Strona 103 z 135

Re: Android: Netrunner

: 10 kwie 2014, 22:00
autor: gaseki
A w czym oni tacy wyjątkowi, żeby błędu nie popełnić? Błędy się zdarzają najlepszym firmom! HP miało przegrzewający się sprzęt w lapkach, Apple świadomie kupował wadliwe procesory... Wiele firm podjęłoby wiele decyzji zupełnie inaczej gdyby znały skutki.

Re: Android: Netrunner

: 10 kwie 2014, 22:43
autor: Olgierdd
anorak pisze:To wcale tak nie wygląda. FFG ma stronę z deckbuilderem, na której regularnie ukazują artykuły o wszystkich LCG.
No chwila, cardgamedb.com to strona stworzona przez społeczność fanów, którą FFG przejęło w formie gotowca.

A propos "wspierania" przez Galaktę Netrunnera: Wszystko co kręci się wokół LCG, czy to turnieje, ligi, społeczności - wszystko robią sami FANI, a nie wydawcy, także nie bardzo rozumiem niektórych głosów krytyki. No dobra, fajnie jakby Galakta się zainteresowała bardziej, ale czego od niej oczekujecie, czego sami nie możecie zrobić??

Re: Android: Netrunner

: 10 kwie 2014, 23:07
autor: anorak
Ja niczego nie oczekiwałem i niczego nie dostałem. Moje posty dotyczące niewspierania Netrunnera przez Galaktę wskazywały na powody upadku polskiej wersji tej gry, nic więcej. Szkoda, bo była mała szansa i nie została wykorzystana.

Re: Android: Netrunner

: 10 kwie 2014, 23:13
autor: syd3r
Przeklejam z forum Galakty:
D.W. pisze:Co do Netrunnera. Padło pytanie o angielskie dodatki. Proszę bardzo - angielski dodatek ten sam, który został podany jako przykład w polskiej wersji - 199 szt. Prawdziwe Barwy. Nawet zakładając, że dociera jakaś liczba tych dodatków nie przez Galakte to niczego to nie zmienia. Mówimy o takiej skali.

Co do wsparcia. Polityka FFG jest taka, że nagrody w zestawach kupują sklepy organizujące turnieje. Nie ma rozdawnictwa. My także nie otrzymujemy niczego za darmo.

Ranking jest tylko w Polsce i naprawdę to nie jest coś co zdecydowanie na cokolwiek wpływa. Służy głównie konsolidacji sceny. Ale w Polsce mimo, że na turnieje Inwazji przychodziło najwięcej graczy na świecie to sprzedaż dodatków był wiele razy mniejsza niż w krajach, gdzie turniejów nie było praktycznie wcale.
Czy ktoś wie, jaki procent ceny gry może być zarobkiem dystrybutora (szacunkowo - ile idzie do FFG, ile do Galakty, a ile dla sklepu)?

Re: Android: Netrunner

: 10 kwie 2014, 23:14
autor: Gabriel
Ja miałem takie odczucie po wywiadzie Galakty, że oni myślą tak:

A wy gikonerdy wy, dla nas liczą się tylko supermarkety i casuale, bo supermarkety i casuale to źródło szczęścia.

Tymczasem dla mnie gry FFG są wyjątkowo antycasualowe. Społeczność geeków trzeba budować, wykorzystywać net, wideo, Facebooka, WWW - wszystko co się da, pisać, odpowiadać, gadać...

Galakta pewnie coś robi, ale mam porównanie do Portalu, który nawet z Zombiaków za 20 PLN robi dym jakby Mesjasz karciankowy nadchodził - i chyba wychodzi na swoje. Tzn. o ile gier Portalu nie lubię (poza NS Hex i Zombiakami), to trzeba im oddać, że po nich widać, że lubią to co robią. Galakta mam wrażenie - myśli, że gry FFG będą iść wśród casuali przez Auchan i Smyki albo Empiki.

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 09:04
autor: Andy
farmer pisze:
Andy pisze:Kolejny raz na forum zabierają głos "jeszcze mądrzejsi", którzy twierdzą, że klient ma być zawsze zadowolony i głaskać po głowie wydawcę. W "tym temacie" coś zrobiłem, kupując podstawkę i wszystkie dodatki ANR PL. A teraz zostałem na lodzie.
Na lodzie?

