Cashflow - ktoś w to gra?
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Coz - nie gralem, ale tak wlasnie czulem czytajac caly ten fuzz na temat gry Dzieki bazik za znalezienie podsumowujacej i konkretnej opinii.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
- MichalStajszczak
- Posty: 9551
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 523 times
- Been thanked: 1537 times
- Kontakt:
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Aaa, sorry, jakos zasugerowalem sie angielskim i nie spojrzalem, ze to Twoj komentarz
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Jeśli ktośjest z Warszawy a ma nieodpartą chęć spróbować zagrać w CashFlowa, to niech da znać. Jakieśturnieje i mini giekri organizuje bodajże Wydział Zarządzania UW, mam tam jakiś kontakt, więc można popróbować.
W tą grę zagrałem raz i uważam, że to wystarczy.
Gra jest mocno schematyczna, nudna i sprowadza się do czytania kart i rzucania kostką. Nic w niej mnie nie urzekło. Nawet figurki myszek...
W tą grę zagrałem raz i uważam, że to wystarczy.
Gra jest mocno schematyczna, nudna i sprowadza się do czytania kart i rzucania kostką. Nic w niej mnie nie urzekło. Nawet figurki myszek...
Moi znajomi ostatnio się w to zagrywają - twierdzą, że jest to zdecydowanie bardziej zaawansowana wersja Monopoly (które ja mam i na które już nikt patrzeć nie może), natomiast wy ją po prostu masakrujecie.
Pierwsza rzecz jaka mnie zbiła z pantałyku to nieprzytomna cena - wyższa nawet niż World of Warcraft, który ma chyba 2kg plastikowych figurek i planszę wielkości największej na świecie radzieckiej flagi.
Z tego co zdążyłem się pobieżnie zorientować: sześć osób siedzi z arkuszami A4, na których non stop coś gumuje i smaruje ołówkiem + chodzą po planszy z dużą ilością tekstu. Odrzuciła mnie też szata graficzna, chociaż widzę, że na allegro dostępne są dwie wersje (202 tańsza i chyba mniej... w stylu kisielków firmy Winiary).
Ogólnie przedstawiono mi ją jako grę, która niszczy Monopoly. Mam zamiar wtarabanić się na sesyjkę, ale biorąc pod uwagę cenę, wątpię żebym kiedykolwiek to kupił @_@.
Pierwsza rzecz jaka mnie zbiła z pantałyku to nieprzytomna cena - wyższa nawet niż World of Warcraft, który ma chyba 2kg plastikowych figurek i planszę wielkości największej na świecie radzieckiej flagi.
Z tego co zdążyłem się pobieżnie zorientować: sześć osób siedzi z arkuszami A4, na których non stop coś gumuje i smaruje ołówkiem + chodzą po planszy z dużą ilością tekstu. Odrzuciła mnie też szata graficzna, chociaż widzę, że na allegro dostępne są dwie wersje (202 tańsza i chyba mniej... w stylu kisielków firmy Winiary).
Ogólnie przedstawiono mi ją jako grę, która niszczy Monopoly. Mam zamiar wtarabanić się na sesyjkę, ale biorąc pod uwagę cenę, wątpię żebym kiedykolwiek to kupił @_@.
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Hmm, prawie kazda gra niszczy Monopoly Wiec to akurat nie jest specjalnie sensowny argument.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Na początku graliśmy w Ryzyko i Monopoly (żeby odreagować wałkowanego od lat MiMa) i proponowanie gry w te dwie pozycje groziło linczem. Potem zacząłem się rozglądać za czymś nowym, namierzyłem (głównie z waszych wypowiedzi) kilka pozycji, min: Wysokie Napięcie (z dodatkiem na Europę Centralną i Beneluks) - bo do 6 osób, Bohnanzę i Kragmorthę, czy Eufrat i Tygrys, ale ktoś przyniósł to jako objawienie jakieś - symulację przeciętnej amerykańskiej rodziny i na razie inwestycje poszły w odstawkę. Ponoć CF faktycznie uczy zrównoważonego działania przy pozwoleniu na funkcjonowanie innym graczom - w imię nowożytnej ekonomii, a nie starej na której budowany był Monopoly, gdzie sukces osiągało się niszcząc przeciwników. Czy ktoś może orientuje się, czym różnią się te dwie wersje z allegro - poza szatą graficzną?
Cashflow to gra, której cena i mitologia opiera się na kolesiu nazwiskiem Kiyosaki, który z kolei sam stworzył mit "tego, który wie jak podziałać, by do końca życia mieć forsy jak lodu".
