Re: Monolith Arena (Michał Oracz)
: 07 lut 2018, 21:13
*sad trombone*
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Jestem nie tylko tym typem graczy, który zawsze poleci N.Hex każdemu to jeszcze - będzie bronił wariantu powyżej 2 graczyGrzeL pisze:Trzewik upublicznił kilka informacji od 36 minuty.
Monolith Arena jest do tego stopnia podobna do Neuroshimy Hex!, że korzystając ze specjalnych zasad, będzie można te gry łączyć ze sobą i grać armiami z dwóch gier przeciwko sobie.
Otóż to. Dokładnie tak mi grę przedstawiono na Portalconie. A co do tego czy jest sens mając hexa - podobno to są nowe armie / pomysły.cVlad pisze: Ja w to wchodzę. W hexa grałem za czasów 2.0, 3.0 odrzuciło mnie wyglądem. Hex w settingu fantasy to dla mnie idealna opcja.
I tym oto sposobem moje zainteresowanie "nową grą Portalu i Michała" spadło niemal do zerapan_satyros pisze:Mi powiedziano, że to właściwie reskin z kosmetycznymi zmianami.
Z tego co zrozumiałem, to sama mechanika monolitów polega na tym, że się do nich wrzuca 3 żetony i uruchamia w którymś momencie gry. Sam Trzewik mówił, że to super regrywalne i można za każdym razem trzy inne żetony wrzucać. Zatem nie ma problemu z balansem, bo takim Posterunkiem też wybierzesz sobie trzy żetony do Monolitu i pewnie będzie chodziło tak samo.rattkin pisze:I pomysł na sprzedanie tego graczom NS Hex, którzy kupili dodatki, jest... właściwie jaki? Chyba łączyć tego nie będzie można, bo to by wymagało zasad dla monolitów dla wszystkich dotychczasowych dodatków + balans, itede itepe?
czyli taki posterunek dostanie dwa nowe sztaby czyli lacznie trzy sztaby ktore wrzuci do monolitu? czy monolity zastapia hexowe sztaby? nie widze poki co laczenia tych dwoch gier.Nidav pisze: ↑10 lut 2018, 11:24 Z tego co zrozumiałem, to sama mechanika monolitów polega na tym, że się do nich wrzuca 3 żetony i uruchamia w którymś momencie gry. Sam Trzewik mówił, że to super regrywalne i można za każdym razem trzy inne żetony wrzucać. Zatem nie ma problemu z balansem, bo takim Posterunkiem też wybierzesz sobie trzy żetony do Monolitu i pewnie będzie chodziło tak samo.
W podstawce przynajmniej w prototypie nie były krasnali. W wersji, w która grałem były 4 armie, ale bez żadnych grafik. Z nazw nic nie przypominało krasnali, ale były elfy, jacyś ludzie i dwóch nie pamiętam. Armie były mocne, ale serio mocne w porównaniu z tymi, z Neuroshimy. Np. jeden ze sztabów dodawał +1 wytrzymałości, ale bardzo dużo jednostek miało 2HP z marszu, więc gra kojarzyła się z graniem Nowym Jorkiem 2.0 (bez wyrzutni rakiet i strzelca wyborowego, ale z generalnie mocniejszymi jednostkami).kremitto123 pisze: ↑06 lip 2018, 13:41 Ciekawe na ile innowacyjne beda to armie w porownaniu do np. armii podstawowych hexa. Czy krasnoludy to bedzie takie dajmy na to borgo ale z innymi obrazkami? Mam nadzieje ze nie i teraz tylko pozostaje wierzyc w inwencje tworcza Pana Michala
Ja tam uważam, że NS hex jest wybitna w swojej kategorii. Z tego co widzę to z Monolithem to Portal starych graczy zachęca tym, że frakcje są mocniejsze w Monolicie (a przynajmniej były w prototypie), a nowych po prostu zmianą klimatu, który będzie bardziej przystępny. Ja sam nie wiem czy kupię, bo zmian jest bardzo niewiele, a na turniejach nie gram, bo w Krakowie są albo słabo rozreklamowane, albo ja jakiś ślepy jestem.rattkin pisze: ↑13 wrz 2018, 16:04 Ciekaw jestem losu tej gry. Przeczytałem instrukcję pobieżnie, poza rozwijaniem monolitów (czy raczej: bannerów) chyba nic bardzo nowego nie doszło. Czy publika kupi ten sam produkt po raz 3? (NS HEX 2.5, 3.0, MA). Nie mam pojęcia. Ale wiem, że ja nie (mam 2.5). Nawet jeśli owe monolity miałyby być kompatybilne wstecznie, to nie potrzebuję dodatkowej mechaniki z serią kolejnych wyjątków do gry już i tak relatywnie złożonej, szczególnie w przypadku co bardziej egzotyczych frakcji.
Sam nie grałem w NS HEX już dość dawno. Dwuosobowy pojedynek, jeśli ma się rozgrywać w sferze bardziej abstrakcyjno-logicznej, łatwiej mi rozegrać w gry GIPF, a jeśli bardziej tematyczno-dynamicznej, to w jakąś karciankę. NS HEX / MA siedzi gdzieś okrakiem pośrodku.
Choć to wciąż bardzo dobra gra, a w czasach, gdy powstawała - wybitna, to jednak wydaje mi się, że poleganie na tym, że gracze będą śledzić kilkanaście efektów rozłożonych w czasie i przestrzeni (ten ma tutaj to, ale zanim do niego dojdzie to będzie miał tamto, chyba że stanie się owo), to dość ambitny krok, być może niespecjalnie już przystający do obecnego rynku. Zakładam, że będzie próba wspieranie tego w bardziej formalny sposób a'la Organized Play od FFG, by podnieść atrakcyjność. Cóż, jak napisałem na początku roku - zobaczymy.