*
Era Innowacji jest to gra która przenosi nas to znanych mechanizmów z gier które zostały wydane nieco wcześniej czyli do Terra Mystica oraz Projekt Gaja. W żadne natomiast z wymienionych gier nie grałem więc nie mam tak naprawdę żadnego odniesienia. W sumie to i dobrze, bo moja ocena będzie zdecydowanie bardziej ukierunkowana właśnie w stronę Ery Innowacji.
Z tego co możemy przeczytać na stronie wydawcy czyli Portal Games, Era Innowacji to: "rozwój, różnorodność, rywalizacja
Wkrocz jedną z 12 unikatowych frakcji na mapę, wznoś budynki, łącz je w miasta, rozwijaj naukę i zdolności swojego ludu w rozbudowanej, strategicznej grze euro, która stawia na rozwój, planowanie i mądrą ekspansję.
Każda partia jest inna
12 asymetrycznych frakcji, a każda może zasiedlić jeden z 7 rodzajów terenu dający unikatową przewagę. Każda gra to nowa kombinacja frakcji, terenów i zdolności. To wręcz astronomiczna regrywalność!
Mądra ekspansja
Droga do zwycięstwa wiedzie przez wznoszenie budynków i łączenie ich w miasta. Awansuj swoje budynki, by pozyskać cenne zasoby - narzędzia, uczonych, pieniądze - oraz zdolności.
Budowle
Buduj szkoły, by awansować na torach nauki. Zbieraj księgi, by dokonywać postępu. Zbuduj pałac, by zdobyć nową, potężną zdolność. Warsztaty, gildie i uczelnie przełożą się na rozwój swojej kultury.
Głęboka interakcja
Kontakt z frakcjami innych graczy ogranicza twój rozwój na mapie, ale też przynosi korzyści. W tej grze nie ma losowości - nieustanna interakcja między graczami kreuje zaskakujące sytuacje i wyzwania."
I w sumie z przytoczonymi tutaj informacjami nie sposób się nie zgodzić. Gra faktycznie po przygotowaniu setupu zostaje pozbawiona jakiejkolwiek losowości co dla niektórych może być atutem a dla innych przeszkodą bo trzeba bardzo uważnie analizować każdy swój ruch i akcję. Planowanie długofalowe myślę jest tutaj kluczowe, ponieważ już na starcie wiemy za co dodatkowo będziemy punktować podczas każdej rundy. A rund mamy aż 6 więc jest nad czym myśleć. Może się okazać że nasze plany podjęte już w pierwszej rundzie dopiero ufizycznią się w 3ciej czy 4tej ale tym samym dając nam sporo punktów.
Ale zostawmy te czysto hipotetyczne zagrania i skupmy się na tym co faktycznie gra oferuje. Wcielając się w jedną z 12 frakcji (każda z nich ma lekko zmodyfikowane bonusy i teren na jakim się rozwija) będziemy wznosić budynki, które z czasem być może przekształcą się w miasta. Dodatkowo będziemy musieli wspinać się na wyższe szczebla w świątyniach nauki oraz ulepszać nasze akcje za pomocą postępu naukowego , do którego to będziemy potrzebowali ksiąg oraz szkół.
I faktycznie to wszystko w grze jest......i jest to dodatkowo wykonane bardzo ładnie, estetycznie i w ilościach tak dużych że naprawdę cały karton z gry jest wypchany po same brzegi. Co do klimatu jednak to mam dziwne uczucie że go tu totalnie nie ma. I pomimo że przeczę teraz sam sobie to naprawdę Era Innowacji to bardzo dobre euro pozbawione sensu i klimatu. W sumie nie ma co się dziwić skoro ta gra ma również swoje odniesienie w SF (Projekt Gaja) czy fantasy (Terra Mystica). Wspinamy się po torach nauki/świątyń jak w Tzolkinie, budujemy miasta które dadzą nam punkty, robimy ekspansję i udoskonalamy naszą frakcję, dodatkowo używamy many aby rzucać różne zaklęcia. I w sumie to te zaklęcia jakoś mi w tej grze fabularnie nie pasują. Ja wiem że to i tak cały świat w klimatach fantasy ale jednak mogłoby to być zastąpione czymś innym (w sumie to czymkolwiek innym). Fajna jest natomiast opcja palenia many dzięki czemu nasze zasoby być może szybciej wykorzystamy.
W grze jak ktoś będzie nieuważny to może zostać zablokowany przez innych i sobie nie pogra bo nie będzie miał jak dokonać ekspansji ale myślę że to skrajne przypadki i raczej gracze uważnie kontrolują to co robią ich przeciwnicy. W sumie "przeciwnicy" to trochę za mocne słowa w tej grze. Owszem jest tu lekka interakcja o teren ale zabranie tej księgi czy postawienie swojego piona na torze nauki czy zabranie jakiegoś bonusu nie powinno być wrzucane do wora z negatywną interakcją. Raczej każdy gra na własnym podwórku i jedynie czuwa nad tym gdzie może skorzystać a gdzie straci. W pierwszej grze miałem wrażenie śnieżnej kuli i pomimo że od swoich współgraczy odjechałem o jakieś 25pkt to przy podliczaniu ostatecznych punktów zająłem 2gie a nie pierwsze miejsce pomimo, że praktycznie przez całą grę ciągnąłem ostro do przodu z punktami, skupiając się jednak na teraz a nie na tym co faktycznie może dać mi punkty. Co dla mnie jest akurat plusem tej pozycji bo nie lubię grać w gry w których już podczas rozgrywki widać kto prowadzi i wtedy demotywuje do dalszego starania się. Tak więc tu jak i w Diorze.....gramy do końca bo nigdy nic nie wiadomo.
Podsumowując Era Innowacji to bardzo ciekawa pozycja w którą chętnie zagram ponownie już z większą wiedzą na czym się skupić. Aspekt braku losowości akurat mi się bardzo podoba i powoduje że zwoje naprawdę się palą podczas gry. Najciekawsze są ostatnie 2 rundy które wyciskają z graczy nawet kluczowe 1-2 pkt .
Tak więc ja
polecam sprawdzić bo pomimo zerowego klimatu, mechanicznie wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku. Taki zlepek mechanizmów, torów, opcji powoduje że moje serce euro gracza zdecydowanie szybciej bije.
*Gry nie otrzymałem do recenzji od wydawcy.
