Re: Nielubiane mechaniki
: 07 kwie 2021, 09:46
Walka z kręćkiem najgorsze co może być. Wszystkie Scythe'y i Diuny tragedia. Jeszcze najnajgorzej w Diunie właśnie, jak przegrany na domiar złego traci wszystko.
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gierArdel12 pisze: ↑06 kwie 2021, 21:14 Push your luck - jak ja nienawidzę gier, w których powodzenie to szacowanie + szczęście. Koronny przykład to Kostaryka.
Licytacja - wybitnie nie lubię jej implementacji z Cyklad. Jedyną znośną dla mnie formą jest licytacja w ciemno jak w Spartacusie lub Grze o Tron.
Negocjacje - przegadywanie ofert innych graczy w Avalon, gdy nie ma danych jest dla mnie męczące. Wytypować kogoś trzeba, więc krasomówca w ekipie będzie rozdawał przeważnie karty na początku. Krótkie i sensowne jestem w stanie zaakceptować np w Osadnikach z Catanu i dogadaniem się za ile ta owca pójdzie.
Blef - twarzy pokerzysty nie mam i zwykle dość prosto mnie przeciwnicy potrafią rozszyfrować. Przez co w takim Szeryfie z Nothingam mam po prostu marne szanse na zwycięstwo. Blef często łączy się z negocjacjami, a wtedy przeżywam apogeum irytacji.
Akurat w Martwej Zimie nie mogę się zgodzić, bo takiego gracza przeważnie można wywalić z kolonii, więc problem z graczem psującym ma tutaj swoje rozwiązanie. W mojej grupie grającej w MZ wręcz strategią było by zostać wywalonym z kolonii, gdy nie mogło się spełnić swojego celu, licząc na prosty cel wyrzutka. Dla mnie nawet zachowania gracza, który niszczy kolonie od środka, bo nie może wykonać swojej potrzeby ma sens i logiczny i fabularny.Munchhausen pisze: ↑06 kwie 2021, 23:51 (...) graczy widząc, że nie ma już szans na zwycięstwo, będzie sabotować poczynania reszty, psując radość z rozgrywki. Ten sam problem mają zresztą kooperacje z ukrytymi celami, np. "Marta Zima". Nie ma nic gorszego niż gracz, który nie ma już szans na wypełnienie swojego celu, więc robi bezsensowne akcje, chcąc pogrążyć resztę grupy.
Przepraszam ale może akurat w Twoich ulubionych są one zaimplementowane w sposób nie powodujący u mnie refluksuPytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 09:57 O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gier
W poprzednim poście zrobiłem edycje i dodałem kilka propozycji - jeśli będziesz miał okazje spróbować tych gier, mogą pokazać ci ciekawszą stronę tych mechanik, bo to są cwane gry.Ardel12 pisze: ↑07 kwie 2021, 10:14Przepraszam ale może akurat w Twoich ulubionych są one zaimplementowane w sposób nie powodujący u mnie refluksuPytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 09:57 O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gier
Czy są gry karciane, w których znajomość kart nie jest przewagą ?
Jasne, że znajomość kart daje przewagę w grach karcianych, ale co innego je wylosować, a co innego je sobie zabrać (draft) i zrobić z nowicjusza wiatrak w majestacie prawaPytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 10:25Czy są gry karciane, w których znajomość kart nie jest przewagą ?
Bardziej chodzi mi o wydłużanie rozgrywki i trudność przy tłumaczeniu, bo jak ktoś nie ma jeszcze wyczucia albo strategii na grę to trzeba podpowiadać albo patrzeć jak ktoś dokonuje złych wyborów i potem negatywnie się nastawia do gry, bo np. nie wybrał w ogóle kart jednej kategorii, a się okazało, że są najskuteczniejsze. I tego typu kwiatki. Podejmowanie decyzji długo trwa, ja się albo nudzę albo inni czekają na mnie, gdy próbuję się zdecydować co się bardziej opłaci i czy żaden z graczy nie dobrał tej jednej konkretnej karty, której teraz koniecznie potrzebuję, bo inaczej cała ręka jest do niczego.PytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 10:25Czy są gry karciane, w których znajomość kart nie jest przewagą ?
