Strona 2 z 6

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 29 lis 2020, 10:49
autor: Gambit
tapczanik420 pisze: 29 lis 2020, 09:12
Losiek pisze: 28 lis 2020, 22:08 No i przez Gambita zamówiłem.
Jak mi się nie spodoba to wiem na kogo zwalić winę ;)
Wina winą, niech odda pieniądze 🤣
The number you are trying to reach is currently unavailable...

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 10 gru 2020, 11:27
autor: Tommy
Pierwsze wrażenia po kilku partiach wczoraj (grane 1vs1).

Typowy, przyjemny deck-builder. W zasadzie (prawie) nic nowego. Lekki powiew świeżości dla kogoś ogranego np. w Hero Realms.
Na pewno na plus oprawa graficzna - świetny klimat, piękne grafiki, można powiedzieć czuć Londyn we mgle... a tam czają się duchy, potwory... świetne.
Mata - plus to że graficznie daje więcej klimatu na stole, coś się dzieje. Minus - w zasadzie wypada mieć ją między sobą (nie z boku) - w związku z torami siły i pieniędzy... ale przynajmniej na początku nie znając kart, jednak warto nie mieć ich do góry nogami. Stąd i tak leci na bok, a tory są nieużywane. Z resztą same tory i znaczniczki - jeżeli ktoś umie policzyć do 8 czy 10.... to chyba nie jest potrzebne.

Spodobała nam się mechanika tworzenia hord i ogólnie tego jak rozwiązane są frakcje. Z jednej strony opłaca Ci się mieć postacie od Twojego bohatera (możesz wtedy użyć zdlności z kart specjalnych swojej postaci), a z drugiej strony Hordy buduje się zawsze postaciami z różnych frakcji.
Czyli warto mieć swoją frakcję, ale zdecydowanie, a może nawet ważniejsze wydaje się mieszanie frakcji (dzięki hordom dostaje się często znaczące bonusy/akcje). W Hero Realms kombią nam się postacie z tej samej frakcji, w TOL dokładnie na odwrót.

To co nam się nie spodobało to wydaje się mało elegancki (a na pewno słabo opisany) mechanizm nawiedź/odeślij czyli zostawiania postaci do następnej tury. To jest conajmniej "dziwne".

Ogólnie TOL jest bardzo fajną grą, będzie wychodził na stół, nie tak elegancką i prostą jak SR/HR.
Na razie zagraliśmy w podstawkę - nie wiem na ile sama podstawka wystarczy, ale za 60+pln myślę, że warto.

A na koniec olbrzymi minus.... instrukcja. Dwóch doświadczonych graczy w planszówki, grających też przez lata w karcianki.... czytaliśmy instrukcję i pierwsza partia to jedna wielka konsternacja. Jak na wydaje się szybki, przyjemny fillerek ....a instrukcja makabryczna.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 10 gru 2020, 11:32
autor: WeeZyR
Jak na Portal słaba jakość kart (cienkie jak w wersji EN) opisy w 1/3 kart jest opisana tak małą czcionką że przy wieczornym oświetleniu ciężko do rozczytać. Karty lordów nie przemyślane pod względem rozmiaru np. do zakoszulkowania 103x128 (stan fatyczny 98x132) tych parę minimetrów by ich nie zbawiło. Środek zdecydowanie na minus, zobaczymy jak z grywalnością.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 10 gru 2020, 11:39
autor: Wosho
A z czym mieliscie problem? Pomijajac kwestie pancerza gdzie i ja sie odbilem to reszta jest ok.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 10 gru 2020, 11:46
autor: brutusss
Zagrane 6 partii, przyjemnie się gra w 2 osoby, szybka do wyjaśnienia i ekspresowa do zagrania.

Mechanicznie - nic nowego ot kolejny deckbuilder który robi to samo tak samo.
Na plus grafiki kart i fajne pudełko :)
Minus - planszetki władców (troche grubsze niż w Aeon's End ale nadal bedą się niszczyć na krawędziach imo)

U mnie wygrywa z HR grafikami na kartach i ogólnym klimatem horroru :)

Zastanawia mnie tylko jak będzie się sprawdzało w więcej osób (dodatek pozwala na 3-4), ale wątpię aby było w stanie przebić HR z taliami postaci i bossów.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 10 gru 2020, 12:04
autor: Varth Dader
Tommy pisze: 10 gru 2020, 11:27 To co nam się nie spodobało to wydaje się mało elegancki (a na pewno słabo opisany) mechanizm nawiedź/odeślij czyli zostawiania postaci do następnej tury. To jest conajmniej "dziwne".
Bo ja wiem, mi się to wydawało tematyczne, że jakieś upiory Cię nawiedzają, czyli nie odpuszczają po pierwszym kontakcie (w mechanice gry oczywiście oznaczało to, że zostają na jedną rundę na stole).

