Strona 2 z 8

Re: Wiedeński Łącznik (Trzewiczek, Poczęty, Łapot, Rymer)

: 12 sty 2021, 17:07
autor: Bruno
Uncle_Grga pisze: 12 sty 2021, 15:20
Bruno pisze: 12 sty 2021, 14:52
Sprawa jest rozwojowa, bo dziś strona z tego linku w ogóle się nie wgrywa...
Widocznie ich "zaświetliło" :roll:
Nie no.. żartuję. 😉
Widać że stronkę zgięło..

Facebuki mówią, że nr 1 to starożytna polityczną mapa.. pokazująca takie lokacje jak NRD, NRF, ZSRR i CSSR..

Tak się pisało Czechoslowację? Chyba tak..
Wiem, że żartujesz - tak sobie tylko marudzę :wink:

Co do Czechosłowacji:
- tak, tylko to był skrót w językach czeskim i słowackim (ČSSR), polskiego nie było.
A skrótu NRF używano bodajże do lat 60. lub 70., później zmieniono kolejność literek na RFN (to oczywiście skrót polskojęzyczny).

Re: Wiedeński Łącznik (Trzewiczek, Poczęty, Łapot, Rymer)

: 12 sty 2021, 17:23
autor: Uncle_Grga
Ale to z NRF-u był Werwolf, rewanżysci z Bonn, agenci Adenauera, spadkobiercy hitleryzmu i każde inne zło polskiej rzeczywistości ludowej..

RFN to cienkie bolki.. to zaledwie ciotka od proszku do prania i czekolady, dr Uhse i używane samochody..

RFN to obiekt pożądania, podczas gdy NRF.. NRF to wróg konkretny. W Łaczniku musi być NRF.. inaczej to będzie jakaś popierdółka a nie szpiegowanie.. :twisted:

Ps. Strona działa.. agenty odblokowaly.. :roll:

Re: Wiedeński Łącznik (Trzewiczek, Poczęty, Łapot, Rymer)

: 12 sty 2021, 19:05
autor: Bruno
Uncle_Grga pisze: 12 sty 2021, 17:23 W Łaczniku musi być NRF.. inaczej to będzie jakaś popierdółka a nie szpiegowanie.. :twisted:

Ps. Strona działa.. agenty odblokowaly.. :roll:
... strona działa i można na niej zauważyć, że na mapie jest RFN, nie NRF.
Czyli jednak proszki, nie Werwolf :wink:

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 12 sty 2021, 21:14
autor: pcyzm
Cytat z opisu:
"Czy w grę można zagrać wielokrotnie?

Gra zawiera komponenty, które pozwalają zagrać w każdą Misję do dwóch razy. Jednak biorąc pod uwagę, że jest to gra narracyjna, uważamy, że granie w nią po raz trzeci jest mało prawdopodobne."

Czyli to by oznaczało, że w zasadzie nie ma opcji 'przegrania' scenariusza? No bo w Detektywie można było teoretycznie przechodzić dany scenariusz więcej razy (szczególnie jak się nie zaliczyło testu). I teraz pytanie czy chodzi o to, że tutaj nie będzie takiego wyniku pojedynczej sprawy (czyli zawsze można iść dalej, być może historia się toczy inaczej) czy też jest założenie, że nie może nie pójść za drugim podejściem? ;)

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 12 sty 2021, 23:53
autor: arturmarek
pcyzm pisze: 12 sty 2021, 21:14 Cytat z opisu:
"Czy w grę można zagrać wielokrotnie?

Gra zawiera komponenty, które pozwalają zagrać w każdą Misję do dwóch razy. Jednak biorąc pod uwagę, że jest to gra narracyjna, uważamy, że granie w nią po raz trzeci jest mało prawdopodobne."

Czyli to by oznaczało, że w zasadzie nie ma opcji 'przegrania' scenariusza? No bo w Detektywie można było teoretycznie przechodzić dany scenariusz więcej razy (szczególnie jak się nie zaliczyło testu). I teraz pytanie czy chodzi o to, że tutaj nie będzie takiego wyniku pojedynczej sprawy (czyli zawsze można iść dalej, być może historia się toczy inaczej) czy też jest założenie, że nie może nie pójść za drugim podejściem? ;)
A czy to nie oznacza, że gra będzie semi-legacy? Że się fizycznie nie będzie dało zagrać po raz trzeci? Mam nadzieję, że nie...

