Strona 2 z 9

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 01:57
autor: DarkSide
rattkin pisze: 02 mar 2019, 21:30 Kapłan-Wojownik
Czytając wpis warlocka (i zanim dotarłem do Twego) też miałem takie pierwsze skojarzenie. Idealny przykład na zastosowanie myślnika w języku polskim w opisie dwóch ról/cech dla danej postaci.

"Lekka jazda" normalnie funkcjonuje w literaturze, filmie, etc. i jest określeniem oddającym istotę rzeczy. Dopiero skojarzeń ktoś mógłby nabrać gdyby zgłębił się w opis polskiego stroju szlacheckiego z XVII wieku :mrgreen:

Zakładam że z kontekstu gry wynika czy ów swordsman to nazwa typu jednostki/formacji (wtedy piechur/piechota jest chyba lepszym określeniem) czy też ma za zadanie opisać funkcję/cechę uwypukloną w grze (wówczas fechmistrz/szermierz/rycerz(?) byłby lepszy)
tomb pisze: 02 mar 2019, 22:11 Brak tu konsekwencji w użyciu liczby pojedynczej i mnogiej.
Ale ten "brak konsekwencji" wynika z nazw oryginalnych, które tej konsekwencji nie posiadają. Pretensje do projektanta. :roll:

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 08:56
autor: RUNner
Dosyć kosztowna gra. Chyba faktycznie warto zrobić samoróbkę i sprawdzić mechanikę. Gra nie posiada żadnej oprawy graficznej, której nie można zrobić własnymi środkami.

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 13:04
autor: Perf
@Warlock

Upewniłbym się, jaki jest polski odpowiednik z nomenklatury wojskowej na "friendly unit" - na pewno "przyjazna jednostka"?

"Zbrojny kapłan" to bardzo dobry pomysł, przynajmniej unika się dylematów czy wrzucać myślnik pomiędzy członami, czy też nie - myślników w polszczyźnie używamy jedynie między członami równorzędnymi, a miałbym wątpliwości, czy "kapłan" i "wojownik" takimi są.

Dlaczego "kopijnik", a nie "ułan"? "Ułan" byłby zbyt podobny do "lekkiej jazdy"?

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 13:35
autor: Szewa
Kopijnik? Lansjer lepiej brzmi :)

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 13:54
autor: warlock
Dzięki Panowie za feedback. "Ułan" jest zbyt "nasz", lepiej dać coś bardziej uniwersalnego. Kopijnik został mi zasugerowany jako lepsza alternatywa, ale jeśli Kopijnik średnio pasuje, to wrócę do Lansjera ;).

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 14:19
autor: DarkSide
Perf pisze: 03 mar 2019, 13:04 @Warlock

Upewniłbym się, jaki jest polski odpowiednik z nomenklatury wojskowej na "friendly unit" - na pewno "przyjazna jednostka"?
Ja sugerowałem "sojusznicza". Tak bardziej militarnie. Ewentualnie może "sprzymierzona" czy też "podkomendna"(???) :wink:

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 14:53
autor: warlock
W oryginale jest "friendly", a nie "allied", także nie chciałem pisać "sojusznicza", bo w grze drużynowej można to mylnie odczytać, że możemy wpływać tylko na jednostki sojusznika, a nie nasze ;). "Sprzymierzona" już prędzej :). Ale generalnie spotykałem się w grach z terminami "przyjazna/wroga".

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 03 mar 2019, 16:35
autor: DarkSide
warlock pisze: 03 mar 2019, 14:53 W oryginale jest "friendly", a nie "allied", także nie chciałem pisać "sojusznicza", bo w grze drużynowej można to mylnie odczytać, że możemy wpływać tylko na jednostki sojusznika, a nie nasze ;). "Sprzymierzona" już prędzej :). Ale generalnie spotykałem się w grach z terminami "przyjazna/wroga".
W sumie jak pokazuje rzeczywistość filmowo-serialowa nie zawsze udaje się przetłumaczyć "słowo za słowo". Zawsze też możesz odejść od szukania na siłę słowa-klucza i po prostu w miejsce "friendly unit" wstawić jakieś wyrażenie na kształt: "każda jednostka, która nie jest traktowana jako wroga" :D (generalnie nie zazdroszczę :P )

