Ja należę raczej do zwolenników dodatków, promosów i innych cudów. Zdecydowanie wolę dokupić jakiś dodatek do gry, którą gramy i mam w kolekcji, niż kupić kolejną grę. Większość dodatków uważam za dobre, część niezbędne, a część odpuściłem mimo mojego zamiłowania.
Do czego mam dodatki:
TM - wszystko, chociaż niepokoje kupiłem tak by mieć już na prawdę wszystko
ZB - mam wszystkie oprócz niemieckich plansz. W zależności od grup gram różnie
TTR - dwie dodatkowe plansze (ciaśniejsze), oraz 1912
BORA BORA - mini dodatek
PIĘĆ KLANÓW - wszystko, bez dwóch promo dżinów
7CŚ - wszystko oprócz armady (stara wersja)
7CŚ DUEL - panteon, agorę odpuszczam
SHERIFF Z NOTTINGHAM - wesoła kompania
ROSYJSKIE KOLEJE - mam amerykańskie koleje, a niemieckie chętnie bym dokupił, ale są absurdalnie drogie zagranicą a można za darmolca w necie pyknąć
HERO REALMS - wszystko oprócz kampanii
W ROKU SMOKA - mini dodatki
TZOLKIN - przepowiednie i mini kafelki
QUADROPOLIS - public services
51 STAN - wszystko
ROBINSSON CRUSOE - wszystko oprócz promo lunety i jakiś nowych scenariuszy
BLOOD RAGE - wszystko (jeszcze nieograne, magia malowania)
COLT EXPRESS - konie i dyliżans
CONCORDIA - salsa i dwie mapy
ŁOWCY SKARBÓW - loot
Zdecydowana większość to rzeczy bardzo miłe/niezbędne. Część okazała się obojętna, a na część świadomie się nie zdecydowałem.
Kilka słów ode mnie:
TM - jak kto lubi - ja lubię
(sceptycznie podchodzę do jeszcze nieogranych niepokoi)
ZB - z faktu, że 95% partii to net to trafiają się tylko nowe plansze.
BORA BORA - można użyć nawet jednogroszówek. Sam dodatek dla mnie jak patch autora.
PIĘĆ KLANÓW - zabójcy. Oba duże dodatki są super, przy czym 1 to must have, 2 przyjemna to bez zabójców bym przeżył.
7CŚ - wieża "bubel" - tak skutecznie zmęczyła, że odpuściłem i armadę. Liderów i miasta uważam za genialne dla tej gry.
7CŚ - panteon świetny, agorą nawet nie jestem zainteresowany. Zbyt rzadko trafia na stół
SHERIFF - dodatek konieczny!!! Nareszcie opłaca się przemycać i nie udawać świętoszków. Nigdy już nie zagram bez dodatku!
ROSYJSKIE KOLEJE - dodatki to tak na prawdę nowe gry. Każda jest inna - lubię odskocznię od ogranych schematów.
HERO REALMS - tam wszystko jest genialne. Talie startowe must have, bossowie rozwiązują problem bicia lidera w rozsądny sposób.
W ROKU SMOKA - za mało grałem, żeby cokolwiek sensownego napisać.
TZOLKIN - must have!!!
Quadropolis - jest, bo jest - nie byłoby też by było ok.
51 stan MS - najbardziej lubię dodatkowe frakcje.
ROBINSON - kupiłem, ale gram bardzo rzadko i przeżyłbym bez. Fanatycy pewnie rwą lunetę złudnych nadzieji
BLOOD RAGE - pewnie są mi niepotrzebne, ale maluję figurki i zanim farby zeschną chcę pomalować wszystko w jednakowych tonacjach kolorystycznych. Gra bez dodatków jest bardzo dobra.
COLT EXPRESS - jest bo jest - szału nie ma
CONCORDIA - uwielbiam wszystko co mam, więcej nie potrzebuję. Salsa dodaje co ma dodać, a dwie dodatkowe mapy stykają
ŁOWCY SKARBÓW - kupiłem w promocji za 20zł. W tej cenie polecam gorąco.
nie kupiłem a posiadam grę...
Agricola (pierwsza edycja kompletna) - talia Z nigdy nie ogram tej gry do tego poziomu, żeby do 500 kart w grze przy 14 na partię ograć grę do tego poziomu aby potrzebować te kilka kart...
Uczta dla Odyna - mimo, że opinie ma "must have" zbyt rzadko grana (a szkoda)
Cywilizacja poprzez wieki 3ed - zbyt mało ograna. Jak już odnajdziemy żelazne zasady wygrywania pewnie się skuszę
Smallworld - ta gra jest tak pstrokata i różnorodna sama w sobie, że przy podstawce gracze nie puszczają z ręki kart pomocy. Dodatkowe frakcje i zdolności by tylko mieszały w głowach.
Jak widać zdecydowanie jestem fanem dodatków, a miłośnikiem promosów. Kalendarze adwentowe, dodatkowy lider, dżin, kafelka itp - uwielbiam, poluję - dodaję do gier!