Dostałeś świetną grę w ojczystm języku.
Jako alternatywa... mogłeś jej nie dostać.
I byłoby lepiej, gdybym jej nie dostał (a dokładniej: nie kupił za spore pieniądze)! Miałbym teraz całość po angielsku, z dobrymi perspektywami na przyszłość. Tymczasem na wymianę na wersję ENG mnie nie stać, a dwujęzycznych talii nie chcę używać.

Oczywiście wiem, że biznes to biznes i nikt, prowadząc działalność gospodarczą, nie będzie mi robił prezentów. Ale też nie zamierzam pisać dla Galakty laurek, jak co poniektórzy na tym i innych forach (w rodzaju: "dziękujemy Ci, Galakto, że nas wprowadziłaś we wspaniały świat LCG!") Sytuacja byłaby nieco podobna, gdyby jakaś firma zapowiedziała polskie wydanie Encyclopaedia Britannica, rozpisała subskrypcję, wydała i sprzedała dwa pierwsze tomy, a potem oświadczyła, że jej się nie opłaca. Miałaby prawo? Miała. Klient mógłby się czuć skrzywdzony? Mógłby. Coś dałoby się z tym zrobić? Nic. Ale czy przyszłoby komuś do głowy chwalić wydawcę, że dał nam wspaniałą okazję poznania słynnej encyklopedii w rodzimym języku, a zawsze przecież możemy sobie posprawdzać hasła od A do Bośnia i Hercegowina?

(Wiem że przykład z powietrza, bo nikt dziś nie kupi drukowanej encyklopedii, ale jeszcze całkiem niedawno... ;) )

Dla mnie z przypadków Alien Artifacts i ANR wynika jasny wniosek: nigdy więcej "wspierania polskich wydawców", nigdy więcej kupowania lokalizowanych zagranicznych gier. Globalizacja na szczęście osiągnęła poziom wystarczający, żeby się zaopatrywać gdzie się chce, nawet poza polskimi kanałami dystrybucji. Z drugiej strony przykład ANR pokazuje, że scena może budować się sama, z inicjatywy graczy i bez realnego wsparcia wydawcy. A i angielskiego człowiek się uczył nie po to, żeby leżał odłogiem. ;)

Tyle. Pożaliłem się, ale i lekcje odrobiłem na szóstkę, więc w przyszłość patrzę z optymizmem! :)

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 09:41
autor: rastula
jeśli sprzedasz swoją polską wersję "casualowi" to ile cię będzie kosztować wymiana na angielską - bo z tym "nie stać" to chyba trochę przesadzasz :) ...

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 09:45
autor: strategos Formion
Andy pisze: I byłoby lepiej, gdybym jej nie dostał (a dokładniej: nie kupił za spore pieniądze)!
Całość postu to jest głos klienta pod którym się podpisuje. Zainwestowałem we wszystko co zostało wydane w AN po polsku .
Jaki sens ma istnienie polskich wydawców jeżeli polski klient narażony jest na takie sytuacje ?

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 09:47
autor: pattom
Ja na początku chciałem się pozbyć ANR, tak od razu i....bez sensu :-)
Przemyślałem sprawę. Zostaję przy wersji PL a kolejne dodatki będę kupował EN. Nie ma dla mnie znaczenia pomieszanie językowe. Trzeba będzie się tylko przyzwyczaić jeśli chodzi o słowa kluczowe i tyle. Po jakimś czasie i to nie będzie utrudnienie bo człowiek już kojarzy karty po nazwach i obrazkach.
Na forum ANR już powstała inicjatywa tłumaczenia kart EN na PL, więc dla osób ze słabą lub żadną znajomością angielskiego będzie to dobra pomoc i wsparcie.

Choose Your Path, czyli tłumaczenie ANR=> EN->PL

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 09:48
autor: adikom5777
Cieszę się, że nie sprzedajesz, bo jak zobaczyłem Twoją ofertę sprzedaży, to aż mnie serce zabolało :)

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 09:51
autor: gaseki
strategos Formion pisze:
Andy pisze: I byłoby lepiej, gdybym jej nie dostał (a dokładniej: nie kupił za spore pieniądze)!
Całość postu to jest głos klienta pod którym się podpisuje. Zainwestowałem we wszystko co zostało wydane w AN po polsku .
Jaki sens ma istnienie polskich wydawców jeżeli polski klient narażony jest na takie sytuacje ?
A co z klientami, którzy kupują oryginały i nagle linia zostaje zamknięta bo jest nierentowna?