Jako gra nie jest jakimś gigantem, jako symulator do nauki IMHO raczej też.
Twoi przyjaciele po prostu oszaleli na jej punkcie najprawdopodobniej dlatego, że są jakieś decyzje do poczynienia i ogólnie panuje klimat kosztowo-przychodowy.
Powinieneś im przynieść "Gwiezdnego Kupca"
Jako gra nie jest jakimś gigantem, jako symulator do nauki IMHO raczej też.
Twoi przyjaciele po prostu oszaleli na jej punkcie najprawdopodobniej dlatego, że są jakieś decyzje do poczynienia i ogólnie panuje klimat kosztowo-przychodowy.
Powinieneś im przynieść "Gwiezdnego Kupca"
Ta gra śmierdzi mi sekciarstwem, jej autor to jakaś szemrana postać, która sprzedaje produkt o dyskusyjnej jakości, jako coś co ma walor edukacyjny, który nauczy jak wyjsc z biedy lub kłopotów finansowych. Spotkałem ludzi ślepo w powyższe wierzących. I ta kosmiczna cena!!! Lekarstwo musi kosztować co nie? Im droższe placebo tym skuteczniejsze - znacie to?
Sprzedam: Arkham Horror - edycja PL - Cena: 130 pln
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Cashflow jest przede wszystkim błyskotliwie wypromowanym produktem skierowanym do ogromnej rzeszy ludzi aspirujących do posiadania kupy kasy małym kosztem.
Geniusz pomysłu, leży w tym, że tych wszystkich cwaniaczków świadomie czy nieświadomie chcących bogactwa bez pracy rąk własnych przekręca się na 300 pelenów lubo 100 dolców właśnie dzięki tej ich cesze.
Wydaje im się, jak już tu celnie pisano, że to cena za remedium na ich ponurą egzystencję i panaceum na puste kieszenie nie wymuszające ruszenia mózgiem i ręką.
I wiecie? gdyby tym produktem były gry typu ekonomicznego z prawdziwego zdarzenia typu Power Grid, to rzeczywiście można by uznać to za przełom i w jakimś sensie spełnienie obietnicy ze sloganu reklamowego.
Tymczasem gra nadaje się na pierwsze dwa spotkania dla kółka rachunkowości. Na trzecim zaczynają liczenie dyskonta i PV, i gra już się nie nadaje...
Geniusz pomysłu, leży w tym, że tych wszystkich cwaniaczków świadomie czy nieświadomie chcących bogactwa bez pracy rąk własnych przekręca się na 300 pelenów lubo 100 dolców właśnie dzięki tej ich cesze.
Wydaje im się, jak już tu celnie pisano, że to cena za remedium na ich ponurą egzystencję i panaceum na puste kieszenie nie wymuszające ruszenia mózgiem i ręką.
I wiecie? gdyby tym produktem były gry typu ekonomicznego z prawdziwego zdarzenia typu Power Grid, to rzeczywiście można by uznać to za przełom i w jakimś sensie spełnienie obietnicy ze sloganu reklamowego.
Tymczasem gra nadaje się na pierwsze dwa spotkania dla kółka rachunkowości. Na trzecim zaczynają liczenie dyskonta i PV, i gra już się nie nadaje...
_________
Moje gry
Moje gry
- raj
- Administrator
- Posty: 5370
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 946 times
- Kontakt:
heh.. Nigdzie nie jest napisane ze malym kosztem i bez wysilku - wrecz przeciwnie.BloodyBaron pisze:Cashflow jest przede wszystkim błyskotliwie wypromowanym produktem skierowanym do ogromnej rzeszy ludzi aspirujących do posiadania kupy kasy małym kosztem.
Wydaje im się, jak już tu celnie pisano, że to cena za remedium na ich ponurą egzystencję i panaceum na puste kieszenie nie wymuszające ruszenia mózgiem i ręką.
A co do tego ze ta gra nie moze niczego nauczyc.
Czy ktos z Was gral w te gre z ludzmi, ktorzy maja problemy z zarzadzaniem finansami domowymi? Ja gralem.
I zapewniam, ze faktycznie jest to bardzo dobra gra edukacyjna.
WN do tej roli sie nie nadaje.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- bazik
- Posty: 2408
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 7 times
przepraszam, ale bzdura. wszystko czego ta gra moze cie nauczyc dowiadujesz sie ogladajac demko z regulami czy cos takiego, juz dokladnie nie pamietam, na stronie wydawcy bodajze. nie wydawaj kasy na glupoty, tylko cala kasa jaka moze niech jakos zarabia. to co zarobi niech idzie dalej w inwestycje. w pewnym momencie (byc moze za 1000 lat jesli bedziesz czekal na takie okazje na gieldzie/rynku nieruchomosci jak w grze) zainwestowana kasa bedzie ci dawac wiecej zwrotu niz potrzebujesz na zycie. koniec pracowania do konca zycia. nic wiecej konstruktywnego gra ci nie powie.rajgildia pisze: A co do tego ze ta gra nie moze niczego nauczyc.
