Strona 2 z 5

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 26 paź 2024, 10:50
autor: Arius
Yuri pisze: 06 paź 2024, 14:17 Ja wziąłem dla dzieciaczka, szybko rośnie, a prędzej zagram z nim w planszówkę, jak w antyczną produkcję Team 17 :) Gratuluję autorowi i powodzenia ! Cieszę się, że mogłem wesprzeć. Oby Ci się dobrze tytuł sprzedał i rozwijaj go w przyszłości.
Też rozważam, by kupić do grania z dzieciakami.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 11 lis 2024, 11:48
autor: vinnichi
Fajnie jest zagadnąć projektanta i podpytać jak wyglądał proces tworzenia. Tutaj
Spoiler:

sobie plotkujemy o samych Ślimakach ale też miłości Damiana do nawalanek.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 11 lis 2024, 15:38
autor: lukiroo
Taki luźny pomysł, myślę że fajną opcją mogłyby być jakieś podkładki pod heksy z druku 3d typu
Obrazek

Jakby ktoś chciał sobie upgrejdować planszę do formy bardziej 3d :D
Spoiler:

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 12 lis 2024, 10:45
autor: Komimasa
Pamiętajmy, że tył kafelka również "gra". Nie bardzo widzę, jakby to miało tu się sprawdzać, bo jeśli położymy na takim wydruku kafelek, to potem, przy zniszczeniu, nie dość, że trzeba będzie go "wyciągać" z tego, żeby zobaczyć, co jest na tyle, to jeszcze dodatkowo usuwać samą taką podkładkę. Wydaje mi się, że w ten sposób dochodziło by tylko więcej obsługi. Z wysokością też nie można przesadzić, bo wówczas może odbić się to jeszcze bardziej na czytelności (będzie ciężko dostrzec medyka czy zwiadowczynię). Optymalnie byłoby, żeby kafelki były dwa razy grubsze, ale i tak ich grubość początkowa już jest zadowalająca.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 12 lis 2024, 13:28
autor: lukiroo
Komimasa pisze: 12 lis 2024, 10:45 Pamiętajmy, że tył kafelka również "gra". Nie bardzo widzę, jakby to miało tu się sprawdzać, bo jeśli położymy na takim wydruku kafelek, to potem, przy zniszczeniu, nie dość, że trzeba będzie go "wyciągać" z tego, żeby zobaczyć, co jest na tyle, to jeszcze dodatkowo usuwać samą taką podkładkę.
Oj no, a ja widzę :P Trochę komplikujesz, przecież nic nie trzeba wyciągać... Wystarczy zrobić wydruk samych ścianek bez dolnej/górnej podstawy, wtedy przy niszczeniu po prostu wystarczy odwrócić kafelek razem ze ściankami i widać co było ukryte na dolnej stronie.

Na razie czekam na okazję do przetestowania gry na jakimś wydarzeniu / u kogoś, bo z filmików w necie podoba mi sie bardziej niż Worms: the board game. Jeśli kupię ją do swojej kolekcji, to może spróbuję się pobawić w przerobienie planszy na bardziej trójwymiarową ;)

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 12 lis 2024, 13:34
autor: buhaj
Najbardziej to by się zdało dorobić fajne figurki ślimaków. +100 do klimatu

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 13 lis 2024, 09:22
autor: Hardkor
Udało nam się wczoraj zagrać jedną partie i w związku z tym parę przemyśleń:

W dużym skrócie ta gra to jest "My Little Black Rose Wars". Zamiast jednego maga to mamy 3 ślimaki, programujemy akcje i nawalamy się.

