Strona 2 z 5

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 03 kwie 2019, 22:43
autor: Dr. Nikczemniuk
Już patrząc na Coimbrę miałem skojarzenia z Marco Polo.
Teraz patrzę na Newtona i mam to samo.
Wyprowadzi mnie ktoś z błędu...?

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 03 kwie 2019, 23:19
autor: Leser
Dr. Nikczemniuk pisze: 03 kwie 2019, 22:43 Już patrząc na Coimbrę miałem skojarzenia z Marco Polo.
Teraz patrzę na Newtona i mam to samo.
Wyprowadzi mnie ktoś z błędu...?
Obie gry łączy motyw podróży, ale szczerze, niewiele poza tym. Zupełnie inaczej budujemy "silnik", kompletnie inaczej układa się optymalizacyjną łamigłówkę. Wspomniane podróże są tylko jednym z jej równorzędnych elementów, a nie, tak jak w Marco polo, jedną z dwóch głównych strategii.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 04 kwie 2019, 09:26
autor: Leser
Instrukcja PL do ściągnięcia z naszej strony.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 04 kwie 2019, 09:29
autor: mat_eyo
Dr. Nikczemniuk pisze: 03 kwie 2019, 22:43 Już patrząc na Coimbrę miałem skojarzenia z Marco Polo.
Teraz patrzę na Newtona i mam to samo.
Wyprowadzi mnie ktoś z błędu...?
Gry absolutnie nie są podobne. Newton jaki jedyny z tej trójki nie ma kości. Również jak jedyny jest dobrą grą ;)

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 04 kwie 2019, 13:29
autor: DarkSide
Nie żebym się czepiał (bo to też nie wina Lucrum), ale okładka wiele by zyskała gdyby usunąć z niej ten zarys postaci (w domyśle sir Isaac'a Newtona). Siła tkwi w prostocie i samo jabłko byłoby genialnym pomysłem (nadal jest to świetna okładka!). Powiedzmy szczerze portret średnio udany, przywołujący na myśl pierwsze prace Klemensa Franza :|
A gra od dłuższego czasu na radarze, więc mam nadzieję wiosną w nią zagrać :D

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 11 kwie 2019, 22:23
autor: kierunkowy052
Czy Newtona dla gry solo warto kupić?
Z instrukcji Lucrum Games wynika że nie ma praktycznie różnic między rozgrywką solo a dla więcej osób. Nie ma nawet oddzielnego działu poświęconymu tylko rozgrywce jednoosobowej BGG nie poleca zbytnio tej opcji więc się zastanawiam czy warto.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 11 kwie 2019, 22:59
autor: Leser
kierunkowy052 pisze: 11 kwie 2019, 22:23 Czy Newtona dla gry solo warto kupić?
Z instrukcji Lucrum Games wynika że nie ma praktycznie różnic między rozgrywką solo a dla więcej osób. Nie ma nawet oddzielnego działu poświęconymu tylko rozgrywce jednoosobowej BGG nie poleca zbytnio tej opcji więc się zastanawiam czy warto.
Osobiście jeżeli chodzi o warianty solo, to preferuję gry, w których należy zrealizować jakiś cel, a nie tylko poprawiać wynik punktowy. Jeżeli jednak taka forma jest dla Ciebie satysfakcjonująca, to Newton jest jak najbardziej spoko. Jest wiele strategii do przetestowania, za każdym razem nieco inna łamigłówka do rozwikłania.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 06 maja 2019, 13:38
autor: mat_eyo
Odkopuję trochę temat, bo już niedługo premiera polskiej wersji. Pojawił się majowy nr Rebel Times, a w nim moja recenza Newtona. Na blogu jest też moje zestawienie najlepszych gier wydanych w ubiegłym roku i nie ukrywam, że Newton się w nim znalazł ;)

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 09 maja 2019, 12:25
autor: Gambit
To ja też dorzucę swoje dwie pestki
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 09 maja 2019, 14:13
autor: Dr. Nikczemniuk
Gambit pisze: 09 maja 2019, 12:25 To ja też dorzucę swoje dwie pestki
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube
I nie wódź nas na pokuszenie :wink:

