Jedna partia zapoznawcza to zdecydowanie za mało, żeby wyrobić sobie ostateczną opinię, ale nie ma co - to na pewno jest intrygująca gra. To nie jest "samograj" jak wiele innych deckbuilderów, manipulacja kartami w Imperium wymaga naprawdę przemyślanego planowania, bo gra daje kilka różnych opcji na pozyskiwanie, odrzucanie i przechowywanie kart, przez co mamy ogromne możliwości zmiany kompozycji naszej talii (oraz ręki - z rundy na rundę).
Graliśmy najprostszymi cywilizacjami (Rzymianie vs Persowie), ale i tak strategia w grze wydaje się dość nieprzejrzysta. Nie wiem, na ile powinienem gonić z mieleniem własnej talii (bo to prowadzi do rozwoju imperium i dostępu do nowych kart) a na ile maksymalizować synergię na ręce, przechowując karty z rundy na rundę i dokupując nowe. Już samo to sprawia, że Imperium mocno wyróżnia się strukturą na tle innych deckbuilderów

.
Kilka spostrzeżeń:
- po lekturze zasad bałem się, że Imperium będzie jednym wielkim zestawem kroków, procedur i żonglowania surowcami. I trochę tak jest, bo jest tu naprawdę dużo przekładania wszystkiego z miejsca na miejsce - ale o dziwo było to do przeżycia

.
- nie ma opcji, że siądę do tego na więcej niż 2 osoby - interakcja wynikająca z zagrywanych kart jest znikoma (przynajmniej w przypadku tych dwóch narodów), a downtime i czas rozgrywki stałyby się nieznośne. Na dwie osoby jest jak najbardziej w porządku - w turze przeciwnika i tak mamy nad czym myśleć, bo rozegranie ręki wymaga konkretnej analizy

.
- Ilustracje na kartach są przepiękne (chociaż komiksowy styl nie przypadnie wszystkim do gustu).

Sam design kart mógłby być lepszy, część tekstu i ikon na kartach jest mikroskopijna.
- jak na deckbuilder rozgrywka jest dość długa (myślę, że trzeba liczyć jakieś 45-60 minut na gracza) i gra jest na tyle mózgożerna, że nie będziemy w to raczej tłuc partii za partią w ramach jednej sesji

.
- po szybkim przewertowaniu zawartości pudła frakcje wydają się być naprawdę odmienne w stylu grania i koncentrować na innych aspektach rozgrywki
Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, ale ostrzegam - to jest gra z gatunku "dziwnych i nieoczywistych". Trochę jak w Innowacjach Chudyka trzeba nauczyć się tutaj poruszać w ramach pewnego systemu i zrozumieć konsekwencje tego co się robi, bo "po co ja to robię?" i "czy to co robię zbliża mnie do wygranej?" nie zawsze jest takie oczywiste.
Jedno jest pewne - to nie jest gra dla osób, które chcą czuć mocną interakcję. W porównaniu ze wspomnianymi wcześniej Innowacjami Imperium jest potulnym pasjansem

.