GRY-PLANSZOWE.pl

anjana pisze:Ja taka dość wiekowa jestem i chyba się nie wkomponuję . Zresztą, czy taki zupełnie obcy człowiek może, ot tak po prostu, sobie przyjść i pograć? Bez doświadczenia?

Heh... każdemu dorosłemu, który się interesuje planszówkami wydaje się, że jest wśród rówieśników dziwakiem
Ja jestem po 30 i nie zawyżam za nadto średniej wieku na naszych poznańskich spotkaniach, co czyni w Warszawie zapewne ten forumowicz: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 165#p57165 (przy okazji pozdrowienia).
Ale nawet jeśli to i tak napewno przyjmą Cię jak 'swoją'.

Pozdrawiam, m.

Wszystkie 7 warunków spełnia gra Blue Moon City.

anjana pisze: Ja taka dość wiekowa jestem i chyba się nie wkomponuję . Zresztą, czy taki zupełnie obcy człowiek może, ot tak po prostu, sobie przyjść i pograć? Bez doświadczenia?

Na kazdym spotkaniu wszyscy sa mile widziani.
A srednia wieku uczestnikow (przynajmniej w Warszawie, ale wszedzie jest podobnie) raczej przekracza 25 lat (w przypadku niektorych bardzo przekracza), wiec nie musisz sie bac...

Pozdrawiam
Szymon

anjana pisze: Ja taka dość wiekowa jestem i chyba się nie wkomponuję . Zresztą, czy taki zupełnie obcy człowiek może, ot tak po prostu, sobie przyjść i pograć? Bez doświadczenia?

Wiek chyba nie robi roznicy... zakladajac ze masz powyzej 12 lat (bo to chyba najwyzsza dolna granica gier jaka zauwazylem). Kazde miejsce oferuje inna atmosfere, wiec mozna znalezc cos dla siebie. Ewentualnie mozesz zaznaczyc w wątku, ze mialabys ochote na taka czy inna gre... zwykle mozna sie umowic

Don Simon pisze:srednia wieku uczestnikow (przynajmniej w Warszawie, ale wszedzie jest podobnie) raczej przekracza 25 lat (w przypadku niektorych bardzo przekracza)

Potwierdzam. Znam (osobiście!) przypadek gracza, którego wiek przekracza tę średnią niemal dwukrotnie! Jak dotąd nie zaobserwował on jakichś objawów agresji ze strony młodszych graczy.

Wszystkie 7 warunków spełnia gra Blue Moon City.

Tak, Blue Moon City jest chyba świetną propozycją, choć nie wyobrażam sobie grania w pojedynkę (wymóg nr 5: "Liczba graczy od 1 w górę"). Ale przy 2, 3 i 4 graczach jest równie dobra.

Dziękuje wam . Teraz już prawie wiem . Idę do sklepu

anjana pisze:Idę do sklepu

Najlepiej jeśli przyjdziesz do właściwego sklepu we właściwym czasie [patrz link w moim poprzednim, poście]

Dołączę się do tego topicu.
Zacznę od początku jestem weteranem RISKa . gra mi się podoba, ale jest zbyt mało rozbudowana. Oczywiście gramy w "swoją wersję" z sojuszami itp. Zastanawiam się nad nową grą która mogłaby zastąpić RISKa. Kupiłem Bonaparte, ale kompletnie mi nie podeszła. 0 losowości każda walka taka sama gra słaba. Teraz natknąłem się na Hannibal Barkas. Mam kilka pytań:
1) jak jest rozwiązana ekonomia w tej grze?? Są jakieś pieniądze?? Czy armie trzeba utrzymywać?
2) "średnia armia" to ile żetonów w tej grze??
3) czy naprawdę ta gra jest tak samo fajna na 5, 3 i 2 graczy??
Gdzieś czytałem, że zamiast Hannibala lepiej kupić RISKA A.D. 2210. Oczywiście pół forum poleca GOTa, ale w gronie potencjalnych graczy część bardzo słabo zna angielski więc odpada :/.

No i jeszcze mam pytanie o grę na 2 graczy. Mam Axis & Allies minatures. Niestety nie podpasowała ona moim "przeciwnikom". Teraz się zastanawiam nad inną 2-osobówką. Widziałem Memoira, ale tam ta walka bardzo dziwnie rozwiązana jest wg mnie . Czy Neuroshima HEX jest tak dobra jak o tym mówią??