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 09 maja 2019, 23:14
autor: Mikanit
Zagrałem. Ludzikami chodzi sie tak samo jak w coimbrze. Suwaki jak w gugong. Dużo luzu ogolnie i plansza taka w mętnych kolorach zlwa się jak w stworze, nawet w bibliotece. Wykładanie karty troche jak u pfistera ale bez dotkliwych konsekwencji pomyłki . Dla mnie niestety daleko za lorenzo. Poniżej poziomu grand austria hotel i marco polo. Suchość wszechobecna. Interakcja na zasadzie kto pierwszy gdzieś coś zgarnie. Jak lubisz gry w ktorych zawsze w swojej turze coś tam da sie zrobić to można zagrać. Mnie trzeba bedzie namawiać bo jednak powyżej średniaka ale niewiele.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 11 maja 2019, 19:53
autor: Arcziwald
Ja zostane chyba fan bojem Lucianiego :mrgreen: . Mam GAH, Lorenzo i Marco Polo i teraz Newton oglądając game play'e jest dla mnie pozycją obowiązkową ;)

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 11 maja 2019, 21:16
autor: konrad.rymczak
Pełna rozgrywka od Planszą Po Kostkach

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 20 maja 2019, 14:38
autor: admi99
W polskiej edycji są użyte strasznie cienkie tektury. Czy tylko w polskiej czy w angielskiej też takie są?

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 20 maja 2019, 14:44
autor: mat_eyo
admi99 pisze: 20 maja 2019, 14:38 W polskiej edycji są użyte strasznie cienkie tektury. Czy tylko w polskiej czy w angielskiej też takie są?
W angielskiej też. Dodatkowo mam różne odcienie rewersów wśród tych samych żetonów, a karty są cienkie i skandalicznie źle przycięte.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 27 maja 2019, 22:53
autor: Dr. Nikczemniuk
A dlaczego nikt nie mówi że Newton to taki klon Mombasy...?

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 27 maja 2019, 23:01
autor: Palmer
Dr. Nikczemniuk pisze: 27 maja 2019, 22:53 A dlaczego nikt nie mówi że Newton to taki klon Mombasy...?
Bo tak wszyscy mowią na Blackout :P

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 cze 2019, 15:04
autor: Koziełło
Jestem po pierwszej rozgrywce i jestem pod sporym wrażeniem. Bardzo pozytywne odczucia i na pewno gra będzie grana ;) Sporo kombinowania, różne strategie prowadzące do wygranej, rozsądny czas rozgrywki i spora satysfakcja po grze. Nie dane mi było jeszcze zagrać w Underwater cities, ale poza tym jak na razie dla mnie najlepsza z ostatnich głośniejszych premier. I chciałem zdementować plotkę, że nie da się wygrać bez rozbudowywania biblioteki. Otóż da się, bez umieszczenia w bibliotece ani jednej książki. I to nawet dość wyraźnie ;)

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 cze 2019, 15:07
autor: mat_eyo
Koziełło pisze: 07 cze 2019, 15:04 I chciałem zdementować plotkę, że nie da się wygrać bez rozbudowywania biblioteki. Otóż da się, bez umieszczenia w bibliotece ani jednej książki. I to nawet dość wyraźnie ;)
Graliście źle :D Ile punktów miałeś Ty, a ile przeciwnicy?

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 07 cze 2019, 15:22
autor: Koziełło
U mnie tak około 3/4 "drugiego kółka". Przeciwnicy gdzieś w połowie tegoż. Jeśli dobrze pamiętam, to tor ma 50 punktów, więc powiedzmy u mnie około 80, przeciwnicy 65-70

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 24 cze 2019, 14:37
autor: Arcziwald
Po pierwszej grze oceniam bardzo pozytywnie, niby graliśmy po omacku ale jednak wszystko się ładnie zazębiało. Jest ochota na kolejną partię ;) po raz 1 w życiu muszę się przyczepić do wykonania. Planszetki gracza po rozłożeniu wygięły się w kołyskę, karty natomiast są bardzo cienkie (zwłaszcza te większe). W tym samym czasie przyszła do nas Coimbra i jej wykonanie to niebo a ziemia.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 24 cze 2019, 20:39
autor: Leser
Arcziwald pisze: 24 cze 2019, 14:37 Po pierwszej grze oceniam bardzo pozytywnie, niby graliśmy po omacku ale jednak wszystko się ładnie zazębiało. Jest ochota na kolejną partię ;) po raz 1 w życiu muszę się przyczepić do wykonania. Planszetki gracza po rozłożeniu wygięły się w kołyskę, karty natomiast są bardzo cienkie (zwłaszcza te większe). W tym samym czasie przyszła do nas Coimbra i jej wykonanie to niebo a ziemia.
Włosi ewidentnie spieszyli się z produkcją, bo dochodzą do nas słuchy, że część nakładu ma niedosuszone po druku planszetki. Sam miałem taki egzemplarz pokazowy - po rozłożeniu i zostawieniu na noc planszetki elegancko się wyprostowały.

