GRY-PLANSZOWE.pl

rattkin pisze: ↑19 mar 2020, 15:59 Gwoli ścisłości: chętnie doradzę (a umiem). Ale podany zakres wymagań jest obecnie zbyt skąpy, by uzyskać cokolwiek więcej ponad strzelanie w ciemno w tysiące tytułów z BGG. Precyzja na wejściu = precyzja na wyjściu. Może lista gier w obecnej kolekcji? Albo swoje top 10?

No hard feelings. Cieszę się, że wróciliśmy do meritum.
Kolekcja? Proszę bardzo https://boardgamegeek.com/collection/user/TedOne
(nie sugerujcie się ilością zagrań, kilkam jak mi się kliknie)

Precyzja, faktycznie, mogła być większa. Jej brak jest o tyle celowy, że nie wiem czego szukam, ale spróbujmy:

- ponad to, że musi być piękne chciałbym aby:
- nie było zbyt skomplikowane - nie chcę pod koniec gry siedzieć i liczyć - nie mam porównania do innych gier (gdzie się liczy) - grałem tylko w scythe - i na koniec, na 4 graczy, było dla mnie za dużo. Robiłem swoje, nie patrzyłem na innych, miałem to w sumie gdzieś co się dzieje na planszy
- czas gry do godziny, szybki setup
- nie deck building
- chętnie worker placement (ale nie sugerowałbym się tym zbytnio)

i tak naprawdę nie wiem co jeszcze

Kolega się męczy przy Scythe a wy mu polecacie Cywilizacje Poprzez Wieki, Brass, no nie macie litości.

Głos na Everdell, Pięć Klanów, Marco Polo, Concordia.

ted pisze: ↑19 mar 2020, 16:00

mnw pisze: ↑19 mar 2020, 15:47 Reef.
Yamatai.

Reef - zapomniałem o tym - w punkt!

Cieszę się, że mogłem pomóc i myślę, że wytyczne były jednak na tyle szczegółowe, że da się coś polecić

No i oczywiście zapomniałem o Azul, nad którym i tak się zastanawiasz... definitywnie wpisuje się w twój target pod każdym względem.

Jak to jest, że już masz Iwari? Chyba jeszcze nie zaczęli rozsyłać?

Hmm... no ale to wychodzi na to, że jednak nie chcesz euro. Bo tam rzadko jest interakcja, a i często się dużo liczy. Scythe jest typową grą hybrydową, która jakoś próbuje żenić dwa światy. Jeśli to nie pykło, to może być ciężko.

- Wspomniany wyżej Everdell. Ale interakcji tam właściwie nie ma w ogóle.
- Tigris and Euphrates / Yellow and Yangtze? W sumie trudno to nazwać grą euro, choć ma miano "euro klasyka". Interakcja, zwycięzca na koniec szybki do ustalenia. Wydanie T&E od FFG/Z-man jest z całą pewnością bardzo estetyczne. Na dwie osoby nienajlepiej.
- Through the Desert? Kolejny Knizia z prostotą zasad, szybkością rozgrywki. Też estetycznie wydane, ale bez szału.
- Architects of West Kingdom? Jakaś śladowa interakcja na planszy, stosunkowo prosta obsługa, szybki czas gry. Takie nowocześniejsze euro z twistem. Tylko z tą pięknością to niekoniecznie...
- Yamatai - może się podobać, wspólne budowanie planszy, stosunkowo szybka rozgrywka (trudno dostać teraz). Five Tribes, często wymieniane w duecie, jest już dużo bardziej mózgożerne.
- Ishtar - nie jestem fanem, ale może akurat tutaj by pasowało.
- Ethnos - area control na większości z kartami
- Photosynthesis - trochę przerost formy nad treścią, ale ładne i jest troszkę kombinowania
- Concordia - perła wśród gier euro, a mimo to z wspólną planszą. Pewien - niewielki - element deckbuildingowy. Estetyczna, ale raczej nie ładna.
- 7 Wonders: Duel - jedna z najlepszych gier dwuosobowych, trochę upierdliwy setup, ale gra się szybko
- Metallum - znów, jedna z najlepszych gier dwuosobowych, area control na większości, z programowaniem.
- Fields of Green / Among The Stars - karcianki przestrzene z zarządzaniem zasobami. Ładne, interakcja szczątkowa.