Na plus:
+ Bardzo przyjemna rozgrywka pełna chaosu i negatywnej interakcji
+ Proste i intuicyjne zasady (czytanie instrukcji to jakieś 15 minut, sama rozgrywka z tłumaczeniem to 1h)
+ Fajny art graficzny, szczególnie kart broni. Czuć klimat wormsów
+ Porządne pomoce graczy -> duży plus za nie
+ Dobrze napisana instrukcja

Na minus:
- w pomocach graczy brakowało nam opisu podstawowych akcji (trzeba było sobie przypominać z instrukcją), szczególnie dotyczy to muszli. Również brakowało opisu co można, a co nie można w wodzie, gdzie za to jest informacja ile i jakie są znaczki na kości (co szybko można samemu zobaczyć xD)
- gra pozwala zablokować gracza. Mianowicie jeden gracz miał kij golfowy (chyba tak się przedmiot nazywał) i notorycznie wszystkich strącał nim do wody. Raz zrobił to w pierwszej turze, więc gracz po nim miał zablokowane 5 kart (nie mógł zmienić ślimaka, nie miał chodzenia, reszta akcji zablokowana). Owszem to jego błąd, że tego nie przewidział i sobie nie dał zmiany lub chodzenia, ale jednak no nie tak powinno wg mnie być.
- brak mechanizmu samobalansującego grę. Gracze mogą zgadać się i nawalać jednego i nic z tym się nie zrobi poza tym, że ten będzie dostawał kartę frakcyjną (która tyłka nie urywa). Musimy sami balansować i dbać, by każdy dostawał równo.
- w instrukcji brakowało mi deklaracji paru broni, typu Gatling atakuje wszystkich w zasiegu 1, ale rzucamy raz czy dla każdego ślimaka? Rzucaliśmy raz, ale imo niesprawiedliwe jak na tę broń.
- mocno nierówne wg mnie bronie, mamy bazooke czy snajperke, która zadadzą po 20/25 obrażeń i np młotek czy coś o zasiegu 0, która zada z 10. Trochę mnie bolało jak dostałem 2x z bazooku, a sam żadnej nie miałem aż do ostatniej rundy.
- gra jest mocno nieczytelna na planszy, szczególnie na początku. Dziwi mocno, że standy nie są jakoś bardziej oznaczone kolorami albo po prostu nie ma dodatku z figurkami w kolorach graczy. Był to jednocześnie największy zarzut do gry przez nas
- brak liczników życia przy ślimakach. Każdy ma go przy sobie, więc przed atakiem realnie muszę pytać każdego o każdego jego robala w zasięgu ile ma życia, by optymalnie uderzyć.


Finalnie bawiliśmy się bardzo dobrze, gra wpada do kolekcji i zobaczymy ile się utrzyma. Brzmi jak fajny fillerek na godzine (na dobitkę lub luźne rozpoczęcie wieczoru). Niestety nie obyło się bez minusów, ale nie przeszkadzają one czerpać przyjemności z rozgrywki i pewnie część rzeczy wyeliminuje sie o paru rozgrywkach

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 10:45
autor: Komimasa
lukiroo pisze: 12 lis 2024, 13:28 Oj no, a ja widzę :P Trochę komplikujesz, przecież nic nie trzeba wyciągać... Wystarczy zrobić wydruk samych ścianek bez dolnej/górnej podstawy, wtedy przy niszczeniu po prostu wystarczy odwrócić kafelek razem ze ściankami i widać co było ukryte na dolnej stronie.
Wówczas rzeczywiście miałoby to sens. Na zdjęciach wyglądało to inaczej i to mnie zmyliło:)
Hardkor pisze: 13 lis 2024, 09:22
- gra pozwala zablokować gracza. Mianowicie jeden gracz miał kij golfowy (chyba tak się przedmiot nazywał) i notorycznie wszystkich strącał nim do wody. Raz zrobił to w pierwszej turze, więc gracz po nim miał zablokowane 5 kart (nie mógł zmienić ślimaka, nie miał chodzenia, reszta akcji zablokowana). Owszem to jego błąd, że tego nie przewidział i sobie nie dał zmiany lub chodzenia, ale jednak no nie tak powinno wg mnie być.
- brak mechanizmu samobalansującego grę. Gracze mogą zgadać się i nawalać jednego i nic z tym się nie zrobi poza tym, że ten będzie dostawał kartę frakcyjną (która tyłka nie urywa). Musimy sami balansować i dbać, by każdy dostawał równo.
- w instrukcji brakowało mi deklaracji paru broni, typu Gatling atakuje wszystkich w zasiegu 1, ale rzucamy raz czy dla każdego ślimaka? Rzucaliśmy raz, ale imo niesprawiedliwe jak na tę broń.
- mocno nierówne wg mnie bronie, mamy bazooke czy snajperke, która zadadzą po 20/25 obrażeń i np młotek czy coś o zasiegu 0, która zada z 10. Trochę mnie bolało jak dostałem 2x z bazooku, a sam żadnej nie miałem aż do ostatniej rundy.
- gra jest mocno nieczytelna na planszy, szczególnie na początku. Dziwi mocno, że standy nie są jakoś bardziej oznaczone kolorami albo po prostu nie ma dodatku z figurkami w kolorach graczy. Był to jednocześnie największy zarzut do gry przez nas
- brak liczników życia przy ślimakach. Każdy ma go przy sobie, więc przed atakiem realnie muszę pytać każdego o każdego jego robala w zasięgu ile ma życia, by optymalnie uderzyć.
Pozwolę sobie się do tego też ustosunkować, żeby osobom nie znającym tych kart i gry przedstawić pełniejszy obraz.

