Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Fyei
Posty: 506
Rejestracja: 13 lut 2018, 11:49
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 102 times
Been thanked: 267 times

Re: Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Post autor: Fyei »

Bardzo słaby miesiąc, bo jedynie 18 rozgrywek. Przez połowę miesiąca nie było mnie w domu za sprawą różnych wyjazdów, przez co nawet nie miałam za bardzo czasu by zatęsknić za swoimi pudełkami :D. Z tego względu udało się zagrać jedynie w kilka tytułów:
  • For Northwood! [nowość][BGA] – bardzo prosta gierka bazująca na mechanice zbierania lew. Jedynym twistem jest tutaj dodanie umiejętności władców, których możemy używać po jednej na turę. Pograłam kilka razy i w sumie jest to spoko, ale trochę za mało czuć planszówką :P.
  • X bierze [nowość] – skuszona opisem w sieci kupiłam by mieć alternatywę do wersji podstawowej. X bierze wprowadza dodatkową mechanikę w postaci indywidualnych rzędów X, które tym samym wprowadzają dodatkową głębię i zmuszają do jeszcze uważniejszego kontrolowania kart na stole i rękach graczy. Jak na 6 bierze już patrzeć nie mogę, tak do tej chętnie zasiądę ponownie.
  • Wojna o Pierścień – ponownie 4 osobowa partia i ponownie przednia zabawa. Żałuję, że tak długo nie wyciągałam tej gry na stół dla rozgrywek 2v2. Nie jest to oczywiście to samo co 1v1 i daje trochę inne odczucia podczas partii, ale nadal jest to ta sama wyśmienita gra tylko podana w trochę innym sosie. Polecam spróbować w ramach eksperymentu, może jeszcze komuś się spodoba 😉.
  • Od zmierzchu do świtu [nowość] – od dawna ta gra za mną chodziła, głównie za sprawą tematu. W grze wcielamy się w rolę wamipirów wyruszających z zamku na polowanie, oczywiście, na ludzi :D. Mechanika to natomiast nic innego jak deck building oraz bieganie po mapie od punktu do punktu poprzez połączone ścieżki. Możliwe jest deliaktne przeszkadzanie innym graczom poprzez cofanie ich ruchu. Nie jest to nic specjalnego, ale bawiłam się dobrze i gra zasługuje na 7/10.
Wyzwanie solo prawie wcale nie posuwa się na przód i jeżeli nadal tak będzie to nie uda mi się osiągnąć celu w tym roku. Na razie 65/140 (doszła nowa gra):
  • Glen More II – jak zwykle wyśmienita. Granie solo możliwe jest po dokupieniu dodatku Highland Games, który wprowadza automę kompatybilną z każdą kroniką (jeden wyjątek) i bodajże pięcioma poziomami trudności. Obsługa przeciwnika jest niezwykle płynna i intuicyjna, a zasady nadal pozostają te same. Tym razem zagrałam z nowymi koronikami i te z dodatku są miodzio. Szkoda, że tak rzadko gram w trybie wielosobowym.
  • Dorfromantik [nowość] – bardzo chciałam w końcu zagrać w jakąś grę typu zen i padło na Dorfa. Pierwsza rozgrywka nie zapowiadała niczego szczególnego, ale już otwarcie pierwszego pudełeczka i odkrycie nowej zawartości przyciągnęło uwagę i to na tyle, że w jeden wieczór wpadło kilkanaście rozgrywek z rzędu i dopiero konieczność spakowania się na wyjazd zmusił mnie do schowania gry do pudełka. Na pewno będę kontynuować dopóki nie uda się odkryć wszystkiego co możliwe.
Grą miesiąca zostaje Glen More II, rozczarowaniem jest natomiast tak mała ilość rozgrywek.
"Jego zdaniem fakt, że osoba nieznająca ani jednej reguły gry zawsze wygrywa, oznaczał, że same te zasady zawierają jakiś poważny błąd"

Maziam figurki: https://www.instagram.com/against_the_greys/
Kal-El83
Posty: 1235
Rejestracja: 03 sty 2015, 17:28
Lokalizacja: Kołobrzeg
Has thanked: 434 times
Been thanked: 200 times

