GRY-PLANSZOWE.pl

13 Minutes
Cold War. CIA vs. KGB
Pocket Mars
Guns & Steel
Port Royal

wysmienite Fugitive
oraz Silver & Gold

Wymienione już wcześniej 8-minute Empire Legends oraz Jaipur i Sztuka Wojny
plus:
seria Pocket battles (szczególnie Rzym/Celtowie, Macedonia/Persja)
Saga of the Northmen - mała sprytna area control napędzana malutkimi kartami.

O mój zboże! - Alexander Pfister

Jedna z najlepszych Małych Wielkich gier - Fantastyczne Światy - w przyszłym roku dostanie dodatek.

Nie znam się, więc się wypowiem. Chyba nikt nie wymienił jeszcze Spaceru po Burano, a to gra mała i jeśli nie WIELKA, to z pewnością całkiem duża. No i prześliczna

Animal Kingdom i wszystko w temacie

Carcassonne
Alhambra
7CŚ
Azul
Celestia

Dołożę jeszcze:

Trylogia od TMG - Harbour, Harvest, Embark - Naprawdę świetne eurasy w maciupkich pudełeczkach.

Covil - Rewelacyjne area control w małym pudełku, na maciupkiej planszy

Parade - Poznana ostatnio rewelacyjna, sprytna karcianka.

Mam nawet taki drewniany kuferek z małymi grami i są w nim:
- Fantastyczne Światy
- Cthulhu Światy
- Agent Hunter
- Neuroshima Konwój
- Valeria Wyprawy
- Keyforge 4 talie

Ostatnio kupiłem w promocji Little Big Fish i z córką zagrywamy się konkretnie. Gra jest ładnie wykonana, plastikowe rybki fajnie wyglądają, a cała partia trwa około 10 minut.

Ja bym dodał jeszcze od siebie 2 małe, szybkie gry
- O mój zboże
- Red 7

Jest tego trochę: Gejsze, Strażniczki, Arboretum, karciane Puerto Rico, trio: Sen, Kruki i Smoki (je tę trójkę oceniam umiarkowanie ale osobom, którym je pokazuję jak dotąd zawsze się podobalo).

Realms-y: Star, Hero i Fantasy.

Także Panaceum i Pocket Mars.

Z nieco większych trzy super gry: Little Town, Res Arcana i Watergate. Wielkie rzeczy w małych opaksach..

Dr. Nikczemniuk pisze: ↑25 lis 2020, 21:12 Carcassonne
Alhambra
7CŚ
Azul
Celestia

No i wlasnie dlatego lubie zagladac w takie watki ze bywaja w ten czy inny sposob inspirujace. To mowi wiele o gustach i guscikach ale to jeszcze nic (szczegolnie) ciekawego.
Mowi tez mi wiele o roznym podejsciu roznych osob do tych samych rzeczy. A to juz wg mnie znacznie ciekawsze.

Wczesniej w watku zostawilem kilka tytulow spelniajacych "na moje" wspomniana definicje. Nine tiles panic zachwycilo mnie od pierwszego wejrzenia i niedlugo przybywa do mnie wlasny egzemplarz. Mialem wrazenie ze dopisalem tu pozniej ale jednak wcale nie.
Fajnie ze wszystkich w PL nie wykupili (twisted).

Wytluszczylem tytuly, jakie wpisales Dr. Nikczemniuk, poniewaz zadnego z nich nie nazwalbym taka mala-wielka gra.
Carcassonne - pudelko moze i male ale miejsca zajmuje duzo.
Alhambra - mam wersje Gold Edition (mnar. wersja tylko-niemieckiej Jubilaumsedition) z duza (i przyjemnie elegancka) plansza. Tu troche jestem stronniczy Ale jednoczesnie nie do konca. Bo jak sie 4 osoby - a tym bardziej wiecej - z kaflami rozloza, to na koniec i bez planszy zajmuja na stole miejsca pewnie i wiecej niz carcassonne. Albo podobnie do zamkow szalonego a to juz gra jest niemała.. Czyli wychodzi ze dla kieszonkowości czegos, zajmowane podczas rozgrywki miejsce ma dla mnie znaczenie. Podobnie jak cena i dlatego na pewno nie wymienilbym chodzacego po 100+ scd splendoru. No wlasnie, nowe 7 cudow z azulem - ten sam czynnik, a nawet w wiekszosci sklepow strefa 150 i wiecej zlotowek.

