Późno tu trafiłem, ale jestem!
Generalnie przedmówcy polecili sporo dobrych gier, ale też dorzucę 3 grosze.
Neuroshima Hex - klasa sama w sobie. Jest tez Monolith Arena (zasady takie same, z twistem w postaci monolitu. Klimat fantasy, mniej frakcji i przy każej ma się wrażenie, że za mocna
).
Star Wars Rebelia: świetna gra dwuosobowa. Dużo losowości, ale też sporo decyzyjności, w zasadzie moje TOP 3 dwuosobówek.
Imperial Struggle: długie, ciężkie, ale wspaniałe! Chociaż mam watpliwości do do balansu frakcji (słabszemu graczowi lepiej dać Francję).
Black and White - bloczkowy bitewniak. Gra w zasadzie zapomniana, ale moim zdaniem bardzo przyjemna. Przed grą tworzysz armię i spełniasz cele scenariusza. Paskudnie napisana instrukcja, ale z FAQu i wątkiem z zasadami z forum okazuje się, że gra nie jest skomplikowana.
Stawka Większa niż życie- właściwie przyjemna dwusobówka, zabijania jest niewiele, ale interakcji dużo.
Stronghold (mam starą edycję) - zasady strasznie przekombinowane, ale jak się przez to przebrnie to dobra gra.
Semper Fidelis - wojenna, bardzo lubię, ale nie grałem wiele. Ludzie zarzucają jej brak balansu, natomiast jedna z niewielu ładnie wydanych gier wojennych. Do dostania bardzo tanio, więc bym próbował tak czy inaczej.
Sekigahara - przyjemna gra wojenna, szybka w miarę, nie bardzo skomplikowany, ładny - ale trzeba lubić gry tego typu.
Skirmishe i podobne:
Anno Domini 1666 - mój ulubiony obecnie skirmish. Mechanika opiera się o karty nie o kości, można nieźle manipulować losowością. Jak dla mnie świetny klimat. Można mieć Wołodyjowskiego w bandzie!
Warhammer Underworlds- liczyłem na mniej losowości. Totalny brak balansu i mocno losowa. Mówię to z perspektywy kogoś, kto grał na kilku turniejach i zdobył nawet szkło w jednej lidze. Zrezygnowałem po 1 sezonie, wróciłem chyba na końcówkę 2 lub trzeciego, ale nie zmieniło się na lepsze. Szkoda, gra miała potencjał. Do piwka natomiast sprawdzi się świetnie, tylko trzeba dobrać sensownie frakcje. Np. krasnoludy z dwoma ruchu i bez strzelania są mega trudne w prowadzeniu w porównaniu do czegokolwiek innego.
Karcianki:
Nikt nie wspomniał o Elekt, a dla mnie to właściwie top karcianek gdzie nie budujesz decku przed grą. Dużo kombinowania, bo zna się prawie całą rękę przeciwnika (co rundę tylko 1 karta jest niewiadomą). Świetne ilustracje. Koniecznie do spróbowania.
Netrunner- chyba najlepszy deckbuilder w jakiego grałem, ciężki do dostania, nie ma już turniejów, ale gra była świetna.