morthi pisze: ↑14 lip 2021, 21:22
Nie bardzo rozumiem to marudzenie, że złota era Kickstartera się skończyła.
To nie marudzenie. To stwierdzenie faktu. W ciągu ostatniego roku ewidentnie widać duży spadek w wysokości zebranych w zbiórkach środków. Z tym, nie trzeba polemizować, bo za udowodnieniem tej tezy stoją liczby.
morthi pisze: ↑14 lip 2021, 21:22
Warto spojrzeć na świat trochę szerzej niż tylko przez małe okienko o nazwie cło + VAT + koszty wysyłki.
Pisałem w swoim poście, że czynnikiem decydującym był COVID. Możesz wierzyć, lub nie, ale zwiększył koszty w KAŻDEJ branży. Podam przykład ze swojego poletka filmowego. Koszty produkcje filmowych poszybowały mocno w górę, bo codziennie na planie trzeba całego anty COVID-owego zaplecza. Ba! Powstała nawet nowa branża - "medyczne wsparcie planów filmowych". Codziennie rano, całą ekipę filmową, od dyżurnych planu, statystów, aktorów, po reżysera włącznie - musi przebadać lekarz. Absolutne minimum - to mierzenie temperatury. To generuje gigantyczne koszty!
I tak jest absolutnie w każdej branży. No może poza branżami stricte cyfrowymi, pracującymi na home office.
To teraz wyobraź sobie, że sporo osób straciło przez COVID pracę (niektórzy niestety i życie). Jak, w tak niestabilnych czasach, inwestować w grę, która może dojdzie za dwa lata, albo i nie dojdzie wcale? Kalkulacja jest bardzo prosta. Sporo osób zrezygnowała z wspierania projektów, bo są ważniejsze wydatki, a w czasach niestabilnej gospodarki i sytuacji życiowej - dobrze jest mieć oszczędności, zamiast kolejnej gry w kolekcji.
strid3rr pisze: ↑14 lip 2021, 23:01
Jak ktoś może i chce szastać pieniędzmi, to jego wola, aczkolwiek dla osoby szanującej swoje pieniądze raczej nie jest czymś normalnym płacenie o połowę więcej, tak naprawdę za nic.
Szacunek ludzi ulicy - kupić najtaniej pół litra. Zenek zapłacił za Finlandię, a mógł kupić bimber od Tadka. Zapłacił tak na prawdę za nic.
Ale żarty na bok. Można szanować różne sumy pieniędzy.
Ja uważam, że warto zapłacić więcej za wysoką jakość. I szacunek do pieniędzy jest wyrażony właśnie tym, że lepiej kupić coś dobrego i zapłacić więcej, niż "marudzić" na to co się ma. Jak w tym starym przysłowiu - "Jak się g... kupuje, to się g.... ma".
gregoff pisze: ↑14 lip 2021, 23:16
Poza tym czeka nas ogólny szok cenowy związany z inflacją i niepewnością gospodarczą (spowodowaną wieloma czynnikami i nie wdawajmy się w Polityke bo to niczego nie zmieni).
Wydaje mi się, że akurat w tym temacie TRZEBA się wdawać w politykę, a niepewność gospodarczą zawdzięczamy głownie partii, której trzy literowy skrót jest znany każdemu. I nie jest to PSL, ani SLD. Tym bardziej LSD.
gregoff pisze: ↑14 lip 2021, 23:16
wielu wydawców odstawi na półke tytuły niepewne lub po prostu średnie aby nie generować sobie problemów.
Wychodzi mnóstwo średnich tytułów, bo czasami obowiązują umowy wydawnicze, które zmuszają wydawnictwo do wydawania gier w "pakiecie". I o dziwo - wydawanie średnich tytułów jest opłacalne w ogólnym rozrachunku.
gregoff pisze: ↑14 lip 2021, 23:16
Z jednej strony powinno to wpłynąć pozytywnie na rynek bo będzie mniej średnio ciekawych tytułów z drugiej strony możemy nie doczekać się kilku perełek w naszym rodzimym języku bo inwestycja w nie będzie zbyt dużym ryzykiem.
Akurat na "kicku" wychodzi mnóstwo perełek, które dla masowego odbiorcy są zbyt niszowe. Ja cały czas nie mogę zrozumieć fenomenu niektórych gier, no ale one świetnie trafiają do masowego odbiorcy. Podobnie jak filmy P. Vegi, których jakość, łagodnie ujmując - dyskusyjna, ale się sprzedają.
Uważam, że na KS wyszło mnóstwo wartościowych projektów, które nie zostały docenione, właśnie przez swoją oryginalność. Ludzie wolą kupować chipsy z ziemniaków - zamiast z marchewki.
Pomijam już fakt, że bardzo dużo współczesnych hitów miało swoją premierę na KS. Choćby osławione gry ze stajni Eagle-Gryphon Games, autorstwa Vitala Lacerdy, czy Everdell.
gregoff pisze: ↑14 lip 2021, 23:16
Ja nigdy nie wyspałem gry z KS i jakoś żyje
Większość ludzi nie nurkowała i też żyje. Argument nie godny poważnej dyskusji. W stylu: "nie zagrałem w Terraformację i jakoś żyję". Jeżeli czegoś nie spróbowałeś, to chyba trudno być w tej materii ekspertem?
No ale to już reguła - im ktoś posiada mniej wiedzy w jakimś temacie, tym więcej ma do powiedzenia. Bez urazy.