Re: Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Post autor: Kal-El83 »

Hej wszystkim, u mnie ostatnio słabo z graniem, ale idzie ku lepszemu. Czerwiec prezentuje się następująco:

Barage druga rozgrywka w ten tytuł. Ciut lepszy wynik i mniejsza strata do zwycięzcy, ale mimo wszystko mam jakąś ślepotę w tej grze. Patrzę na planszę i nic nie widzę. Pewnie kwestia rozegrania, ale nie spotkałem jeszcze euraska który byłby dla mnie taki ciężki do rozgryzienia. Żeby nie było gra mechanicznie super i wszystko na swoim miejscu :)

Terraformacja marsa z dodatkami rozgrywka pięcioosobowa i tu wynik po mojej myśli. Terrka jaka jest każdy wie. Świetny eurasek a w pełnym składzie dochodzą wyścigi o absolutnie wszystko ;)

Potwory w tomio duel na pyrkonie z synem ograismy. Spoko sie grało ale czy kupimy nie wiem. Mamy pierwowzór i chyba tak zostanie.

Tylko tyle i aż tyle. Lipiec już jest lepszy bo w domu udaje się pograć Umatched wieśkowy :) ale to juz na przyszly wpis.

Jak zawszę dziękuję wszystkom wpisującym w tym temacie - zawsze do niego z zaciekawieniem zaglądam.

Z pozdrowieniami i bezpiecznych wakcji !! :)
Niegdyś Azazelek, narodzony na nowo jako Kal-El83 ;)
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1908
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 928 times
Been thanked: 1506 times

Re: Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Post autor: ave.crux »

Witam was, późno bo przeprowadzka, ale jestem, a wraz ze mną porządna porcja czerwcowego grania!

W czerwcu udało się wybrać na weekendowy wypad w góry aby pograć w planszówki. Miejscówka na szczycie góry, obok żywej duszy, z jednej strony pasały się owieczki, z drugiej strony krówka.

Obrazek
No, ale najważniejsze. W co grałem:

Coloma [nowość] 1 rozgrywka - średnio zaawansowany euras o dzikim zachodzie, w którym będziemy podróżowali przez miasta rozstawiając namioty, strzelali się z bandytami, pozyskiwali złoto, budowali mosty nad rzekami i stawiali budynki. Każdy z graczy ma kółeczko wyboru akcji, a na środku planszy jest rondel z dostępnymi akcjami. Na każdym z 5 pól są 2 akcje, a jedna z nich przykryta jest dodatkową blokadą zmieniającą akcję i jednocześnie licznikiem rund. Jak przejdzie całe koło to runda się kończy i gramy następną, aż dojdziemy do końca 3 ciej rundy. Gracze w tajemnicy wybierają na swoich kółkach akcje i na 3-4 odkrywamy. Ta akcja, do której poszło najwięcej graczy jest przykrywana małą blokadą i zamiast 2, można zrobić tylko jedną z akcji. Gra jest bardzo prosta w zasadach, ale dzięki tym wyborom spojrzenia na innych graczy są iście westernowskie i czasem próbujemy wyczytać z myśli gdzie pójdą inni żeby nie robić tylko 1 zamiast 2 akcji w grze z jedynie 15 turami. Dużo rozmów nad stołem, luźna atmosfera i fajny klimat.

Skull King [nowość] 2 rozgrywki - Jak ktoś grał w tysiąca to będzie czuł się jak ryba w wodzie, bo to twist gry w tysiąca z dodatkowymi kartami. Gramy 10 rund, w której w każdej kolejnej będziemy na ręce mieli więcej kart i na początku każdej rundy deklarujemy się na 3-4 ile lew zgarniemy. Za udaną deklaracje 0 dostajemy 10xNUMER RUNDY, za udaną deklaracje liczb dostajemy 20XILOŚĆ LEW, za nieudaną dostajemy Różnicę w deklaracjiX10
Gra jest szybka i mega fajna, wrzucanie świń ludziom byle nie udały się im ich deklaracje czy kombinowanie które karty zagrać żeby plan się udał daje ogrom funu. W pierwszej grze miałem -30 punktów na koniec rozgrywki także bylo wesoło, ale w kolejnej już się odkułem!