1. Wpadanie do wody, a kij golfowy. Chcąc nie chcąc jest to gra gdzie doświadczenie będzie procentowało, podobnie jak jej znajomość.
Podstawowych kart z alternatywą ruchu mamy 3 na 5, więc nawet jeśli chcieliśmy schować się do muszli, uderzyć pięścią czy kopać, zawsze możemy zdecydować, że się jednak poruszymy, co powinno wywabić nas z opresji. Oprócz tego mamy kartę celność/zmiana (co również by pomogło) Jedyna karta, która by nic wtedy nie dała to kopanie/celowanie. Podejrzewam, że gracz tutaj mocno poszedł ofensywnie i zagrał celność, a potem wyszedł z kilku czerwonych kart pod rząd. To by wyjaśniało, czemu akcje były zablokowane, bo wtedy rzeczywiście nie zrobi z nich w wodzie użytku.
Poza tym, kij golfowy wraca na rękę, więc jeśli wiemy, że nasz przeciwnik go ma, to warto uwzględniać tę informację w planowaniu swoich przyszłych ruchów.

Ciekawe w ogóle, bo w pierwszych rozgrywkach zwykle ta broń ląduje na stosie odrzuconym, bo mało kto zauważa jej potencjał:)


2. Zgadza się, to gracze muszą się nawzajem balansować. Taki mechanizm, który by to robił za nich nie pasował do tej gry.

3. Zgadza się, rzucamy raz i leci seria po wszystkich w zasięgu 1, również naszych. Czy niesprawiedliwe nie wiem, ale kłopotliwe było rzucanie kością osobno na każdy cel.

4. Bazooka jak i Snajperka zadają duże obrażenia, ale jest tam kilka "haczyków". Pierwszy, który przy porównaniu do młotka wysuwa się od razu to fakt, że młotek zostaje nam na ręce, a bazooka jest jednorazowa. Drugi, także bardzo istotny to kwestia gwarancji obrażeń. Przy młocie nie rzucasz kością, po prostu uderzasz przeciwnika i na nic nie patrzysz, a przy bazooce no to jednak ten trójkąt (50% na trafienie celne) trzeba wyrzucić. Do tego obie bronie działają dopiero od jakiegoś dystansu (dla bazooki jest to 2, dla snajperki 3) i nie strzelają do góry. Niemal zawsze zdarza się, że ktoś chce użyć bazooki, ale w wyniku działań innych graczy znalazł się poziom niżej i okazywało się, że nie mógł wykonać ataku (sąsiednich celów także nie trafiał). I karta leciała na odrzut. Oczywiście przy młocie też może zdarzyć się sytuacja, że ktoś "umknie nam z pola" ale młotka nie stracimy. Niemniej, owszem, bywa, że ktoś stojąc na górze wystrzeli bazookę w inną górę, pod nią okaże się, że będzie mina i na dzień dobry gracz albo więcej tracą już jednego ślimaka. To brutalna gra i chaos też jest tu ważną częścią rozgrywki:)

5. Zgadzam się. Mało kto na początku się nie mylił, natomiast z kolejnym rozgrywkami coraz łatwiej nam rozpoznawać te ślimaki.

