Strona 2 z 7

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 08:18
autor: BloodyBaron
łoł, ależ stężenie Agricohate'u w tym wątku - no nie spodziewałem się :)

1. Najgorsza fabuła/temat
Wszystkie wojenne i militarne - bo nie mam w nie z kim grać, nawet jeśli chciałbym popróbować.

2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Wiochmen Rejser - gra jest okejos, tylko ten tytuł jakoś mi zupełnie nie siadł.

3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Z żalem: Caylus Magna Carta - świetna gra z jakimiś takimi niewyględnymi grafikami - choć gdybym grał w Automobile, to wskazałbym tą straszną planszę.

4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Mag Blast - czytałem, że to fajne, kupiłem kumplowi, a potem wielkie meh...

5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości ;)
Monstra typu WoW:the Boardgame

6. Najgorsza instrukcja
Tygrys i Eufrat - ale gra wynagradza wysiłek niezbędny do zrozumienia tego tekstu, potem kolubryna kilkudziesięciostronnicowa do Android: doszedłem do połowy, zapomniałem o czym było na początku, uznałem, że to nie moja bajka. Pierwszy raz instrukcja totalnie odstraszyła mnie od gry.

i na koniec:
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
WoW:the Boardgame - graj, gnij i umieraj z nudów...

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 08:53
autor: clown
Ja w sprawie Lecha Pijanowskiego kilka słów wyjaśnienia. Opis gry ukazał się w Planszowym Weteranie i BYŁA tam informacja, że autorem gry jest J. Dunningan, a opis gry znalazł się właśnie w "Gółce z pancerolą" Pijanowskiego. Kolego Adamie proszę nie wprowadzać forumowiczów w błąd, po drugie wszyscy wiedzą, że Ty przedkładasz wrażenia wizualne nad mechanikę, stąd nic dziwnego, że gra typu p&p ci nie podeszła :P
Jestem pewien, że gdyby została wydana, np. w standardzie trzeciej edycji Sukcesorów, piałbyś obecnie z zachwytu :)

Teraz moje typy:
1. Najgorsza fabuła/temat
Generalnie minus dla gier Reinera Knizii - KAŻDA w którą grałem (grałem w kilkanaście gier tego autora - broni się jedynie Modern Art) miała taki związek mechaniki z tematem/fabułą jak, nie przymierzając, Polski Związek Piłki Nożnej z uczciwością :)

2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Hmm... "Palce w pralce"? zabrakło mi wyobraźni, żeby ten tytuł ogarnąć :) ale może to tylko kwestia mojej wyobraźni :)

3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Jeszcze nie spotkałem takiej superbrzydkiej gry, ale blisko dna znajduje się "Austerlitz" z Noviny - wybitnie niepraktyczna plansza i żetony, odbierające przyjemność z rozgrywki.

4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Tide of Iron w dziedzinie gier wojennych (nie rozumiem zachwytów nad tą grą nigdy - na zabawkę zbyt rozbudowana, na grę wojenną zbyt prymitywna - takie nie wiadomo co), Agricola - nie rozumiem jej fenomenu, zagrałem trzy razy i każdy był drogą przez mękę.

5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości)
Monopoly bezkonkurencyjne i jest Monopoly'stą w tej dziedzinie - w każdej swojej postaci.

6. Najgorsza instrukcja
O dziwo nie będzie to żadna z gier Wallace'a (może dlatego, że nie czytałem instrukcji do Brassa :P) - dla mnie wyznacznikiem najgorszej instrukcji jest taka instrukcja, która odrzuca od gry po jej przeczytaniu - Fields of Fire z GMT. Mnie nie odrzuciła za daleko na szczęście, ale jej ciężar, ilość niedomówień, duża ilość potrzebnych klaryfikacji, jest porażająca.

