Re: Wędrowcy Znad Południowego Tygrysu / Wayfarers of the South Tigris (S J Macdonald, Shem Phillips)
: 18 wrz 2023, 08:19
.
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
O tej brutalności to elegancko przekonał się mój mąż, kiedy wylądował na polu, z którego mógł przejść tylko mając 4 książki, chyba druga opcja to była w ogóle poza marzeniami. Myślałam, że już po partii, grze i małżeństwie, taki foch poszedłkasiul3k pisze: ↑26 wrz 2023, 19:02
Bardzo mi się też spodobało sporządzanie dziennika i podróż po jego “drzewku”. Co prawda brutalnie się przekonaliśmy o tym, że potrzebna jest tam spora doza planowania swoich ruchów z wyprzedzeniem, bo można się niemiło zaskoczyć. W naszej dwuosobowej grze ze współgraczem tylko jeden raz w trakcie całej gry wylądowaliśmy na wspólnym polu dziennika, właśnie wtedy dociąg kart nas solidnie ukarał, gdzie przez godzinę gry nie mogliśmy zebrać ani kart nieba z kometami, ani kart lądu lub wody z symbolami biblioteki - a przynajmniej nie w wystarczającej liczbie, by pójść dalej. Przez mnóstwo rund wykorzystaliśmy sporo akcji, by spróbować jak najbardziej przerotować rynek kart, korzystając też z opcji przeglądania trzech kart ze stosu i zakupu jednej z nich, a pozostałych dwóch odłożenia na spód stosu. Baaaardzo to było męczące i pokazało, że jeśli niekoniecznie się zaplanuje swoją podróż po torze dziennika, to gra może się przyblokować - zwłaszcza, że warunkiem koniecznym do zakończenia gry jest przejście całego toru.
My chyba prawie godzinę staliśmy w miejscu Aż w końcu mężowi udało się dociągnąć tę jedną brakującą kartę W kolejnej rozgrywce już baczniej sprawdzaliśmy, co jest potrzebne by przejść na kolejną stronę dziennikaFretkaFantastyczna pisze: ↑28 wrz 2023, 14:11O tej brutalności to elegancko przekonał się mój mąż, kiedy wylądował na polu, z którego mógł przejść tylko mając 4 książki, chyba druga opcja to była w ogóle poza marzeniami. Myślałam, że już po partii, grze i małżeństwie, taki foch poszedłkasiul3k pisze: ↑26 wrz 2023, 19:02
Bardzo mi się też spodobało sporządzanie dziennika i podróż po jego “drzewku”. Co prawda brutalnie się przekonaliśmy o tym, że potrzebna jest tam spora doza planowania swoich ruchów z wyprzedzeniem, bo można się niemiło zaskoczyć. W naszej dwuosobowej grze ze współgraczem tylko jeden raz w trakcie całej gry wylądowaliśmy na wspólnym polu dziennika, właśnie wtedy dociąg kart nas solidnie ukarał, gdzie przez godzinę gry nie mogliśmy zebrać ani kart nieba z kometami, ani kart lądu lub wody z symbolami biblioteki - a przynajmniej nie w wystarczającej liczbie, by pójść dalej. Przez mnóstwo rund wykorzystaliśmy sporo akcji, by spróbować jak najbardziej przerotować rynek kart, korzystając też z opcji przeglądania trzech kart ze stosu i zakupu jednej z nich, a pozostałych dwóch odłożenia na spód stosu. Baaaardzo to było męczące i pokazało, że jeśli niekoniecznie się zaplanuje swoją podróż po torze dziennika, to gra może się przyblokować - zwłaszcza, że warunkiem koniecznym do zakończenia gry jest przejście całego toru.
Zależy...czarny kapelusz pisze: ↑28 wrz 2023, 16:56 To ja mam takie pytanie. Bo powiem, że gra mnie zainteresowała bardzo. Czy to, że się zblokujemy to tylko nasza wina bo nie ogarniamy co nam tam potrzeba do poruszania się po torze dziennika czy też może być sytuacja w której potrzebne nam symbole po prostu się nie pojawiły?? Bo jeśli to pierwsze to biegnę zamawiać grę, jeśli zaś drugie to jeszcze powalczę z ochotą na zakup
Ja bym powiedział (po 5 grach) że to zależy, ale tylko od nas. Jak się wrąbiesz w ślepy zaułek to tylko twoja wina. Do tego nie za bardzo rozumiem jak można było godzinę czekać na kartę z książka, o której to sytuacji pisała kasiul3k. Przecież przy doborze kart lądu i wody jest opcja dobrania 3 kart z talii i wyboru 1 z nich, zamiast brania odkrytej.tommyray pisze: ↑28 wrz 2023, 17:24Zależy...czarny kapelusz pisze: ↑28 wrz 2023, 16:56 To ja mam takie pytanie. Bo powiem, że gra mnie zainteresowała bardzo. Czy to, że się zblokujemy to tylko nasza wina bo nie ogarniamy co nam tam potrzeba do poruszania się po torze dziennika czy też może być sytuacja w której potrzebne nam symbole po prostu się nie pojawiły?? Bo jeśli to pierwsze to biegnę zamawiać grę, jeśli zaś drugie to jeszcze powalczę z ochotą na zakup
Trzeba "jedynie" obserwować jakie są karty, i planowo dokupywać zanim się wrąbiesz w ślepy zaułek. Nie cisnąć do przodu bo może karty podejdą, tylko rozumnie zaplanować trasę ale nie dziwię się, że przy pierwszych grach ludzi zapędzają się sami w kozi róg i potem gra grzęźnie.