6. Tu też się zgodzę, choć bardzo często gracze sami "szczują się na siebie" w stylu "zaatakuj tego tam na łące! Jeśli trafisz to zginie, bo ma tylko 15 życia!" Osobiście raczej nie mam problemu, bo też plansza nie jest jakaś wielka i nie siedzimy w dużej odległości od siebie, ale tu znowu kolejne partie sprawiają, że łatwiej później dostrzegamy te różnice.

Dzięki za podzielenie się swoimi spostrzeżeniami:)

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 14:24
autor: Hardkor
Komimasa pisze: 14 lis 2024, 10:45 Podstawowych kart z alternatywą ruchu mamy 3 na 5, więc nawet jeśli chcieliśmy schować się do muszli, uderzyć pięścią czy kopać, zawsze możemy zdecydować, że się jednak poruszymy, co powinno wywabić nas z opresji. Oprócz tego mamy kartę celność/zmiana (co również by pomogło) Jedyna karta, która by nic wtedy nie dała to kopanie/celowanie. Podejrzewam, że gracz tutaj mocno poszedł ofensywnie i zagrał celność, a potem wyszedł z kilku czerwonych kart pod rząd. To by wyjaśniało, czemu akcje były zablokowane, bo wtedy rzeczywiście nie zrobi z nich w wodzie użytku.
Co do gatlinga to znalazłem w przykładach w instrukcji potem, ale dziwi mnie, że po prostu nie są opisane karty właśnie pod takie wątpliwości, a jest to w przykładach (bo w większości gier pomijam przykłady w instrukcji, bo nie są potrzebne). Tak tak rozumiem, że gra zyskuje z każdą kolejną rozgrywką, bo widzisz jej głębie (jak np kij golfowy i granie pod to przez innych graczy). Jednak cytuje ten fragment z twojej długiej wypowiedzi nieprzypadkowo. Mianowicie zagrywając kartę podstawową dopiero w momencie jej odsłonięcia decyduję czy robię górę czy dół? Bo graliśmy jak w BRW, że decyduje w trakcie położenia i potem nie można już zmieniać. To spore ułatwienie jak mogę zdecydować zależnie od tego co jest na planszy.

Podobnie mnie ciekawi gdzie zniknął tryb 2 vs 2 :)

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 15:17
autor: GapcioMaluszek
Spoiler:
Tak, w momencie odsłonięcia karty podstawowej wybierasz, którą akcję zagrywasz, dzięki temu zawsze jest większy wybór na reakcję.
Np. ja często na swoją ostatnią kartę lubię dawać ruch/muszla, dzięki czemu albo ochraniam swojego ślimaka i nie gram nim w kolejnej rundzie, a gdyby przypadkiem wylądował w wodzie, to mogę się wydostać i nie dostać obrażeń.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 15:22
autor: vnzk
Hardkor pisze: 14 lis 2024, 14:24 Mianowicie zagrywając kartę podstawową dopiero w momencie jej odsłonięcia decyduję czy robię górę czy dół?
Tak.
Spoiler:

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 22:22
autor: Yuri
Tytuł cieszy się ogromnym zainteresowaniem, nakład gry na poziomie wydawniczym jest już wyczerpany... ale Ślimaki powrócą, dodruk już jest zamówiony!
To chyba dobrze rokuje wzgl potencjalnych dodatków 8)

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 22:40
autor: bowie
Komimasa pisze: 14 lis 2024, 10:45 5. Zgadzam się. Mało kto na początku się nie mylił, natomiast z kolejnym rozgrywkami coraz łatwiej nam rozpoznawać te ślimaki.
Dodatek z figurkami must have !