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 00:19
autor: japanczyk
arturmarek pisze: 12 sty 2021, 23:53 A czy to nie oznacza, że gra będzie semi-legacy? Że się fizycznie nie będzie dało zagrać po raz trzeci? Mam nadzieję, że nie...
Na to wygląda z wpisów na stronie Portalu

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 01:13
autor: Probe9
Jeżeli jest napisane, że komponenty pozwalają na rozegranie gry 2 razy, to ja tu niestety pola do interpretacji nie widzę... Trzewik nigdy nie ukrywał, że go rynek wtórny trochę boli, więc można się było spodziewać, że będą takie próby.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 06:19
autor: KQuest
A pojawiły się już gdzieś jakieś dokładniejsze informacje w jaki sposobie gra by się miała zużywać?

Swoją drogą, zdziwił mnie ten zapis o tym, że można dwa razy przejść każdą misję. W Detektywie nie widzę sensu w ponownym podchodzeniu do spraw, bo nawet jeśli za jednym razem nie zobaczę wszystkiego, to właśnie na tym ta gra polega. Za drugim razem bym zobaczył to czego nie widziałem za pierwszym, dołożył wiedzę z pierwszej rozgrywki i wiedział wszystko (albo prawie wszystko), co mija się z założeniem. Jak bardzo Wiedeński Łącznik musiałby się różnić od Detektywa żeby miało sens dwukrotne podchodzenie do misji?

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 08:15
autor: shuji
KQuest pisze: 13 sty 2021, 06:19 A pojawiły się już gdzieś jakieś dokładniejsze informacje w jaki sposobie gra by się miała zużywać?

Swoją drogą, zdziwił mnie ten zapis o tym, że można dwa razy przejść każdą misję. W Detektywie nie widzę sensu w ponownym podchodzeniu do spraw, bo nawet jeśli za jednym razem nie zobaczę wszystkiego, to właśnie na tym ta gra polega. Za drugim razem bym zobaczył to czego nie widziałem za pierwszym, dołożył wiedzę z pierwszej rozgrywki i wiedział wszystko (albo prawie wszystko), co mija się z założeniem. Jak bardzo Wiedeński Łącznik musiałby się różnić od Detektywa żeby miało sens dwukrotne podchodzenie do misji?
na filmiku gdzieś pokazane było, że ktoś zamalowywał kratki na planszy (długopisem w sensie).
Pewnie 2 razy, jakby misję trzeba było powtórzyć, żeby nie było hur dur, że się nie da gry przejść. Jednocześnie nie da się jej sprzedać, a jak ktoś się uprze to co najwyżej raz.
Znając życie i podejście portalu, to te elementy, które się zużywają będą tak zrobione, że spokojnie będzie się dało to obejść jak bardzo się będzie chciało przyjanuszować (nie używać ich, albo łatwo czymś zastąpić, zrobić ksero itd.). Pierwszy z brzegu przykład - drugie dno wymaga podstawki, bo tam są znaczniki czasu i lokacji. Można je spokojnie zastąpić kapslami od oranżady i już podstawka nie jest potrzebna :)

Pozatym dwa razy, dlatego, że możesz chcieć pokazać potem znajomym grę, albo skoro nie da się jej sprzedać, zakładają, że pewnie sporo osób będzie miało opory, żeby ją wyrzucić do kosza, więc po przejściu będzie typowym półkownikiem (skoro od półki to chyba "ó"?:)). Drugi raz widzę sens przechodzenia jej np. za x lat w takiej sytuacji.

Re: Wiedeński Łącznik (Trzewiczek, Poczęty, Łapot, Rymer)

: 13 sty 2021, 09:07
autor: Lothrain
Uncle_Grga pisze: 12 sty 2021, 15:20 i CSSR..
Tak się pisało Czechoslowację? Chyba tak..
Dokładnie tak. Choć dziś bardziej na czasie jest CSsR - skrót zakonny redemptorystów :)

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 10:26
autor: arturmarek
Zaraz zacznę narzekać, więc na początku zaznaczę, że mam świadomość, że Portal oraz inne wydawnictwa to są przede wszystkim firme, które mają generować zysk. Sam bardzo często uważam, że wydawnictwa są niesłusznie krytykowane za np. niewydawanie dodatków czy nierobienie dodruków gier. Także rozumiem próby maksymalizacji zysków przez różne zabiegi, które nie zawsze muszą się podobać konsumentom.

Jednak elementy legacy w grach przeważnie mnie denerwują. Dla przykładu, po zagraniu w Exit Chata w Lesie, mimo, że bardzo mi się zagadki podobały, nie kupię już więcej gry z tej serii. Jest tam jedna zagadka, specjalnie skonstruowana, po to aby zniszczyć kilka kart. Nie chodzi mi tutaj zupełnie o moje oszczędności, tylko o niepotrzebne marnowanie gry, a co za tym idzie przyjemnności innych ludzi oraz, przede wszystkim, papieru. Branża planszówkowa nie jest może ogromna, ale po co specjalnie produkować te megatony plastikowo-kartonowych śmieci?

