VivoBrezo pisze: ↑22 lut 2021, 09:57
Meczet jest podstawą, ale według mnie pozostałe tory w miarę się rownoważą.
No właśnie to mój główny zarzut do gry. To ja w sumie rozpętałam gównoburzę o wygrywającym torze meczetu na forum BGG

. Teraz jak już pograłam trochę w grę, to moja optymalna strategia wygląda następująco:
1. w pierwszym ruchu wystawić domek na pole z meczetem, ale nie zużywać kosteczki
2. domek na zwoje i wziąć od razu dwa i kafelek ze zniżką na tor meczetu
3. iść w meczet najczęściej/najoptymalniej jak się da i jak najszybciej wejść na samą górę, ale zanim dojdę do pola z darmowym wystawieniem mepla w pałacu, wystawić jednego swojego mepla już w pałacu na punktowaniu za meczet. A gdy dojdę do darmowego wystawienia mepla w pałacu z pola na torze meczetu, to dostawić drugiego mepla do punktowania za meczet. Jak nie opłaca mi się brać akcji meczetu, to staram się dostawiać domki na akcjach ze zwojami i dobieram kafelek z toru meczetu punktujący na koniec na domki na zwojach
4. w połowie 2 roku jestem już na 8 lub 9 polu na torze meczetu i teraz zaczynam robić pod górkę innym graczom oraz stawiam mury chroniące moje domki. Przestaję brać akcje z moich domków, a raczej idę zajmować miejsca innym graczom, podbieram im karty karawan i jakieś kontrakty i kiedyś tam przy okazji wejść na samą górę meczetu, jeśli nie udało się to przed końcem 2 roku.
5. jak jeszcze na środku miasta jest kafelek z darmową akcją meczetu po postawieniu wielbłąda, to w ogóle bajka
Z tą strategią zwykle wygrywam w grze na 2 i 3 graczy, na 4 różnie bywa, bo trzeba zrównoważyć strategie 3 innych graczy, ale w sumie często jest tak, że oni sami się równoważą, bo na meczecie nikt nie ma jak mi przeszkodzić (no chyba że stawiając domki na akcjach meczetu, ale ja tam nie mam nic przeciwko korzystaniu z domków innych graczy i nie cisnę żeby wystawić wszystkie moje domki na planszę, zwykle mam 3-4 domki na planszy na koniec każdego roku). Za to inni gracze zwykle sami z siebie a to podbiorą jakiś kontrakt komuś, kto idzie głównie w kontrakty, a to karty karawany kupią, a to każdy po trochu mury buduje, więc ciężko o szybki awans na torze wpływów i tak inne strategie punktujące same się równoważą, a awansu na torze meczetu nie powstrzymasz.
Ostatecznie, żeby to zrównoważyć, to każdy musi iść w meczet + coś jeszcze, bo jak nie pójdziesz w meczet, a ja pójdę tak jak opisałam powyżej, to na 90% wygram, a jeśli przegram to tylko dlatego, że ja coś zrobię źle podczas gry, np. nie będę przeszkadzała innym graczom w drugiej połowie gry. Dlatego dodaliśmy zasadę, że nie można mieć więcej niż jednego meepla w pałacu na punktację za meczet.
No i tutaj troszkę mi szkoda, że każda gra to wygląda tak, że idziemy w meczet i coś tam jeszcze, ale nie zmienia to faktu, że to bardzo przyjemna gra jest i wciąż lubimy do niej wracać (zobaczymy, jak to będzie w przyszłości, bo póki co to ciągle jednak nowość na stole, a to wiadomo, że jeszcze nie jest ograne do znudzenia). Jak dla mnie mimo powtarzalności strategii, stawianie tych domków na planszy miasta jest tak bardzo satysfakcjonujące, że spokojnie daję 7/10

. No i mi oprawa graficzna bardzo się podoba i uważam, że jest bardzo w stylu arabskich pustynnych miast i dodaje klimatu.