Panda Spin [nowość] 2 rozgrywki - Chciałem polubić się z tą grą, bo lubię scouta i ma ona jakieś tam podobieństwa do niego, ale jednak słuchanie co chwilę PAS PAS PAS PAS, bo ktoś nie ma w ogóle danego zestawu powoduje, że już więcej w to nie zagram. Po pierwszej rozgrywce już miałem mieszane odczucia, ale chciałem dać jej szanse, bo wiadomo w pierwszej grze mogłem czegoś nie wiedzieć i nie dostrzegać. Może nie dostrzegam dalej, ale nie będę już sprawdzał czy coś w niej dobrego się gnieździ. W grze podobnie na wzór scouta zagrywamy dwustronne karty pojedynczo/sekwensy/te same wartości itp. i następny gracz widząc pojedynczą kartę może przebić jedynie pojedynczą kartą, ale o wyższej wartości. No i PAS.

Wiedźmin Stary Świat + wszystko oprócz magów i fanowskie skellige [tubylec] 1 rozgrywka - Fajny jest wiedźmin jak płynie miód, tak na spokojny wieczór bez przegrzewania zwoi mózgowych wszedł elegancko.

Nieświadomy Umysł [tubylec] 1 rozgrywka - wprowadzenie znajomych do gry i taka dość szybka partia pokazała mi, że zarządzanie zasobami ścigając się po achievementy nie jest takie proste. Trzeba się jednak nagłowić żeby jak najszybciej uzyskać to co chcemy, wyleczyć ludzi, zebrać ikonki i dostać nagrody prędzej od innych.

Tiletum + dodatek [tubylec/nowość] 1 rozgrywka - Teraz mamy do wyboru czy będziemy budowali katedry i stawiali kolumny czy raczej pójdziemy w budowe kopalń. Kopalnie pozwalają nam zdobywać srebro przy budowie oraz każdorazowo dostajemy tyle srebra ile mamy kopalń na początku każdej nowej rundy. Poza tym możemy je zebrać z kafelków bonusów oraz z toru króla. Srebro pozwala nam eksplorować kolejne plansze podziemi, budować kaplice pod ziemią i przede wszystkim, co uważam za najważniejsze to podnosić się na torze technologii. Na początku gry losujemy 3 kafle technologii i żeby wspiąć się na 1/2/3 poziom potrzebujemy wydać 1/2/3 srebra i jest to akcja dodatkowa. Jak już wejdziemy wyżej to wszystkie poniższe technologie z danego toru cały czas dla nas działają. Jest to mega dobre, bo technologie robią dużo dobra, od wzmocnienia akcji, przez zniżki, dochód, po dodatkowe możliwości przy wykonywaniu danej akcji.
Grało mi się z dodatkiem trochę lepiej przez dodanie technologii i planszetek podziemi. W podziemiach mamy na ścieżkach jednorazowe bonusy i jak ktoś przejdzie swoim górnikiem przez ścieżkę z bonusem to kładzie na niej X i nikt już nie może zgarnąć tego bonusu, ale dzięki temu, że na kole akcji mamy segment "Porusz swoim górnikiem" to nie jest wymagane używanie akcji poszukiwacza żeby zbierać własnie te bonusy, ponieważ wybierając akcję przy której jest segment poruszenia możemy go zrobić jako dodatkową akcję do tej, którą wybraliśmy. Dzięki temu nie tracimy możliwości bonusów pod pretekstem "wykonuj akcję z dodatku, bo przegrasz".

Pax Renaissance 2ed [tubylec] 4 rozgrywki - w turniejach online to ja szczęścia nie mam i zwykle odpadam w pierwszej rundzie, ale może gdzieś są turnieje analogowe?

Symbiose [tubylec] 4 rozgrywki - Coraz mniej na BGA, coraz więcej analogowo. Wszyscy lubią symbiose!

Dig Your Way Out [tubylec] 1 rozgrywka - Udało mi się uciec z więzienia, ta imprezówka zawsze robi robotę kiedy przykładasz komuś do szyi nóż i wymownie wypowiadasz "DAWAJ TĘ ŁYŻKĘ!"