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 10:04
autor: kwiatosz
Za 20 lat byłby kolejny reboot ;)

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 10:04
autor: strategos Formion
gaseki pisze:
strategos Formion pisze:
Andy pisze: I byłoby lepiej, gdybym jej nie dostał (a dokładniej: nie kupił za spore pieniądze)!
Całość postu to jest głos klienta pod którym się podpisuje. Zainwestowałem we wszystko co zostało wydane w AN po polsku .
Jaki sens ma istnienie polskich wydawców jeżeli polski klient narażony jest na takie sytuacje ?
A co z klientami, którzy kupują oryginały i nagle linia zostaje zamknięta bo jest nierentowna?

Może nie kupować u takich którzy sprawiają wrażenie ,iż zawiedli klientów ( ja np. kupiłem nie tylko całego AN po polsku ale między innymi całe :
Warhamera Inwazję , Arkham Horror, BS Galacticę itd po polsku
-wszystko co wyszło w przypadku tych gier w naszym języku-
więc na mnie wydawca zarobił nieźle ale widzę ,że idą inne czasy i też chce być racjonalnym klientem podobnie jak wydawca biznesmenem.

Wydawca nie ma sentymentu wobec mnie wiernego klienta dlaczego ja mam mieć go wobec niego ?

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 10:23
autor: bubu
Zastanawiam się nad taką rzeczą-
Całkiem niedawno dostałem podstawkę PL. Mój angielski jest "taki se"- raczej komunikacyjny niż specjalistyczny. Czy jeżeli ogram się w wersji polskiej, dokupię Tworzyć i kontrolować lub któryś z pakietów danych to czy poradzę sobie w dalszej grze w wersji EN? Tzn na ile w kolejnych częściach dochodzi nowe słownictwo a na ile są raczej te same zwroty w różnych konfiguracjach?

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 10:42
autor: Wintermute
Gabriel pisze:Ja miałem takie odczucie po wywiadzie Galakty, że oni myślą tak:

A wy gikonerdy wy, dla nas liczą się tylko supermarkety i casuale, bo supermarkety i casuale to źródło szczęścia.

Tymczasem dla mnie gry FFG są wyjątkowo antycasualowe. Społeczność geeków trzeba budować, wykorzystywać net, wideo, Facebooka, WWW - wszystko co się da, pisać, odpowiadać, gadać...

Galakta pewnie coś robi, ale mam porównanie do Portalu, który nawet z Zombiaków za 20 PLN robi dym jakby Mesjasz karciankowy nadchodził - i chyba wychodzi na swoje. Tzn. o ile gier Portalu nie lubię (poza NS Hex i Zombiakami), to trzeba im oddać, że po nich widać, że lubią to co robią. Galakta mam wrażenie - myśli, że gry FFG będą iść wśród casuali przez Auchan i Smyki albo Empiki.
Casuale i supermarkety to jest zrodlo szczescia dla wydawcy. Kazdego wydawcy.

Wydawca ma budowac spolecznosc? Od kiedy? Spolecznosc geekowska to buduje sie sama na konwentach i w sklepach, jak sie zbuduje to mozna ja wspierac.

Wydawca wydaje 3-4 gry z powodow roznych i potem zamyka najslabiej sprzedajace sie. Zycie.

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 10:46
autor: Wintermute
Andy pisze: I byłoby lepiej, gdybym jej nie dostał (a dokładniej: nie kupił za spore pieniądze)! Miałbym teraz całość po angielsku, z dobrymi perspektywami na przyszłość. Tymczasem na wymianę na wersję ENG mnie nie stać, a dwujęzycznych talii nie chcę używać.
To wlasnie roznica pomiedzy klientem a geekem - klient kupuje podstawke, troche gra jak jest fajnie to czasem kupi jakis dodatek albo odklada na polke bo spedzil przy niej kilka(nascie) wieczorow. Nie interesuje go ile jest dodatkow, nie musi miec wszystkich. On chce zapychacza na kilka wieczorow po prostu...

