GRY-PLANSZOWE.pl

Tajniacy - po północy na nic trudniejszego nie było już siły

Sid Meyer’s Civilization - ta stara wersja.

Brazil : Świt Imperium - spisała się idealnie jako lekkie 4x, polecam gorąco. Widziałem oferty nawet za 111 zł. Nic tylko brać i grać.

Diuna Imperium z żoną i córką.

u nas zaczęte jeszcze w starym a skończone w nowym roku Godfather na 5 graczy . Trup gęsto zaścielał dno rzeki Hudson i tym razem czegoś brakowało w późniejszych aktach [jak to zwykle przy pełnym składzie]. Zwykle jakoś brakowało surowców na realizacje zleceń, ale tym razem brakowało zleceń...bo jedna rodzina zaopatrzyła się w nie hurtowo .

Pierwsza gra w pełni zagrana w 2022 roku to Eclipse. Ekipa się już wykruszyła i ok. 3:30 stwierdziliśmy ze synem [10,5 roku na karku], że szkoda czasu na spanie i lepiej podbijać Kosmos . To była moja druga rozgrywka w Eclipse 2, syna pierwsza. Ja chciałem sobie pokombinować ekonomicznie...ale syn poszedł w rozwój statków i rozjechał mnie sromotnie. Oboje stwierdziliśmy, że za szybko się skończyło i pewnie gdy nam przyjdzie znowu zagać na 2 osoby to może jakoś ustalimy o ile rund przedłużamy grę .

Rok rozpocząłem partią w CO2 w wariancie coop z Arktyką, żetonem 50 i losowymi planszetkami na projekty na kontynentach. Tak jak wcześniej wygrywaliśmy, tak tutaj srogi wpierdziel. Już same planszetki mocno utrudniają grę, a Arktyka pięknie dobija graczy.

Nowy rok trzeba zacząć od nowości, więc na stole wylądował Golem. Zapowiada się nieźle...

Cyklady na przełomie 2021 i 2022, a pełnoprawnie pierwsza cała gra w 2022 to Agricola - zaczęliśmy w nowy rok, skończyliśmy po 3 rano

Clash of Culture - syn dostał pod choinkę i póki co mu się spodobało na tyle, że jak chce do czegoś siadać to tylko do tego. Noworoczna gra była najbardziej pokojowa ze wszystkich które graliśmy do tej pory. Dopiero w 6 erze coś mnie podkusiło i zaatakowałem miasta żony. Oczywiście mi się nie udało, ale przez to za bardzo się odsłoniłem i syn odpowiedział bezproblemowym podbiciem moich dwóch miast. Skończyło się na mojej sromotnej porażce, 35-34-26

Wsiąść do pociągu na mapie Francja

Orbis chociaż trochę oszukany bo ja tylko tłumaczyłem i moderowałem rozgrywkę rodzinie.

Za to ja oficjalnie wystartuję we wtorek z Pax Pamir i Great Zimbabwe.

Karty dżentelmenów w okolicach 24. A pierwsza świadoma rozgrywka to Gloomhaven: szczęki lwa.

U nas rok się zaczął leciutko, acz sympatycznie: Camel Up. W menu były też Zombie Kidz, Na Skrzydłach i Tajniacy

O północy byliśmy w trakcie 3 rozgrywki w Blokus Trigon, a zaraz potem graliśmy w Sushi Roll.

Po północy grałem w Destinies.

Start raczej lekki, debiut to Bruxelles 1897, później 2x Na Skrzydłach.

Wrath of Ashardalon z kartami od ninjadorg. Ta gra, jak dla mnie, nic nie straciła od czasów swojej premiery.

Na luziku juz 1ego stycznia popołudniu 3 razy w Palec Boży w 4 osoby (z córką, żoną i teściową).

1 stycznia co prawda nie byliśmy do grania ha ha, ale 2-go już wjechało to, co zakończyło tryumfalnie poprzedni miesiąc, czyli Dice Settlers z dodatkiem.

W sylwestra nie udało się w nic zagrać bo i ekipa niestety była mało planszówkowa a żona nie lubi grać i widziałem jej wzrok jak zabieram torbę gier ze sobą. Dzisiaj udało się zagrać w Palec Boży dwie rozgrywki z rodzicami i młodszą córką. Bardzo fajna pstrykanka gdzie nawet geek nie będzie się nudził.

1 stycznia to rozgrywka w Rocketmen, a potem kilka szybkich partii w To ja go tnę.

Familijnie - Azul Letni Pawilon. Córka lubi to szkoda było odmówić.

Eminent Domain - podczas drzemki młodego

Horror w Arkham: LCG - tylko to mam pod ręką na izolacji

A my nietypowo - zagraliśmy ze wszystkimi dziećmi w Exit Adventskalender: Der verborgene Mayatempel, czyli kalendarz adwentowy z zagadkami Exit (oczywiście wszystkie zagadki na jeden raz). Poprzednie podejście do tej serii zrobiliśmy w grudniu z kalendarzem dla dzieci (Dschungelabenteuer) i było za łatwo i monotonnie. Teraz wzięliśmy drugi poziom trudności i monotonnie już nie było, ale niestety zbyt trudno. Czyli chyba nie dla nas ta cała seria .