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 08 mar 2019, 19:08
autor: Tycjan
Ja już miałem przyjemność (to nie kurtuazja) grać w War Chest od kilku tygodni dzięki uprzejmości wydawnictwa AEG, a tutaj pozwoliłem sobie coś niecoś o tym napisać: http://bit.ly/WarChest-Tycjan-ZnadPlanszypl :)

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 15 mar 2019, 09:45
autor: RUNner
Zamówiłem swój egzemplarz. Preferuję gry o prostej mechanice, ale dające stosunkowo dużo (ale nie tyle żeby przytłoczyć) możliwości. War Chest sprawia wrażenie takiej właśnie gry. Poza tym, szybki setup to jest coś co lubię :)

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 08:45
autor: RUNner
Po rozegraniu dwóch partii, moje wrażenia są mega pozytywne. War Chest to gra o prostej mechanice, ale daje tyle wyborów i decyzji, ile właśnie ja lubię. Nie ma poczucia przytłoczenia, ani też oczywistych decyzji. Rozgrywka jest bardzo płynna, cios za cios. Losowość nie jest irytująca i mi zupełnie nie wadziło losowanie monet. Wręcz przeciwnie, dodaje to fajnego smaczku niepewności gdy czeka się na konkretną monetę, a ona nie przychodzi na rękę. Przy pierwszej partii nie przykładaliśmy wagi do inicjatywy, ale już w drugiej okazało się, że jest bardzo istotna. Druga rozgrywka trwała około 45 minut, ale emocje były spore. Gdy wydawało się, że przegram (na lewym skrzydle poniosłem ogromne straty, ale zdołałem wcześniej zająć 2 punkty), wykonałem prawym skrzydłem rajd Kusznikami na dwa kolejne punkty kontrolne. To był mój jedyny oddział, który nie poniósł żadnych strat, więc pod koniec wchodziły mi na rękę odpowiednie żetony żeby nim skutecznie operować. Na razie graliśmy zalecanymi zestawami startowymi, ale jak pomyślę ile jest różnych kombinacji wojsk, to naprawdę ciężko nie zauważyć potencjału gry.

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 08:57
autor: warlock
Po siedmiu partiach stwierdzam, żę jedyną rzeczą, która może mi tu na dłuższą metę przeszkadzać jest to, że zawsze zaczynamy z takich samych punktów startowych - w takiej Neuroshimie sztab wykładamy gdzie chcemy, w Summoner Wars każda frakcja ma inny setup (nawet w abstrakcyjnym YINSHU startowy układ za każdym razem będzie inny), a tutaj mamy zawsze te same punkty przywołań i z tego powodu początkowe wystawianie jednostek, wrzucenie "kolejnego biegu" i doczłapywanie do pierwszych punktów neutralnych przebiega w podobny, dość statyczny sposób. Gra nabiera rumieńców dopiero po przejęciu jednego-dwóch punktów kontroli i dopiero wtedy zaczyna się cała zabawa, bo otwiera się szerokie pole do taktycznych zagrań ;).

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 09:19
autor: RUNner
warlock pisze: 02 kwie 2019, 08:57 Po siedmiu partiach stwierdzam, żę jedyną rzeczą, która może mi tu na dłuższą metę przeszkadzać jest to, że zawsze zaczynamy z takich samych punktów startowych
Tak jak w szachach nie lubię początków, tak tutaj mi ta statyczność nie przeszkadza póki co. W każdym razie jeśli Ty uważasz to za największy minus gry po 7 partiach, to jestem bardzo dobrej myśli.

Warto też wspomnieć o wykonaniu gry, które stoi na bardzo wysokim poziomie. Monety są ciężkie i duże, dobrze leżą na planszy i w dłoni. Woreczki bardzo dobrze uszyte, a plansza z grubej tektury. Nawet instrukcja została wydana na wysokiej jakości papierze, zbliżonym do tektury. Jedyne do czego można się przyczepić to karty jednostek, które są cieniutkie i giętkie, ale ich się w reku nie trzyma więc spoko.

