GRY-PLANSZOWE.pl

Ilościowo stały poziom - 121 gier, wliczając w to 15 partii w Halli Galii (prezent dla córki - nowość miesiąca - zabawny gadżet z dzwonkiem, lecz z gier na refleks wolę Duuuszka i Ligretto)

Na czele 7 Cudów - Pojedynek, które tym razem wyprzedziło Cottage Garden (które spadło na drugą pozycję)

Powroty -
Campaign Magnager 2008 (och, jak świetny jest ten trik z rosnącymi słupkami poparcia)
Court of the Medici (to naprawdę jest perełka)
W1814 (jedna półprzytomna partia przed rokiem, teraz chwyciłem cały urok tej prostej gierki)

Nowości -
Grog Island - kilka bardzo zgrabnych trików, grało się bardzo miło, lecz raczej nie będę wprowadzał do stałego zestawu
Ego - dixitoidalne narzędzie wzajemnego rozpoznania, zapewnia przewagę w ramach podgrup np. rodzinnych

U nas skromnie ale jak na nas chyba w normie - 20 partii w 5 tytułów.

Wejście miesiąca - Troyes, po długim czasie namyślania się, przejściu od nie kupować, do kupić, potem nie kupować, żeby finalnie zamówić gra w końcu trafiła w nasze łapki. Wszystkie moje obawy zostały rozwiane. Ani negatywna interakcja nie jest tu bolesna ani oprawa graficzna nie kłuje w oczy. Gra jak do tej pory świetna po 14 partiach bardzo sobie chwalę jej mózgożerność przy krótkim setupie.

Pozytywny zaskok - Pięć klanów - druga nowość w tym miesiącu. Do niej także podchodziłem jak do jeża. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie mechanika i jakość wykonania. Aż do teraz myślałem że to kolejne euro o handlu w klimatach azjatyckich. Koniecznie muszę w to zagrać w szerszym gronie i wciągnąć kolejne "ofiary"

Stali bywalcy - Agricola -żona ciągle dostaje bęcki, Metropolia - żona mnie bardzo efektywnie zaczyna skubać + przedstawiłem grę rodzicom (i chyba się podobała).

Luty przyniósł 34 rozgrywki w 12 tytułów. Zaczynam obserwować tendencję do zmniejszania się ilości rozgrywek, choć to może być związane z narastającą ilością obowiązków.

Całość można streścić w trzech kategoriach:

Nowość miesiąca: Comancheria (11)

Najczęściej grana: Comancheria (11)

Gra miesiąca: Comancheria (11) Świetna nowość Joela Toppena, następca Navajo Wars. Duża głębia i epickość rozgrywki, pomimo, że to w sumie przesuwanie żetonów po planszy. Rewelacja. W krótkim czasie podskoczyła u mnie z 7.5/10 do 9/10 na BGG (na tę chwilę nic nie ma 10/10, ani nawet powyżej 9.0 w moim rankingu). Jedyny potencjalny mankament dla kogoś (nie dla mnie), to długi czas rozgrywki.

Testowałem też wariant solo do Marco Polo (7) i jest całkiem ciekawy. Ale jednak Comancheria do rozgrywek w pojedynkę jest w tej chwili bezkonkurencyjna.

Nowość na stole: Comancheria (11), Cytadela (1)

Powrót na stół: rodzinny Rummikub (3), Eldritch Horror (plus Góry Szaleństwa) (1), 7 Cudów Świata (duże) (1), Mr. Jack (3) (po raz pierwszy udało się komuś wygrać Jackiem. I byłem to ja. Ale jednak jest to kwestia ustawienia: w pewnych okolicznościach ta kobieta w zielonym nie może nie uciec, jeśli jest Jackiem).

Rozczarowań nie miałem, choć Cytadela nie zachwyciła mnie jakość szczególnie. Ale też nie odrzuciła jakoś stanowczo.

Luty pomimo że to najkrótszy miesiąc zaskoczył pod względem rozgrywek - czy to w klubie czy w domu.

Nowości na półce: Arcadia Quest + zbliżające się Inferno, Anachrony ( KS ), Orlean ( wspieram.to), Horror w Arkham : Dziedzictwo Dunwich, Legendary: Deadpool

Najwięcej rozgrywek: Troyes, Dice Masters

Powroty: Cyklady, Blood Rage,

Rozczarowanie miesiąca: brak

Nowość miesiąca: Santorini

Gra miesiąca: Blood Rage i Dice Masters. Blood Rage jak zawsze świetne, z dodatkami gra robi się jeszcze bardziej miodna. Dice Masters odkryłem bardzo późno ale gra mnie totalnie oczarowała. No i mam to szczęście, że scena w moim mieście ma się dobrze.