Afternova [tubylec] 1 rozgrywka - och, mógłby ktoś wydać to w polsce, bo drogi shipping. Fajnie się dogadywało żeby lecieć wykopywać gemy z różnych planet w zamian za zapewnienie załogi. Jak ktoś lubi gry nad stołem i pertraktacje to jest idealny tytuł dla niego, bo to mogłoby się nazywać "gra nad stołem, the game". Jak przekupki na targu gęby graczy nie zamykały się dopóki ktoś nie ogłosił zwycięstwa!

Men-Nefer [nowość] 1 rozgrywka - Jadę sobie samochodem i słyszę od niej "oglądałam planszówki online i grę kupiłam, dzisiaj przyjdzie..." No i tak oto ruszyła maszyna budowania starożytnego egiptu.
W ciągu 3 rund gracze będą próbowali zdobyć jak najwięcej punktów prestiżu. W każdej rundzie wszyscy zrobią 9 akcji, a będzie to dokładnie po 3 z każdego rodzaju:
-wysłanie pracownika do domu życia i wykonanie akcji z kafelka akcji, a następnie odrzucenie kafelka na wspólny stos;
-pobranie nowego kafelka akcji na przyszłą rundę z księgi życia i wykonanie przypisanej akcji do miejsca, w którym był kafel;
-specjalizacja pracownika w domu życia i podwyższenie się na jednym z wybranych torów;
Każda akcja główna jaką robimy potrzebuje jakiegoś przygotowania (poza budową dużej piramidy).
-Aby zbudować dużą piramidę po prostu przesuwamy się na torze piramidy i jak wkraczamy na symbol młotka to wkładamy segment i pobieramy bonus;
-Aby zbudować piramidę królowej potrzebujemy najpierw glejt na budowanie;
-Aby wystawić sfinksa najpierw musimy go wyrzeźbić;
-Aby wstawić sarkofag do nekropolii musimy najpierw włożyć do niego mumię;
-Aby ofiarować dary bożkom musimy najpierw pozyskać dobra, które kapłanki będą ofiarowały;
Pod koniec każdej rundy punktujemy za wszystko co zrobiliśmy, czyli mumie w nekropolii, ofiarowania, kontrakty, zbudowane piramidy, tor balansu życia i nie ma tu jakiegoś spektakularnego punktowania na koniec gry, po prostu po 3 rundzie wyłaniamy zwycięzcę.

Siadł mi ten tytuł niemiłosiernie, jako że lubię klimaty egipskie to wpasował się w moje gusta. Do tego programowaie akcji, worker placement i mega ważny timing robią dla mnie robotę. Porządne euro, bez innowacji i jest sałatką punktową co dla niektórych może być minusem, ale wykonanie, klimat i spięcie mechanik robią w nim dobrą robotę. Proste zasady, jednak podatna na paraliż decyzyjny, ale jak gracze szybko myślą to w pełnym składzie da się zamknąć partię w ~2h.

No i to by było tyle z tego co grałem w czerwcu i tyle dobrych wspomnień z każdą grą, że w tym miesiącu będą dwie gry miesiąca :D Jedna w związku z wyjazdem na weekend i będzie to Coloma, która w prostych zasadach zawiera świetnego eurasa naturalnie wyciągającego grę nad stołem i spojrzenia jakbyśmy wszyscy mieli wycelowane w siebie rewolwery, a druga to Men-Nefer, która z zaskoczenia znalazła się w domu, wywarła mega pozytywne wrażenie i pozwoliła wspólnie z drugą połówką w końcu zostawić córkę u babci i wyjść zagrać ze znajomymi.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 968
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1167 times
Been thanked: 462 times

Re: Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Post autor: Irka »

Czerwiec przyniósł niespodziewaną perełkę.