Czy ktos z Was gral w te gre z ludzmi, ktorzy maja problemy z zarzadzaniem finansami domowymi? Ja gralem.
I zapewniam, ze faktycznie jest to bardzo dobra gra edukacyjna.
WN do tej roli sie nie nadaje.
szkoda tylko ze gra uczy dodatkowo ze gra na gieldzie to 100% pewnosci zysku, kupowania nieruchomosci takze, oszczedzac na stylu zycia sie nie da, dzieci to zdarzenia przypadkowe (tak, wiem, to akurat moze zgodne z doswiadczeniami targetu), etc, etc
Ostatnio zmieniony 08 paź 2007, 10:39 przez bazik, łącznie zmieniany 3 razy.
- Kmet
- Posty: 170
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Częściowo zgadzam się z przedmówcą.
Ta gra, jak i związana z nią w pewien sposób książka Bogaty ojciec, biedny ojciec pomimo swego sekciarskiego klimatu (który w książce bardzo irytuje) pokazuje, a raczej uzmysławia pewne mechanizmy. Niby to wszystko jest oczywiste i brzmi trywialnie, ale trochę do myślenia daje.
Myślę że wynika to w dużej mierze z faktu, że w naszych szkołach nie zajmuje się na żadnym etapie finansami (generalnie) - no może poza kierunkowymi uczelniami .
Ta gra, jak i związana z nią w pewien sposób książka Bogaty ojciec, biedny ojciec pomimo swego sekciarskiego klimatu (który w książce bardzo irytuje) pokazuje, a raczej uzmysławia pewne mechanizmy. Niby to wszystko jest oczywiste i brzmi trywialnie, ale trochę do myślenia daje.
Myślę że wynika to w dużej mierze z faktu, że w naszych szkołach nie zajmuje się na żadnym etapie finansami (generalnie) - no może poza kierunkowymi uczelniami .
- raj
- Administrator
- Posty: 5370
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 946 times
- Kontakt:
Powtorze pytanie:bazik pisze:przepraszam, ale bzdura. wszystko czego ta gra moze cie nauczyc dowiadujesz sie ...rajgildia pisze:Czy ktos z Was gral w te gre z ludzmi, ktorzy maja problemy z zarzadzaniem finansami domowymi?
Czy grales w te gre z ludzmi, ktorzy maja problemy z zarzadzaniem finansami domowymi?
Nie sadze abys mial okazje. Co nie przeszkadza ci wypowiadac "absolutnych" opinii.
Szczerze mowiac, twoja postawe odbieram jako nie niemal identyczna z postawa Nico i Anomandera kiedy mowia o "grach dla dziewczynek".
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- raj
- Administrator
- Posty: 5370
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 946 times
- Kontakt:
Hehe... Widziałem jakie wrażenie wywarła ta książka na dyplomowanej księgowej (i to bardzo dobrej!).Kmet pisze:Myślę że wynika to w dużej mierze z faktu, że w naszych szkołach nie zajmuje się na żadnym etapie finansami (generalnie) - no może poza kierunkowymi uczelniami .
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- bazik
- Posty: 2408
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 7 times
z tego co piszesz wynika ze cashflow jest dla osob opoznionych (w sumie przyznaje ze nie mam pojecia o czym mowisz mowiac o problemach w zarzadzaniu finansami), ja nie chce sie z tym klocic bo w sumie sie zgadzam. no wiec WN tez moze wiele nauczyc ludzi ktorzy maja w zyciu np. problem ze zrozumieniem ze jak chce sie cos miec to trzeba za to zaplacic. czy o takim poziomie niedorozwoju mowimy?rajgildia pisze:Powtorze pytanie:bazik pisze:przepraszam, ale bzdura. wszystko czego ta gra moze cie nauczyc dowiadujesz sie ...rajgildia pisze:Czy ktos z Was gral w te gre z ludzmi, ktorzy maja problemy z zarzadzaniem finansami domowymi?
Czy grales w te gre z ludzmi, ktorzy maja problemy z zarzadzaniem finansami domowymi?
Nie sadze abys mial okazje. Co nie przeszkadza ci wypowiadac "absolutnych" opinii.