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 22:48
autor: Coatl
Yuri pisze: 14 lis 2024, 22:22
Tytuł cieszy się ogromnym zainteresowaniem, nakład gry na poziomie wydawniczym jest już wyczerpany... ale Ślimaki powrócą, dodruk już jest zamówiony!
To chyba dobrze rokuje wzgl potencjalnych dodatków 8)
Jak dla mnie słabe jest to, że gry takie jak ta wychodzą od razu z opcjonalnym dodatkiem zamiast dodać go do podstawki, no ale cóż możemy z tym zrobić... Rozumiem że żyjemy w ostatniej fazie kapitalizmu przed cyberpunkiem, ale poczekaliby chociaż do świąt.
W grach komputerowych jest jeszcze gorzej, bo wypuszczą betę i czekasz pół roku na patcha albo wyłączają po dwóch latach serwery i nici z trybu online.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 14 lis 2024, 23:29
autor: matte93
Coatl pisze: 14 lis 2024, 22:48
Yuri pisze: 14 lis 2024, 22:22
Tytuł cieszy się ogromnym zainteresowaniem, nakład gry na poziomie wydawniczym jest już wyczerpany... ale Ślimaki powrócą, dodruk już jest zamówiony!
To chyba dobrze rokuje wzgl potencjalnych dodatków 8)
Jak dla mnie słabe jest to, że gry takie jak ta wychodzą od razu z opcjonalnym dodatkiem zamiast dodać go do podstawki, no ale cóż możemy z tym zrobić... Rozumiem że żyjemy w ostatniej fazie kapitalizmu przed cyberpunkiem, ale poczekaliby chociaż do świąt.
W grach komputerowych jest jeszcze gorzej, bo wypuszczą betę i czekasz pół roku na patcha albo wyłączają po dwóch latach serwery i nici z trybu online.
W tym wątku na pierwszej stronie twórca gry Damian opisał jak ten minidodatek trafił razem z grą do sprzedaży.
Początkowo powstał jako promka na Essen, gdy gra już była zaklepana i puszczona do druku.
Potem u Galakty ktoś dobrze pokombinował i wypuścił te kilka kart jako minidodatek za parę złotych.
Komimasa pisze: 06 paź 2024, 14:39
veljarek pisze: 06 paź 2024, 13:55 A ja mam pytanie: czemu dodatek od razu nie wylądował w grze podstawowej, tylko jest sprzedawany osobno?
Zastanawiam się czy to zostało wycięte z podstawowej gry czy po prostu później wymyślone?
Już spieszę z wyjaśnieniem. Sam też nie jestem zwolennikiem takich praktyk, że mam grę i od razu DLC do niej wychodzi, ale z grami planszowymi jest trochę inaczej niż na konsolę.

Poszła informacja, że dobrze byłoby zrobić dodatkowe, jakieś fajne karty na Essen jako promki czy coś. Wyciągnąłem więc co ciekawsze projekty kart, które funkcjonowały we wcześniejszych wersjach gry (dużo mam tego), które jednocześnie mogły funkcjonować w ramach zasad już przedstawionych. Niektóre trochę zmieniliśmy, inne poszły praktycznie jak były, wymyśliliśmy też jakieś nowe i tak oto powstały te karty. Oczywiście trzeba było też je zbalansować, sprawdzić, jak się będą sprawdzały, więc nie mogliśmy ich tak po prostu "wrzucić", a podstawka już gotowa, przyklepana, zamknięta i szła do druku.
Zresztą wystarczy spojrzeć na ich specyficzne działanie i już widać, że są nieco bardziej "nowatorskie". Bo to miały być właśnie takie karty nieco wymyślne, specyficzne, ale jednocześnie nie przekombinowane, żeby nie trzeba było robić nowych zasad do ich stosowania. No a potem się okazało, że ewoluowało to w mini dodatek, ale jak to się już stało, to pytać trzeba wydawcę. Ja mogę tylko powiedzieć, że to nie jest jakaś wycięta zawartość z podstawki, a pomysły, które się w niej nie znalazły.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 15 lis 2024, 00:01
autor: Scamander
Wyprzedać grę na otwarciu (na poziomie wydawnictwa) jako debiutujący projektant? No gratuluję!