7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Aż takich wrogów nie mam :) ale jak już, to poleciłbym im "Stalingrad - Wróg u bram" z Wydawnictwa Imperium - najlepszy przykład marnotrawstwa papieru, tuszu do drukarki i czasu potencjalnego gracza.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 09:17
autor: Sandman
clown pisze:
Generalnie minus dla gier Reinera Knizii - KAŻDA w którą grałem (grałem w kilkanaście gier tego autora - broni się jedynie Modern Art) miała taki związek mechaniki z tematem/fabułą jak, nie przymierzając, Polski Związek Piłki Nożnej z uczciwością :)
A grałeś w LotR: Konfrontację? 8)

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 09:30
autor: clown
A grałeś w LotR: Konfrontację?
Grałem raz - wystarczyło...żeby już więcej nie zagrać :wink:

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 09:31
autor: Sandman
Rozumiem, że mogło nie podejść, ale nie powiesz chyba, że fabuła oderwana jest od mechaniki?

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 09:40
autor: clown
W porównaniu do innych gier Reinera aż tak nie jest oderwana, ale nadal jest ona od niej dość daleko - równie dobrze można zamienić postacie Tolkiena na postacie z Gwiezdnych Wojen, na Smerfy i Gargamela, na Asteriksa, Obelixa i Rzymian, bez większych zmian w mechanice i zrobić kolejne gry "konfrontacyjne".

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 09:55
autor: Sandman
clown pisze:W porównaniu do innych gier Reinera aż tak nie jest oderwana, ale nadal jest ona od niej dość daleko - równie dobrze można zamienić postacie Tolkiena na postacie z Gwiezdnych Wojen, na Smerfy i Gargamela, na Asteriksa, Obelixa i Rzymian, bez większych zmian w mechanice i zrobić kolejne gry "konfrontacyjne".
Na tej zasadzie każdą inną grę można przerobić na dowolny temat (vide: Wallenstein-Szogun), a akurat tutaj IMO fabuła jest idealnie dostosowana do mechaniki. Żaneta, po obejrzeniu Władcy, stwierdziła, że więcej nie gra złymi, bo nie będzie biednego Froda i spółki mordować. :D

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 10:09
autor: Tommy
MichalStajszczak pisze:Moim zdaniem problem z tym plebiscytem jest taki, że głosy oddawane są przede wszystkim na gry znane, które komuś się z jakiegoś powodu nie podobają, czy może raczej coś się w nich nie podoba. Gdyby podsumować dotychczasowe wypowiedzi, na pierwszym miejscu jest zdecydowanie Agricola. Jakkolwiek ja nie jestem specjalnie zwolennikiem Agricoli, to uważam, że jest kilka tysięcy gorszych gier.
Całkowicie się zgadzam z Michałem.

Wygląda na to, że niektórzy wzięli tą szansę jaką stworzyła Veridiana (świetny topic!) i zamiast w miarę sensownie wybrac typy do kategorii pojechali (wylali) swoją niechęć do danego tytułu.

Rozumiem, że Agricola może nie podejść (ja nie trawię np. Puerto Rico) - rzecz gustu, ale jak ktoś podaje Agricolę w kategorii:
- nietrafionego tytułu - nie, no tutaj to nie ma co komentowac, to akurat genialnie dobrany tytuł do tematyki gry, stąd bzdura.
- najgorsze grafiki, elementy - no, cóż, chciałbym, żeby każda gra miała taką jakość elementów etc. To już jest grubo naciągane....
- najgorsze zasady/mechanika - gry można nie lubić, ale akurat zasady i ta mechanika dały jej pierwsze miejsce na BGG - gra pod tym względem jest genialna i nie rozumiem, czemu nawet jak ktoś nie lubi tego tytułu to wypisuje go w tej kategorii co jest skrajnie niesłusznie (znam ze 150 gorszych gier w tej materii).

PS. nie jestem aż takim fanem Agricoli, ale pls odrobinę obiektywizmu (ja sam nominuję Agricolę w kategorii instrukcji - ta jest skandaliczna!).