Szczerze mowiac, twoja postawe odbieram jako nie niemal identyczna z postawa Nico i Anomandera kiedy mowia o "grach dla dziewczynek".
a ten nico i anomander to maja do jakiejs jednej konkretnej planszowki uwagi ze dla dziewczynek? i dla dziewczynek to zle czy dobrze?
moze inaczej - czego ta gra moze nauczyc innego niz napisalem?
- raj
- Administrator
- Posty: 5370
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 946 times
- Kontakt:
Coz moge odpowiedziec na takie dyktum - tylko tyle: Ciebie nie moze nauczyc niczego.
Mnie zreszta rowniez.
Znam za to osobę, którą mogła nauczyc liczenia sie z gotowka i kalkulowania wydatków domowych. WN by jej tego nie nauczyla, bo od razu by sie do niej zniechecila (w polowie tlumaczenia zasad a najpozniej w polowie pierwszego etapu) a gdyby nawet nie - to w zaden sposob nie powiazalaby "umiejetnosci" wyniesionych z WN z finansami domowymi.
I nie wynika to z twojego pogardliwego "zapoznienia" a z jej osobowosci oraz sposobu w jaki zostala wychowana i wyksztalcona. To samo dotyczy mnoostwa ludzi w Polsce i na swiecie.
Mnie zreszta rowniez.
Znam za to osobę, którą mogła nauczyc liczenia sie z gotowka i kalkulowania wydatków domowych. WN by jej tego nie nauczyla, bo od razu by sie do niej zniechecila (w polowie tlumaczenia zasad a najpozniej w polowie pierwszego etapu) a gdyby nawet nie - to w zaden sposob nie powiazalaby "umiejetnosci" wyniesionych z WN z finansami domowymi.
I nie wynika to z twojego pogardliwego "zapoznienia" a z jej osobowosci oraz sposobu w jaki zostala wychowana i wyksztalcona. To samo dotyczy mnoostwa ludzi w Polsce i na swiecie.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- Kmet
- Posty: 170
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Może nauczyć, albo bardziej uporządkować znajomość takich pojęć jak aktywa, pasywa (z punktu widzenia budżetu domowego).bazik pisze:
moze inaczej - czego ta gra moze nauczyc innego niz napisalem?
W grze jest kilka mechanizmów pokazujących spotykane w życiu sytuacje (np. dlaczego często im więcej się zarabia to wcale więcej się nie odkłada/inwestuje itp.).
Jednak po 1 grze wszystko jest jasne i wiele więcej się nie nauczysz - te mechanizmy są naprawdę proste (nawet za bardzo są spłycone).
A sama rozgrywka w to jako planszówkę - kiepsko (5/10 jest adekwatne). A replayability jest bardzo słabe.
Ja zagrałem w to dwa razy i pewnie więcej nie zagram. Ale nie żałuję, że zagrałem i że przeczytałem tę (sekciarską) książkę. Mimo wszystko dała mi do myślenia - choć z budżetem domowym nie mam i nie miałem problemów .
pozdrawiam
Właśnie wróciłem z partyjki w gronie znajomych i mogę wreszcie uczciwie wypowiedzieć o tej grze:
Reguły inwestowania są tutaj czysto zabawowe i można stwierdzić, że jest to krok dalej w stosunku do tego co się dzieje we wszystkim znanym Monopolu.
Najpierw poruszamy się po małym okręgu - tzw. Wyścigu Szczurów, gdzie operujemy małymi sumami i w zależności od ciągniętych kart - inwestujemy w to co nam wpadnie. Jak akcje są tanie - kupujemy, jak droższe - sprzedajemy. Jak się trafi dobra okazja na rynku - zyskujemy. Ot i cała filozofia. Być może można wyrobić tutaj jakąś strategię i ją realizować, jednakże olbrzymia losowość gry zdaje się temu przeczyć. Po prostu jak dobrze odpowiemy na dobrą kartę, to jesteśmy do przodu. Wiele zależy od rzutu kostką - czy wdepniemy w pole, gdzie zapłacimy, czy też napotka nas okazja. Po przekroczeniu pewnego progu możemy wejść na tzw. drugi "szybki" tor, gdzie gra przypomina... chińczyka, albo najprostszy wyścig dla dzieci. Tutaj - wejdziemy w zielone pole to dobrze, w ciemnofioletowe - źle. Jak rzucając kośćmi wdepniemy w końcu w swoje pole docelowe - tzw. marzenie, to można je kupić i gra się kończy. Rzucamy dwiema kośćmi i tutaj właściwie WSZYSTKO zależy od szczęścia.