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 16 lis 2024, 17:05
autor: mordajeza
Scamander pisze: 15 lis 2024, 00:01 Wyprzedać grę na otwarciu (na poziomie wydawnictwa) jako debiutujący projektant? No gratuluję!
Nie dziwię się. Zagrałem dzisiaj na Gratislavii i też od razu kupiłem. Jeśli ktoś lubi komputerowe Wormsy, to jest to must-have, świetne oddany klimat i feeling z gry cyfrowej ;)

Jedyne dwie uwagi, jakie mam po tej jednej partii:
- z gry można odpaść nawet i w połowie partii, jeśli Twoje wszystkie ślimaki zginą (ale w komputerowym pierwowzorze też tak jest); w naszej partii końca gry nie doczekało 2 z 4 graczy.
- widoczność tych standisów ślimaków na planszy jest kiepska, mogłyby się jakoś bardziej od siebie różnić...

No ale, jak pisałem - skoro od razu kupiłem swój egzemplarz, to wady zdecydowanie nie przysłoniły zalet ;)

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 17 lis 2024, 18:53
autor: Mendaks
Jutro o godzinie 18 zapraszam was na wywiad z twórcą gry ślimaki :)

https://youtube.com/live/Hv3yTUnJlK0?feature=share

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 17 lis 2024, 19:23
autor: Apos
Zagrałem i ja.

Spodziewałem się rozwałki w stylu Worms na planszy, bez zbędnego skomplikowania zasad, ale z pewną dawką strategii oraz taktyki i taką też znalazłem. Programowanie rozkazów dla ślimaków daje satysfakcję, gdy plan idzie zgodnie z planem, ale mamy tu też innych graczy, którzy tylko czekają na pokrzyżowanie nam planów. Mam wrażenie, że częściej trzeba zagrywać (w razie czego) kartę zamiany ślimaków. Pomoże to w sytuacjach, gdy nasz główny ślimak straci HPki albo możliwość wykonywania akcji.
Asymetria frakcji - lekka, ale pasuje do rozgrywki.

Zgadzam się, że przydałby się opis podstawowych akcji na karcie pomocy gracza. Jedna karta (IIRC minigun) nie była dla nas w pełni klarowna, czy rzucamy raz czy za każdy cel kostką - zakładam, że raz. Niektórzy gracze mieli problemy z czytelnością ślimaków i wymagało to chwili przyzwyczajenia się do sposobu ich oznaczania.

W sumie bawiłem się przy niej dobrze. Mam duże nadzieje, że wraz z kolejnymi rozgrywkami oraz doświadczeniem graczy rozgrywki będą jeszcze bardziej zażarte i emocjonujące :D