Warte wspomnienia jako rozczarowanie jest to, że przyszedł moment na odchudzanie kolekcji i zostawienie tych gier, w które gra się najczęściej.
Plany na kolejny miesiąc : tyle kickstarterów czai się za rogiem, nie wiem jak moja wypłata sobie z tym poradzi

Ten miesiąc ponownie był poniżej oczekiwań 23 rozgrywki w 11 tytułów.

Nowości brak.

Godne wspomnienia: Magnaci, Cyklady, Eclipse, SeaFall, Terraformacja Marsa i Twilight Imperium.

W lutym liczba rozgrywek poleciała w dół. 46 partii w 33 tytuły.

Nowości:
Simurgh - pierwsza rozgrywka przeciętna, z każdą kolejną coraz bardziej mi się podoba

Tobago - piękna, prosta i przyjemna o niskim progu wejścia

Keyflower - po pierwszej grze nie rozumiem zachwytów, ale chcę zagrać jeszcze

Kingdomino - oceniam na równi z Carcassonne

Mammut - sprytna, ale zupełnie nie mój typ

Pandemia: Czas Cthulhu - przypadła, będzie grana, dla mnie lepszy Pandemic

Nowość miesiąca: Simurgh

Najwięcej rozgrywek: Simurgh (4)

Powrót miesiąca: Pupile podziemi- ostatnio grane w kwietniu 2014

Partia miesiąca: Battlestar Galactica - epicka wygrana ludzi

Gra miesiąca: Simurgh/Evolution

Najczęściej grane: Villa Paletti (4x)
Gra miesiąca: The Hobbit (Reinera Knizia'i)

Furia pisze:
Gra miesiąca: Simurgh/Evolution

Evolution serio taka dobra?

Powrót miesiąca - 1989: Dawn of Freedom

Słabizna miesiąca - Quests of Valeria

Gra miesiąca - ciężko, nic mnie nie poraziło, niech będzie Arkham Horror LCG

jax pisze:Słabizna miesiąca - Quests of Valeria

Nooooooooooooooooooo!

Serio? Czekam na to z wypiekami na twarzy!

Bea pisze:

Furia pisze:
Gra miesiąca: Simurgh/Evolution

Evolution serio taka dobra?

Nam bardzo siadła, ale może to z racji wykształcenia przyrodniczego. Podoba mi się reagowanie ewolucyjne gatunków na zmiany ekosystemu (inne zwierzaki z ich wykształconymi cechami, pulę żarcia itd.) a najbardziej aspekt z wzbogacaniem zwierząt o konkretne i kolejne cechy. Na pewno gra jest milion razy lepsza niż karciana Ewolucja od G3. Minusy - ciągnie się w 6 osób - na szczęście na tę liczbę graczy mam inne tytuły. Drugi taki, że niestety podstawka szybko się ogrywa a obu dodatków nie można łączyć. Na razie ogrywamy podstawkę z Flightem, ale Climate czeka już od jakiegoś czasu na półce.

Gizmoo pisze:Nooooooooooooooooooo!
Serio? Czekam na to z wypiekami na twarzy!

Well, może Ci się spodobać jeśli lubisz gry gdzie nie trzeba myśleć, wściekle przelatujące karty po stole i duży downtime w grze 2+ osobowej

17 rozgrywek w 10 tytułów:
nowości na stole: Aeroplany (1), Kemet (1),
gra miesiąca: Kakao (2)

W lutym 33 partie w 23 tytuły. Ale sporo super partii.

Nowości: Marco Polo, Viticulture, Trains and Stations, T.I.M.E. Stories: Proroctwo Smoków i Sprawa Marcy, Kingdomino, CVlizacje, Blue Moon City, Pszczółki, Adrenalina, Pokój 25, Domek na Drzewie, Before I Kill You, Mister Spy..., Scythe

Najwięcej partii: Podaj Dalej (4)

Gra miesiąca: Proroctwo Smoków do T.I.M.E. Stories, świetny wieczór i udało się przejść w jednym skoku. Niesamowity klimat, grafiki, emocjonująca rozgrywka. Grało nam się idealnie. Świetna zabawa, tylko narobiło apetytu na kolejne scenariusze do tego cuda. Niestety wsiąknąłem i portfel będzie płakał z każdym dodatkiem coraz bardziej.

Wyróżnienie: Bardzo fajnie sprawdził się klasyk doktora Knizii w postaci Blue Moon City, sporo kombinowania i ciekawego gameplayu. Bardzo przyjemnie mi się rozgrywało partię w ten klasyk.

