Strona 2 z 2

Re: Red Rising (Jamey Stegmaier, Alexander Schmidt)

: 25 cze 2021, 21:31
autor: predki
Okazuje się już, że są błędy w naszym wydaniu. Phalanx opublikował na swojej stronie erratę do 3 kart.

A sam znalazłem błąd w instrukcji Automy - na drugiej stronie, na czerwonym banerze stoi, żeby w pierwszych rozgrywkach nie używać kart domów. A w wersji angielskiej, żeby nie używać karty domu Ceres. Jest to pewna róźnica.

Re: Red Rising (Jamey Stegmaier, Alexander Schmidt)

: 30 sie 2021, 21:58
autor: predki
Na dzień dzisiejszy Phalanx ma już w erracie 3 karty i tekst w instrukcji Automy, a ja znalazłem jeszcze dwa "kwiatki" na kartach.

Pierwszy to niejasny opis na karcie Nochal. Stoi na niej: "Jeśli zagrana bezpośrednio na Czerwonego lub Brązowego, zagraj taką kartę na wierzch innej lokacji". A w oryginale jest: "If deployed directly on top of a Red or Brown, deploy that card to the top of another location". Powinno więc być nie "taką" kartę, tylko "tę" kartę (czyli tę, na którą został zagrany) i wtedy jest jasne. Bo się już zastanawiałem, czy mam zagrać z ręki kolejną Czerwoną lub Brązową kartę.

Druga to już drobiazg. Większość kart, gdy umożliwia dobranie karty z jednej z lokacji, to ma w tekście "zyskaj". A nagle na jednej z nich, pechowym już Ostrzorobie, jest "zdobądź" zamiast "zyskaj". Czyli errata do erraty. :D

A na koniec szczegół - od kiedy Developer to Wywoływacz? Oczywiście chemicznie tak (np. we fotografii) ale nie w świecie IT.

Re: Red Rising (Jamey Stegmaier, Alexander Schmidt)

: 30 sie 2021, 22:29
autor: gafik
Zagrałem 2 razy w 3 i 4 osoby. Innym się w miarę podobało, mnie absolutnie nie. Fantastyczne światy dużo lepsze bo kompaktowe, krótsze i dają więcej frajdy z rozkminy komba. Tu jest to rozwodnione bardzo. Przerost formy nad treścią.

Re: Red Rising (Jamey Stegmaier, Alexander Schmidt)

: 06 wrz 2021, 14:46
autor: Kondzio167
Miałem okazje zagrać na planszówkach w spodku w grupie 4-ro osobowej i mieliśmy zupełnie inne odczucia w kwestii przyjemności z gry. W szybkim skrócie każdej z osób gra się podobała i zakupiliśmy ten tytuł.

Zgadzam się, że czytelność jest największą bolączką tej pozycji i niejednokrotnie pojawiały się przestoje wynikające z tego tematu.
Natomiast ilość dróg punktowania i interakcji między kartami sprawiła, że wszyscy grali w dużym skupieniu i mimo targowych realiów (głośno i dużo bodźców) dokończyliśmy całą partie.
Bardzo mi też pasuje aspekt punktowania na końcu partii - W trakcie gry nie łatwo stwierdzić kto prowadzi. Lubię ten element zaskoczenia :)

Człowiek cieszy się z każdej jednej poznanej karty i gdzieś tam w głowie sobie analizuje jaki ma potencjał i na co musi polować by go wykorzystać.

Z biegiem rozgrywek płynność gry wzrośnie. Dodatkowo aspekt polowania na konkretne karty będzie bardziej świadomy.

To pierwsze wrażenia i nie wykluczam, że z kolejnymi partiami zgodzę się z waszym zdaniem - na ten moment nie mogę się doczekać kolejnej partii.