Lordowie wydawali się trochę niezbalansowani (porówując wszystkich 12 z podstawki i dodatków), z tego powodu na pewno kilkoma nie zagrałem, bo patrząc na ich umiejętności wydawały mi się słabsze od pozostałych (dopuszczam możliwość, że było to jedynie mylne wrażenie :)).

W przypadku pierwszych gier, na pewno przydatne są karty pomocy, bo terminów opisujących akcję kart jest dosyć sporo.

Generalnie przyjemny deckbuilding, dający więcej możliwości kombinowania poza etapem kupowania kart niż w przypadku takich klasyków gatunku jak HR/SR (mechanika hord, limit relikwi, asymetryczni lordowie z umiejętnościami i kartami do wyboru już w podstawce, a w dodatku dochodzi jeszcze mechanika dzielnic do rynku kart).

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 10 gru 2020, 12:32
autor: Tommy
Wosho pisze: 10 gru 2020, 11:39 A z czym mieliscie problem? Pomijajac kwestie pancerza gdzie i ja sie odbilem to reszta jest ok.
Mase jakiś małych rzeczy tu i uwdzie. Instrukcja jest makabryczna, widzę niestety podobny jej odbiór na bgg.
Największy problem to własnie kiedy się pojawia znacznik nawiedzenia, kiedy się go obraca, to jest to zostawienie do następnej tury - jak to wygląda w czasie etc. Dopiero grając rozumiesz co i jak działa.
Artefakty - mam wrażenie, że w dwóch miejscach jest inaczej opisane co i jak (kiedy wchodzą na stół)
Czy karta zagrana (kasa) znajduje się jako element pola gry?
I tak dalej i tak dalej.

jak się zagra kilka razy wszystko wydaje się ok, ale początek i tak instrukcja to więcej pytań niż odpowiedzi.
Varth Dader pisze: 10 gru 2020, 12:04
Tommy pisze: 10 gru 2020, 11:27 To co nam się nie spodobało to wydaje się mało elegancki (a na pewno słabo opisany) mechanizm nawiedź/odeślij czyli zostawiania postaci do następnej tury. To jest conajmniej "dziwne".
Bo ja wiem, mi się to wydawało tematyczne, że jakieś upiory Cię nawiedzają, czyli nie odpuszczają po pierwszym kontakcie (w mechanice gry oczywiście oznaczało to, że zostają na jedną rundę na stole).
Klimatycznie ma sens, ale chodzi bardziej o opis w instrukcji... imho niejasny.
Varth Dader pisze: 10 gru 2020, 12:04 W przypadku pierwszych gier, na pewno przydatne są karty pomocy, bo terminów opisujących akcję kart jest dosyć sporo.

Generalnie przyjemny deckbuilding, dający więcej możliwości kombinowania poza etapem kupowania kart niż w przypadku takich klasyków gatunku jak HR/SR (mechanika hord, limit relikwi, asymetryczni lordowie z umiejętnościami i kartami do wyboru już w podstawce, a w dodatku dochodzi jeszcze mechanika dzielnic do rynku kart).
Zgadzam się, po przebrnięciu - fajny deckbuilder, choć na szybką partię nad jeziorem/grill wezmę HR.
Hordy jak pisałem - podobają nam się.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 00:15
autor: ajvven
Hej,

Czy ktoś u siebie zauważył problem z różnym odcieniem rewersów kart? U mnie część kart ma lekko bardziej szary rewers. Zdecydowanie widać różnice.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 08:45
autor: ajvven
ajvven pisze: 11 gru 2020, 00:15 Hej,

Czy ktoś u siebie zauważył problem z różnym odcieniem rewersów kart? U mnie część kart ma lekko bardziej szary rewers. Zdecydowanie widać różnice.
To chyba kwestia padającego światła :)

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 09:01
autor: Alucard1982
Niekoniecznie, ja też zuważyłem, że niektóre karty znacznie różnią się odcieniem...

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 09:57
autor: WeeZyR
U mnie nie ma takich dużych różnic (przynajmniej w podstawce, dodatki mam nie rozpakowane) ale na pewno koszulki pre eliminują ta lekką różnicę.
Te przebarwienia macie z wymieszanymi dodatkami czy tylko sama podstawka?