Kingdom Legacy - gra miesiąca, a może nawet roku! :D Na taką grę czekałam, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Choć nie powinnam się dziwić - to produkt Fryxgames. Ich Terraformacja wciągnęła mnie w to hobby i wciąż cieszy - elegancką mechaniką i masą różnorodnych kart.
Więcej opisałam w wątku KL. Dodam tylko, że jak nigdy - budziłam się wcześniej, żeby tylko otwierać to małe pudełeczko i z marszu budować królestwo, decydować o jego charakterze, zapraszać postacie i żegnać je czasem z żalem, kiedy przyjdzie pora na czystki ;) Świetne przeżycie, mimo jednorazowości - jak twierdzą niektórzy. A dla mnie właśnie dzięki niej!

Przygody Robin Hooda – bo teściowie kupili, zagrali i stwierdzili, że zbyt łatwa. Wzięłąm ją, żeby sprzedać, ale – na fali fascynacji solowymi średniowiecznymi przygodami – stwierdziłam, że najpierw spróbuję zagrać.
Obsługa trochę się dłuży i może zniechęcać (choć to pewnie kwestia wprawy). Pomysł otwieranych okienek trafiony. Trochę emocji jest – na razie za sprawą strażników. No i drobne zagadki, jak na „exitowe” wydawnictwo przystało ;) Drugą partię przegrałam, ale może jeszcze wrócę do tej gry – jestem ciekawa, czy i jak się rozwinie. Na ten moment poleciłabym ją wyłącznie do grania z cierpliwymi dziećmi.

Jednym słowem – tym razem pokazałam ją koleżance, która wszystkich pokonuje w Scrabble. Tutaj dała mi wygrać, ale tylko w pierwszej partii… :) Wciąż wolimy Scrabble – najlepiej w plenerze, kiedy jestem w Warszawie, a czasem też online. Ale chętnie wrócimy też do tej małej i szybkiej gierki.

Kartografowie – oryginalna wersja, pożyczona z biblioteki, żeby sprawdzić, czy warto ją kupić, skoro mamy już alternatywną – z heroiną na okładce :). Myślę, że nie ma potrzeby mieć obu. Karty punktacji w oryginale wydają się trochę ciekawsze, ale potwory w "Herosach" są lepsze. Pogramy trochę, oddamy, i pozostaniemy przy Herosach. Najwyżej dokupimy jakieś mapy (może podziemi).

Odkrywcy nocnego nieba
– kupiona na wakacje, pod pretekstem nauki gwiazdozbiorów, bo całkiem nieźle je odzwierciedla. Pięknie wykonana, szybka, pasjansowa, spokojna. Dla nas zbyt spokojna – nie budzi emocji. Ale spróbujemy jeszcze kilka razy zagrać.

Endeavor: Deep Sea – udało się rozegrać pierwszą partię i gra nie zawiodła oczekiwań. Klarowne zasady, przyjemny temat, dużo ciekawych kafli i różne scenariusze.

Lipcowe plany już częściowo zrealizowane – urlop nad Narwią - w ciągu dnia SUP, a wieczorami jeszcze bardziej wciągające Wsiąść do pociągu: Legacy, w zaciekłej rywalizacji z mężem i teściową 8).
Po powrocie do miasta pora na Endeavor.
A potem znów słońce, pola, lasy, rowery, pyszne owoce oraz budowanie Monkey Palace z moją mamą i siostrzeńcami – ciekawa jestem, czy nam się spodoba.
Oraz ciąg dalszy przygody z Kingdom Legacy - Distant Lands.

Wam też udanej zabawy i odpoczynku!
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1037
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 76 times
Been thanked: 93 times

Re: Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Post autor: charlie »

Czerwiec - kontynuujemy gorszą passę - remont w kluczowej fazie, w lipcu czeka nas jeszcze przeprowadzka, a potem kolejny remont - to jest ciężki rok, który też odbija się na planszówkach. Co prawda, były dwa wyjazdy, na których trochę pograliśmy + Pyrkon, ale nie na tyle, żeby zrobić porządny wynik i gdyby nie BGA, to już w ogóle byłoby słabiutko. Liczbowo: 93 partie w 24 tytuły, w tym 5 nowości. Online: 66 partii.

