to Ticket'a... Tak już jest i myślę że to skojarzenie będzie się za Thurn und Taxis ciągnęło.
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Ale tym samym tak samo można powiedzieć o Haciendzie. Też na pierwszy rzut oka podobna do Ticket to Ride. Plansza jest? Jest. Karty odkryte są? Są. Tylko jeszcze do pełni szczęścia brakuje literki T w nazwie :) Takie porównania są bardzo powierzchowne i płytkie. Nie lubiących Ticket to Ride od razu odrzucają od tej gry, a ci co ją lubią też mogą się nie zainteresować. Po co kolejna taka sama gra w kolekcji.

Ok, jeszcze rozumiem jak stosuje się takie porównania dla graczy zupełnie nie obytych ze światem planszówek. Ale tutaj? Na forum maniaków? :)
Awatar użytkownika
Saise
Posty: 182
Rejestracja: 19 kwie 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Saise »

Też się dołącze do Dyskusji... jak dal mnie absolutnym błędem jest porównywanie TuT'a i T2R'a. Te gry dzieli w moim skromnym poważaniu - absolutnie wszystko. Grając w TuT'a ani przez chwilkę nie poczułem że gra jest podoba do T2R'ki a grałem we wszystkie T2R'ki :) TuT Wywarł na mnie ogromnie pozytywne wrażenie - doskonała lekka gra taktyczna, gdzie możemy mieszać wrogom i zdobywać przewagę na wiele zgrabnych sposobów... No i to wykonanie - naprawde doskonałe.
-- Hubert 'Saise' Spala --
http://grasuch.blogspot.com - reaktywowany blog o planszówkach!
Poziom -1 | Blue City Warszawa | Sklep z grami towarzyskimi Graal
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

No nie, w Haziendzie sa jeszcze pieniadze, swoja strategie opierasz wiec nie tylko na tym, jakie akurat karty leza odkryte, tak jak ma to miejsce w T&T i T2R.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
bazik
Posty: 2408
Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 7 times

Post autor: bazik »

w TtR opierasz strategie na aktualnie odktrytych kartach???? wow. to powiedz - nie uzywasz jokerow, czy zuzywasz cala kolejke na wziecie jakiegos 'w jasno'? byc moze za duzo gralem w TtR:E ale nie wyobrazam sobie jak mozna cokolwiek bazowac na kartach dostepnych, a nie polowac na jokery biorac w ciemno i potem co najwyzej bazowac strategie na kartach w raczce a nie na stole...
Awatar użytkownika
draco
Posty: 2096
Rejestracja: 05 sty 2006, 23:15
Lokalizacja: Warszawa, żona też

Post autor: draco »

bazik pisze:w TtR opierasz strategie na aktualnie odktrytych kartach????
W T2R:Märklin można tak zrobić. Prawie mi się to udało w sobotę, ale losowanie biletów zniweczyło moje plany.

T&T niewiele przypomina mi T2R. Przede wszystkim nie da się zablokować przeciwnika. Jednak obie gry kończą sie po wyczerpaniu elementów kładzionych na mapę. T&T ma jednak tą przewagę, że można skończyć grę inaczej.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

bazik pisze:w TtR opierasz strategie na aktualnie odktrytych kartach???? wow. to powiedz - nie uzywasz jokerow, czy zuzywasz cala kolejke na wziecie jakiegos 'w jasno'? byc moze za duzo gralem w TtR:E ale nie wyobrazam sobie jak mozna cokolwiek bazowac na kartach dostepnych, a nie polowac na jokery biorac w ciemno i potem co najwyzej bazowac strategie na kartach w raczce a nie na stole...
Ok, wyrazilem sie zbyt prosto jak widac :->. Chodzi o to, ze w T2R jak i w T&T to co robisz zalezy od tego jakie glownie jakie karty leza na stole odkryte i jakie masz w reku. Wyzszosc T&T jest byc moze taka, ze sam okreslasz za co chcesz zdobyc punkty, podczas gry w T2R jest to niejako determinowane przez bilety. W obu grach nasza glowna akcja to wziecie kart i/lub budowanie z nich polaczen.