A geek musi miec wszystko.

A w ogole to prawdziwy geek bedzie zbieral wersje i polska i angielska:)

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 12:07
autor: Baartoszz
Cały problem wszystkich rozczarowanych (vel płaczących) polega na tym, że nie mogą sobie wyobrazić mieszania języków, mimo że nie jest dla nich problemem gra w całości po angielsku. Też tak kiedyś myślałem i nie chciałem mieszać języków w Dominionie, ale kiedy w końcu zacząłem grać w PL-EN, to nie mogę przestać! Teraz nawet już nie zauważam, że język się na kartach różni.

Czytałem kiedyś taką teorię, że jeśli czegoś nie lubisz jeść, to choćbyś tego nienawidził, to po 20 zjedzeniach będziesz już bardzo lubił. Oczywiście jeśli ta rzecz nie była znienawidzona, a tylko nielubiana, to wystarczy mniej np 5 albo 10.

Śmiem twierdzić, że tak samo jest z graczami i mieszaniem języków. Większość z was po 5-10 partiach stwierdzi, że to żaden problem. Chociaż nie zdziwię się jeśli nie będziecie próbować. Trudno. Wasze nieszczęście będzie kontynuowane.

Re: Odp: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 12:21
autor: Desaix1800
Baartoszz pisze:Cały problem wszystkich rozczarowanych (vel płaczących) polega na tym, że nie mogą sobie wyobrazić mieszania języków, mimo że nie jest dla nich problemem gra w całości po angielsku. Też tak kiedyś myślałem i nie chciałem mieszać języków w Dominionie, ale kiedy w końcu zacząłem grać w PL-EN, to nie mogę przestać! Teraz nawet już nie zauważam, że język się na kartach różni.

Czytałem kiedyś taką teorię, że jeśli czegoś nie lubisz jeść, to choćbyś tego nienawidził, to po 20 zjedzeniach będziesz już bardzo lubił. Oczywiście jeśli ta rzecz nie była znienawidzona, a tylko nielubiana, to wystarczy mniej np 5 albo 10.

Śmiem twierdzić, że tak samo jest z graczami i mieszaniem języków. Większość z was po 5-10 partiach stwierdzi, że to żaden problem. Chociaż nie zdziwię się jeśli nie będziecie próbować. Trudno. Wasze nieszczęście będzie kontynuowane.
+100

Dokładnie ja tak grałem w Lotra ccg nie ma problemu :) coc też najpierw były syndromy natrectw : D

Wysłane z mojego GT-I9105P przy użyciu Tapatalka

Re: Odp: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 12:26
autor: Olgierdd
Granie samemu wersją mieszaną można przeżyć, ale granie przeciwko komuś takiemu jest już upierdliwe.

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 12:35
autor: syd3r
bubu pisze:Czy jeżeli ogram się w wersji polskiej, dokupię Tworzyć i kontrolować lub któryś z pakietów danych to czy poradzę sobie w dalszej grze w wersji EN? Tzn na ile w kolejnych częściach dochodzi nowe słownictwo a na ile są raczej te same zwroty w różnych konfiguracjach?
Popatrz sobie na swoje karty po polsku, potem popatrz na karty po angielsku i sam oceń czy jest dla ciebie nadzieja:
http://www.cardgamedb.com/index.php/net ... -spoilers/

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 12:38
autor: Wintermute
A jeszcze pytanie do narzekaczy - nie sadzicie, ze takie mieszanie kart to doskonaly sposob by polisz your inglisz?

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 12:42
autor: pan_satyros
Angielski w LCG jest zazwyczaj bardzo prosty.
Niemal techniczny, skonstruowany często na zasadzie określonych zwrotów i schematów. Częściej miałem problem zgadnąć co tłumacz miał na myśli niż zrozumieć sens oryginału.
Zresztą nie widzę problemu, by założyć wątek dla graczy nie-do końca-anglojęzycznych, gdzie szczególnie trudne karty byłyby konsultowane.

W tej niewesołej sytuacji pewnie również nie zrezygnuję z LCG i będę zmuszony mieszać języki.