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 09:51
autor: warlock
[mówię tu z poziomu szachowego laika ;)] W szachach masz dostęp do większej liczby figur i czuć tam większą swobodę przy otwarciach. Pewnie, nie ruszysz wieży czy gońca dopóki ich nie odblokujesz, ale możesz kombinować z końmi czy różnymi pionkami. W War Chest jednak masz ciągle te same dwa nieszczęsne punkty przywołań i gra ewoluuje dokładnie z tych samych punktów. Czasem po prostu chciałbym wcisnąć guzik "przewiń" na pilocie ;). Ale gra posuwa się do przodu tak szybko że spokojnie jestem w stanie to przeżyć ;).

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 09:57
autor: ZygfrydDeLowe
A czy których z przedmówców jest w stanie porównać War Chest do Tash-Kalar?

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 10:02
autor: RUNner
ZygfrydDeLowe pisze: 02 kwie 2019, 09:57 A czy których z przedmówców jest w stanie porównać War Chest do Tash-Kalar?
Miałem Tash-Kalar w kolekcji ale sprzedałem po dwóch partiach jeśli dobrze pamiętam. Dla mnie War Chest oferuje ciekawszą rozgrywkę. Tash-Kalar operuje na zbyt wysokim poziomie abstrakcji jak dla mnie. W War Chest jest wyczuwalny klimat bitwy. Jednostki posiadają swoje cechy charakterystyczne, a dowodzenie nimi sprawia prawdziwą frajdę.

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 10:07
autor: warlock
Jednostki posiadają swoje cechy charakterystyczne, a dowodzenie nimi sprawia prawdziwą frajdę.
To jest naprawdę super - większość jednostek działa dokładnie tak, jak można by się tego było spodziewać po samej nazwie :). Kawalerzyści wykonują mordercze szarże w linii prostej (ale muszą się rozpędzić bo inaczej są nieskuteczni), łucznicy są skuteczni na dystans i strzelają ponad innymi jednostkami, ale są bezużyteczni w zwarciu itd. Jak na abstrakt jest tu naprawdę dużo klimatu!

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 10:17
autor: DarkSide
warlock pisze: 02 kwie 2019, 09:51 W War Chest jednak masz ciągle te same dwa nieszczęsne punkty przywołań i gra ewoluuje dokładnie z tych samych punktów. Czasem po prostu chciałbym wcisnąć guzik "przewiń" na pilocie ;).
W sumie ciekawym homerulem wydaje się wybór na początku przez graczy 2 pól startowych. Najpierw wybiera gracz 1 1 pole potem 2 kolejne drugi gracz, a potem znowu gracz pierwszy.

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 11:00
autor: AnimusAleonis
RUNner pisze: 02 kwie 2019, 09:19 Warto też wspomnieć o wykonaniu gry, które stoi na bardzo wysokim poziomie. Monety są ciężkie i duże, dobrze leżą na planszy i w dłoni. Woreczki bardzo dobrze uszyte, a plansza z grubej tektury. Nawet instrukcja została wydana na wysokiej jakości papierze, zbliżonym do tektury. Jedyne do czego można się przyczepić to karty jednostek, które są cieniutkie i giętkie, ale ich się w reku nie trzyma więc spoko.
Wydanie jest na wysokim poziomie... jednak dla tego tym bardziej denerwują te małe niedociągnięcia, i cienkie karty to chyba najmniejsze z nich: 'control tokens' z tektury to na prawdę ogromne przeoczenie, aż kujące; i mimo że fajnie że pudełko wygląda i się otwiera jak skrzynia, to tacka na żetony jest zrobiona tak na styk i trudno się ją i wkłada i wyjmuje z pudełka.... powiem szczerze że to mnie bardziej denerwuje niż the 'control tokens', a nie mam najmniejszych palców i wyciąganie tej tacki tak by jej nie pogiąć/połamać jest męczące.
warlock pisze: 02 kwie 2019, 08:57 Po siedmiu partiach stwierdzam, żę jedyną rzeczą, która może mi tu na dłuższą metę przeszkadzać jest to, że zawsze zaczynamy z takich samych punktów startowych
Rozumiem o co Ci chodzi, też to czujemy chociaż nie przeszkadza na może tak aż bardzo - ja na to patrzę trochę jak na kolejne wyzwanie, jak w szachach: kto wykombinuje lepsze otwarcie, tak by mieć lepszą pozycję w 'grze środkowej'.
Ale myślę że nic nie stałoby na przeszkodzie by zrobili wariant z alternatywnymi miejscami startu, może coś w stylu Hoplomachus że można na innych polach zaczynać ale jest tego jakaś początkowa cena.