Mam świadomość, że większość branż działa w ten sposób. W samochodach specjalnie umieszczane są plastikowe elementy, gdzie mogłyby być metalo, po to aby po 4-5 latach zaczęły się rozlatywać. W drukarkach są chipy zliczające liczbę wydrukowanych stron i bez względu na zużycie tuszu po określonej liczbie stron drukarka odmawia drukowania i karze wymienić cartridge. Apple robi aktualizacje, które "zabijają" starsze modele Maców... Itd... Ciekawe, czy przykładowy Trzewik jak mu się skrzynia biegów w 5-letniej Skodzie rozleci ucieszy się myśląc, że w sumie, kto jeździ jednym samochodem ponad 5 lat? Dobrze, że się rozleciał, mogę sobie kupić nowy... A takie argumenty padają w stosunku do gier "codziennie".

Są produkty, które zużywaja sie w naturalny sposób. Są też gry, które zużywają się w naturalny sposób, jak np. karteczki w Roll&Write'ach. Pandemica Legacy też raczej nie udało by się zrobić bez elementów "niszczących" grę, aby pozostawić podobne doświadczenie.

Reasumując, mimo, że jestem bardzo napalony na tę grę, wstrzymuję się do czasu jak będzie więcej informacji na temat tej dwurazowości gry. Jeśli będzie widać, że jest to doklejone po to aby produkować śmieci, to w ramach sprzeciwu, nie kupię wcale.

Na koniec dodam, że takie praktyki dziwię mnie w kontekście Detektywa. Czy Detektyw słabo się sprzedał? Czy jest finansową klapą? Ja Detektywa uwielbiam, ale grając pierwszy raz się od niego odbiłem. Nie byłem przygotowany na taką wciągającą i angażującą historię, w drugim scenariuszu się pogubiliśmy, odłożyliśmy go na półkę. Potem dokupiłem sprawę VI i po jakimś roku zagraliśmny sprawę VI i zaczęliśmy kampanię od początku. Nie wiem czy tak chętnie wracałbym do Detektywa, gdybym miał coś nabazgrane na komponentach czy ponaklejane naklejki... Co do "wymagalności" podstawki Detektywa do grania w dodatki, to już pisałem, że mi się to nie podoba. Jednak tutaj rozumiem i szanuję inną opinię, bo mi nikt nie karze niszczyć gry. Mogę podstawkę pożyczyć, być mistrzem gry dla znajomych itd.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 11:02
autor: gregoff
Moim zdaniem wyciąganie wniosków na podstawie paru zdań bez oficjalnych opinii z wydawnictwa jest trochę na wyrost. Chyba ze przeoczyłem gdzieś potwierdzenie tego faktu?

Ja ostatnio kupilem gre Dylematy Króla za prawie dwa razy więcej niż Detektyw czy Wiedeński Łącznik i nie uważam to za stratę pieniędzy. Mimo ze grę bede mógł potem sobie oprawić w ramkę bo nie ma możliwości w nia drugi raz zagrać.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 11:47
autor: donmakaron
W przypadku Exitów również to niszczenie nie było zrobione (tylko) po to, żeby ujednorazowić grę, ale zagadki (w częściach które grałem) sprawiały więcej frajdy przy użyciu elementów gry. To że trzeba było wpaść na to, że kawałek karty trzeba było wyciąć czy zagiąć, dawało doświadczenie, jakiego nie da się osiągnąć nie wchodząc w interakcję z elementami. Z drugiej strony tak też było najłatwiej, ale dało się wszystko przejść bez naruszania gry - przerysowując elementy czy coś w tym stylu. Z tego co widzę podobnie będzie też w Łączniku, będzie się dało ominąć ten element gry.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 12:21
autor: arturmarek
gregoff pisze: 13 sty 2021, 11:02 Moim zdaniem wyciąganie wniosków na podstawie paru zdań bez oficjalnych opinii z wydawnictwa jest trochę na wyrost. Chyba ze przeoczyłem gdzieś potwierdzenie tego faktu?

