Xoltro pisze: ↑10 maja 2023, 09:50
Jak czytam takie pytania jak twórcy tematu to aż mnie skręca. Zrównanie wydawania własnych pieniędzy na rozwój kanałów twórców w branży hobbystycznej z wydawaniem ich na prostytucję albo alkohol jest naprawdę godne podziwu - nie wpadłbym na taką durnotę.
Ja wychowywałem się w rodzinie, która nie była najbiedniejsza, ale jednak środki były głównie przeznaczane na dom, rzeczy spożywcze, czasami wyjazdy - ogólnie na same "użyteczne" rzeczy i podobna była też okolica. Odkąd pamiętam to dość krytycznie reagowano na jakiekolwiek wydatki typu książki, filmy, wyjścia do kina, gry - bo przecież można coś obejrzeć w telewizji, wypożyczyć w bibliotece itd. To raczej były takie objawy bardziej sknerstwa niż braku środków.
Pamiętam czasy gimnazjalne i licealne, w których każdy wszystko ściągał w torrentów, a kupienie jakiejś gry oznaczało że ktoś był frajerem - bo po co wydawać 200 zł skoro za to można było w tamtych czasach pójść z 4-5 razy na piwo z kolegami albo kupić sobie porządne buty, a grę i tak się dało ściągnąć z torrentów. Takie podejście jest mocno zakotwiczone w kulturze i mentalności polskiej. Ostatnio się ono mocno zmieniło na lepsze, lecz widać, że osoby takie jak twórca tematu nie tylko żyją w poprzedniej epoce to jeszcze nawet nie potrafią zrozumieć, że komuś udało się z niej wyjść.
Dobry przykład ktoś podał z ulicznymi muzykami, taka sama logika zachodzi co do twórców internetowych. Ten uliczny śpiewak czy muzyk występuje teoretycznie za darmo, nie musisz mu płacić żeby go słuchać. Niemniej jednak gdyby nikt mu nie zapłacił nawet złotówki przez ileś występów to w efekcie nie byłoby śpiewaków na rynkach. Dużo osób to wykonuje bo po prostu lubi ale z pewnością jakaś forma nagrody czy to wsparciem pieniężnym, czy komentarzem, czy po prostu obecnością podczas występów prowadzi do tego, że w ogóle to robią.
Inna sprawa, nawet gdyby przyjąć, że ten śpiewak (czy youtuber) działa zupełnie hobbystycznie, nie interesuje go zarabianie na tym. To i tak takie środki są jakąś formą zachęty. Dzięki temu taki twórca staje się bardziej profesjonalny (może pozwolić sobie na ulepszenie własnego sprzętu nagrywającego), ma więcej środków na gry żeby je testować, na wyjazdy żeby sprawdzać nowinki z różnych targów, jest bardziej regularny bo wie, że wiąże się to dla niego z jakimś wynagrodzeniem.
Większość kanałów, które nie są wspierane ani słuchane po prostu się dość szybko zwija, osoby te przestają tworzyć regularnie, niekiedy zupełnie kończą działalność.
Ja jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy wspierają takich twórców całkowicie bezinteresownie. Znam ludzi, którzy takie wsparcie oferują mimo, że nawet nie są w stanie z tego przez jakiś czas korzystać - nie mają czasu, wyjeżdżają, mają inne zadania, a mimo to dalej wspierają twórców bo wiedzą, że tworzą dobry content w obrębie ich zainteresowań.
Swego czasu w grach komputerowych był problem z tłumaczeniem tytułów na język polski. Teoretycznie dużo Polaków grało więc pasowałoby gry tłumaczyć, tylko z drugiej strony mało kto to kupował, bo ściągał z neta
. Widać było dużo większą skłonność do polskich wydań w grach na konsole i odchodzenie od tego trendu w grach na PC.
Moim zdaniem takie wsparcie czyni tworzony content bardziej profesjonalny, a w niektórych wypadkach pozwala przejść całkiem na profesjonalne tworzenie i traktowanie tego jako główne źródło dochodu. Do tego prowadzi do dużo bardziej regularnego nagrywania, poprawia merytorykę materiałów. To, że jakiejś działalności nie można w prosty sposób skomercjalizować, to nie oznacza, że nie warto jej wspierać dobrowolnie, jeżeli taki twórca takie możliwości wsparcia siebie przez oglądających przedstawia. Widzisz zdziwię Cię zapewne, ale ja np. nie lubię chodzić na mecze żużlowe na stadion aż tak bardzo (oprócz niektórych wyjątków) - do tego mam wykupiony pakiet telewizyjny na całą ligę. MImo to na te mecze chodzę, bo chce wesprzeć klub (i pieniężnie kupując bilety i dopingując swoich bo nikt nie chce być zawodnikiem pustego stadionu). Nawet tej telewizji nie musiałbym wykupować bo mógłbym sobie na necie znaleźć transmisję za darmo. Powiem więcej kupiłem a zamierzam kupić jeszcze więcej rzeczy odzieżowych z mojego klubu. Za rok pewnie kupię karnet tylko po to żeby klub wesprzeć, a na mecz może pójdę z 2 razy. Tutaj logiki też żadnej twórca tematu nie widzi? Ten mój sposób wydawania kasy wydaje się nawet głupszy niż na prostytucje albo alkohol, z tego to miałbym jakikolwiek pożytek. Ja to robię mając z tyłu głowy świadomość, że jeżeli kibice nie będą wspierać klubu to w przypadku żużla lada dzień upadnie i klub sportowy, a chwilę potem pewnie cała dyscyplina. Podobna logika jest ze wspieraniem twórców. Jeżeli ktoś jakiegoś twórcę lubi to super, że wspiera go materialnie, a podważanie tych wydatków w tak głupi sposób w jaki to zrobił twórca tematu jest godne uzasadnionej krytyki.