I ostatnie zakładająć, że zostaje przy A&A który z boosterów najlepiej dokupić?

seba90 pisze:Oczywiście pół forum poleca GOTa, ale w gronie potencjalnych graczy część bardzo słabo zna angielski więc odpada :/.

GoT na dniach (no dobra, na miesiacach) bedzie wychodzil po polsku. Dolaczam sie do grona polecajacego.

A to tak po chłopsku czemu GoT a nie Hannibal??
I czy naprawdę jest zero losowości w bitwach GOTA?

seba90 pisze:A to tak po chłopsku czemu GoT a nie Hannibal??

GoT to klasyka. Gra będąca klasą sama dla siebie (chociaż zawierająca wiele mechanizmów z Diplomacy).
Dla osób ostro grających w RISK'a GoT brzmi jak najlepsze możliwe Next-Step game.
Ja ze swojej strony polecałbym również Struggle of Empires - świetne sojusze, dużo walki. Bardzo lubię tą grę, ale rzadko w nią mogę grać.
Już raz się naciąłeś na polskiej produkcji, więc aby nie zniechęcić się do nowszych planszówek proponuję zdecydowanie GoT, a później ewentualnie ponownie pomyśleć o Hannibal Barkas.
Poza tym warto gry próbować przed zakupem.

pozdrawiam, m.

W GoT angielskiego jest bardzo mało. Wystarczy jedna osoba do wytłumaczenia zasad, kart Westeros i kart dowódców, poza tym nie trzeba nic czytać. Ja widzę jako wadę raczej to, co sprawia, że sam gram bardzo rzadko - chodzi w zasadzie tylko na 5 osób.

Z dodatkami jest grywalna w inną liczbę GoTa, ale skalowalność faktycznie jest jednym z niewielu słabych punktów tej gry - jak dla mnie genialnej.

0 losowości to dla mnie pozytyw - dla Ciebie negatyw. Tylko, że to 0 losowości rozwiązane jest zupełnie inaczej niż w Bonapartem. Bitwy polegają na tym, że do siły bojowej dorzucacie w ciemno, dokładnie jedną kartę, dodającą siłę, i kart nie można używać wielokroć (tak, że trzeba wybrać moment, kiedy chce się użyć najsilniejszej). Tak więc każda bitwa jest inna - taka "pokerowa" (jeśli on zagra najsilniejszą kartę i ja też, to wygram bitwę, więc pewnie nie będzie chciał takiej marnować i zagra jakąś słabszą, więc może wystarczy mi do zwycięstwa także słabsza karta...A z drugiej strony co będzie jak on zagra tę silniejszą???)

Ja polecam i GoTa i Hannibala. GoTa bardziej, ale Hannibal się lepiej skaluje - no i już jest po polsku ( i jest tańszy )

GoTa polecam jak również, ale zakładam, że i Diplomacy warto polecić, skoro to pierwowzór A w Hobbicie pojawiło się za niecałe 100plnów ostatnio

To pytania o GoTa:
1) jak jest rozwiązana ekonomia w tej grze?? Są jakieś pieniądze?? Czy armie trzeba utrzymywać?
2) "średnia armia" to ile żetonów, pionków czy tam co tam jest w tej grze?? Jak została liczebność wojsk rozwiązana?
3) Diplomacy nie widziałem ale mam Dyplomacje w domu . Taka polska gra strategiczno - ekonomiczna. Była tam faza akcji i żetony każdy gracz rzucał spodem do góry tak że nikt nie wiedział co gdzie kładzie przeciwnik i było tam parę żetonów zmyłek ( tzw. blanków). Czy dobrze rozumiem, że w GoCie rozkazy są zrobione tak samo?

Polska instrukcja jest na stronie REBELA:

http://www.rebel.pl/product.php/1,302/1 ... ones-.html

Zapoznaj sie z nia i nie bedziesz musial o nic pytac.

Panie i panowie, potrzebuję pilnie świetnej gry dla 8 latki. Najlpiej by była dosyć gadżeciarska i miała jakąś fajną tematykę (odpadają wszelkie gry logiczne/strategiczne etc.). Owa 8 latka to moja siostra, która już w kilkanaście tytułów grała, ale swoją kolekcję ma mocno ubogą : http://www.boardgamegeek.com/viewcollec ... letter=ALL . Dodam, że do jej ulubionych tytułów zaliczają się:
Blefuj
Haste Bock
Jenga
Trybiki
Poratujcie! (Na razie w oczy rzuciła mi się Villa Paletti dla niej)

Zdecydowanie Niagara - jest wprawdzie trochę logiczno-taktyczna ale za to także mocno gadżeciarska z kapitalną tematyką i dodatkowo łatwo dostępna - mój 7-latek (pomimo dostępu do ponad setki innych gier) jest nią nieustannie zachwycony.