Ja ostatnio kupilem gre Dylematy Króla za prawie dwa razy więcej niż Detektyw czy Wiedeński Łącznik i nie uważam to za stratę pieniędzy. Mimo ze grę bede mógł potem sobie oprawić w ramkę bo nie ma możliwości w nia drugi raz zagrać.
Ja nie wyciągam wniosków i może trochę krzywdząco napisałem swoją opinię na temat jednorazwych elementów w grach, akurat w tym wątku. Pewnie dlatego, że jestem fanem serii Detektywa i oczekuję Łącznika z wypiekami na twarzy. Nie mogę się wypowiedzieć nt Dylematów Króla, nie grałem i pewnie nie zagram, bo z tego co mi się obiło o uszy, to nie jest idealnie skrojona pod rozgrywkę dwuosobową.
donmakaron pisze: 13 sty 2021, 11:47 W przypadku Exitów również to niszczenie nie było zrobione (tylko) po to, żeby ujednorazowić grę, ale zagadki (w częściach które grałem) sprawiały więcej frajdy przy użyciu elementów gry. To że trzeba było wpaść na to, że kawałek karty trzeba było wyciąć czy zagiąć, dawało doświadczenie, jakiego nie da się osiągnąć nie wchodząc w interakcję z elementami. Z drugiej strony tak też było najłatwiej, ale dało się wszystko przejść bez naruszania gry - przerysowując elementy czy coś w tym stylu. Z tego co widzę podobnie będzie też w Łączniku, będzie się dało ominąć ten element gry.
Tak jak napisałem wyżej, grałem tylko w jednego Exita, w którym zniszczenie kart było oczywistym sposobem na rozwiązanie zagadki, i była to jedna zagadka. Oczywiście, że się da kserować, przerysowywać itp., jeżeli ktoś nie chce niszczyć swojej kopii. Ja mam z tym bardziej problem światopoglądowy, a nie ekonomiczny. Także jesli wygodniej jest zniszczyć, to niszczę, ale wolałbym, aby takie elementy w grach pojawiały się rzadko i w moementach kiedy żadne inne rozwiązanie nie jest możliwe.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 16:17
autor: Odi
Ja tę informację o 4 misjach i dwukrotnym przejściu gry zrozumialem raczej w kontekście fabuły i treści, a nie niszczenia elementów. Że za pierwszym razem gracze odkryją - powiedzmy - 60% calego contentu, a za drugim dorzucą do tego kolejne 35% i przechodzić trzeci raz juz nie ma sensu, skoro to gra narracyjna.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 16:50
autor: shuji
Odi pisze: 13 sty 2021, 16:17 Ja tę informację o 4 misjach i dwukrotnym przejściu gry zrozumialem raczej w kontekście fabuły i treści, a nie niszczenia elementów. Że za pierwszym razem gracze odkryją - powiedzmy - 60% calego contentu, a za drugim dorzucą do tego kolejne 35% i przechodzić trzeci raz juz nie ma sensu, skoro to gra narracyjna.
Zobacz ten filmik prezentujący grę - ewidentnie ktoś zamalowuje tam plansze

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 17:32
autor: pcyzm
Wczytałem się w samą instrukcję i wygląda to dobrze:
- nadpisywane są arkusze misji (w pudełku są po 2 sztuki, ale przecież można zawsze zrobić jakieś ksero)
- każda sprawa kończy się w bazie Antares układanką (jej wynik może wpływać po prostu na fabułę) i wyborem dalszych działań (jednej opcji z dwóch, przy czym żadna nie jest tą "złą")

Ogólnie odkrycie pierwszego dodatku (ta wspominana mapa) potwierdza, że decyzja o preorderze była słuszna. Jasne, to pewnie będą dodatki, bez których można spokojnie przejść grę i mieć satysfakcję, aczkolwiek jak dla mnie w tego typu grach takie rzeczy budują mocniej klimat :)

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 13 sty 2021, 19:34
autor: Kin@a
arturmarek pisze: 13 sty 2021, 10:26 Jednak elementy legacy w grach przeważnie mnie denerwują. Dla przykładu, po zagraniu w Exit Chata w Lesie, mimo, że bardzo mi się zagadki podobały, nie kupię już więcej gry z tej serii. Jest tam jedna zagadka, specjalnie skonstruowana, po to aby zniszczyć kilka kart. Nie chodzi mi tutaj zupełnie o moje oszczędności, tylko o niepotrzebne marnowanie gry, a co za tym idzie przyjemnności innych ludzi oraz, przede wszystkim, papieru. Branża planszówkowa nie jest może ogromna, ale po co specjalnie produkować te megatony plastikowo-kartonowych śmieci?