Jak na razie War Chest się u nas cieszy powodzeniem.
Ogólnie lubię dodatki i rozszerzenia do tytułów.... ale mam nadzieję tylko że nie pójdą tropem The Duke, i nie zaczną wypluwać co raz więcej i więcej nowych jednostek :?

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 11:13
autor: warlock
to tacka na żetony jest zrobiona tak na styk i trudno się ją i wkłada i wyjmuje z pudełka....
Oj tak... zawsze robię tak, że najpierw wyciągam samą pokrywkę bo jest najbardziej delikatna, a potem jakoś tak chwytam za krawędź tacki i ostrożnie wyjmuję całość. Póki co zostawiłem sobie tekturową wkładkę i na niej trzymam planszę/woreczki/tackę/instrukcję (dzięki temu tacka jest wyżej), ale jeśli AEG wypuści nowy pakiet jednostek na kolejnej tacce to nie mam pojęcia jak będę wyciągał tę drugą z samego dna... ;)

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 11:16
autor: RUNner
A ja tacki w ogóle nie wyciągam, tylko zdejmuję przykrywkę (co faktycznie jest irytujące bo ciasno i ciężko chwycić), wyjmuję monety i jazda.

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 11:36
autor: AnimusAleonis
RUNner pisze: 02 kwie 2019, 11:16 A ja tacki w ogóle nie wyciągam, tylko zdejmuję przykrywkę (co faktycznie jest irytujące bo ciasno i ciężko chwycić), wyjmuję monety i jazda.
No my też tak spróbowaliśmy raz, ale przykrywkę wcale nie łatwiej wyjąć, no i też sama tacka się robi trochę bez sensu, tak samo dobrze można żetony po prostu w workach trzymać.

Te dwa niedociągnięcia na prawdę mnie aż denerwują, gdyby grą była gorzej/brzydziej wydana to pewnie bym nie zauważył, albo raczej przypisał na dole listy 'niedociągnięć', ale tyle pracy i starania włożyć w wygląd gry, pudełka itd, a takiego byka przeoczyć :?

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 02 kwie 2019, 11:45
autor: RUNner
AnimusAleonis pisze: 02 kwie 2019, 11:36
RUNner pisze: 02 kwie 2019, 11:16 A ja tacki w ogóle nie wyciągam, tylko zdejmuję przykrywkę (co faktycznie jest irytujące bo ciasno i ciężko chwycić), wyjmuję monety i jazda.
No my też tak spróbowaliśmy raz, ale przykrywkę wcale nie łatwiej wyjąć, no i też sama tacka się robi trochę bez sensu, tak samo dobrze można żetony po prostu w workach trzymać.
Nie no tacka jest wygodniejsza niż woreczki. Nawet tacka bez przykrywki może się sprawdzić, jeśli nie wykonuje się energicznych ruchów pudełkiem. Może przydałby się jakiś autorski projekt? Dla takiej gry warto coś zrobić ;)

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 07 kwie 2019, 17:53
autor: TOMI
Witam
Czy ta gra mocno przypomina Neuroshime lub Monolith Arene ?
Pytam bo tamte gry w ekipie nam jakoś nie za bardzo podeszły. Po kilku rozgrywkach niczym jakoś nie zaskoczyły.
A Jak jest tutaj z głębią rozgrywki i regrywalnością ??
Podobnie jak w powyższych tytułach dostawiamy żetony i kombinujemy czy raczej jednak coś więcej ?
Dzięki

Re: War Chest (Trevor Benjamin, David Thompson)

: 07 kwie 2019, 18:16
autor: RUNner
To są zupełnie inne gry. Ich punkt wspólny to losowanie żetonów, z tą różnicą, że żetony w WC wracają do puli o ile nie trafią na planszę. Dodatkowo w WC każdy żeton może być użyty. NH ma znacznie bardziej zróżnicowane jednostki. No i NH nastawiona jest na umieszczanie żetonów, a WC na przemieszczanie ich po planszy. O regrywalności się nie wypowiem, bo w NH zagrałem sporo partii ale głównie online. I przejadło mi się, ale to solidna gra. War Chest mnie urzekło płynnością rozgrywki i przyjemnym poziomem móżdżenia. Czas pokaże jak długo zabawi w mojej kolekcji.