W Haziendzie natomiast jest zupelnie inaczej - branie kart to jedna z wielu mozliwosci, nie buduje sie z nich zamknietych polaczen miedzy jednym punktem a drugim, karty kupuje sie za pieniadze (ktore zdobywa sie nie tylko wykladajac karty).
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 985
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 12 times

Post autor: Mały brzydki pędrak »

Zdecydowanie gra zasługuje na uwagę. Liczba alternatyw przy podejmowaniu dezyzji rzeczywiście nie jest duża. Za to możlwość planowania dwóch tras równoległe (jadna tworzona poprzez wykładanie, a druga krótsza na ręku) dają już możliwość osiągania prawdziwych skoków na punkty zwycięstwa. Wczorajsza moja rozgrywka z Pancho, Valmontem i panią Bazikową były tego najlepszym przykładem. Dzięki układaniu krótkich tras (po wystawieniu pierwszej zawsze miałem przygotowaną następną na ręku) pozostało mi najmniej urzędów do wstawienia na planszę. Pancho wybrał inną drogę idąć na długość tras i wynikajace z tego punktowanie. Obie formy okazały się interesujące. Jak często to bywa w grach - zdecydował czas i kolejność posunięć. Pancho zakończył zwyciężając.

T2R wypada dużo bladziej jako gra. Osobiście odbieram ją jako szybki przerywnik familijny. Oczywiście o formie samej gry decyzują również gracze - ich poziom merytoryczny.
Kubsio
Posty: 93
Rejestracja: 27 cze 2005, 10:47
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubsio »

Hej

Stałem się szczęsliwym posiadaczem gry, niestety moj niemiecki konczy sie na "Ich habe keine Lust" i "Ich heisse Kubsio und ich habe nicht fur verzollen" no w kazdym razie nie jest dobrze.
Z angielskim jest lepiej, przynajmniej tak myslalem dopóki nie przeczytalem angielskiej wersji instrukcji do gry (koszmar).

Stanowczo wiecej na temat zasad mozna dowiedziec sie z recenzji Pancho, i cytując recenzję mam parę pytań do sosb potrafiących w to grać:

pierwsze pytanie:

Czy przyśpieszamy grę i pobieramy w każdym zamknięciu trasy kolejną Kartę Powozu

myslalem po przeczytaniu zasad ze pobieranie kart powozu mam sens tylko wtedy kiedy ulozymy dosc dluga droge, a najlepiej jak ulozy sie droge z 5 miast i uzywajac kołodzieja(?) wezmie sie kartę nr 7 konczą grę. Czy dobrze rozumiem zasadę kart wozów i wynikających z nich bonusów?

Drugie pytanie:

Część dostajemy za długość trasy, inne za zbudowanie urzędów pocztowych we wszystkich miastach w danym regionie, jeszcze inne za wystawienie domków we wszystkich regionach poza Bawarią.

chyba w komentarzach do recenzji jest zaprzeczenie tego zdania mowiace o jednym miescie (nie wszytskich) w regionie pozwalajacym pobrac zeton bonusu. Moze mi ktos przyblizyc co uprawnia do pobrania bonusu, bo po przeczytaniu reguł angielskich nie mam o tym pojecia. (Czytałem je pozno wiec moglem przoczyc chociaz mi sie nie wydaje)

pzdr Kubsio
Miejsce na Twoja reklame
Awatar użytkownika
Saise
Posty: 182
Rejestracja: 19 kwie 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Saise »

1. Niestety nie możesz sobie zrobić 5-częściowej trasy i użyć wozaka by od razu wziaść siódemke, gdyż najpierw musisz o ile się nie mylę, pozbierać pozostałe karty powozów... Więc to nie jest takie proste (musisz mieć po jednej z wcześniejszych kart powozów).