Generalnie fajniejsze od Monopolu na 100%, jednakże jakość wykonania i naprawdę słabiutkie rysunki warte są imho co najwyżej 100zł nigdy bym tej gry nie kupił.
Reguły inwestowania są tutaj czysto zabawowe i można stwierdzić, że jest to krok dalej w stosunku do tego co się dzieje we wszystkim znanym Monopolu.
Najpierw poruszamy się po małym okręgu - tzw. Wyścigu Szczurów, gdzie operujemy małymi sumami i w zależności od ciągniętych kart - inwestujemy w to co nam wpadnie. Jak akcje są tanie - kupujemy, jak droższe - sprzedajemy. Jak się trafi dobra okazja na rynku - zyskujemy. Ot i cała filozofia. Być może można wyrobić tutaj jakąś strategię i ją realizować, jednakże olbrzymia losowość gry zdaje się temu przeczyć. Po prostu jak dobrze odpowiemy na dobrą kartę, to jesteśmy do przodu. Wiele zależy od rzutu kostką - czy wdepniemy w pole, gdzie zapłacimy, czy też napotka nas okazja. Po przekroczeniu pewnego progu możemy wejść na tzw. drugi "szybki" tor, gdzie gra przypomina... chińczyka, albo najprostszy wyścig dla dzieci. Tutaj - wejdziemy w zielone pole to dobrze, w ciemnofioletowe - źle. Jak rzucając kośćmi wdepniemy w końcu w swoje pole docelowe - tzw. marzenie, to można je kupić i gra się kończy. Rzucamy dwiema kośćmi i tutaj właściwie WSZYSTKO zależy od szczęścia.
Generalnie fajniejsze od Monopolu na 100%, jednakże jakość wykonania i naprawdę słabiutkie rysunki warte są imho co najwyżej 100zł nigdy bym tej gry nie kupił.
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 12 maja 2009, 11:38
Re: Cashflow - ktoś w to gra?
Witam wszystkich serdecznie!
Założyłem specjalnie konto aby odpowiedzieć na ten temat:)
Przeczytajcie uważnie bo drugi raz nie będę tego pisał a tu są konkrety a nie pierdu pierdu ludzi którzy tylko na forach siedzą i nic poza tym nie robią!
Po pierwsze widzę na tym forum już pierwszą rzecz jaką R.Kiyosaki przedstawia w swojej książce ,,Kwadrant przepływu pieniędzy" ile ludzi tyle opinii, czyli ludzie z P,S,B,I rozwijając jak ktoś nie czytał P-pracownik S-samo zatrudniony B-biznesmen I-inwestor. Mówię o tym bo dyskusja jest dość gorąca a bardzo mnie bawi jak ktoś mówi, że gra nie jest warta ceny to znaczy, że jest P i nigdy nie zrozumie co miał Kiyosaki do przekazania za pomocą gry i książek.
Po pierwsze gra to dodatek do książek i trzeba nie tylko grać ale przeczytać jego książki żeby zrozumieć a najlepiej w tej kolejności przeczytać książki i zrozumieć jego myślenie, zagrać w grę i rozwijać swoje myślenie i na koniec zacząć inwestować.
POZA TYM GRA CASHFLOW TO NIE PRZEPIS NA CIASTO!!
Ludziom się wydaje, że zagrają w grę i będą rekinami biznesu gra uczy myśleć a nie daje gotowe sposoby które macie małpować w życiu więc jak ktoś daje takie sugestie, że gra jest prosta i można w nią zacząć wygrywać po nauczeniu się pewnych ruchów w grze to nie rozumie, że na tym to polega ma pokazać jak proste techniki kierują życiem ale nie mówi, że dążenie do wolności finansowej jest proste. Więc nie piszcie głupot, że gdyby to takie proste było to by wszyscy byli bogaci itp. Bo jak piszecie takie bzdury mieszając ludziom którzy chcą dojść do czegoś to znaczy że sami nie rozumiecie celu gry.
Po drugie gra to strzał w dziesiątkę 10/10 ode mnie dlatego, że gra ma uczyć technik a nie mówić jak w przepisie na ciasto wlej pól litra wody do pół kila mąki i wbij jajko a po wymieszaniu dodaj kakao i będziesz miał murzynka! To nie tak działa ludzie chcą recepty na bogactwo a takiej nie ma nawet Kiyosaki mówi, że każdy musi znaleźć drogę która jemu odpowiada więc gra to nie recepta a nauka techniki inwestowania. Więc nie piszcie jak nie macie nic sensownego do powiedzenia.
