Do przyklejenia tematu i tak chyba trzeba moda, czyż nie ? Mogę niby założyć taki wątek, ale na tym forum chyba są dość restrykcyjne przepisy co do powielania wątków na podobny temat...
Tymczasem drugi tutorial, tym razem z całym oddziałem i nieco mniej uproszczonym (ale nadal szybkim) malowaniem.
Na warsztacie 10 Dark Elf Spearmen. Celem jak ostatnio jest pomalowanie oddziału nie tak, by był przepiękny, tylko tak, żeby wyglądał grywalnie a za to proces był szybki i nie wymagał wysiłku. Figurki na start pokryte czarnym podkładem w sprayu, już po przyklejeniu piasku na podstawki.
Etap 1
Na zdjęciu widzicie pędzel, którego używałem. Jest stary i relatywnie duży. Na tym etapie precyzja nie ma znaczenia. Jednym z głównych błędów jaki popełniają nowi malarze jest, z moich obserwacji (a prowadzę klub bitewniakowy w gimnazjum od 7 lat) marnowanie czasu na precyzję na wczesnych etapach nakładania kolorów, wtedy , gdy nie jest ona do niczego potrzebna. Nie można zniszczyć wcześniej namalowanych warstw, jeśli ich nie ma! Duży pędzel i szybkie, nieostrożne maźnięcia zadziałają równie dobrze a zaoszczędzą masę czasu.
Użyłem metaliku w kolorze mosiądzu (Brass Scorpion) na pancerzu, na kolczugę i ostrze włóczni nałożyłem drybrush srebrnego metaliku (Leadbelcher). Również zdrybrushowałem podstawkę Ushabti Bone. Nawet nie myłem pędzelka między tymi kolorami.
Czas etapu 1: 10minut
Etap 2
Ponownie w ruch idzie duży pędzel. Szybki i niechlujny drybrush złotym kolorem (Balthasar Gold) na pancerzu, po tym dwa washe - Seraphim Sepia na jasnym metalu, Army Painter Soft Tone na złotej zbroi i podstawce.
Tu widzicie świeżo nałożony wash...
...oraz po wyschnięciu.
Czas etapu 2: 12minut
Całkowity czas jak dotąd : 22minuty
Wiedziałem, że kolejne etapy będą wymagać mniejszego pędzla ( ale wciąż nie takiego do detali - Mag Pol 4) i więcej czasu ...
Etap 3
Nałożyłem zieloną farbę (Warboss Green) szybko na tuniki elfów, zmieszałem z odrobiną białego i nałożyłem rozjaśnienie z grubsza tam gdzie powinno być szybkimi pacnięciami. Zwłaszcza na rękawach widać, że nie było w tym żadnej precyzji. Pomalowałem też krawędzie podstawek czarnym i po zmieszaniu go z białym pomalowałem na szaro kilka kamyków, którymi ozdobiłem podstawki.
Czas etapu3 :15 minut
Całkowity czas jak dotąd: 37 minut
Etap 4
Zaskakująco, ten etap zajął najwięcej czasu. Nie jest konieczny, ale chciałem by te parę szczegółów zostało zrobione.
Nałożyłem brązową farbę na drzewce włóczni, buty i skórzane elementy jak np pochwy sztyletów, zmieszałem ją z białą i nałożyłem z grubsza na dłonie i twarze, dodałem jeszcze więcej białego (bardzo jasny brąz) i lekko zdrybrushowałem dłonie i twarze. Na koniec użyłem na tych elementach washa Reikladn Flesh.
Czas 4 etapu: 19 minut (!!!)
Całkowity czas: 56 minut
Finalny etap
Odrobina trawki została przyklejona na podstawki.
W mojej opinii niewykańczanie podstawek to największy błąd jaki można popełnić przy malowaniu figurek. Nawet bardzo proste ale schludne i spójne podstawki potrafią niesamowicie poprawić wygląd nawet bardzo przeciętnie pomalowanych figurek, zwłaszcza w skali większej kolekcji/armii.
Nigdy nie zostawiajcie podstawek niewykończonych!
Zapewniają najwięcej poprawy ogólnego wyglądu figurek w zamian za najmniejszy wysiłek, więc ignorowanie podstawek powinno być ostatnią rzeczą na którą się decydujecie.
Ostatni etap zajął: 6 minut
Całkowity czas: 1 godzina, 2 minuty
Tak więc pomalowanie 10-osobowego oddziału zajęło ~godziny w pięciu ~10-15minutowych sesjach. Jeśli zaczniecie w poniedziałek i codziennie poświęcicie ten niecały kwadrans, na weekendową grę Wasz oddział będzie gotowy
Grajcie pomalowanymi figurkami! Biorąc pod uwagę jak mało czasu i wysiłku wymaga malowanie, nie ma powodu by wystawiać na stół goły plastik.
***
Z wykorzystaniem tej samej metody Mamut Skorne został pomalowany w większości w jeden wieczór (tylko parę detali nast. dnia):