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 10 wrz 2019, 20:43
autor: pegzi

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 27 wrz 2019, 10:30
autor: Nidav
Wczoraj zaliczyłem pierwszą rozgrywkę i przyznać muszę, że to dobra gra jest :) Sam zakup był dokonany pod wpływem chwili, bo od dłuższego czasu się biłem z myślami czy kupić czy nie kupić, ale ostatecznie zobaczyłem nienajgorszą promocję (120 zł) i stwierdziłem, że aaaaaaaaaa niech będzie! Poza tym uwielbiam gry, które współtworzył Simone Luciani, w szczególności Lorenzo, Marco Polo i Tzolkina, więc cóż. Wszystko wskazywało na to, że gra wcześniej czy później musi wylądować na moim stole. Spoiler alert - wylądowała i wszystkim się podobała 8)

Główna mechanika wyboru akcji działa bardzo fajnie i sprawnie. Nie nazwałbym jej klonem Mombasy czy Blackout, chociaż widać pewne podobieństwo (w szczególności z marketem kart), ale samo to, że jednej karty permanentnie trzeba się pozbyć co rundę, wzmacniając tym samym moc jednej z akcji, a reszta kart do nas wraca, sprawia wiele ciekawych decyzji i widoczny rozwój w trakcie gry. W pierwszej rundzie ledwo udało mi się przemieścić swojego naukowca po Europie o 2 miejsca - w ostatniej przeskoczyłem 6 pól. A podróże były tylko aspektem wspierającym główną strategię!

I właśnie, strategia - ta "na książki" wydaje się faktycznie mocna. Ale myślę, że spokojnie dałoby się wygrać nie skupiając się zbytnio na niej. W naszej trzyosobowej partii wygrałem ja ( 8) ) mając 102 punktów, druga osoba skończyła na 97, zaś trzecia nieco odstając - 51. Z racji, że wylosowałem planszetkę wzmacniającą akcję badań (tj. kładzenia książek), to początkowo na tym starałem się skupić. Kolega z drugiego miejsca miał za to bardzo dobry start na polach technologii, wzmocnił szybko dwie akcje, i od początku wydawało się, że prowadzi. Kiedy ja już zacząłem zgarniać jakieś punkty za biblioteczkę, to wszyscy również zaczęli próbować coś tam wskórać i w ostatnim rozrachunku na samej biblioteczce miałem może jakieś 6 punktów przewagi nad graczem, który zajął drugie miejsce. Najbardziej istotną rzeczą okazały się jednak kafle celów i karty mistrzów. Dzięki jednej z kart udało mi się odrzucić dwa żetony z moich zasobów, dzięki czemu szybciej zgarnąłem 8 punktów i mogłem się skupić na kaflach celu. W ostatnich dwóch ruchach udało mi się przepodróżować długi odcinek, żeby dotrzeć do kafla celu, który dał mi 12 punktów, ponadto na torze technologii udało mi się dotrzeć do drugiego, który dał mi 15 punktów. Gracz drugi miał 3 kafle celów i gdyby nie udało mi się wykonać sześciu ruchów na mapie, to niechybnie by wygrał :D Gracz ostatni niestety nie miał większego pomysłu na grę, nie dotarł do żadnych kafli celów i nawet zagrani mistrzowie mieli mało punktów (za to z samej biblioteczki w ostatniej rundzie zgarnął 27 punktów, bo dopiero wtedy faktycznie skończył większość planowanych do skończenia rzędów i kolumn).

Po tym przydługim opisie rozgrywki - wydaje mi się, że spokojnie dałoby się wygrać bez większego udziału biblioteczki, skupiając się np. na podróżowaniu i technologii, w szczególności nacisk kładąc na realizację jak największej liczby kafli celów. Strategia na bibliotekę wydaje się na początku oczywistą rzeczą, ale myślę, że wszelakie strategie wykluczające ten element albo hybrydowe, w którym biblioteka zapełnia się raz na jakiś czas "ot tak", a nie będąc dominującym aspektem, mogą być równie dobre. Bardzo jestem ciekaw kolejnych rozgrywek i sprawdzenia innych strategii.