Po trzecie gra i książki mówią o tym, że trzeba się cały czas rozwijać tak więc inwestycja w postaci książek i gry wam się zwróci pod warunkiem, że zrozumiecie przesłanie. Poza tym każdy chciałby aby cenna wiedza najlepiej na ulicy za darmo leżała, prosty przykład jak ktoś idzie na studia i wydaje sporo forsy na naukę to chce mieć lepszą pracę (czytaj lepiej popłatną) zgadza się? Więc wy inwestując w studia chcecie aby ktoś za waszą wiedzę zapłacił więc nie rozumiem oburzenia, że gra kosztuje około 300zł. Dlaczego bo Magia i Miecz też kosztuje około 300zł i jakoś nikt nie narzeka kupując, że droga a nic ta gra w życie nie wnosi. Więc najpierw zrozumcie grę i książki potem się wypowiadajcie na forach.Sam Kiyosaki mówi o tym, że to ma uczyć i rozwijać myślenie a nie dawać jak na tacy gotowe przepisy. W grze chodzi o to, że jak raz nauczycie się myśleć jak inwestor będziecie widzieć okazje których inni nie dostrzegają.
Po czwarte praktyczna rada ci którzy chcą dążyć do niezależności finansowej ale rozumieją, że to wymaga poświecenia i pewnego toku myślenia niech nie kończą na czytaniu i graniu w gry R.Kiyosaki ponieważ sam powiedział w swoich książkach, że problem stanowi miedzy innymi niewiedza więc samo granie w Cashflow nie da ci wiedzy na temat inwestowania w nieruchomości czy akcje musicie tej wiedzy nabyć książka zdradza techniki i ich uczy ale nie daje wam książkowej wiedzy inwestowania w konkretne rzeczy, więc zróbcie jak ja zapiszcie się do klubu gdzie gracie za darmo w między czasie czytajcie książki nie tylko Kiyosaki ja np. po pierwszej lekturze ,,Bogaty ojciec biedny ojciec" od razu zrozumiałem co ma do przekazania i zakupiłem książki z wiedzy o inwestowaniu w nieruchomości i akcje.
PODSUMOWUJĄC
Czytajcie książki nie tylko R.Kiyosaki i grajcie w grę a potem mądrujcie się na forach tylko inwestujcie w wiedzę na temat inwestycji. R.Kiyosaki jego książki i gra to tylko wstęp do tej długiej drogi.Ja znam gościa który żyje z akcji 15lat! I jak Kiyosaki powiedział to on jest moim mentorem bo wie jak to robić i robi to przez 15lat więc ma więcej do powiedzenia niż osoby na tych wszystkich forach.
Więc gra to inwestycja bardzo dobra tylko trzeba ją zrozumieć a dążenie do bogactwa to druga rzecz i tu należy:
1. Znaleźć ludzi którzy was wspierają a nie mącą w głowie
2. Znaleźć mentora czyli osobę która zarabia w taki sposób i może wam udzieli praktycznych porad
3. Zacząć inwestować a nie liczyć każdą złotówkę bo może wam np. do papierosów czy piwa braknie inwestycje są długo terminowe
I na koniec dla gościa co pisze, że gdyby takie proste było wzięcie pożyczki i kupienie taniej domu a sprzedanie drożej to by to zrobił i był bogaty.Od takich tekstów mnie głowa boli nikt ci nie powiedział, że to proste więc zamiast gadać bez większego sensu kup książki o nieruchomościach znajdź stałą robotę na umowę naucz się jak wyszukać takich nieruchomości a potem weź pożyczkę i zarób te wielkie pieniądze bo na tym to polega a jak pracujesz może na umowę zlecenie albo siedzisz na bezrobociu i myślisz, że znajdziesz na forach poradę jak zarobić 1 milion złotych w 5 minut to lepiej zejdź na ziemie.
A OTO MOJA RADA
Ja zastosowałem się do porad i teraz mam mentora mam wspólnika z którym zakładamy firmę o niskiej inwestycji wstępnej. Nadal czytam książki o inwestowaniu w nieruchomości i na giełdzie, uczęszczam na seminaria, i cały czas się rozwijam inwestując na giełdzie 100zł miesięcznie uczę się jak działa giełda i z każdym miesiącem poznaje więcej i więcej. Zamiast słuchać ludzi z P lub S lepiej weźcie się za czytanie konkretnych książek a dojdziecie do swoich aktywów dla waszej wiedzy ja mam już aktywa w postaci 500zł miesięcznie.
ODPOWIEDŹ NA TEN TEMAT GRA WARTA INWESTYCJI 10/10!