2. Jak zyskujesz bonusy? Są cztery rodzaje żetonów bonusowych:

1. Żeton Zwycięstwa - ten z wieńcem laurowym co daje jeden punkt. Otrzymuje go ten gracz który jako pierwszy pozbędzie się wszystkich swoich domów lub ten gracz, który jako pierwszy weźmie powóz numer 7.

2. Żeton 'Wszystkie Rejony Poza Bawaria' - ten żeton otrzymuje każdy gracz który posiada chociaż jednego brancha (domek) w dowolnym mieście w każdym regionie poza Bawarią (Łodź też jest do tego potrzebna) - nie musisz dla tego żetona posiadać domku w każdym mieście w każdym rejonie poza bawarią - wystarczy jeden domek na region w jednym z miast danego regionu. Pozatym, możesz też mieć domek w Bawarii i jeżeli spełniasz powyższe warunki, też otrzymasz Żeton.

3. Regionalny Żeton Bonusowy - no to są te kolorowe lub dwukolorowe żetony które uzyskujesz za posiadanie WSZYSTKICH miast w danym Regionie/Regionach. Przykładowo, żeby dostać bonusowego żetona Fioletowego musisz posiadać Domek we wszystkich fioletowych miastach (Mannheims, Carlseruhne i Frieburg czy jakoś tak). TO dotyczy wszystkich regionów. A żetony dwukolorowe wymagają posiadania domków w każdym z miast w dwóch regionach - przykładowo by dostać żeton bonusowy Czerwono-Pomarańczowy musisz mieć domek w Linz, Salsburg, Budweis i Pilsen.

4. Bonus za Długość Drogi - prosty żetonik oznaczony numerem 5,6 lub 7. Uzyskujesz go jeżeli twoja droga składa się z 5, 6 lub 7 miast. Ważna sprawa - jeżeli tworzysz drogę składającą się z 7 kart miast to uzyskujesz tylko żeton z numerem 7, a nie wszystkie żetony bonusowe...
-- Hubert 'Saise' Spala --
http://grasuch.blogspot.com - reaktywowany blog o planszówkach!
Poziom -1 | Blue City Warszawa | Sklep z grami towarzyskimi Graal
Awatar użytkownika
Pancho
Posty: 2687
Rejestracja: 18 cze 2004, 08:40
Lokalizacja: W-wa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: Pancho »

Kubsio pisze:Czy przyśpieszamy grę i pobieramy w każdym zamknięciu trasy kolejną Kartę Powozu
To o czym pisałem dotyczy taktyki. Czasami się robi krótkie trasy, ale nie zamyka połączenia. Na przykład żeby zdobyć jakiś bonus przed kimś innym, pozbyć się niechcianej trasy, wyłożyć szybko domki. Czasami natomiast robi się wszystko, żeby brać jak najszybciej Karty Powozów i przyśpieszać grę. Na przykład zależy nam na jak najszybszym zakończeniu rozgrywki, żeby przeciwnicy zostali z dużą ilością domków. A każdy z takich domków to ujemne punkty, więc można doprowadzić do sytuacji, że masz mniej bonusów, ale też mniej domków i suma summarum wygrasz w punktacji.

Na drugie odpowiedział Saise.
Kubsio
Posty: 93
Rejestracja: 27 cze 2005, 10:47
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kubsio »

Dziekuje bardzo za szybka odpowiedz,
dzisiaj TuT zostanie ztestowany :)

pzdr Kuba
Miejsce na Twoja reklame
Awatar użytkownika
cubuz
Posty: 60
Rejestracja: 04 lut 2006, 09:23
Lokalizacja: Sopot

Post autor: cubuz »

Saise pisze:Ważna sprawa - jeżeli tworzysz drogę składającą się z 7 kart miast to uzyskujesz tylko żeton z numerem 7, a nie wszystkie żetony bonusowe...
A jesli nie ma juz zetonu z nr 7, to bierzesz ten z 6. Jesli go tez nie ma, to bierzesz 5-ke.
ODPOWIEDZ