Zagrałam ostatnio pierwszy raz w to w dwie osoby i powiem szczerze, że jak dla mnie to kalka Scythe. Akcje bardzo podobne, możliwość rozwinięcia akcji po rozwinięciu manufaktur, brak możliwości zrobienia 2x tej samej akcji pod rząd (poza jednym przypadkiem), bitwa wygląda bardzo podobnie, przesuwanie hurtem jednostek. Ogólnie nie jestem fanką Scythe, bo raczej w tej grze się nudzę i wypełniam tylko cele żeby przybliżyć koniec gry. Ogólnie grając w Brazila na spokojnie mogłam sobie budować co chciałam, bo mój przeciwnik jakoś specjalnie nie interesował się moim poletkiem, bo wolał budować swoje, więc nie czułam w sumie żadnego zagrożenia. Raz jak się zbliżył do moich budynków, na których miałam dużo surowców to wystawiłam sobie armatę i szybko się tej wrogiej jednostki pozbyłam i znowu nastał spokój na planszy. Cele są dosyć łatwe do zrealizowania, a niektóre karty uważam, że są przegięte. Nie powiem, bo bardzo mi się podobało jak trafiła się bitwa, mój przeciwnik wystawił dodatkowe fajne karty, a ja mu zagrałam kapitulację + kartę ze złotem i miałam z niego niezły ubaw, że pozbył się w jednej walce takich fajnych kart do walki

, ale jakbym miała to podsumować to uważam to za przegiętą kartę. Z mojej strony wiadomo było na plus, ale gdybym była po drugiej stronie barykady to już by mi tak wesoło nie było. Tak samo uważam, że przesadzona jest możliwość podglądu wszystkich kart przeciwnika, wtedy taki przeciwnik wie czego się może spodziewać i co mam na celu do ukończenia rozgrywki. Tak na prawdę walki w naszej rozgrywce w ogóle by nie było gdybym z nudy nie poszła sobie spróbować zgarnąć dodatkowych punktów na koniec gry za lokacje przeciwnika. Pierwsza próba odbicia swojego budynku skończyła się fiaskiem, drugie podejście również, bo mój przeciwnik nie spodziewał się, że posiadam jeszcze drugą kartę kapitulacji do zagrania

.
Rzeczy do których bym się uczepiła to:
- wypraska (no mniejszych otworów na surowce się chyba nie dało zrobić przez co nawet mi było ciężko te surowce wygrzebać z tego podajnika w czasie rozgrywki i ostatecznie przełożyłam je do miseczek, żeby było wygodniej). Niby fajnie to wygląda i mogłoby służyć podczas gry, ale jak dla mnie to otwory na surowce powinny być większe.
- za mało kart celów
- za mało kart obrazów
- za mało układów planszy do rozgrywek
Ogólnie gra mi tyłka nie urwała, bo dla mnie za mało się działo na planszy. Może jak przeciwnik będzie miał agresywniejsze podejście do rozgrywki to może gra u mnie zyska bardziej w oczach, po prostu brakuje mi tam negatywnej interakcji. Póki co dla mnie średniak 6/10, jeszcze grzeje miejsce w domu, ale czy na długo to się okaże. Poczekam może wyjdzie jakiś dodatek do tego, bo stosunek cena - jakość wykonania jest bardzo dobra. Choć nie powiem trochę się rozczarowałam po otwarciu pudełka, bo wcześniej jak człowiek oglądał screeny z gry to kolory gry musiały być podciągnięte na zdjęciach, bo na żywo te kolory już tak mocno żywe nie są, a trochę wyblakłe jak dla mnie ;p