TYLKO TRZEBA WIEDZIEĆ CZEMU MA ONA SŁUŻYĆ A NIE GDERAĆ JAK KACZKA NIE ROBIĄC NIC I OSZCZĘDZAJĄC KAŻDĄ ZŁOTÓWKĘ BO LEPIEJ Z KUMPLAMI NA PIWO W SOBOTĘ PÓJŚĆ
A to link do strony gdzie znajdziecie kluby i można grać za DARMO!!
http://bogatyojciec.pl/
Założyłem specjalnie konto aby odpowiedzieć na ten temat:)
Przeczytajcie uważnie bo drugi raz nie będę tego pisał a tu są konkrety a nie pierdu pierdu ludzi którzy tylko na forach siedzą i nic poza tym nie robią!
Po pierwsze widzę na tym forum już pierwszą rzecz jaką R.Kiyosaki przedstawia w swojej książce ,,Kwadrant przepływu pieniędzy" ile ludzi tyle opinii, czyli ludzie z P,S,B,I rozwijając jak ktoś nie czytał P-pracownik S-samo zatrudniony B-biznesmen I-inwestor. Mówię o tym bo dyskusja jest dość gorąca a bardzo mnie bawi jak ktoś mówi, że gra nie jest warta ceny to znaczy, że jest P i nigdy nie zrozumie co miał Kiyosaki do przekazania za pomocą gry i książek.
Po pierwsze gra to dodatek do książek i trzeba nie tylko grać ale przeczytać jego książki żeby zrozumieć a najlepiej w tej kolejności przeczytać książki i zrozumieć jego myślenie, zagrać w grę i rozwijać swoje myślenie i na koniec zacząć inwestować.
POZA TYM GRA CASHFLOW TO NIE PRZEPIS NA CIASTO!!
Ludziom się wydaje, że zagrają w grę i będą rekinami biznesu gra uczy myśleć a nie daje gotowe sposoby które macie małpować w życiu więc jak ktoś daje takie sugestie, że gra jest prosta i można w nią zacząć wygrywać po nauczeniu się pewnych ruchów w grze to nie rozumie, że na tym to polega ma pokazać jak proste techniki kierują życiem ale nie mówi, że dążenie do wolności finansowej jest proste. Więc nie piszcie głupot, że gdyby to takie proste było to by wszyscy byli bogaci itp. Bo jak piszecie takie bzdury mieszając ludziom którzy chcą dojść do czegoś to znaczy że sami nie rozumiecie celu gry.
Po drugie gra to strzał w dziesiątkę 10/10 ode mnie dlatego, że gra ma uczyć technik a nie mówić jak w przepisie na ciasto wlej pól litra wody do pół kila mąki i wbij jajko a po wymieszaniu dodaj kakao i będziesz miał murzynka! To nie tak działa ludzie chcą recepty na bogactwo a takiej nie ma nawet Kiyosaki mówi, że każdy musi znaleźć drogę która jemu odpowiada więc gra to nie recepta a nauka techniki inwestowania. Więc nie piszcie jak nie macie nic sensownego do powiedzenia.
Po trzecie gra i książki mówią o tym, że trzeba się cały czas rozwijać tak więc inwestycja w postaci książek i gry wam się zwróci pod warunkiem, że zrozumiecie przesłanie. Poza tym każdy chciałby aby cenna wiedza najlepiej na ulicy za darmo leżała, prosty przykład jak ktoś idzie na studia i wydaje sporo forsy na naukę to chce mieć lepszą pracę (czytaj lepiej popłatną) zgadza się? Więc wy inwestując w studia chcecie aby ktoś za waszą wiedzę zapłacił więc nie rozumiem oburzenia, że gra kosztuje około 300zł. Dlaczego bo Magia i Miecz też kosztuje około 300zł i jakoś nikt nie narzeka kupując, że droga a nic ta gra w życie nie wnosi. Więc najpierw zrozumcie grę i książki potem się wypowiadajcie na forach.Sam Kiyosaki mówi o tym, że to ma uczyć i rozwijać myślenie a nie dawać jak na tacy gotowe przepisy. W grze chodzi o to, że jak raz nauczycie się myśleć jak inwestor będziecie widzieć okazje których inni nie dostrzegają.