Abstrakty logiczne - gry z projektu GIPF - Yinsh, Tzaar, Dvonn. Albo np. Ekö lub Shobu, ew. coś mniej abstrakcyjnego, jak Android: Mainframe.

Poniżej tego jest cała rzesza gier typu Dragon Castle, Azul, Sagrada, Reef, Kingdomino i tym podobne - gier, które są ładne i "fajne", ale zwykle dość szybko się nudzą.

Jak to jest, że już masz Iwari?

Nie mam Iwari, musiało mi się źle kliknąć. Czekam na KS.

Za resztę dziękuję, na spokojnie wieczorem popatrzę.

Hmm... no ale to wychodzi na to, że jednak nie chcesz euro.

no właśnie chcę! nie chcę zmieniać kolekcji - chcę wyjść ze strefy komfortu.

nie będę powtarzał wielu już wspomnianych świetnych tytułów [chyba, że robisz sobie wewnętrzny ranking ], ale może dodam choć kilka.
Century: Golem Edition, The Godfather - nie do końca się wpisuje, ale jest naprawdę prosta i daje dużą satysfakcję, Alchemicy - jest trochę cięższa niż większość wspomnianych, ale na pewno lżejsza od PLO, którego posiadasz , a może jeszcze Takenoko?

Nikt jeszcze nie wymienił Epoki kamienia - worker placement, nie jest jakiś super trudny, wygląd wg mnie spoko. To bardzo dobra gra.

Bardzo wszystkim dziękuję. Chociaż w sumie jestem (prawie) tam gdzie byłem wczoraj
Wybieram spomiędzy Reef, Sagrada i Azul. I sprawdzę Takenoko. Wszystko łatwo dostępne i od ręki.

Podsumowując, bardzo chciałbym grać w - nie wiem - Brass - ale wiem, że nie dam sobie z tym rady. Mam ograniczony czas na planszówki, z reguły po dość ciężkim dniu. Rano - czuję, że mogę grać we wszystko, w południe robię się wybredny, a wieczorem - cóż - wieczorem, to najczęściej już w nic nie gram.

Masz syndrom mojej żony.
Skoro zawęziłeś wybór, to może pomogę... Z trójki Azul, Reef, Sagrada, bierz Azula. Mam całą trójkę, Reef ograny najmniej, ale cośtam poukładałem. Szukasz gry, która pozwoli ci się odprężyć, niezobowiązująco pomyśleć - będzie miło.
Sagrada jest moim zdaniem najcięższa. Ogarnięcie swojej planszetki, zabawa na zadowalającym poziomie może wymagać pokombinowania, może oszacowania prawdopodobieństwa na X kolor kostki, przewidywania, wypadnie czy nie... No bywa różnie. Jeśli trafi się w "złe towarzystwo" może to wyglądać jak partia szachów, a pomyłka boli.
Reef jest nowinką, bardzo popularna, przyjemna gra w szukanie/układanie pasujących wzorów. Tyle, że z interakcją kiepskawo. Jedyne na co można sobie pozwolić, to przyspieszenie lub opóźnienie końca gry pod swój wynik.
Azul... Długo byłem #teamsagrada, ale żona kupiła, trudno, pogram. Gra jest świetna. Szybka, dynamiczna, każda runda to osobna mała łamigłówka optymalizacyjna - ale wcale nie sprawia bólu głowy od myślenia! Zgarnąć jak najwięcej, a jeśli komuś uda się pokrzyżować plany albo wpakować na ujemne punkty kilka płytek - miodzio. Pomyłka nie boli bardzo, bo za kilka minut można zagrać ponownie i się odgryźć. Nie umiem tego nazwać inaczej niż odmóżdżające myślenie. Coś jak układanie puzzli+. Gorąco polecam, wydaje się być dokładnie tym, czego szukasz.

KurikDeVolay pisze: ↑20 mar 2020, 09:43 Masz syndrom mojej żony.
Skoro zawęziłeś wybór, to może pomogę... Z trójki Azul,

Azul czy Witraże Sintry?

ted pisze: ↑20 mar 2020, 11:18

KurikDeVolay pisze: ↑20 mar 2020, 09:43 Masz syndrom mojej żony.
Skoro zawęziłeś wybór, to może pomogę... Z trójki Azul,

Azul czy Witraże Sintry?