Na plus również można zaliczyć intuicyjność zasad - jak już człowiek zagra jedną rundę, to wszystko staje się oczywiste. Co jest godne podziwu, bo początkowo, przy odpakowaniu gry, jak zobaczyłem te miliardy różnych żetonów, to uznałem, że pewnie tłumaczyć będzie to trzeba z godzinę. A tu niespodzianka! Jakieś 20 minut tłumaczenia i potem na luzie wszyscy grali bez większych wątpliwości. Tak że zasady są proste, acz nie prostackie - głębia decyzyjności jest całkiem spora i wiele rzeczy ma tu wpływ na siebie. Możliwości jest co nie miara i dobrze to potwierdza mój przypadek z wczoraj, kiedy spędziłem dobre 5 minut (lekkie AP), ogarniając jak mógłbym dotrzeć do kafla celu, który zapełnił mi zwycięstwo. I udało się, a to wszystko dzięki mapie technologii :D Wszystko fajnie się ze sobą łączy, co też jednak może prowadzić do lekkiego paraliżu decyzyjnego - w szczególności w ostatniej rundzie, bo tam każda decyzja ma wielkie znaczenie. I tak z racji, że akcje są całkiem szybie, to o ile kogoś nie pochłonie paraliż, wszystko idzie sprawnie i nie trzeba czekać długo na swoją kolejkę.

A propos miliarda żetonów - o regrywalność się nie boję, bo żetonów jest sporo, zawsze będą inaczej ułożone i nie wszystkie wchodzą do gry. To duży plus, w szczególności, że rozkład na planszy ma bardzo duży wpływ na nasze poczynania. Widzę też tu potencjał na dodatki i będę zdziwiony, jeśli Panowie Włosi się na to nie zdecydują (pomijając fakt, że się już poniekąd zdecydowali, bo pierwszy mały dodatek jest w drodze :D ).

Potwierdzam również opinię, że gra jest wieloosobowym pasjansem. Poza początkowymi fazami, gdzie ktoś kogoś wyprzedził w zdobyciu żetonu premii, ruchy innych graczy nie wpływały jakoś bardzo na mojej poczynania. Mimo to wszyscy się na siebie patrzyli i czuć było rywalizację, kto lepiej rozhula swój silnik. Także mi ta znikoma interakcja nie przeszkadzała, przeszkadzać nie będzie, ale jeśli ktoś tego w grach potrzebuje, to zdecydowanie odradzam.

Względem minusów, to faktycznie wygląd mógłby być lepszy. Nie jest i tak źle, jak na Franza, ale przez tę stonowaną kolorystykę żetony mi się stapiały z planszą i składając grę miałem problem zauważyć, czy jeszcze jakieś gdzieś nie zostały. Newton w jabłku na okładce to porażka i nie rozumiem jak ktoś mógł to zaakceptować, kiedy przecież samo jabłko byłoby taką ładną okładką - prawdopodobnie najładniejszą spod kredki Klemensa. No i nie ma co się sprzeczać, że gra jest sucha jak coś bardzo suchego i tematyka mogłaby być dowolna, bo tak naprawdę to gra o przesuwaniu się na trzech torach, co umożliwia kładzenie żetonów w spreadsheecie na własnej planszy oraz zdobywaniu kart, żeby lepiej poruszać się na trzech torach i lepiej kłaść żetony w spreadsheecie.

Niemniej, jeśli ktoś lubi euro-sucharki, jeśli ktoś lubi gry średnio-ciężkie, jeśli ktoś jest fanem gier, tworzonych przez grupę sympatycznych Włochów, to polecam! Dla mnie to jest 8/10 z możliwością wzrostu (albo i spadku ;) ).

Re: Newton (Simone Luciani, Nestore Mangone)

: 27 wrz 2019, 11:26
autor: mat_eyo
Nidav pisze: 27 wrz 2019, 10:30 Po tym przydługim opisie rozgrywki - wydaje mi się, że spokojnie dałoby się wygrać bez większego udziału biblioteczki, skupiając się np. na podróżowaniu i technologii, w szczególności nacisk kładąc na realizację jak największej liczby kafli celów.
Nie napiszę, że się nie da, ale jest to trudne i nie do końca zależne od gracza. Na planszach musi wystąpić naprawdę dobry układ, a przeciwnicy zagrać kiepsko, żeby strategia pomijająca publikację miała szansę powodzenia.