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 10:11
autor: clown
Na tej zasadzie każdą inną grę można przerobić na dowolny temat (vide: Wallenstein-Szogun), a akurat tutaj IMO fabuła jest idealnie dostosowana do mechaniki. Żaneta, po obejrzeniu Władcy, stwierdziła, że więcej nie gra złymi, bo nie będzie biednego Froda i spółki mordować.
Zgadzam się, że jest to nieco uproszczone podejście (kwestia liczby rozgrywek także ma swoje znaczenie) jednak ja w Konfrontacji nie dostrzegłem tego "czegoś", co by ją specjalnie wyróżniało i wiązało fabułę z mechaniką w sposób unikalny i charakterystyczny. Jest to także kwestia mojego sentymentu do Tolkiena i dość rygorystycznego podejścia do gier/filmów związanych z Tolkienem.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 10:27
autor: cezner
Bzdurny plebiscyt. Jak by ktoś chciał się nim sugerować aby omijać złe gry, to niestety wiele doskonałych gier by nie zobaczył.
Gdyby te wypowiedzi były choć trochę bardziej obiektywne, to może miałoby to sens. Ale niestety obiektywizmu tu niewiele.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 10:31
autor: Smerf Maruda
cezner pisze:Bzdurny plebiscyt. Jak by ktoś chciał się nim sugerować aby omijać złe gry, to niestety wiele doskonałych gier by nie zobaczył.
Gdyby te wypowiedzi były choć trochę bardziej obiektywne, to może miałoby to sens. Ale niestety obiektywizmu tu niewiele.
Bezsensowny, marudno-stękający post, nie wnoszący absolutnie nic do dobrej zabawy, jaką wszyscy mają pisząc posty w tym wątku.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 10:50
autor: Veridiana
clown pisze:Hmm... "Palce w pralce"? zabrakło mi wyobraźni, żeby ten tytuł ogarnąć :) ale może to tylko kwestia mojej wyobraźni :)
Czekałam, kto pierwszy pogrąży mnie w moim własnym temacie :wink:

Dodałam kategorie zaproponowane w międzyczasie:

8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Ivanhoe vel Castle Hords - mogła to być przyjemna prościutka gra z fajnymi kartami o zdobywaniu zamków. i moim "nieobytym" graczom się jako taka podoba. ale mnie razi ogromne pole do kingmakingu i niedobrane proporcje warunku obrony zamku do jego wartości punktowych, które wybitnie promują gracza rozpoczynającego. poza tym wykonanie tekturowych elementów jak z zajęć kółka plastycznego
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Duchy Niagary - 60-70zł za garść żetonów, kilka drewienek i naklejkę :shock:
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
jakoś na razie mnie uchowało od takich gier, więc nie mam kandydata. ale dziwnie się czuję słuchając zachwytów nad kolejną plastikową/gumową/innej maści figurką z jakiegoś gigantycznego i obcego mi systemu...

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 10:54
autor: cezner
Smerf Maruda pisze:
Bezsensowny, marudno-stękający post, nie wnoszący absolutnie nic do dobrej zabawy, jaką wszyscy mają pisząc posty w tym wątku.
A może mi powiesz co twój post takiego wniósł do tej zabawy? Twój, to był marudno-stękający post na temat Agricoli. I nic więcej :twisted:

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 10:58
autor: Smerf Maruda
Veridiana pisze:10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
jakoś na razie mnie uchowało od takich gier, więc nie mam kandydata. ale dziwnie się czuję słuchając zachwytów nad kolejną plastikową/gumową/innej maści figurką z jakiegoś gigantycznego i obcego mi systemu...
Agricola.

Drewienka w kształcie warzywek, naklejki na drewniane sztony z wizerunkami warzywek, nowe plansze, talia X, talia Ziet, talia Żet, talia srutututu, nowe plansze i inne.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 11:11
autor: Sandman
Veridiana pisze: 8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Dodatki do TtA - za to, że ich nie ma. :lol: :lol: :lol:
Veridiana pisze:9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Roll Through the Age - szczególnie początkowa cena ponad 130 zł.
Veridiana pisze:10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Magia i Miecz

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 11:12
autor: clown
W kwestii obiektywizmu w tym wątku sparafrazuję motto jednego z Forumowiczów:
Tylko o grach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście obiektywną opinię, co niewątpliwie jest powodem, że opinia obiektywna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.
Czekałam, kto pierwszy pogrąży mnie w moim własnym temacie
Nie chciałem Cie pogrążać Veridiano - to tylko w mój gust nie trafił ten tytuł :) ale spodobał się wydawcy polskiej edycji i to jest najważniejsze :wink:

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 11:18
autor: yosz
8. Najbardziej zmarnowany pomysł
No to tutaj Imię Róży

Poprawka do mojego najgorszego tytułu. W takim razie nie przyznaję nagrody

9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Roll Through the Ages przynajmniej jest pełnoprawną grą, a co powiecie na cenę Cuba El Presidente, który jest dodakiem (w dodatku niewielkim ;P)

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 11:22
autor: Sandman
MisterC pisze:Panowie, to już jest niezdrowe. No, a z zabawą chyba ma niewiele wspólnego.
"Nie bądź taki delikatny twardy bądź jak Roman Bratny"

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 11:29
autor: Victor Strogow
Veridiana pisze:9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Through the Ages.
Obecna cena w polskich sklepach to 200 PLN lub więcej, a za to dostajemy ubogie kolorystycznie plansze, sporo brzydkich kart i masę maciupkich drewnianych tokenów, które podczas gry trzeba mozolnie przesuwać tam i z powrotem. Okropność.


Co nie zmienia faktu, że biorąc pod uwagę czas spędzony przy grze, za każdą moją godzinę przy planszy zapłaciłem mniej więcej półtorej złotówki...

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 11:48
autor: Sandman
Heretyk!
Victor Strogow pisze:a za to dostajemy ubogie kolorystycznie plansze, sporo brzydkich kart i masę maciupkich drewnianych tokenów, które podczas gry trzeba mozolnie przesuwać tam i z powrotem.
Dostajemy piękne, praktyczne plansze, wspaniałe karty z idealnie pasującymi ilustracjami i masę tokenów, których przesuwanie sprawia frajdę. :twisted:

A na bardziej poważnie to stosunek zawartość/cena w zupełności rekompensują 2 rzeczy:
1. grywalność, czyli jak piszesz stosunek czas/cena.
2. znakomita jakość komponentów, jestem w szoku, że gra, po takiej ilości gier, jest u mnie wciąż wstanie zbliżonym do sklepowego!

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 12:07
autor: Tommy
Moje nominacje do nagrody "Wgniecione pudełko" - starałem się być maksymalnie obiektywny.

1. Najgorsza fabuła/temat

Wysokie Napięcie - tematyka gry skrajnie nieinteresująca - po prostu nie chciałbym grac w grę o planowaniu swoich elektrowni etc.

Albo brak fabuły - Tygrys i Eufrat - wolałbym tą grę w wersji czysto abstrakcyjnej - na prawdę przynajmniej nie byłoby udawania na szeroką skalę.

2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)

No wspomniane tutaj Palce w Pralce - w tym miejscu ręce i palce mi opadły :D

3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Through the Ages - tutaj nie ma konkurencji. Przez długie miesiące nie mogłem uwierzyć jak udało się przeforsować u wydawcy tak absurdalne grafiki. Gra jest po prostu BRZYDKA!

4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia

Miałem napisać Puerto Rico, ale przypomniałem sobie coś jeszcze gorszego a mającego setki fanów, świetnych opinii, etc. - Carcassonne - gra która była największa pomyła zakupową jak chodzi o planszówki, a jednocześnie ilość pozytywów jest ogromna.

5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości ;)

Wiele gier wojennych które mają tysiące zasad do przesuwania czołgów na planszy - porażające do kwadratu.

Nie mam konkretnego tytułu.

6. Najgorsza instrukcja

Agricola - tutaj w zasadzie tez nie ma się nad czym zastanowić. Gra która każdemu wytłumaczę w 5 minut, która w sumie jest dość prosta jak chodzi o reguły, ma instrukcję przez którą wielu moich znajomych po prostu nie przebrnęło! MAKABRA!

7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi

Taka która wiem, że by mu się nie spodobała. Ale uwaga - jeżeli wiem, że będą musiał z nim w nią grac, to coś w czym jestem wyraźnie lepszy :D

8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...