Po czwarte praktyczna rada ci którzy chcą dążyć do niezależności finansowej ale rozumieją, że to wymaga poświecenia i pewnego toku myślenia niech nie kończą na czytaniu i graniu w gry R.Kiyosaki ponieważ sam powiedział w swoich książkach, że problem stanowi miedzy innymi niewiedza więc samo granie w Cashflow nie da ci wiedzy na temat inwestowania w nieruchomości czy akcje musicie tej wiedzy nabyć książka zdradza techniki i ich uczy ale nie daje wam książkowej wiedzy inwestowania w konkretne rzeczy, więc zróbcie jak ja zapiszcie się do klubu gdzie gracie za darmo w między czasie czytajcie książki nie tylko Kiyosaki ja np. po pierwszej lekturze ,,Bogaty ojciec biedny ojciec" od razu zrozumiałem co ma do przekazania i zakupiłem książki z wiedzy o inwestowaniu w nieruchomości i akcje.
PODSUMOWUJĄC
Czytajcie książki nie tylko R.Kiyosaki i grajcie w grę a potem mądrujcie się na forach tylko inwestujcie w wiedzę na temat inwestycji. R.Kiyosaki jego książki i gra to tylko wstęp do tej długiej drogi.Ja znam gościa który żyje z akcji 15lat! I jak Kiyosaki powiedział to on jest moim mentorem bo wie jak to robić i robi to przez 15lat więc ma więcej do powiedzenia niż osoby na tych wszystkich forach.
Więc gra to inwestycja bardzo dobra tylko trzeba ją zrozumieć a dążenie do bogactwa to druga rzecz i tu należy:
1. Znaleźć ludzi którzy was wspierają a nie mącą w głowie
2. Znaleźć mentora czyli osobę która zarabia w taki sposób i może wam udzieli praktycznych porad
3. Zacząć inwestować a nie liczyć każdą złotówkę bo może wam np. do papierosów czy piwa braknie inwestycje są długo terminowe
I na koniec dla gościa co pisze, że gdyby takie proste było wzięcie pożyczki i kupienie taniej domu a sprzedanie drożej to by to zrobił i był bogaty.Od takich tekstów mnie głowa boli nikt ci nie powiedział, że to proste więc zamiast gadać bez większego sensu kup książki o nieruchomościach znajdź stałą robotę na umowę naucz się jak wyszukać takich nieruchomości a potem weź pożyczkę i zarób te wielkie pieniądze bo na tym to polega a jak pracujesz może na umowę zlecenie albo siedzisz na bezrobociu i myślisz, że znajdziesz na forach poradę jak zarobić 1 milion złotych w 5 minut to lepiej zejdź na ziemie.
A OTO MOJA RADA
Ja zastosowałem się do porad i teraz mam mentora mam wspólnika z którym zakładamy firmę o niskiej inwestycji wstępnej. Nadal czytam książki o inwestowaniu w nieruchomości i na giełdzie, uczęszczam na seminaria, i cały czas się rozwijam inwestując na giełdzie 100zł miesięcznie uczę się jak działa giełda i z każdym miesiącem poznaje więcej i więcej. Zamiast słuchać ludzi z P lub S lepiej weźcie się za czytanie konkretnych książek a dojdziecie do swoich aktywów dla waszej wiedzy ja mam już aktywa w postaci 500zł miesięcznie.
ODPOWIEDŹ NA TEN TEMAT GRA WARTA INWESTYCJI 10/10!
TYLKO TRZEBA WIEDZIEĆ CZEMU MA ONA SŁUŻYĆ A NIE GDERAĆ JAK KACZKA NIE ROBIĄC NIC I OSZCZĘDZAJĄC KAŻDĄ ZŁOTÓWKĘ BO LEPIEJ Z KUMPLAMI NA PIWO W SOBOTĘ PÓJŚĆ
A to link do strony gdzie znajdziecie kluby i można grać za DARMO!!
http://bogatyojciec.pl/
- janekbossko
- Posty: 2615
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Re: Cashflow - ktoś w to gra?
bogaty ojciec? ojcec dyrektor?
ja tam chce byc księdzem jak mój stary wiec chyba...na pewno, już czuje jak ten słowotok przemówił mi "do rozsądku"
to jest forum gier planszowych wiec pozwol ze będziemy oceniać gry tego pana jak nam wygodnie...
nawet jesl icena to gra i książka to imo i nie tylk o ZA DROGO! ksiazek o dorobkiewiczach i złotych rad w biznesie jest bez liku a gier o wiele wiele wiecej...lepszych gier!
dziekuje
ja tam chce byc księdzem jak mój stary wiec chyba...na pewno, już czuje jak ten słowotok przemówił mi "do rozsądku"
to jest forum gier planszowych wiec pozwol ze będziemy oceniać gry tego pana jak nam wygodnie...
nawet jesl icena to gra i książka to imo i nie tylk o ZA DROGO! ksiazek o dorobkiewiczach i złotych rad w biznesie jest bez liku a gier o wiele wiele wiecej...lepszych gier!
dziekuje