Grałem zarówno w Godtear, Aristeia i Super Fantasy Brawl (tak tam są figurki i są to najlepsze figurki z tych trzech gier).
Zostały u mnie Aristeia i SFB, przy czym wyżej cenię Aristeię. W tej grze naprawdę dużo się dzieje, a jak ktoś zagrywał się w Unreal Tournament albo Quake'a 3 to poczuje się trochę bardziej swojsko, bo to takie przeniesienie założeń tych gier na planszę.
We wszystkich trzech grach występuje losowość, przy czym w SFB nie ma kostek (losowość jest tylko w dociągu kart z talii). Do Godtear'a zniechęciło mnie to, że niestety tam sporo zależy od tego jak rzucamy - i często pojawiają się jarzynowe tury tylko dlatego, że wypadają blanki na kostkach. To trochę mnie zniechęciły do dalszego eksplorowania tej gry, bo bywało mocno irytujące. Teoretycznie podobny poziom losowości jest w Aristeia, ale jakoś mniej mi przeszkadzał - więcej dało się zrobić zdolnościami postaci, które nie wymagały za każdym razem rzutów. No nie wiem, jakoś tak mniej bolało jak rzut na atak się nie udał.
Konkluzja - czego nie kupisz, jeśli nie masz doświadczeń w tego typu grach, będziesz zadowolony. Kupuj to co bardziej podoba się synowi wizualnie, bo to głównie On powinien mieć frajdę i chęć obcowania z danym tytułem. To wpłynie pozytywnie na częstotliwość grania, a to przecie o to chodzi