Nowości na plus:
Trailblazers - draft + kafelki + budowanie dróg + realizacja celów, czyli wszystko co lubię. Przyjemne, na pewno jeszcze zagram.
Od zmierzchu do świtu - Miejscami trochę zgrzyta i zasady krzywo ciosane, ale nadrabia płynną rozgrywką (o ile nikt nie zamula). Sprawdza się zarządzanie punktami szybkości i, że można wygrać, jeśli jest się jedynym, który dotrze do zamku lub na cmentarz, co u nas się zdarzyło w pierwszej partii, na tej łatwiejszej planszy, więc nawet poza jednym wampirem reszta do gór nawet nie dotarła :D. Jeszcze pogramy, bo jest więcej do odkrycia.
Świetlni detektywi - nasze dzieciaki są już na to trochę za duże i dosyć łatwo się wygrywa, ale pomysł robi tę grę i młodszym (4-7lat) jak najbardziej można polecić.
Tea Time - ta gra za mną chodziła od lat, zawsze chciałem spróbować, a nigdy nie miałem okazji, aż tu nagle BGA przyszło z pomocą. Niby zwykłe zbieranie setów, ale sposób punktowania, kasujące się kafelki, i pośrednia negatywna interakcja robią z tego przyjemną gierkę na 3-5 minut. Tyle, że nie, na BGA trzeba grać turowo i niestety gra na tym traci.
Nowości na tak sobie:
Splitter - wykreślanka jakich wiele, ale bardziej jak łamigłówka, albo krzyżówka (zresztą, tak wygląda), ale skoro tak sobie, to dlaczego zagrałem 21 partii? Bo jest na BGA, szybkie, można solo i się zastanawiałem czy mogę przebić 50 punktów. Nie mogę ;), ale mam dosyć, przynajmniej na jakiś czas.
Najwięcej grane: Splitter (21)
Powrót miesiąca: Trucizna - nigdy nie byłem fanem, ale z dzieciakami zagrałem na Pyrkonie w nową wersję od Muduko, po pewnie 8-10 latach. Co mogę powiedzieć? Na bezrybiu i rak ryba.
Chwiler miesiąca: Kapitan Flip - w swojej kategorii, na 5 minut na BGA prawie nie ma sobie równych.
Rozczarowanie miesiąca: za mało grałem :(.
Zaskoczenie miesiąca: Tea Time.
Nowość miesiąca: Od zmierzchu do świtu.
Gra miesiąca: Zaginiona Ekspedycja - wygrałem na normalnym poziomie, na trudnym dalej nie. Losowość często kąsa, ale cały czas mam ochotę w to grać.

Rozgrywki:
Spoiler:
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5732
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 967 times
Been thanked: 1511 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Post autor: mat_eyo »

Widać lekką tendencję spadkową, a patrząc na początek lipca, to raczej ten trend się utrzyma. 36 rozgrywek w 12 tytułów, najwięcej w Pax Renaissance: 2nd Edition (21) i Cywilizacja: Poprzez Wieki (3).

Nowości:
- Arcs (7.5) Głupia, losowa gra, w której próbujmy robić rzeczy, na które pozwalają karty, tylko po to, żeby kostki powiedziały "nic z tego". Jestem zauroczony i chcę więcej, z miejsca zamówiłem polską edycję w przedsprzedaży. Bardzo podoba mi się triktakingowy wybór akcji i wszystkie decyzje, które ze sobą ciągnie. Świetny jest system ambicji i punktacje, które gracze sami muszą odpalać. Ocena utemperowana ostrożnością i obawą, czy jednak finalnie nie pójdzie to w stronę głupiej losowości, jednak zakładam, że po kilku rozgrywkach ocena pójdzie w górę.
- Shackleton Base (6) Dużo sobie obiecywałem po tej grze, bo opinie wszędzie widziałem znakomite. Dla mnie rozczarowanie, nie widziałem w tej grze niczego ciekawego. Korporacje i sposób w jaki zmieniają rozgrywkę i punktacje to na pewno w teorii plus, ale co z tego, skoro sam rdzeń gry mi się nie podoba? Zarządzanie wspólnym zasobem bardziej irytowało niż dawało frajdę, a przepychanki na planszy i większościówka nie pasują mi do ciasnego euro.
- 7 Empires (5) Od dawna chciałem poznać coś "imperialowego" od Maca Gerdtsa. Cieszę się, że sprawdziłem, ale fanem systemu nie zostanę. Ciekawe podjeście do "rondla" akcji i w zasadzie tyle. Sama rozgrywka to dosyć prosta(cka) przepychanka na planszy. Jeśli zaś chodzi o gry, w których poszczególne frakcje nie należą do graczy, a kontrola nad nimi jest płynna, to zdecydowanie wolę Pax Renaissance czy choćby Wojnę Szeptów.



