Ja np. jeszcze w zeszłym roku nie patrzyłam na warianty solo w grach, bo miałam stałą grupę do grania. W tym roku przez większość czasu mogłam albo pograć online (czego nienawidzę) albo liczyć na to, że mąż, który owszem lubi planszówki, ale nie do tego stopnia co ja

będzie miał ochotę też zagrać. No i niestety frekwencja moich wieczorów z planszówkami drastycznie spadła. No i zaczęłam ogrywać tytuły, które mają wariant solo i bardzo sobie ten wariant teraz cenię. Niektóre warianty solo spodobały mi się do tego stopnia, że stawiam je na równi z daną grą na większą liczbę graczy i teraz bacznie się przyglądam tytułom, w których taki tryb jest dodawany i bardzo się cieszę, że jest

. Po prostu zmieniła mi się perspektywa. Z drugiej strony, jeszcze rok temu nie przyszłoby mi do głowy, żeby narzekać, że dopłacam do gry za jej wariant solo. Jak już ktoś tu pisał, przecież gdyby się taka inwestycja w dodatkowe osoby do projektowania i testów i koszt wyprodukowania dodatkowych komponentów się nie zwracała, to przecież żadne wydawnictwo by nie szło w dodawanie tego trybu do gier

. Nikt by nie wykładał dodatkowej kasy jedynie dla garstki graczy.
Inną sprawą jest to, co gdzieś w tym wątku wyczytałam, że tryb solo to sztuczne dodanie czegoś do gry z mechaniką na n-osób i to "oszukiwanie" samego siebie, że gra w tę grę. Oczywiście, że każdy wariant solo w grze wieloosobowej nie będzie idealnie symulował myślącego gracza, ale przecież dokładnie tak samo jest w kooperacjach. Grasz przeciwko grze, która gra w sposób losowy. Nie wiem, czym wariant solo w grze wieloosobowej ma się różnic od gry kooperacyjnej, a na istnienie takowych nikt nie narzeka, że są losowe

. W gruncie rzeczy jak gram w warianty solo, to w 99% używam tych samych mechanik, które są używane w grze wieloosobowej poza jedną mechaniką - w grze wieloosobowej muszę analizować też to, co robią inni gracze, a w grze solo muszę reagować na losowe ruchy "współgracza"/gry. Tak więc dalej gram w tę grę, a nie "oszukuję siebie, że w nią gram", tylko z jednym zmienionym aspektem, który ciągle tyczy się ułożenia swojej strategii pod innych graczy, z tą różnicą, że raz są to gracze myślący logicznie, a w solo jest to gracz "myślący" losowo. Jeśli dany wariant działa dobrze na daną liczbę graczy, to super, że jest w pudełku, jeśli nie, to już inna para kaloszy i tak samo nie popieram złych wariantów solo jak też dopychania 2 lub 5 gracza na pudełku, gdzie mechanika kiepsko działa w takim składzie osobowym, ale w takim przypadku wątek powinien mieć inny tytuł

a nie że tylko pastwienie się nad biednymi wariantami solo

.