Mam świadomość, że większość branż działa w ten sposób.
A wcale nie musi tak działać.
Ja nie niszczę książek, gier tym bardziej. To kwestia podejścia do swojej własności o którą normalny człowiek dba.
Z tego też powodu wolę, zamiast Exitów, serię Escape room w której kart się nie uszkadza.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 14 sty 2021, 10:31
autor: pcyzm
Kin@a pisze: 13 sty 2021, 19:34 A wcale nie musi tak działać.
Ja nie niszczę książek, gier tym bardziej. To kwestia podejścia do swojej własności o którą normalny człowiek dba.
Z tego też powodu wolę, zamiast Exitów, serię Escape room w której kart się nie uszkadza.
No to tutaj jest ok, jeden egzemplarz z Arkuszem misji można wykorzystać, drugi zostawić na zapas albo jako bazę pod kserówkę.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 14 sty 2021, 17:29
autor: Kin@a
pcyzm pisze: 14 sty 2021, 10:31 No to tutaj jest ok, jeden egzemplarz z Arkuszem misji można wykorzystać, drugi zostawić na zapas albo jako bazę pod kserówkę.
Jak tak, to spoko.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 15 sty 2021, 19:41
autor: hrachubi
Dziś na live Portalu w części Q&A ktoś zadał pytanie o ilość rozgrywek i Ignacy powiedział, że to jest raczej jedna rozgrywka i porównał grę do książki.
Dokładnie tu można usłyszeć: https://youtu.be/QOkdMZQSfCM?t=3820

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 15 sty 2021, 20:55
autor: pcyzm
hrachubi pisze: 15 sty 2021, 19:41 Dziś na live Portalu w części Q&A ktoś zadał pytanie o ilość rozgrywek i Ignacy powiedział, że to jest raczej jedna rozgrywka i porównał grę do książki.
Dokładnie tu można usłyszeć: https://youtu.be/QOkdMZQSfCM?t=3820
No czyli dokładnie tak jak to było z Detektywem. Można potem sobie schować i zagrać jeszcze raz jak się pamięć zatrze albo pobawić się w mistrza gry z nową ekipą ;) Ja moich gier z tej serii nie sprzedałem bo jeszcze planuję kiedyś do nich wrócić. Kto wie, może i do Wiedeńskiego Łącznika później wyjdzie jakiś dodatek do samej podstawki.

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 20 sty 2021, 18:04
autor: KQuest
Wśród kolejnych przedsprzedażowych bonusów znalazły się film o designie gry oraz wideoinstrukcja...

Dodatkowo pojawiła się grafika sugerująca, że wśród tych wszystkich celów, tak naprawdę 7 będzie dodatkowymi komponentami do gry, z czego 2 już znamy - mapa i drewniane znaczniki do zamiany za drewniane znaczniki... (albo 3, jeśli broszura o zimnej wojnie się zalicza i tylko nie zaktualizowali grafiki na stronie). Jak na razie mam mieszane uczucia co do tej dodatkowej "zawartości". Znaczniki, które różnią się tylko dziurą wydają się dziwnym posunięciem - po co mam mieć dwa razy praktycznie to samo? Szkoda drewna... To już nawet nie zmiana kartonu na drewno, tak jak to czasami bywa. Wideoinstrukcja jako "bonus w przedsprzedaży"... "To już 5 bonus, który ujawniamy. Otrzymasz wszystkie z nich wraz z egzemplarzem Wiedeńskiego Łącznika kupionym w przedsprzedaży przez nasz sklep." Cóż...

Dziwnym posunięciem jest też brak portretów postaci wśród podstawowych elementów gry. Nie zdziwię się, jeśli pojawią się w bonusach w przedsprzedaży, ale skoro przy Detektywie uznali, że ich brak w pudełku był kiepskim ruchem i w edycji gry roku to naprawili, to dziwne byłoby, gdyby teraz znowu zrobili podstawkę bez tego, a portrety dali jako bonus albo do zakupienia osobno. Chyba że w Wiedeńskim łączniku portrety nie są aż tak istotne jak w Detektywie albo są już częścią tych 100 stron akt (ale to nigdzie nie zostało wprost powiedziane)

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 20 sty 2021, 18:39
autor: pcyzm
KQuest pisze: 20 sty 2021, 18:04 Wśród kolejnych przedsprzedażowych bonusów znalazły się film o designie gry oraz wideoinstrukcja...
Sorry, ale to już takie marudzenie. Można spokojnie poczekać do momentu jak już wszystkie bonusy będą ujawnione, a preordery jeszcze otwarte i świadomie zdecydować samemu (szczególnie, że będą już pewnie ceny z innych miejsc z grą w wersji bez bonusów).

Re: Wiedeński Łącznik (J. Poczęty, P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

: 20 sty 2021, 18:50
autor: japanczyk
Juz sa ;)
Różnica to jakieś 40 zl