Nowe dodatki:
- Houses of Renaissance do Lorenzo il Magnifico (8) - Podoba mi się w zasadzie wszystko w tym dodatku. Jednocześnie mamy nowe karty, bo dostajemy piątą wieżę z oddzielną talią, w której mamy miks dotychczasowych czterech typów kart. Zdrugiej strony, też na plus, nie mamy nowych kart, bo talie w pozostałych wieżach zostają bez zmian, więc wszystkie karty nadal wejdą do gry. Więcej liderów to dodatkowa zmienność, zawsze na plus. Wprowadzające asymetrię rody to bardzo przyjemne urozmaicenie, które nakierowuje gracza na pewną strategię, ale nie wpycha bezlitośnie na szyny, a licytacja o nie podczas setupu to gra przed grą. Najmniej podobały mi się specjalne żetony, na których znajdziemy zasoby albo mini akcje. Wprowadzają kolejną, niepotrzebną już warstwę losowości, jednak nie niszczą odbioru dodatku jako całości.
- Prospect for Silver do Tiletum (5.5) - Tiletum to jedno z moich ulubionych, średnio ciężkich eurasów. Czekałem na dodatek i niestety mocno się rozczarowałem. Nowa akcja, związana z kopalniami srebra, została sprytnie wkomponowana w kościany system wyboru akcji, za co niewątpliwy plus. Niestety mam odczucie "rozwodnienia" podstawowej gry i odciągania mojej uwagi od istniejących już opcji, których i tak było za dużo, żeby zrobić wszystko. Co zabawne, przed grą bardziej bałem się technologii - jak to, nagle 3 z 6 akcji mają potencjał na bycie niesprawiedliwie mocniejsze od pozostałych? Wyższe poziomy technologii są jednak dość drogie, więc gracze nie mają okazji, żeby ich nadużywać w trakcie rozgrywki. Finalnie sam moduł z technologiami byłby ok, ale przez koszt wyłącznie w srebrze, jest nierozerwalnie związany z modułem kopalń. Szkoda, że nie ma alternatywnego kosztu, np. w dużej liczbie złota. Liczę, że powtórzy się sytuacja z Nucleum i drugi dodatek do Tiletum będzie dużo lepszy niż pierwszy.



Nowa kolumna - wybiorę jeden bądź dwa wcześniej już ograne tytuły, o których z jakiegoś powodu chcę wspomnieć, bo mam wrażenie, że co miesiąc piszę tu wyłącznie o nowościach.
Warto wspomnieć:
- Pagan (6.5) Kolejne dwie rozgrywki, tym razem na BGA, przekonały mnie, że z Paganem się już nie polubię, mimo kilku podejść. Rozgrywka się dłużyła, mimo gry asynchronicznej :D W jednej partii musieliśmy rozegrać jeszcze 4 czy 5 tur z mechanicznymi ruchami, choć wiadomo było, że już wygrałem. Rozgrywka, bez względu na stronę, którą gramy, jest żmudna i bardzo mało jest momentów "Aha! Ale go załatwiłem", za to za dużo tych w stylu "Uff, nie dał mi rady tego zepsuć". Finalnie partii raczej nie odmówię, choć zaproponuję coś innego, ale w kolekcji mieć nie będę. Grze zabrakło dobrego developu.



Stali bywalcy:
- Pax Renaissance: 2nd Edition, Ark Nova, Lorenzo il Magnifico, Tiletum.


Powroty:
- Tiny Towns, Zewnętrzne Rubieże, Bujda na resorach, Pagan, Cywilizacja: Poprzez Wieki.


Wyróżnienia:
Nowość miesiąca: Tylko trzy nowości, a z nich tylko jedna, która mi się spodobała. Nie oznacza to jednak, że Arcs nie zasługuje na wyróżnienie. Więżę z nią spore oczekiwania na przyszłość i mam wrażenie, że polubię się z nią dużo bardziej niż z Rootem.