JAskier pisze:Panie i panowie, potrzebuję pilnie świetnej gry dla 8 latki. Najlpiej by była dosyć gadżeciarska i miała jakąś fajną tematykę

Dosyć gadżeciarska i z fajną tematyką dla małych dziewczynek jest planszówka Świat WITCH. Wygląd ma bardzo ładny i jak najbardziej dopasowany do tematyki, niestety wykonanie pod względem trwałości nie przedstawia się już takie dobrze. Gra ma dosyć ciekawą mechanikę - zero kostek, specjalne zasady ruchu i karty zdarzeń, chociaż wydaje mi się, że ten ostatni element jest trochę na siłę wepchnięty. Jeśli siostra jest fanką tego serialu to jest to tytuł must have

Niagara odpada bo mam ją . Czyli jest pierwsza propozycja - Świat Witch, czekam na kolejne... Z góry dzięki.

Nasza ośmiolatka z przyjemnością grywa we Wsiąść do pociągu (Europa), Fasolki i Osadników, ale raczej trudno je nazwać gadżeciarskimi. Za to pomimo miłości do Witch, w grę grała raz i nie pała chęcią powtórzenia (choć nie wykluczam, że była to również kwestia tego, z kim grała )

Proponuję przyglądnięcie się grze Barbarossa, w której rywalizacja polega na odgadywaniu nazw ulepionych (z modeliny) przez przeciwników przedmiotów. Nie jest logiczna ani strategiczna, jest oryginalnie gadżeciarska a zamiast tematyki ma mnóstwo zabawy.

Z mojej strony gry godne polecenia osmiolatce.
Testowane na 6 i 7-miolatce:

Fasolki - może i mało gadżeciarskie ale zabawne i bez ograniczeń wiekowych
Osadnicy - i heksy, i karty, i kostki, dobra rodzinnie
Wilki i owce - proste reguły, kolorowe, "odjechane" hippisowskie owieczki, lżejszy klimat od carcassonne

pozdrawiam

Dandee pisze:Wilki i owce - proste reguły, kolorowe, "odjechane" hippisowskie owieczki, lżejszy klimat od carcassonne

IMHO Carcassonne też warte rozważenia - pomimo, że tematyka Wilków i Owiec jest przystępniejsza dla 8-latki to sama rozgrywka jest "łagodniejsza" w C (chociażby przez to, że punktują także niezamknięte drogi i miasta). Gadżeciarskiego sznytu dodają kolejne dodatki (ale niestety zmniejszają nieco łagodność ).

Podłączam się do tematu
Chciałbym prosić was o pomoc w wyborze optymalnej planszówki Grać będziemy najczęściej w 2-4 osoby, z czego 3 mają doświadczenie w RPG, warhammer 40k, natomiast jedna osoba raczej zielona - powoli zostaje wdrażana Tyle tytułem wstępu W grę wchodzą planszówki przygodowe w klimatach fantasy (szeroko pojętego ;P) lub po prostu zabawne Zastanawiałem się nad tytułami:

- Doom (bardzo szeroko pojęte fantasy)
- Arkham Horror (uwielbiam lovecrafta )
- Talisman 4ed.
- Descent
- Prawo Dżungli
- Pandemic

Ewentualnie gry detektywistyczne Na wszystko mam coś około 200 zł.
Trudno jest mi jednak się zdecydować na grę, bo tak: arkham może jednak mimo wszystko nie przypaść do gustu mojej partnerce podobnie z doomem. Tu dodatkowo martwię się trochę małą liczbą scenariuszy. Czy ciężko taki scenariusz przygotować samemu? Tzn. czy 20-30 minut wystarczy?
Descent też chyba korzysta ze scenariuszy no i jest najdroższy... A Talisman... chyba ta gra ma najgorszy stosunek cena/zawartość pudełka? Prawie 150 zł za planszę i karty? W doomie czy descencie w podobnej cenie jest mnóstwo figurek

Ciężko mi się na coś zdecydować... Czy ktoś mógłby coś mi doradzić, wskazać błędy w rozumowaniu, ewentualnie zaproponować jakąś inną planszówkę? Z góry dzięki