ps. grę tłumaczyłem i przedstawiałem na naszym planszowym wydarzeniu wczoraj. Gracze bawili się bardzo dobrze, a na palcach wszystkich tych graczy można było policzyć ile razy nazwałem ślimaka robalem :lol:.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 17 lis 2024, 19:59
autor: Arius
Apos pisze: 17 lis 2024, 19:23 Mam wrażenie, że częściej trzeba zagrywać (w razie czego) kartę zamiany ślimaków. Pomoże to w sytuacjach, gdy nasz główny ślimak straci HPki albo możliwość wykonywania akcji.
Ale przecież jak aktywny ślimak straci hp, to z automatu pasywny jest przesuwany na miejsce aktywnego, tak jakby została wywołana ta akcja.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 17 lis 2024, 22:37
autor: Apos
Arius pisze: 17 lis 2024, 19:59
Spoiler:
Ale przecież jak aktywny ślimak straci hp, to z automatu pasywny jest przesuwany na miejsce aktywnego, tak jakby została wywołana ta akcja.
Tak, w momencie eliminacji ślimaka. Mówię o sytuacji, gdy aktywny ślimak zostanie przesunięty na sąsiadujące pole w wyniku działania innego gracza, np. do wody i już nie może aktywować zaplanowanych akcji.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 18 lis 2024, 05:41
autor: Arius
Apos pisze: 17 lis 2024, 22:37
Arius pisze: 17 lis 2024, 19:59
Spoiler:
Ale przecież jak aktywny ślimak straci hp, to z automatu pasywny jest przesuwany na miejsce aktywnego, tak jakby została wywołana ta akcja.
Tak, w momencie eliminacji ślimaka. Mówię o sytuacji, gdy aktywny ślimak zostanie przesunięty na sąsiadujące pole w wyniku działania innego gracza, np. do wody i już nie może aktywować zaplanowanych akcji.
Podałeś dwa przypadki. Ja się odniosłem do tego pierwszego.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 18 lis 2024, 11:43
autor: Apos
Arius pisze: 18 lis 2024, 05:41
Spoiler:
Podałeś dwa przypadki. Ja się odniosłem do tego pierwszego.
Tak, mi chodzi o sytuację gdy aktywny ślimak zostanie przesunięty i traci możliwość aktywacji kart. Np. miał zagrane karty dla ataku z zasięgiem 0, a znalazł się na polu bez przeciwników. Niepotrzebnie dodałem, że chodzi o sytuację gdy ten straci HP i zostaje wyeliminowany - wtedy następuje zmiana z automatu.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 19 lis 2024, 23:22
autor: Misioł
Na dzisiejszy wieczór w planach była partia zapoznawcza w Ślimaki, potem mieliśmy sprawdzić czy dodatek ratuje kiepski dice placement w Karczmie pod pękatym kuflem, a wieczór mieliśmy domknąć Dominionem z jakimś niegranym jeszcze dodatkiem. I dupa, jak wleciały Ślimaki to nie zeszły ze stołu. Jestem więc po 5 partiach i przyznam, że emocje były porównywalne do tych w uwielbianych przez nas Kosmicznych Spotkaniach.
Więc kilka luźnych uwag ode mnie:
- Twórca doskonale wyciągnął trzon z klasycznych Wormsow na których się wychowałem i sprawił, że klimat radosnej rozwałki czuć na każdym kroku
- Wrzucenie tego trzonu na planszę z Survive okazało się być strzałem w 10
- Dodanie mechaniki programowania akcji sprawiło, że doszedł tutaj kolejny poziom kombinowania, gry nad stołem, niemal blefowania, negocjacji, rozczytywania przeciwnika i ogólnej interakcji (przynajmniej u nas)
- kunsztowne doprawienie rozgrywki asymetrycznymi frakcjami dodatkowo podbiło przyjemność z gry
- frakcje wydają się trzymać balans, o ile nie poniesie nas fantazja z budowaniem własnej planszy - przy wyspach przedzielonych kaflami wody faktycznie piraci mogą mieć przewagę. Poza tym broń jest policzona na trzymanie wszystkiego na jednej kupie, więc tym bardziej zalecam ostrożnosc przy setupie.
- broń również wygląda mi na zbalansowaną. Owszem gatling zadaje każdemu wokół obrażenia, ale tylko po 10. Poza tym jest sytuacyjny, rani też naszych i nie łatwo trafić.

To poczucie ogólnego zbalansowania, przy całym kunszcie w dobraniu i spięciu ze sobą planszowych mechanik z klimatem pierwowzoru mnie zszokowało tym mocniej, że nie zrobił tego jakiś znany i doświadczony projektant, tylko jakiś koleś który akurat przechodził obok :wink:

Rewelacyjny debiut, kłaniam się nisko.

Re: Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

: 19 lis 2024, 23:50
autor: Reku_
Ja nie mam wiele do dodania. Zagraliśmy pół partii na AleGramy. Trzeba było się zapisywać, bo był jeden stolik i ciągle oblegany. Wyprzedała się paleta gier. Kupiłem i ja.

Dobre oddanie gry Wormsów. Są emocje, trzeba myśleć. Jako największy zarzut to czytelność. Po pierwsze rozróżnianie ślimaków od siebie - to już było powiedziane. Licznik punktów życia dla każdego ślimaka mógłby być fajnym bajerem, ale nie wiem czy by pomógł. Czytelność tych żetonów na torze z punktami życia - to wymaga poprawienia. No i czytelność standów.
Po drugie - to już rzecz zależna od mojej matki, co to sprzedała mi wadliwy chromosom X - dla mnie prawie nierozróżnialne są te żółte i seledynowe podstawki na standy. Choć to sobie łatwo mogę zmodyfikować, można w następnym druku zrobić ciemniejszą zieleń