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 13:02
autor: scathlock
Aha, to ja teraz już z rozumiem o co tu chodzi. O naukę języka. Słusznie, słusznie...

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 13:21
autor: mat_eyo
pan_satyros pisze:Angielski w LCG jest zazwyczaj bardzo prosty.
Niemal techniczny, skonstruowany często na zasadzie określonych zwrotów i schematów. Częściej maiłem problem zgadnąć co tłumacz miał na myśli niż zrozumieć sens oryginału.
Zresztą nie widzę problemu, by założyć wątek dla graczy nie-do końca-anglojęzycznych, gdzie szczególnie trudne karty byłyby konsultowane.
+1
Nie jest tu potrzebna jakaś wyjątkowa znajomość angielskiego, powiem nawet, że dużo łatwiej jest zrozumieć treść karty niż flavor text na niej :D

Co do samego tematu wypowiem się, choć sam swoją kolekcję Netrunnera sprzedałem już jakiś czas temu. Sam kupiłem sporo, bo podstawkę, zestaw dwójek, kilka trójek, kilka promosów, Tworzyć i Kontrolować i 5 z 6 data packów z pierwszego cyklu. W momencie, w którym to sprzedawałem było to niemal wszystko, co wyszło (z nowego cyklu był dostępny dopiero jeden dodatek). Sprzedałem, bo nie miałem okazji zbyt często grać, ale i tak długo wydawałem 50 zł miesięcznie mimo, że grałem raz (turniej) na 2-3 miesiące. Gdybym nadal kupował i dowiedział się teraz o decyzji Galakty byłbym strasznie zły! Oczywiście rozumiem ich punkt widzenia, ale emocjonalnie na pewno bym był zawiedziony i rozgoryczony. Nawet teraz jestem ;)
Natomiast nie rozumiem narzekań ludzi, którzy nie chcą mieszać wersji. Poza walorami estetycznymi nie widzę innych minusów tego rozwiązania (mówię oczywiście o graczach TURNIEJOWYCH, do grania w domu większość "każuali" kupi w całości to, co Galakta wydała albo i mniej). Na turniejach dozwolone są obie wersje językowe, więc idąc na turniej musisz być przygotowanym na granie zarówno przeciwko talii pl jak i eng, co za różnica jeśli zagrasz przeciwko talii mieszanej? Dodatkowo gracze "zaawansowani", szukający porad w necie, dyskutujący itd. zawsze używają nazw angielskich. Przyznam szczerze, że mając polską wersję nie znałem polskich nazw niektórych kart we własnym decku, zawsze podczas gry posługiwałem się nazwami angielskimi i jak wspomniał pan_satyros miałem mniej problemów ze zrozumieniem działania angielskich kart niż polskich ;)

Re: Android: Netrunner

: 11 kwie 2014, 13:27
autor: Kiler
pan_satyros pisze:Angielski w LCG jest zazwyczaj bardzo prosty.
Niemal techniczny, skonstruowany często na zasadzie określonych zwrotów i schematów. Częściej miałem problem zgadnąć co tłumacz miał na myśli niż zrozumieć sens oryginału.
Moim skromnym zdaniem, generalnie w karcianki po angielsku łatwiej grać, gdyż w sumie angielski jest bardziej konkretny jeśli chodzi o precyzyjne określanie działania kart, że tak powiem "łatwiej przełożyć na ludzki język, działanie karty o jakim autor myślał tworząc ją".

Ja osobiście dużo więcej problemów interpretacyjnych miałem z polskim od początku do końca Veto! 2ED niż zupełnie anglojęzycznymi Call of Cthulhu CCG/AGOTEM CCG/ MTG, w które miałem okazję grywać bardziej "zawodowo".
scathlock pisze: Aha, to ja teraz już z rozumiem o co tu chodzi. O naukę języka. Słusznie, słusznie...
W sumie :) ja się posługuję angielskim całkiem nieźle (z czytaniem nie ma problemu i dogadaniem się słownie, choć listu bym nie napisał ; )) tylko dzięki temu, że grałem w karty po angielsku, warhammera battla po angielsku i baldurs gaty po angielsku :D także może coś jest w tym, że wydawca postanowił szerzyć "misje oświatową" :D