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 10:56
autor: Alucard1982
W samej podstawce. Nie oglądałem dokładnie wszystkich kart, ale wczoraj podczas rozgrywki jedna rzuciła się w oczy.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 12:02
autor: sin
U mnie podobnie - różnice w odcieniu na rewesach są zarówno między poszczególnymi kartami w podstawce jak i w dodatkach. Dramatu nie ma, musiałem się mocno przyjrzeć a przezroczyste koszulki jeszcze zmniejszyły skalę problemu, jednak spodziewałem się lepszej jakości.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 13:23
autor: Wosho
Nie sprawdzalem, wrzucilem w czarne koszulki nie uzywane od czasow grania Targaryenami w Gre o tron :)

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 19:09
autor: Wosho
Czy któryś z dodatkow daje na tyle dużo ze warto go dodac asap czy na spokojnie? Nie lubie otwierać na raz wszystkiego co mam do danej gry zeby się szybko nie znudziła ale jest coś fajnego to moze warto od razu.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 11 gru 2020, 19:41
autor: feniks_ciapek
Wosho pisze: 11 gru 2020, 19:09 Czy któryś z dodatkow daje na tyle dużo ze warto go dodac asap czy na spokojnie? Nie lubie otwierać na raz wszystkiego co mam do danej gry zeby się szybko nie znudziła ale jest coś fajnego to moze warto od razu.
Moim zdaniem trzeba wszystkie dodatki otworzyć od razu i nie grać w czystą podstawkę. One tak naprawdę dają tylko więcej kart, modyfikacje mechaniczne rynku można nawet zignorować, jak się komuś nie spodobają.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 12 gru 2020, 08:25
autor: tomp
Zainteresował mnie ten tytuł. I zastanawiam się czy kupić od razu z dodatkami.
1. Co dają dodatki oprócz "więcej, tego samego" oraz możliwości grania do 4 osób ?
2. Czy karty mają oznaczenia dotyczące skąd pochodzą ? symbol/numer/logo ? Chodzi mi o kwestię rozdzielenie kart w przypadku, gdy ktoś chcę zagrać tylko w podstawkę.
3. Czy można grać tylko dodatkiem bez podstawki (i czy jest sens) ?

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 12 gru 2020, 08:45
autor: Kozio89
tomp pisze: 12 gru 2020, 08:25 Zainteresował mnie ten tytuł. I zastanawiam się czy kupić od razu z dodatkami.
1. Co dają dodatki oprócz "więcej, tego samego" oraz możliwości grania do 4 osób ?
2. Czy karty mają oznaczenia dotyczące skąd pochodzą ? symbol/numer/logo ? Chodzi mi o kwestię rozdzielenie kart w przypadku, gdy ktoś chcę zagrać tylko w podstawkę.
3. Czy można grać tylko dodatkiem bez podstawki (i czy jest sens) ?
1. Nowi "bossowie" mają ciut inne mechaniki. Jest nowa mała mechanika rynku.
2. Tak.
3. Nie da się grać w dodatki bez podstawki.

Najlepiej wziąć grę razem z dodatkami i trzymać wszystko razem.

Tak instrukcja jest fatalna i żeby ja zrozumiec należy ja przeczytać najpierw od deski do deski a potem użyć dedukcji.

Mi osobiście gra bardziej przypomina Brzdęk niż Hero Relams i lubię ją bardziej niż tę drugą z uwagi właśnie na mechanikę " zagraj swoje karty i je odrzuc". Stosunkowo mało jest potworów, które zostają "na planszy". Nie ma też systemu indywidualnego ataku/obroby/hp potworów. Nie ma skomplikowaych akcji/pasywów - ciężar głębi gry przesunięty jest na tworzenie hordy, ktory jest prosty i przyjemny Dla mnie na plus.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 13 gru 2020, 20:03
autor: TOMI
Po pierwszej grze mieszane uczucia:
Ładnie wydana, szybka, klimatyczna gra ale ..... za krótka. Efekt śnieźnej kuli jest zabójczy.
Kupisz dobre dwie karty - zadajesz po 5 obrażeń na turę i po 7 rozdaniach masz w sumie po grze.
W całej rozgrywce efekt hordy zastosowaliśmy zaledwie jeden raz. Kupiłem kilka kart i tyle. Zanim zacząłem robić combo gra się skończyła.
Gdyby „Fanatyk” był jeden zamiast trzech na początku - to może byłoby lepiej.
Ogólnie spoko ale bez szału.

Trzeba mieć świadomość, że decyzyjności nie ma tu prawie żadnej.
Kupujesz tylko karty na które masz kasę i liczysz, że pojawi się później jakieś fajne combo.
Taka rozbudowana gra w wojnę.