Akurat się z tym do końca nie zgodzę. Jak pójdzie co kilka marnych rzutów, dostajesz tyle cieci do późniejszego manipulowania kostkami, że przez pewien czas mało cię to interesuje.Bruno pisze: ↑07 kwie 2021, 01:06Grałem w obie te gry i przyznam, że DUŻO lepiej bawiłem się w TI, mimo że nie wygrałem, a rzutów podczas walk też nie miałem najlepszych. Tam po prostu, oprócz rzutów k-ileśtam, jest świetny temat i cała gra opiera się na interakcji. Tymczasem Zamki niby oferują "nagrodę pocieszenia" za marny rzut, ale jeśli nie pójdzie ci kilka rzutów, to zapomnij o wysokich punktach. A ten tytuł, oprócz łapania punktów, nic więcej nie oferuje.
Najczęściej spotykana mechanika to chyba jednak roll and move ...barbados pisze: ↑11 kwie 2021, 13:15 Może się doczepię i ktoś łapotologicznie wytłumaczy mi na czym polegają te mechaniki gier....?
1.Work placement ok, kumam...robotnicy, ludziki, wysyłamy aby coś zdobyć, np surowce. Np Epoka Kamienia czy Architekci zachodniego królestwa itd
2.Deckbuilding , budujemy swoją talie kart np Hero Realms czy 7 cudów świata pojedynek itd
To chyba takie dwie najważniejsze, najczęściej spotykane mechaniki nie?
Z grubsza - korzystaj ze swojego szczęścia ale jak przesadzisz, to możesz stracić wszystko. Sztandarowy przykład to gra Can't stop
Chodzi o to, by zdobywać przewagę na pewnych obszarach planszy.
Skoro gry z mechanika licytacja są super dlaczego na rynku pl obecnie nie ma żadnej z nich?PytonZCatanu pisze: ↑07 kwie 2021, 09:57O mamma mia, wyrzuciłeś do kosza połowę moich ulubionych gierArdel12 pisze: ↑06 kwie 2021, 21:14 Push your luck - jak ja nienawidzę gier, w których powodzenie to szacowanie + szczęście. Koronny przykład to Kostaryka.
Licytacja - wybitnie nie lubię jej implementacji z Cyklad. Jedyną znośną dla mnie formą jest licytacja w ciemno jak w Spartacusie lub Grze o Tron.
Negocjacje - przegadywanie ofert innych graczy w Avalon, gdy nie ma danych jest dla mnie męczące. Wytypować kogoś trzeba, więc krasomówca w ekipie będzie rozdawał przeważnie karty na początku. Krótkie i sensowne jestem w stanie zaakceptować np w Osadnikach z Catanu i dogadaniem się za ile ta owca pójdzie.
Blef - twarzy pokerzysty nie mam i zwykle dość prosto mnie przeciwnicy potrafią rozszyfrować. Przez co w takim Szeryfie z Nothingam mam po prostu marne szanse na zwycięstwo. Blef często łączy się z negocjacjami, a wtedy przeżywam apogeum irytacji.
Push your luck - spróbuj Snowblind, świetny push your luck.
Licytacja - grałeś w gry licytacyjne Knizi? Ra, Modern Art?
Negocjacje - rzuć avalon, spróbuj Deception (dochodzenie). Tam jest o czym dyskutować.
Blef - No, ale sam przyznasz że w Grze o Tron też się blefuje
Primo: może nie ma ich wiele, ale sa, np. Wysokie napięcie czy Tytus, Romek i A'Tomek
Prebuilt decks to raczej forma sprzedaży a nie mechanika i tu się trochę zgodzę, bo jak inne LCG miały dodatki pełne nowych kart tak Hero Packi w Championsach powtarzają karty z podstawki. Generalnie jednak ten minus jakoś aż tak mi nie wadzi, i tak zwykle jest sporo fajnych nowych kart w paczkach a do tego zawsze konkretny, 15-kartowy bohater. Z perspektywy bardziej mechanicznej to wszystkim nowym bohaterom i tak po chwili zaczynam składać własne talie
a najgorszy jest worker placement gdzie całkowicie blokujesz komuś określoną akcję ;p
Ech... Zawiodłem się. Liczyłem na bardziej szokujące wyznanie. Coś w stylu:
albo.Nie znoszę gier euro
Nie znoszę, ale to tak naprawdę, naprawdę nie znoszę... Tego forum.
-Paulo Coelho.Życie stało się prostsze, odkąd traktuje Jungle Speeda, czy inne Happy Salmon, jako błędy młodości.