Dotarło. Trzy pudła.
Planszetki graczy dwuwarstwowe, grube. Wyraziste, nasycone barwy.
Tokeny - dobrej jakości karton, ładny druk.
Duże, estetyczne, grawerowane, pół transparentne kości (kilka kolorów po dwie) plus drugi pakiet mniejszych, klasycznie jednobarwnych także z grawerunkami kilka (typów po trzy).
Karty płótnowane, dobrej jakości, ale wizualia na nich - dość średnie.
Karty terenów także płótnowane, na nich wizualia ciekawsze, rzut zazwyczaj top down, zapowiada się coś w stylu starych przygodówek jak Gabriel Knight.
Figurki - w większości małe, o średniej lub małej ilości detalu. [Edit] małe figurki to jednak poziom żołnierzyków z lizaków… sorry, poziom nieakceptowalny na 2025.
Zeszyt to żart - kilka kartek średniej jakości papieru, nadruk jak z plujki, okładka to naprawdę jest śmiech. Niczym się nie różni od zadrukowanej zwykłej kartki a4 złożonej na pół. Takie gowno, że szkoda było na to czasu.
Ogólnie - liczba komponentów w pudłach - absurdalnie malutka. Kilka figurek, kości, 2 decki kart i tyle.
Pudła mogłyby być 2 razy mniejsze…
Bez apki nie mamy żadnego dostępu do gry, żadnej księgi skryptów, nic.
Jak z jakością narracji i gameplayu - no to jeszcze sobie poczekamy na apkę.
[Edit]
Tutaj kilka zdjęć z zawartości dodatku Lost to the Night
Odpowiada zawartością 2/3 podstawki
Duże figurki mają i ciężar i detal.