Np. Arboretum zajmuje wyraznie mniej przestrzeni, spelnia tez pozostale czynniki (cena dwucyfrowa, prostota/linearnosc zasad, niewielkie pudelko; poza tym dysponuje szalonoscia punktacji - no ale hej, nikt nie jest doskonaly).
Arboretum nie wymienilem, piszac, ale moglem. pominiete z przeoczenia.

7 cudów i azul miejsca zajmuja za to znacznie mniej ale niosa glebie rozgrywki (7c juz w podstawce, a tym wieksza z liderami, promkami i wonder packiem, bez ktorych grywam z rzadka). To glebia wystarczajaco spora, ze z kategorii malych wielkich gier zupelnie je z mojej perspektywy dyskwalifikuje.

O celestii nie wspominam, bo nie znam.
A korzystajac z okazji, to +1 dla watergate, fantastycznych swiatow, getaway driver, raptora, munchkina, jaipur, red7, cytadeli i queen's necklace. Btw: cytadela- jeszcze tak, valeria: wioski- juz nie; taka sytuacja. Oddanie glosu na bitwe o rokugan rozwazylem ale jednak nic z tego. Kompaktowosc nazwy tez sie liczy, a to sa przeciez 3 slowa.

Tak ze dzieki za post bo na pewno bede na tytuly jakie wymieniles patrzyl od teraz z troche innej perspektywy.
A to zawsze cenne.

Dr. Nikczemniuk pisze: ↑25 lis 2020, 21:12 Carcassonne
Alhambra
7CŚ
Azul
Celestia

Żadna z wymienionych gier nie jest mała

BOLLO pisze: ↑04 gru 2020, 10:33

Dr. Nikczemniuk pisze: ↑25 lis 2020, 21:12 Carcassonne
Alhambra
7CŚ
Azul
Celestia

Żadna z wymienionych gier nie jest mała

Pełna zgoda. No może jeszcze Celestia. Ale reszta? To całkiem duże gry.
7 cudów to wręcz kobyla w jakimś większym składzie. A nowa edycja jest jeszcze większą.

W sumie zapomniałem o jeszcze jednym średniaku, który zgrał się jak stara płyta. Greed, w polskiej wersji zwany Szmalem. Kupiony za grosze w jakiejś wyprzedaży, odleżał swoje a potem zaliczył złotą epokę.. ba do dziś w jednej ekipie jest jak piwko do grilla.. partyjkę Greeda.. jedną? Dwie? Góra pięć..

Wielka gra, bez dwóch zdań..

List miłosny to chyba najmnejsza gra w jaką grałem .

Pędzące Żółwie - zawsze i wszędzie

U mnie to Schotten-totten, Zombiaki, Cytadela, Star/Hero realms, Neuroshima hex duel. Najmniejsza ze znanych mi to Zombie in my pocket:)

Prezencik, Trucizna, Diamenty, Red7, Onitama, Skull, Korsar, 6. bierze, Na sprzedaż, Załoga, Air Land & Sea, Team Play, Fasolki, Port Royal, Santo Domingo, Sabotażysta, Century, Tajniacy, Decrypto, Sushi Go, Fundstucke, Gejsze, Coloretto, Celestia, Food Truck, Sen, Boomerang, Arboretum, Metropolys.

Lista nie będzie pełna bez Age of Civilization. Maluteńka (rozmiarem), ale wielka rozgrywką gra cywilizacyjna. Sprytny worker placement z bardzo dobrym trybem solo. Ilość kombinacji (cywilizacji do wyboru i kart cudów świata do wybudowania) sprawiają, że regrywalność jest na bardzo wysokim poziomie. Jedno z najlepszych, pozytywnych znalezisk ostatniego czasu.

ja bym jeszcze dorzucił Intrygantów i Grę ze śliwką.
z troszkę większych to Valeria: wioski, Obecność, Niezłe ziółka.

W końcu pograłem w Origami i bardzo polecam. Kupiłem na promocji w empiku ot tak, a tu takie zaskoczenie. Zdecydowanie mała, wielka gra.

Dorzucę perełkę - Small Samurai Empires. Wyśmienite area control z programowaniem ruchów.

To ja dorzucę Sunset over water - podbieranie sobie kart (przepiękne ilustracje kart). Bardzo sprytny tryb solo. Poza tym Kodachi - deck building połączony z push your luck. Minute Realms przyciągające oko duże dixitowe karty - prościutki tablo building.