Tak nam się złożyło, że te karty były niżej w talii. Kupujesz 1-2 karty lądu w turze. Nawet jak kupujesz z talii, to musisz za to zapłacić więcej zasobów. Kolejne akcje poświęcasz na zdobycie zasobów. Jedna osoba szła w karty morza/lądu. Ja akurat próbowałam zdobyć brakujące 2 meteoryty, więc szłam w karty nieba. Tam akurat nie ma opcji na taką rotację (nie licząc kart promo.)bogas pisze: ↑28 wrz 2023, 18:21Ja bym powiedział (po 5 grach) że to zależy, ale tylko od nas. Jak się wrąbiesz w ślepy zaułek to tylko twoja wina. Do tego nie za bardzo rozumiem jak można było godzinę czekać na kartę z książka, o której to sytuacji pisała kasiul3k. Przecież przy doborze kart lądu i wody jest opcja dobrania 3 kart z talii i wyboru 1 z nich, zamiast brania odkrytej.tommyray pisze: ↑28 wrz 2023, 17:24Zależy...czarny kapelusz pisze: ↑28 wrz 2023, 16:56 To ja mam takie pytanie. Bo powiem, że gra mnie zainteresowała bardzo. Czy to, że się zblokujemy to tylko nasza wina bo nie ogarniamy co nam tam potrzeba do poruszania się po torze dziennika czy też może być sytuacja w której potrzebne nam symbole po prostu się nie pojawiły?? Bo jeśli to pierwsze to biegnę zamawiać grę, jeśli zaś drugie to jeszcze powalczę z ochotą na zakup
Trzeba "jedynie" obserwować jakie są karty, i planowo dokupywać zanim się wrąbiesz w ślepy zaułek. Nie cisnąć do przodu bo może karty podejdą, tylko rozumnie zaplanować trasę ale nie dziwię się, że przy pierwszych grach ludzi zapędzają się sami w kozi róg i potem gra grzęźnie.
Odpowiadając na pytanie, jeżeli patrzysz wcześniej na to, którą ścieżką się przemieszczasz to znajdziesz opcję, by przejśćczarny kapelusz pisze: ↑28 wrz 2023, 16:56 To ja mam takie pytanie. Bo powiem, że gra mnie zainteresowała bardzo. Czy to, że się zblokujemy to tylko nasza wina bo nie ogarniamy co nam tam potrzeba do poruszania się po torze dziennika czy też może być sytuacja w której potrzebne nam symbole po prostu się nie pojawiły?? Bo jeśli to pierwsze to biegnę zamawiać grę, jeśli zaś drugie to jeszcze powalczę z ochotą na zakup
Generalnie zawsze masz dwie opcje przejścia na następną stronę, każda z innym wymogiem. Jeśli przyjrzysz się potencjalnemu torowi i sobie rozplanujesz, to raczej się nie wrąbiesz. Ale gapowe się płaci, mój mąż miał identyczny problem ze zdobywaniem książek, że kilka razy trzy karty brane z talii nie miały tego symbolu - nie jest on bardzo powszechny, po kilka kart na talię. Ale potem już tego błędu żadne z nas nie popełniło, trasy w dzienniku były rozplanowane, by w kluczowym momencie brakowało max jednego symbolu, jeśli był on łatwy do zdobycia, lub warunek spełniało się wcześniej, jeśli to coś trudniejszego.czarny kapelusz pisze: ↑28 wrz 2023, 16:56 To ja mam takie pytanie. Bo powiem, że gra mnie zainteresowała bardzo. Czy to, że się zblokujemy to tylko nasza wina bo nie ogarniamy co nam tam potrzeba do poruszania się po torze dziennika czy też może być sytuacja w której potrzebne nam symbole po prostu się nie pojawiły?? Bo jeśli to pierwsze to biegnę zamawiać grę, jeśli zaś drugie to jeszcze powalczę z ochotą na zakup
W Wyprawę Darwina grałem już kawałek czasu temu, ale jestem prawie na 100% pewny, że zajmowała więcej miejsca. Wędrowcy potrafią dosyć mocno na boki się rozrastać (to też zależy od graczy), ale na szerokość jest standardowo.
PL pisze: Umieśćcie po 1 unikalnym żetonie Ulepszenia każdego typu – Zielonym, Czarnym, Żółtym i Niebieskim, na polach graczy na planszy Głównej. Jeśli gracie w mniej niż 4 osoby, odłóżcie nadmiar do pudełka.
EN pisze: Place 1 of each unique Green, Black, Yellow and Blue Upgrade Tile per player onto their spaces of the Main Board. Return any excess to the box if playing with fewer than 4 players.
Nie wiem czy aż tak spadnie cena (ZK jednak wychodziły w czasach kiedy ceny gier były niższe), ale może być podobnie. Nakład pewno porównywalny, a sporo osób jednak się odbija od tych gier.
Architekci są zdecydowanie najprostszą grą tego duetu jaką poznałem i dla mnie najsłabszą.
Tyle to i ja wiem, ale nie miałem okazji grać czy nawet poznać zasad. Natomiast to wszystko są na tyle różne gry, że jeśli nie masz jakiegoś limitu „jedna gra w każdej kategorii wagowej” to warto spróbować.