Moje podsumowanie lutego: http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... -luty.html

38 partii w 14 gier:

Cyklady (1)
Terraformacja Marsa (2)
Zakazane Gwiazdy (2)
Mare Nostrum (1)
Wsiąść do pociągu: Europa (3)
303 (5)
Blokus (6)
Tajniacy: obrazki (1)
Tikal (1)
Blood Rage (1)
Dobble (2)
Yenga (1)
Capital (10)
Poker Omaha (2)

Gra miesiąca: Capital. Zarazem nowość miesiąca. Świetna gra zarówno na 2, 3 jak i 4 osoby (najlepiej w 4). Prosta, szybka rozgrywka pozwalająca jednakże nieźle kombinować.

Mój luty zaowocował następującymi rozgrywkami:

Silent Victory (10) - Dawno nie dałem się wciągnąć w daną grę tak jak w Silent Victory. Ta gra, pomimo sporego poziomu abstrakcji oraz małej ilości elementów daje poczuć dreszczyk emocji przy podejściu do konwoju i próbie zatopienia statków wroga czy też próbie ucieczki eskorcie przeciwnika zanim ta zdąży posłać nasz mały okręt na dno.

XenoShyft: Dreadmire (3) - Nowa część Xenoshyftu póki co daje nam zdrowo w kość. Zarówno system pogodowy jak i generowanie ognia (z dodatkiem Immolation) podnoszą w znacznym stopniu poziom trudności i tym razem w odróżnieniu od poprzedniczki, gra nabiera trudności wraz z kolejnymi falami potworów. Jak na razie dostajemy srogie baty od potworów, ale wierzymy że się uda nam się w końcu pokonać grę.

Forbidden Stars (2) - Z każdą kolejną rozgrywką nabieram nowego respektu do tej gry. Strategia pełną gębą, w której do samego końca nie można popuścić przeciwnikowi, bo ten zawsze jakimś cudem zdoła powrócić i obrócić sytuację na swoją korzyść.

Talisman: Magia i Miecz (2) - Wielki powrót po dwóch latach. Talisman to zdecydowanie jedna z najlepszych casualowych gier przygodowych jakie powstały. Można się przy niej dobrze bawić niezależnie od wieku.

Tiny Epic Galaxies (1) - Zdecydowanie najbardziej udana z serii Tiny Epic, Galaxies dostarcza zaskakująco dużo przy jednocześnie tak małym rozmiarze samej gry. Doskonały filler.

Warfighter WWII (1) - Długo oczekiwana nowość w kolekcji. Współczesny Warfighter to gra niemalże legendarna, zwana potocznie Rainbox Six na planszy. Tym razem zostajemy jednak przeniesieni w czasy drugiej wojny światowej. Do dyspozycji mamy spory arsenał broni i sprzętu oraz żołnierzy różnych państw - głównych stron konfliktu IIWŚ. Gra uwiodła mnie prostotą zasad przy jednoczesnej głębi samej rozgrywki. Jest tu sporo planowania przy przygotowaniu misji, aczkolwiek sama rozgrywka sprawia że człowiek czuje się jakby znalazł się w środku scen bitewnych z Szeregowca Ryana.

- K.

23 partie w 18 tytułów

nowości:
- Domek na drzewie: bardzo szybki drafcik, nikt nie czeka na swoją kolejkę, wszystko leci symultanicznie, dosyć prosta, ale nie banalna;
- Zamki Burgundii - gra karciana: zajmuje dużo miejsca na stole, ale całkiem zacna, pomimo sporej losowości + ciekawy wariant jednoosobowy;
- Holmes: Sherlock & Mycroft: niezbyt skomplikowane zbieranie setów, często wybory są tylko pozorne i gracze robią to samo;
- Keyflower: dobrze działająca licytacja na dwie osoby to już dużo, a do tego inne ciekawe mechanizmy; jednak na półkach roi się od cięższych pozycji, więc nie mroziłem kasy na w.to;
- Spiskowcy: kolejny set collection w zestawieniu, całkiem przyjemny, ale szału ni ma;

nowość miesiąca: Zamki Burgundii (GK) - nie chciałem kupować tej karcianki, podejrzewałem Felda o odcinanie kuponów, ale skusiła mnie cena; gra okazała się całkiem zacna;

powrót miesiąca: Snow Tails - po 3 latach, w tym samym miejscu (festiwal w Brzegu)

gra miesiąca: Keyflower - pewnie będę później żałował, że nie mam dodatkowych kafelków, ale co tam...

Mało graliśmy i mało już pamiętam, ale na pewno w powrotach Świat bez Końca, a najwięcej partii - For Sale.

11 partii w 4 tytuły

Nowości: Agricola - wersja dla graczy
Powrót: Zamki Szalonego Króla Ludwika
Najwięcej partii: Zamki Szalonego Króla Ludwika (6)


Gra miesiąca: Zamki Szalonego Króla Ludwika