Battlelore - ta gra ma tonę potencjału i miodności ale przez postawienie na zbyt dużo czynników losowych ja odpadłem. Kupowałem ta grę i sprzedawałem bodajże 3 razy - uwielbiam ją i nienawidzę jednocześnie...

9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości

Cthulhu rising - to co poniżej plus plansza - MAKABRA za 60pln!!!

Obrazek

10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.

Carcassonne znowu bezkonkurencyjne. Gra bardzo zła a posiadająca już tak niezliczoną ilość dodatków, że to wręcz przeraża.

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 12:11
autor: B
8. Najbardziej zmarnowany pomysł
Nie przychodzi mi nic do głowy...

9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Wings of War, bez dwóch zdań. Za kilkanaście malutkich karteluszków płacimy np. 150 zeta... masakra

10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
M'44 kładzie na łopatki konkurencję tutaj, choć Carcassonne również jest poważnym kandydatem...

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 15:37
autor: draco
1. Najgorsza fabuła/temat
Juden Raus - zobaczcie na rok wydania
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Tahuantinsuyu - jedyny, którego nie pamietam i nie potrafię wymówić
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Kazaam - dla mnie po prostu brzydkie
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Last Night on Earth - nie rozumiem jak się można przy tym bawić
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości ;)
Cashflow - chińczyk do nauki księgowości? Nie, dziekuję.
6. Najgorsza instrukcja
Perikles - czytałem, nie polecam czytać instrukcji od Wallace'a.
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Global Survival - Monopol z 192 polami i operacjami w milionach dolarów
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
Pola Naftowe - kto grał ten wie
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Cashflow - Chińczyk za 400zł? Nie, dziękuję.
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne - katapulta "jump over the shark" jak mawiają amerykanie

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 18:21
autor: Legun
Jak wszyscy, to wszyscy...
1. Najgorsza fabuła/temat
Polowanie na robale (choć sama gra świetna!)
2. Najgorszy tytuł (nietrafiony lub po prostu brzydki)
Hej, to moja ryba! (niezwykle niepraktyczne)
3. Najgorsze grafiki/elementy itp.
Czerwona Rtęć z Encore :cry: :cry: :cry:
4. Najgorszy stosunek cudzych pochwał do Waszego osobistego wrażenia
Dominion (wybacz Andrzeju ;) )
5. Najgorsze zasady/mechanika (współczynnik nonsensów na cm2 planszy przekracza normy przyzwoitości ;)
Agricola (rozmnażanie uzależnione od nowej izby, lecz pomocnik może spać w łóżku z gospodarzem lub gospodynią, którzy sypiają osobno, krowy można jeść na surowo, lecz warzywa trzeba gotować...)
6. Najgorsza instrukcja
Agricola
7. Gra, którą polecilibyście najgorszemu wrogowi
Tajemnice Opactwa - ja tam miłuję nieprzyjaciół swoich, nawet najgorszych :roll:
8. Najbardziej zmarnowany pomysł - czyli mogło być tak pięknie, a wyszło...
WotR - Cooperation
9. Najgorszy współczynnik ceny do zawartości
Modern Art :? ale i tak jutro przychodzi...
10. Największa liczba niepotrzebnych dodatków, rozszerzeń itp.
Carcassonne - za katapultę

Re: Wgniecione Pudełko... czyli Złote Maliny w świecie gier ;)

: 01 lip 2009, 20:26
autor: BloodyBaron
Legun pisze: krowy można jeść na surowo, lecz warzywa trzeba gotować...)
Instrukcja Agricoli faktycznie nie jest jej mocną stroną, ale skoro nie doczytałeś, że do krów niezbędne są usprawnienia - przynajmniej palenisko, albo pomocnik (rzeźnik?), to i karty się nie bronią...
Z kolei i warzywa i zboże można bezpośrednio wymieniać na jedzenie w stosunku 1:1 - oznaczono to nawet na krawędziach 3 plansz...

Ale - biorąc pod uwagę powyższe - jeśli grałeś z takimi zasadami - to może warto ofiarować Agricoli jeszcze jedną szansę - partia rozgrywana według poprawnych zasad ma szansę dać Ci więcej radości z rozgrywki i zmienić krytyczną ocenę.