EDIT : w drugiej grze wycięliśmy 3 karty Fanatyków ( traktujemy je jako puste karty) Rozgrywka się wydłużyła o ok. 10 minut plus wchodzi teraz więcej combosów bo gra trwa dłużej.
Wiem, że zasad się nie zmienia ale .... gra teraz nas złapała w swoje sidła i oceniamy ją znacznie wyżej.
Naprawdę spoko gierka.warto było kupić.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 13 gru 2020, 21:05
autor: Forcemaster
TOMI pisze: 13 gru 2020, 20:03 Po pierwszej grze mieszane uczucia:
Ładnie wydana, szybka, klimatyczna gra ale ..... za krótka. Efekt śnieźnej kuli jest zabójczy.
Kupisz dobre dwie karty - zadajesz po 5 obrażeń na turę i po 7 rozdaniach masz w sumie po grze.
W całej rozgrywce efekt hordy zastosowaliśmy zaledwie jeden raz. Kupiłem kilka kart i tyle. Zanim zacząłem robić combo gra się skończyła.
Gdyby kulltystów był jeden zamiast trzech na początku - to może byłoby lepiej.
Ogólnie spoko ale bez szału.
Można się było raczej spodziewać po średnich ocenach i komentarzach na bgg. NIe ma co się napalać na grafiki.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 13 gru 2020, 21:29
autor: feniks_ciapek
TOMI pisze: 13 gru 2020, 20:03 Ładnie wydana, szybka, klimatyczna gra ale ..... za krótka. Efekt śnieźnej kuli jest zabójczy.
Kupisz dobre dwie karty - zadajesz po 5 obrażeń na turę i po 7 rozdaniach masz w sumie po grze.
To prawda. Dlatego postaci, które mają regenerację jako cechę specjalną, mają w moim odczuciu lekką przewagę. I dlatego polecam od razu grać z dodatkami, bo tam jest więcej ciekawych kart dających właśnie regenerację i obronę. To trochę rozwadnia talię i można chwilę dłużej pograć.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 13 gru 2020, 21:47
autor: Wosho
Mi sie wydaje ze jednak jest wolniejsza niz hero realms.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 13 gru 2020, 23:29
autor: Ein13
ajvven pisze: 11 gru 2020, 08:45
ajvven pisze: 11 gru 2020, 00:15 Hej,

Czy ktoś u siebie zauważył problem z różnym odcieniem rewersów kart? U mnie część kart ma lekko bardziej szary rewers. Zdecydowanie widać różnice.
To chyba kwestia padającego światła :)
Rewersy na części kart w mojej podstawce faktycznie mają inne odcienie tak na szybko ze 3 odcienie rewersów wyłapałem.

Oraz z tego co jeszcze zauważyłem to nie wszystkie arkusze władców są przycięte tak samo i mają ten sam rozmiar.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 14 gru 2020, 00:04
autor: menelobej
Zagrałem 2 gry zapoznawcze podstawką. Trochę mniej intuicyjne niż Star Realms / Hero Realms moim zdaniem, przede wszystkim przez niejasny opis w instrukcji działania niektórych słów kluczowych. No i to usuwanie kart, z tego co stoi na BGG jest obowiązkowe jak zagrasz kartę z właściwością Poświęć. Nie klei mi się to w ToL o tyle, że przemiał kart jest mniejszy niż w SR/HR - ale to wrażenie jeszcze może wynikać z niedoświadczenia. Osobiście bardziej mi pasuje system Star Realmsowy, że musisz wykorzystać akcję usuwania jak zagrywasz kartę, ale możesz wybrać zero kart do usunięcia, to wtedy po prostu przepada ta akcja, a rozpatruje się pozostałe właściwości karty. Graficznie bardzo fajne, ale faktycznie wrażenie lekkiej różnicy odcieni na niektórych rewersach, chociaż jak zakoszulkowałem karty (bezbarwne Arcane Tinmen) to nie zwracałem już na to uwagi. Powiem szczerze, że trochę liczyłem na to, że mechanizm hordy będzie dawał mocniejsze rezultaty, ale tu znowu może daje znać brak doświadczenia. Graficznie bardzo pozytywne wrażenia. Jakościowo ok. Jak na razie ToL będzie dalej próbowane w kolejne weekendy.

Re: Terrors of London (Brad Pye)

: 14 gru 2020, 07:25
autor: RUNner
Wybadałem temat i grę sobie wczoraj zamówiłem wraz z dodatkiem. Prawdopodobnie zastąpi w kolekcji Cthulhu Światy, w które już nam się nie chce grać, a jakiś krótki deckbuilding musimy mieć ;)
Odpowiada mi to, że ToL jest typowym przedstawicielem gatunku, z wszystkim plusami i minusami tej mechaniki. Fajną rzeczą może być zróżnicowanie lordów.