To ogólnie ciekawy wątek jest. Wydaje mi się, że rodzinnie sporo gramy w gry, które się nadają na rozpoczęcie przygody z hobby. Tylko, że gramy też w troszkę bardziej złożone tytuły, no i gramy sporo, więc w zasadzie i złożonosc instrukcji czy mechanik to nie jest dla nas problem, jedynie czas na rozgrywkę powoduje, że sięgamy często po te lżejsze. Natomiast gramy bardzo, często z osobami z poza hobby w wieku różnym, czyli od dwa plus
. I tu mamy sukcesy, ale właściwie z każdym inny tytuł chwyta. Jedna osoba: kolejno Gejsze, Kingdomino, Azul letni pawilon. Kolejna: Azul zwykły, bo Letni pawilon za trudny w jakiś sposób, ale Catan chwycił bardzo, jeszcze Carcassone. Kolejna osoba- Na Skrzydłach i nic innego na razie od roku nie chce. Kilka osób wciągniętych przez 7 Cudów Świata lub Splendor. Kilka osób na imprezach złapało bakcyla dzięki Colt express- to jest fajne w mieszanym wiekowo towarzystwie rodzinnym. Dzieciak ma frajdę, że nagle może wpakować ojcu kulkę w plecy
Moje starszaki (teraz już 17 i 15 lat) też próbują wciągać rówieśników i im dopiero jest trudno. Widząc tyle gier i tak w nic co ma dłuższą niż minutka instrukcje nie zagrają. Najlepiej siądą do czegoś co znają. Więc od razu pytają o Taboo (nie mamy) i dobble. Z trudem dadzą się namówić na max Odjechane Jednorożce lub to ja go tnę. Najłatwiej jest z maluchami. Im się podoba wszystko co im się dobrze sprzeda
. Także te od dwóch lat do 10, zawsze są zainteresowane i zadowolone. Tą grupę mam mocno przetestowaną, ze względu na studia i praktyki z dziećmi z różnymi niepełnosprawnościami. Myślę, że co by nie robić coś musi zaiskrzyć między tą pierwszą tzw. współczesna planszówka, a graczem. Jeśli chodzi o gry cywilizacyjne, w które namiętnie grywa na kompie mój mąż, to jego najtrudniej namówić na planszówkę, bo twierdzi, że nie lubi ciągłego przeliczania, końcowego podliczania, i ciągłego sprawdzania na początku, czy dany ruch można wogole wykonać. Tam wszystko liczy za niego komputer, a niedozwolonego ruchu po prostu nie zrobisz, co ułatwia rozpoczęcie zabawy.