Re: Jak podchodzicie do "oszukiwania" w rozgrywkach solo?
: 04 maja 2019, 08:12
Czy zgadzacie się ze spostrzeżeniem, że skłonność do oszukiwania w grze solo zaczęła wzrastać, od chwili, gdy karty zaczęły być pakowane w koszulki?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Tak, zdecydowanie tak.MichalStajszczak pisze: ↑04 maja 2019, 08:12 Czy zgadzacie się ze spostrzeżeniem, że skłonność do oszukiwania w grze solo zaczęła wzrastać, od chwili, gdy karty zaczęły być pakowane w koszulki?
Problem w tym, że to nie jest to samo. Zapis w grze komputerowej ma za zadanie sprawić, żeby gracz nie utknął w trudnym momencie lub z powodu jakiegoś błędu np. przez to, że zrobił coś w jednym miejscu, zablokował sobie możliwość przejścia gry. To co Ty opisujesz to dziecinne podejście "jest mi za trudno, więc przetasuję/przerzucę, aż dostanę ten wynik, co chcę". Z takim podejściem lepiej w ogóle nie grać lub od razu ogłosić, że się przeszło grę.
To spojrzenie wydaje mi sie tez trafne. Ja to nawet odbieram tak, ze powtorzenie losowania to nawet moze byc poprawienie gry. Byc moze byla jakas wada w projekcie,brak balansu czy przeoczenie sprawiajace drastyczny wzrost poziomu trudnosci w danym momencie. Byc moze autor zakladal, ze grajacy ma wiecej czasu.
Ciekawe jaki jest odpowiednik IDCLIP w planszówkach.Sebs pisze: ↑04 maja 2019, 00:43To teraz powiedz czy kiedykolwiek w zyciu uzyles jakiegos kodu w grach komputerowych.maciejo pisze: ↑03 maja 2019, 19:05Jeśli bym miał tak robić jak napisałeś to po co wogóle graćHalloween pisze: ↑03 maja 2019, 18:37 Poprzez oszukiwanie rozumiem pociagniecie innej karty, powtorzenie rzutu kostka,wybranie mniej skomplikowanej komnaty czy podmiana potwora na innego slabszego - gdy byly rozne opcje a pechowo sie trafila trudniejsza. Czynnosci nie lamiace wprost mechaniki gry ale pozwalajace nam sterowac losowoscia na nasza korzysc.![]()
Aż mi się przypomniało losowanie statystyk przy tworzeniu postaci do Baldur'a.
Zeby miec siły 18/00 to trochę to trwało. Ale warto było, kolega zaczął z siła chyba 18/95 bo mu sie juz nie chcialo losowac i potem troche zalowal, ze nie poswiecil pare minut wiecej na dopracowanie postaci.
Co prawda nie gram zbyt często solo, ale czasem oszukujemy w kooperacjach. Właśnie z tego powodu, który wymieniłeś. Jeżeli umawiam się z ludźmi dwa tygodnie wcześniej na grę, a gdy przyjdzie co do czego to ktoś umiera w drugim ruchu, bo miał nieziemskiego pecha, to nastrój momentalnie siada. Nie oszukujemy żeby wygrać - oszukujemy, żeby się dobrze bawić
Moim zdaniem oszukiwanie zaczyna się wraz z końcem cyklu życiowego tytułu... Nieżywą planszówkę można oszukiwać...MichalStajszczak pisze: ↑04 maja 2019, 08:12 Czy zgadzacie się ze spostrzeżeniem, że skłonność do oszukiwania w grze solo zaczęła wzrastać, od chwili, gdy karty zaczęły być pakowane w koszulki?
Tylko co, jeśli gra nie potrzebuje poprawiania? Naucz się akceptować porażki, zamiast doszukiwać się "to wygląda mi na błąd twórcy gry, bo tego na pewno nie przewidział".
To już zupełnie inna kwestia. W Baldurze zwykle celowałem, żeby statystyki były na poziomie 82-84. Kwestia Power Gamingu to już długi temat i osobiście tego nie uprawiam. Raz z kumplami próbowaliśmy zrobić drużynę wyłącznie ze swoich bohaterów i grać "koksami" łącząc się w multi, ale szybko się znudziliśmy takim graniem i przeszliśmy w sumie w Baldur's Gate 2 tylko przez Łowców Niewolników oraz kanały... I teraz mnie naszło, znów wrócić do Lochów Irenicusa...
Ja siebie codziennie oszukuję - wmawiam sobie "jutro będzie lepiej"
To ja też się przyznam:Golfang pisze: ↑26 cze 2019, 14:19 2. (podobnie jak napisała to ta sama osoba co wyżej) - Posiadłość Szaleństwa 2 ed. - nie chciało mi się tracić dużo czasu na MasterMinda - więc rozwiązałem go SIŁOWO... lekko oszukując
3. pierwsza rozgrywka w This War of Mine - pamiętam chyba ze 3 oszustwa, ale i tak przegrałem (raz dobrałem innych intruzów, raz dobrałem leki zamiast opatrunku, bo były mi potrzebny, a opatrunek nie, raz rzucaniem na hałas - miałem 1 hałasu no i kostka oczywiście wypadła na 1) - usprawiedliwiam to że była to pierwsza rozgrywka, a gra jest trudna (jakoś sobie trzeba to wytłmaczyć, nie?) - niestety te wszystkie zabiegi i tak nie pomogły - przegrałem.