Letni Pawilon który ma wyjść na dniach... grałem we wszystkie 3 odmiany i dopiero najnowszy Azul mnie przekonał i czekam na zakup

Od dwóch wcześniejszych wersji Azul bardziej lubię Sagradę dlatego że ta jednak pozwala trochę rozpalić zwoje w mózgu i dopiero 3 wersja Azul daje mi podobne odczucia [od razu zaznaczam że nie chodzi tutaj o jakieś mega myślenie jak w przypadku ciężkich euro ale jednak jest to takie miłe/delikatne że ma się wrażenie że jednak coś się pokombinowało]

a pro po innych euro to od siebie dodam:
- Reykholt [bardzo prosty, przyjemny worker placement tak na około 30' na 2 osoby]
- Kawerna: Jaskinia Kontra Jaskinia [wersja dla 2-óch graczy tylko]

ted pisze: ↑20 mar 2020, 11:18

KurikDeVolay pisze: ↑20 mar 2020, 09:43 Masz syndrom mojej żony.
Skoro zawęziłeś wybór, to może pomogę... Z trójki Azul,

Azul czy Witraże Sintry?

Mały life hack - kupując Witraże Sintry można też grać w podstawową wersję Azula - wystarczy planszetka.

ted pisze: ↑20 mar 2020, 09:32 Bardzo wszystkim dziękuję. Chociaż w sumie jestem (prawie) tam gdzie byłem wczoraj
Wybieram spomiędzy Reef, Sagrada i Azul. I sprawdzę Takenoko. Wszystko łatwo dostępne i od ręki.

Podsumowując, bardzo chciałbym grać w - nie wiem - Brass - ale wiem, że nie dam sobie z tym rady. Mam ograniczony czas na planszówki, z reguły po dość ciężkim dniu. Rano - czuję, że mogę grać we wszystko, w południe robię się wybredny, a wieczorem - cóż - wieczorem, to najczęściej już w nic nie gram.

A miało być euro?

Azul to nie euro?
Może faktycznie jestem za bardzo 0-1

Super odprężającą eurogrą jest Tokaido. Nie da się ukryć, że jest to tytuł stricte familijny, dlatego dla podkręcenia decyzyjności warto zaopatrzyć się w dodatek Rozdroża.

I jeszcze jedna propozycja - Londyn. Wiem, że miało nie być karcianek, ale to jednak świetny tytuł do luźnego pogrania. Oczywiście posiada też swoją głębię.

ted pisze: ↑20 mar 2020, 13:49 Azul to nie euro?

Panie, to przecież gra logiczna!

kdsz pisze: ↑20 mar 2020, 14:59

ted pisze: ↑20 mar 2020, 13:49 Azul to nie euro?

Panie, to przecież gra logiczna!

aż boję się pytać.... - ale zawsze uważałem, że jak gra jest logiczna - to znaczy, że to euro. Prawda?

NIe

Podział euro - ameri jest teraz z czapy. Kiedy na rynku było 10 tytułów na krzyż, to miało rację bytu. Skoro grywasz w ameri, to lubisz masę klimatu, dopuszczasz sporą losowość. Azula można podciągnąć pod to, co uważasz za euro. Coś sobie planujesz, próbujesz blokować lub karać przeciwnika, podejmujesz jakąś długo- lub krótkofalową strategię.

Azul to raczej abstrakcyjna gra logiczna i z Euro nie ma nic wspólnego - moim zdaniem oczywiście.

No ja też byłem zdziwiony ostatecznym wyborem. To są lekkie, familjne gry abstrakcyjno-logiczne. Hasło "euro" niezbyt do nich przystaje, idąc w tą skrajność, to gra w makao też jest euro ("coś tam zbierasz, coś przeszkadzasz, coś planujesz").

Swoją drogą, jak już bardzo chcesz/musisz z tej działki wybierać, to, przez litość, chociaż Dragon Castle...

Weź już to everdell, spełnia wszystkie kryteria.

× EURO (nikt nie powie, że nie),
× pięknie wydane,
× można grać w lajtowy i palący zwoje sposób (zależy od współgraczy),
× bedzie dużo dodatków (fani ameri zazwyczaj lubieją dodatki).

Jak się bardzo wahasz to daj ankietę.

Precyzuje wymagania chce cos co nie jest ameri. Bardzo mozliwe, ze piszac euro myslalem lekka familijna gra logiczna

Moi Drodzy, bardzo dziekuje. Wszystko dla mnie jasne. Jak kupie, dam znac, nawet jak to bedzie Talizman