Gra miesiąca: W tym miesiącu znów powrót, czyli jedna z moich ulubionych przygodówek. Rozgrywka Star Wars: Zewnętrzne Rubieże, bo o niej mowa, to dla mnie zawsze święto. Nie udało się wygrać, wpadłem trochę w pułapkę "poniesionych kosztów" i za późno zdecydowałem się na odejście od pierwotnego planu, w który już sporo zainwestowałem. Gra z dodatkiem zyskuje jeszcze więcej zawartości i płynności, dzięki skróceniu podróży między krańcami rubieży. Znakomita sprawa, ociekająca klimatem.

Rozczarowanie miesiąca: Mocno się waham, bo byłem nastawiony pozytywnie do Shackleton Base i rozczarowałem się znacznie. Jednak niechlubne wyróżnienie trafia do dodatku Prospect for Silver do ukochanego Tiletum. Mam wrażenie, że z dodatkiem gra robi się gorsza, a nie o to chyba chodzi przy rozszerzeniach do planszówek.

Wydarzenie miesiąca: Zgrany Wawer, na którym poznałem wszystkie trzy nowości z tego miesiąca + dodatek do Tiletum. 3 z tych 4 były raczej kiepskie, ale dla samego poznania Arcs warto było pojechać ;)

Wyzwania:
Ze wzgledu na narodziny syna, zawieszam ten segment, bo nie ma co się oszukiwać, że znajdę czas na granie solo. Napiszę tutaj coś dopiero, kiedy (jeśli) uda się coś solowego rozegrać
W ubiegłym roku nie udało się wykonać wyzwań, ale uznałem, że będę je kontynuował. Tym razem celem pobocznym będzie pobicie wyników z poprzednich lat, a było to 59 rozgrywek i 10 nowych gier solo w 2023 oraz 33 rozgrywki i 6 nowych gier solo w 2024.
Dwa wyzwania związane z graniem solo. Pierwsze to zaliczenie 100 rozgrywek solo w tym roku. Druga to zdejmowanie co miesiąc z półki co najmniej jednej gry kupionej z zamysłem grania w nią solo, która leży i się kurzy.

Setka solo: 4/100 - Smutne zero.
KonSOLOdacja kolekcji: 2/12 - Jak wyżej.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2025, 17:45 przez mat_eyo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
KubaP
Posty: 5928
Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 148 times
Been thanked: 507 times

Re: Gra miesiąca - Czerwiec 2025

Post autor: KubaP »

ave.crux pisze: 08 lip 2025, 08:15
Panda Spin [nowość] 2 rozgrywki - Chciałem polubić się z tą grą, bo lubię scouta i ma ona jakieś tam podobieństwa do niego, ale jednak słuchanie co chwilę PAS PAS PAS PAS, bo ktoś nie ma w ogóle danego zestawu powoduje, że już więcej w to nie zagram. Po pierwszej rozgrywce już miałem mieszane odczucia, ale chciałem dać jej szanse, bo wiadomo w pierwszej grze mogłem czegoś nie wiedzieć i nie dostrzegać. Może nie dostrzegam dalej, ale nie będę już sprawdzał czy coś w niej dobrego się gnieździ. W grze podobnie na wzór scouta zagrywamy dwustronne karty pojedynczo/sekwensy/te same wartości itp. i następny gracz widząc pojedynczą kartę może przebić jedynie pojedynczą kartą, ale o wyższej wartości. No i PAS.
Nie chcę dyskutować z Twoimi odczuciami względem PS, ale jednocześnie uprzedzam, żebyś nigdy nie siadał do takich gier jak brydż, Tichu, Chimera, generalnie do ogromnej większości gier lewowych.
Forum nie jest dobrem publicznym. To nie jest dotowane społecznie miejsce w sieci, w którym każdy ma prawo przebywać i pisać co mu się podoba. Jak któregoś dnia właściciel forum zdecyduje, że odtąd korzystanie z forum jest odpłatne, to tak się stanie.
ODPOWIEDZ